-
Witam, jestem tu nowa
Witam wszystkich na forum. Ja także bardzo chciałabym schudnąć. Od urodzenia dziecka tylko tyję i nic nie mogę zgubić. Próbowałam paru rzeczy, ale nic nie działa. Nawet jak schudnę to zaraz wraca z jakimś małym gratisem :(. Chciałabym spróbować dziety kapuścianej, ale nie wiem za bardzo czy działa. Pozdrawiam :)
-
witam :)
moze cos wiecej o sobie napiszesz?? wiek ? wzrost ? waga ? :) cele ?? :)
ja osobiscie odradzam ta diete... raczej jestem za zdrowym odzywianiem.. a nie jakies diety cud ;/ :P
-
Witam
Z tego co czytałam to ponoć działa ale jak zawsze z takim dietam jest,że po nich wraca się do wcześniejszej wagi albo i gorzej.Ja jestem na 1000-1200kcal i ćwiczonka.Jak na razie to tylko waga spadła o 5kg.Ale mam nadzieję,że już w krótce się ruszy :wink: I ja też od kiedy pamiętam zawsze byłam kluseczką tak więc widzisz nie jesteś sama z tym problemem.Razem damy radę zobaczysz musisz tylko chcieć :wink: i z naszą pomocą uda się :!: Pozdrawiam
Klikni tutaj
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=67856
-
:)
Cześć olivvvka :)
Jakoś nie mogę stworzyć suwaczka z wagą :( .Mam 27 lat i ważę 89 kilo. Zawsze byłam szczupła, mój rekord przed ciążą to 64 kg. Jestem przerażona tym co się ze mną dzieje i bardzo bym chciała zejść chociaż do 70. Przede mną bardzo długa droga :(. Pytasz się jaki mam cel w tym odchudzaniu, no cóż chyba jeden: moje samopoczucie. Bardzo źle się czuję i nie lubię siebie taką jaka teraz jestem. Próbowałam już kilku metod: nie jeść po 18, jabłko na czczo, szklanka wody przed każdym posiłkiem (oczywiście dieta pół porcji), rzucie gumy jak byłam głodna i nic. Bym nawet powiedziała, że miesiąc temu ważyłam 85 :(. Ćwiczyłam z Cindy, sama w domu brzuszki, teraz mam motylka i nic. Ale się zdołowałam :) idę po jabłko. Pozdrawiam :)
-
Niema co sie dołować!!!!
ja tez po ciązy przytyłam duuuuuuuzo...
potrzeba czasu i cierpliwości...
mi waga szła,a potem w wakacje znowu odpuscilam i ...poszla do góry...
teraz znowu próbuje,ale jakoś sie wbić niemoge w ten rytm dietkowanie :roll:
-
Agnieszka witaj!!
Dobrze trafiłaś , zaraz wyciągniemy Cię z doła :P Nie martw się i nie poddawaj , zobaczysz będzie lepiej.Ja tez czasami łapie doły. Nie stosuję jakiejś konkretnej diety. Nie jem ziemniaków, makaronu, smażonego, i po 18. Piję duzo wody niegazowanej ćwiczę 6W , na stepperze i aerobik, duuzo się ruszam. Ciało smaruje kosmetykami wyszczuplającymi.
pozdrawiam i życzę dużo siły
-
Witaj!!!
JA też mam 20 kg do zgubienia i jak na razie tylko 1 kg za mną odchudzam sie od tego poniedziałku ale miałam już wiele wpadek
Ale od dzisiaj się biore ostro do roboty i nie ma z wykręcaniem się od diety i ćwiczeń musze być laska tak jak i Wy!!!!
-
witaj Agnieszko
jestem twoją imienniczką :D
co do kapuscianej, nie stosowałam ale kiedyś próbowałam i pomimo że normalnie lubie zupe z kapusty po jednym dniu miałam jej dość :x :?
spróbuj jeść w granicach 1500kcal, dorzuć ćwiczenia, jeśli nie cwiczyłas do tej pory to ne narzucaj sobie od razu godziny dziennie, tylko 15 minut, malymi kroczkami czas sie sam wydłuży, polubisz ćwiczenia, naprawdę wciagają, tylko wybierz takie jakie lubisz, dieta też musi być dopasowana do Ciebie, nie rób czegos na siłę tylko dlatego że inni tak robią, szybko się zniechęcisz
wiem z doswiadczenia, ja ciagle próbowałam 1000kcal bo inni tak robią, w lecie nawet na niej schudłam ale od kilku miesięcy moja waga się waha 59-61 nie umiem sie zmobilizować na tysiaka i sie objadam, dlatego teraz chcę jeść w granicach 1600 i ćwiczę
na pewno na takiej diecie trudno o szybkie efekty, ale u mnie jest tak że im szybciej chudnę tym latwiej o jojo :(
zacznij jeść regularnie, małe porcje, nie podjadaj i ćwicz to cię na pewno doprowadzi do celu, może nie szybko ale na stałe
kapuścianka to pewne jojo :(
-
witaj!!!!
ja tez zrzucam balas co mi "narusl" w czasie ciazyjesten to tez niedlugo i naprawde dziwczyny pomagaja
3maj my sie razem a wytrwamy!!!
-
:)
Witam Was dziewczynki :). Bardzo dziękuję za wsparcie i muszę powiedzieć, że mnie podbudowałyście. Przeglądając forum zobaczyłam ile osób ma taki sam problem jak ja i jak sobie z tym radzą. Taka ilość kilogramów, których się pozbywacie, to duża, ogromna ulga (bo wiadomo, że się da !!!!). Ja tez postaram się dać radę i tak na dobre postaram się od jutra. Wiem, że to jest standardowe (zacznę od poniedziałku), ale zaczęłam do ćwiczeń. Teraz dieta. Pozdrawiam wszystkie dzielne grubaski (już nie długo) :)
-
Witaj :P
Nie polecam gumy gdy odczuwasz głod bo pobudasz soki zoładkowe.A co za tym idzie-chce nam sie jesc :twisted:
SILNA WOLA I WIARA W SIEBIE to na poczatek,bo przeciez od czegos trzeba zaczac :P
Pamietaj,ze nie jestes sama ze swoim problemem i zawsze znajdzie sie ktos kto cie wesprze :D
Masz tyle lat co ja :P z ta roznica ze ja nie mam jeszcze dzieci.
Wyznacz sobie ilosc kcalorii ktore bedziesz stosowac na poczatek 1300-1500.Stopniowo zmniejszaj
Powodzenia
http://img99.imageshack.us/img99/412/88dr1.gif
-
Głowa do góry, będzie dobrze.
Ja podpisuję się pod moimi poprzedniczkami, nie rób kapuścianki, jestem za 1300kcl, i niech cię nie przeraża liczenie kalorii tego szybko można sie nauczyć ponadto już na większości produktach sa podane więc jest dużo prościej oraz na poczatek lekkie ćwiczonka, ja robię hula-hop, skakanka i brzuszki.
Zobaczysz żw ci się uda i do dzieła :D
-
a jednak kapuściana
Wiem, wiem pisałyście, że nie. Od wczoraj jem tą zupkę i mówię wam, ona ćwiczy charakter i to bardzo. Myślałam, że zupka będzie smaczniejsza, ale jest okropna (pewnie przez brak soli). Jest tak dużo przepisów na tą kapustę, że trudno wybrać jakiś odpowiedni. Ja narazie się trzymam, ale nie wiem jak będzie dalej. Plan mam taki dosyć, dosyć: tydzień max dwa na kapuście, a później 1000-1500 kalorii. Mam też system kar, bo nagrodą jest mniej kilogramów (jak się uda). Zobaczymy czy to mnie zmobilizuje. Nie wiem tylko, czy można zamiennie gotować na kapuście świeżej i kiszonej. Myślę, że z kiszoną byłoby trochę lepiej. Czytałam, że kiszona kapusta ma mniej kalorii od świeżej. No nic to, pożyjemy zobaczymy. Pozdrowionka przesyła zgłodniała grubaska :)
-
PODZIWIAM :shock: za jedzenie zupki, ja już dawno próbowałam ale wytrzymała tylko 3 dni na samą myśl mi się nie dobrze robi, ale każdy lubi co innego.
Czekam z niecierpliowścią na rezultay :)
Mojej koleżanki mam 3 lata temu odchudzała sie na tej zupce 3 miesiace w dzień w dzień ta zupa :shock: bo tak jej smakowała i schudła 20 kilo i trzyma sie do dziasiaj ale co jakiś czas kontroluje wagę :wink: [/b]
-
hmm.... ja tez bym nie wytrzymała co prawda bardzo lubie kapuśniaczka ale nie mogłabym jeśc go przez 2 tygodnie a co dopiero przez 3miesiące...
Jak CI idzie Agnieszko??
-
Jestem nowa.fajnie,że wczoraj znalazłam tą stronke. tyle razy potrzebowałam wsparcia w diecie, a tu na szczupłe koleżanki nie ma co liczyć, bo one nie rozumieją co to znaczy walczyć o lepszą figure. Odchudzam się od 15 roku życia. Ale mój słomiany zapał jakoś tak niweczy wszystko. Moją zgubą są słodycze i brak ruchu. od tygodnia staram się to zmienić. powiedzmy, że (nie licząc małych wpadek) udaje mi się dotrzymać danej sobie obietnicy. do Sylwestra chcę schudnąć 3kg. Trzymajcie kciuki. Ja trzymam za Was. razem uda nam się.
-
Cześć kiniucha, idzie mi jak krew z nosa :(. Mam już dosyć tej zupki, która zupką nie powinna się nazywać tylko piekłem. To nie jest kapuśniaczek, tylko coś ochydnego. Wolałabym jeść te wszystkie warzywa na surowo. Woda zabija smak :). Dziś gotowałam drugą porcję (na kolejne dwa dni) i wzięłam się na sposób, choć nie wiem czy dozwolony w tej diecie, pomieszałam pół na pół z kapustą kiszoną. Zmieniło to trochę smak, ale chyba ze skrajności w skrajność. Staram się trzymać i moja wola jest już słabsza o kolejne porcje "zupy". Zobaczymy jak będzie dalej. Trzymam za siebie kciuki, bo dotąd nie myślałam, że wytrzymam tyle bez jedzenia, bo uwielbiam jeść. Kiedyś miałam bardzo fajny okres, ale to były inne czasy. Na śniadanie bułka z twarożkiem, obiad to jogurt kawowy i druga bułka z twarożkiem, po 18 zero jedzienia. Oczywiście dużo ćwiczyłam (600 brzuszków dziennie) i schudłam bez jojo 10 kg w 3 miesiące. Teraz jakoś nie mam do tego serca, czasu i ochoty. Powiem szczerze, jestem bardzo głodna i nie wiem czy wytrzymam, ale jestem bardzo zadowolona. Mimo wielkiego głodu to chyba bym dużo nie zjadła, więc chyba zaczyna coś się dziać. Daje sobie jeszcze dwa dni i wtedy już będzie bliżej do końca tygodnia, a później jeszcze jeden jak dam radę :). Dobra, bez jaj chyba nie dam rady :), ale się postaram w tym tygodniu nie złamać.
lasi witamy serdecznie na forum. Napisz coś więcej o sobie, ale nawet trzy kilo zasługuje na trzymanie kciuków :). Jak widzisz ja mam dużo do schudnięcia i w sumie też dopiero zaczynam, ale tu jest dużo osób które bezwarunkowo trzymają kciuki i podtrzymują na duchu. Cokolwiek Ci napiszą to jest głęboko z serca.
Pozdrawiam
Aga
-
witam ponownie.Cos o mnie: a wiec studiuje sobie, Od lat chce miec upragnione 50 kg. kiedys bylo 64 teraz jest 55kg.Do sylwka 3 kg ma isc w niepamiec. za soba mam milosc do zupek chinskich(ehh te zycie studenckie). Ucze sie gotowac. Przez diete kapusciana przechodzilam w LO... skonczylo sie na wizycie u higienistki bo mi sie na 3 dzien slabo zrobilo...pewnie dlatego ze samą zupke jadlam a tam inne rzeczy sie tez jadlo. I na tym sie skonczyla moja przygoda z zupka. pozdrawiam i trzymam kciuki za siebie i Was :D
-
czesc:) mam 18 lat i nigdy nie bylam w ciazy a sie roztylam jak nie wiem co:) nigdy chuda nie bylam,nawet nie wiem jak bym wygladala chudo. ale niewazne:)
mysle ze te 20 kg to bardzo realne jest:) naprawde:) ja od 4.10 schudlam 11 kg na diecie montigniaca i ketogenicznej (ktora kompletenie mi nie sluzyla bo jestem weganką. w ogole strasznie restrykcyjna dieta).
zycze powodzenia!! prawdziwy sprawdzian przed tobą- boze narodzenie i sylwester. potem pojdzie jak z platka:)
wierze w ciebie :lol: :D :D :D
-
a gdzie się tą miarkę montuje? też bym chciała sobie tak przesuwać strzałeczkę z wagą....pozdrawiam
-
Cześć lasi :).
Moje suwaczki:
http://straznik.dieta.pl/index.php
http://www.tickerfactory.com/ezticke...ner.php?type=3
Jak już będziesz miała, to w profilu Twojego konta jest "profil towarzyski", a tam na samej górze jest "Sygnatura na forum". Wystarczy, że po wygenerowaniu suwaczka wkleisz tam cały adres url i już.
Pozdrowionka :)
-
Wielkie szczęście
Chyba wytrwam. Znalazłam sposób na zjedzenie tej zupki. Pół na pół z kapustą kiszoną i na dodatek zmiksowałam. Łatwiej wchodzi :). Teraz idę do sklepu po 2 kilo jabłek i zabieram się za jedzonko.
Pozdrawiam :)
-
dziekuje Agnieszka. udało się. Treraz i ja mam suwaczek.Powodzenia w diecie kapuscianej...trzymam kciuki:)
-
Ja również w dalszym ciagu tzrymam w kciuki :) oby tak dalej, myślę że chyba jak zmodyfikowałaś troszkę zupke to nie bedzie miało wpływ na odchudzanko, to kapusta i to kapusta :lol:
Miłego dietkowania!!!
P.S Ja zaraz biegnę do sklepu ale po mandarynki :D
-
damy rade... ja sie dzis jakos trzymam choc odliczam wciaz czas ( który upływa niestety w tym wypadku za wolno) do nastepnego posiłku. Ale NIE DAM SIĘ....moze tez sobie w nast.tyg.zupke kapusciana zrobie...:)
-
Oj Dziewczyny, czeka mnie dziś wielkie wyzwanie. Własnie wstawiłam bigos i nie wiem jak będzie dalej. Już mam ochotę spróbować. Zjadłam dziś po raz pierwszy od poniedziałku cos innego niż zupa tzn. 3,5 sztuki mandarynki i 2 jabłka. Pewnie to nie koniec na dziś bo jak podchodzę do bigosu to mnie ssie, a na dodatek Jula je bułke słodką, która leży obok mnie :(. Narazie sie trzymam, ale jakby co to się przyznam :).
Pozdrowionka
-
spokojnie musisz wytrzymać heh... mówie tak a sama dzisiaj sie obżarłam
-
kiniucha jeszcze niedawno pisałaś:
Wysłany: Sob Gru 09, 2006 09:22
Witaj!!!
JA też mam 20 kg do zgubienia i jak na razie tylko 1 kg za mną odchudzam sie od tego poniedziałku ale miałam już wiele wpadek
Ale od dzisiaj się biore ostro do roboty i nie ma z wykręcaniem się od diety i ćwiczeń musze być laska tak jak i Wy!!!!
a dziś piszesz, że się objadłaś. No ładnie :). Zamiast się chwalić, że się objadłaś to lepiej byś napisała co jadłaś :lol: mogłybyśmy Ci wszystkie pozazdrościć i zapewniem, że nikt by się nie znienawidził za te dobroci (musiały to być dobroci skoro Cię skusiły :) ).
Pozdrowionka :)
-
wiem, wiem poprawie sie obiecuje od dzis mam zamiar mieścic się w 1500 kcal i ćwiczyc oprócz weidera to jeszcze 20 min szybkiego tańca i 10 minutek hula- hop
A Tobie jak idzie na zupce??
-
Oj kiniucha, w sumie idzie, ale nie wiem jak to będzie dalej. W przepisie jest, że dziś mozna zjeść oprócz zupki 4-6 bananów. Banany są bardzo kaloryczne, a gdzieś tu na forum czytałam, że jak ktoś się tego trzymał to już przestał chudnąć. Ja dziś zamiast bananów zjadłam dwie mandarynki i skusiłam się :(. Zjadłam pół kromki chleba bez skórki, z odrobiną masełka i szynką chudą, bez tłuszczyku. Wydaje mi się, że to mniej kalorii i tak było. Założyłam swój pamiętnik, zapraszam więc
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...er=asc&start=0
Chyba muszę się przełamać i wejść na wagę, ale jeszcze nie wiem kiedy (muszę sobie wagę zorganizować :) ). Póki co i tak nie mam odwagi zobaczyć, że nic się nie zmieniło lub jest tyle samo. Chociaż wydaje mi się, że żołądek mi się skórczył.
-
Trzymam kciuki Agnieszko:)
-
na penwno się uda!!! Trzymam kciuki:**
-
-
gdzie Ty się podziewasz moja droga co??? kto ma mnie zagrzewać do walki i dzielić się swoimi spostrzezeniami co
-
Witaj kiniucha :). Cieszę się, że o mnie pamiętasz. Musiałam sprzątać i nie miałam na nic czasu. Plusem jest to, że choinka już stoi dzielnie i Jula ma radochę :). Natomiast ja czuję się coraz gorzej. Nie odczuwam już tak silnej rystrykcji jak w pierwszym tygodniu. Zjadam zupkę conajmniej raz dziennie, ale tracę wiarę. W diecie są dodatkowe elementy, które można dodawać do jadłospisu i to mnie gubi. Staram się nie zjadać, ale chwila nieuwagi i po mnie. Nie jem dużo, bo żołądek się skurczył, ale zawsze. Jednak mam postanowienie, że od jutra do piątku tylko zupka i jabłka. Mam nadzieję, że wytrwam i będę na bierząco informować. Powiem Ci, że cieszę się za wsparcie jakie tu dostaję. Siebie mogę okłamywać i mydlić oczy, ale jak wiem że jesteście ze mną to nie mam odwagi oszukiwać. Odczuwam wielką radość, że w ogóle można się wyżalić tak ..... ze zrozumieniem :).
Zaczęłam pisać ten post z dużym dołem, ale chyba uśmiech mi wraca :). Za długo mnie nie było.
WRÓCIŁAM :)
Dziękuję
-
no w końcu się pojawiłaś!!! SWIETNIE!!! ciesze sie je też dzisiaj zamierzam sprzątac...oj dużo pracy przede mną ale spale troche kalorii no nie....
na pewno sobie poradzisz z tą zupką a do kiedy w ogóle planujesz ją pić??
I kiedy wejdziesz na wage??
Bo ja w sobotke rano!!! hehe mam nadzieje, że mój potwór się przesunie w prawa stronke, choc troszke!!
-
Cześć kiniucha :) Z tą wagą mam problem bo w domu nie mam i dopiero w niedzielę będę miała okazję się zważyć. Staram się jak mogę, ale chyba w piątek lub w sobotę kończę z zupką. Nie mam przekonania co do wyników mojej diety, ale narazie się jeszcze nie martwię. W niedzielę będzie przełom. Najpierw Wigila i stoły uginające się od jedzenia (co bardzo by mi się podobało gdybym nie była na diecie), a później trzeba się zważyć.
-
oj.... własnie ta wigilijna kolacja, ale ja zważe sie w sobotke rano... ale wieczorkiem bede starała sie troche ograniczacc... ale czy mi się uda??
-
hej kochana co słychać???
u mnie nawet oki...jutro bede się wazyc... i napisze Ci ile mi spadła waga(mam nadzieje ze spadła) :o :)
-
dzisiaj waga pokazała 75,5kg