-
Hej,
czekam na pomiar wagi :D Mam nadzieje że bedziesz zadwolona :D
Bardzo mnie cieszy że humorek masz dobry i tak pięknie przetrwałaś atak głodu :)
Dzielna kobietka z Ciebie :D
Co do słodyczy to ja też tak mialam. Teraz troche lepiej mi to wychodzi, ale jak czekam na okres to mam ochote wchłonąć wszystko co mam schowane na caly tydzien ;)
No i wypróbuje sposobu z siemiem lnianym :D Moze pomoze :D
Pozdrawiam
-
Hmm...nie moge powiedzieć żebym z ważenia była zadowolona - 70,0kg czyli różnica 0,1kg w stosunku do poprzedniego tygodnia :roll: No ale nic to, byle do przodu, nawet w miejscu lepsze niż w tył.
Dobrze że nie mam w domu żadnych słodyczy, bo mam właśnie kolejny atak wilczego głodu ale na słodycze właśnie. Byłabym w stanie pochłonąć każda ilość :( Nie wiem co taki spadek formy. Na pewno organizm musi się przestawić na posiłki o innychporach, przez zmianę czasu.
Ha ha ha ale zmęczona jestem jakby juz było zdecydowanie później.
Dobranoc :)
-
Hej,
u mnie ostatnio też napady głodu :? Wczoraj zatrzymałam sie co prawda na 2-óch jabłkach , ale wiadomo jak to jest i że od jabłek do słodyczy niedaleko ;) Ale narazie sie trzymam :D I waga też nie spada - taka cena głodków. Ale zbliża sie okres, wiec mam nadzieje że po nim spadnie waga. Oczywiście jesli bede grzeczna :D
Spadek formy, chyba na wiosne ;)
Ale wierzę że damy rade. Ty jesteś bardzo silna i świetnie Ci idzie. Trzymam za Ciebie kciuki i czekam na kolejne relacja :D
Buziaki :*
-
Oj dzisiaj bardzo brzydko dałam ciała :( Kupiłam ! i zjadłam 2 kawałki kostki piernikowej w polewie czekoladowej [ok 15dkg], do tego kawałek ciasta z kremem o smaku adwokat, oraz kawałek ciasta cytrynowego na bitej śmietanie [ok 20-25dkg] co mi daje mnóstwo nadprogramowych kalorii, no i jeszcze grzesiek kawowy który czeka w torebce a ja wiem że mu się nie oprę, buuu...
I nawet wiem skąd mi się to załamanie wzięło - jednak moja psychika ma porażający wpływ - tzn w jedzeniu znajduję pocieszenie, przyjaciela który nie skrzywdzi i zawsze mi będzie z nim dobrze. No może przez chwile, bo po zjedzeniu czułam się fatalnie = wyrzuty sumienia. Innym pocieszeniem są zakupy - no ale pod koniec miesiąca za bardzo mnie nie stać :(
Odezwała się dzisiaj do mnie dziewczyna, którą uważałam za swoją przyjaciółkę. W przedszkolu, podstawówce, liceum byłyśmy nierozłączne. Studiowałyśmy w tym samym mieście i kontakt był mniejszy ale bardzo dobry. Potem wyjechała za granicę kończyc studia, i tam została. Pisała do mnie jak było jej tęskno za krajem, albo jak miałam coś komyś dowieźć/przekazać np jakąś paczkę do niej. Nasze drogi się rozchodziły. Jednak największym ciosem dla mnie było to, że o tym że wyszła za mąż dowiedziałam się nie od niej, ale przypadkiem od sąsiadki jej rodziców, nawet niezbyt "bliskiej" sąsiadki. Było mi bardzo przykro. Zerwałam z nią wszelki kontakt. I dzisiaj do mnie napisała, że nie wie o co sie obraziłam, że nie miała obowiązku nikogo informować, że to moja wina :shock: bo się do niej za rzadko odzywałam. I właśnie to tak bardzo wytrąciło mnie z równowagi.
Ech...przydałby się jakiś psycholog mimo wszystko, ale niestety w okolicy nikogo nie polecają, wręcz odradzają.
Oczywiscie jedno załamanie niczego nie przekresla, najwyżej będzie zastój, ale widzę bardzo dobrze nad czym najbardziej musze popracować - nad główką.
-
3mam za Ciebie kciuki i zycze powodzenia ! :)
-
czesc
pamietasz mnie? bywalam u Ciebie na poczatku
potem zniknelam z forum, teraz wrocilam na wiosenne starcie
i co widze? ze swietnie sobie radzisz i jestes juz lzejsza o niemal cysterne tluszczu
i z silownia nie wymiekasz - extra! gratuluje i tak trzymaj!
jednoczesnie nalezy Ci sie reprymenda za te batoniki, ciasta itd
zniweczyc ciezka prace nad figura jest naprawde bardzo latwo, jak tak dalej pojdzie, ani sie obejrzysz i kilogramy wroca
wiec koncz juz z tymi slodkimi pocieszaczami
od rozladowania emocji jest silownia, nie czekolada
trzymaj sie dzielnie! :P :P :P i jeszcze raz brawo brawo!!!!! dobra robota!
-
Wiem, pamiętam, bardzo mi miło że mnie odwiedzasz :)
Co do zajadania stresów i złego samopoczucia - to ja po prostu nie mam z kim porozmawiać. Forum to forum, ale czasem przydałby się żywy człowiek obok.
Na razie zmykam do pracy - miłego dnia :)
-
miłego słonecznego dnia :D
-
Witam w poniedziałek, dla mnie jak zwykle dzień prawdy ;) bo się ważę i mierzę.
Na razie zmykam do pracy a rezultat ważenia podam później.
Miłego dnia :)
-
Tym razem postęp ;) czyli 68,6kg i bardzo się z tego cieszę :)
Cały dzień chodziła za mną kostka piernikowa, a że siedziałam w pracy i nie mogłam się ruszyć, to cierpiałam tym bardziej. Niestety mam zachcianki związane z hormonami ;) i jak najbardziej mam zamiar im ulec :twisted: :oops: , no chyba że jutro w sklepie kostki piernikowej mieć nie będą.
Miłego wieczoru :)