-
Jestem już po śniadanku - porcji własnoręcznie skomponowanego muesli ;) z otrąb i płatków owsianych z łyżeczką mielonego lnu, zalanego gorącą wodą. Mniam mniam.
Ostatnie dwa dni upłynęły mi pod znakiem ciasta urodzinowego szefa i ciasteczek zbożowych z Oskroby, których zjadłam aż 130g [100g to 526kcal] i bilansem kalorycznym na poziomie 2500-2600kcal
Ha ha ha a potem w poniedziałek będe się dziwić czemu waga nie spada w dół ;)
Zmiana pogody i ogólnie cale to zimowo-wiosenne przesilenie daje mi w kość, mam mało siły, ciągle czuję się zmęczona i najchętniej całe dnie spędzałabym w łóżku śpiąc.
Dzisiaj cały dzień w pracy a potem siłownia do 22. Weekend teoretycznie wolny, ale zobaczymy jak to będzie.
Miłego dnia i pozdrawiam wszystkie współodchudzające się :lol:
-
Witaj,
bardzo się cieszę że jesteś, bo już myslałam że zniknęłas ;)
No i fantastycznie ze masz tyle pozytywnej energii i dalej walczysz. Ta siłownia świetna sprawa - podziwiam upór :D
U mnie narazie waga stoi i od czasu do czasu spadnie 100g :? Ale mam nadzieje wkrótce zobaczyć 62. No i obiecalam sobie - żadnych kryzysó do 5 z przodu wagi ;) :D :D :D
Ciesze sie ze mnie odwiedzilas. Mam nadzieje ze bedziesz wpadac czesciej i ze nadal bedziemy sie wspierac :D
Życze wytrwalosci i milego dnia :D
-
I już weekend - to dla mnie zawsze najtrudniejszy czas w tygodniu, bo jak siedze w domu i nie mam nic do roboty to co chwilę jestem głodna. Już pochłonęłam 4 Corny Linea, a jeszcze 2 zostały więc musze się postarać żeby ich nie wchłonąć :roll:
Niestety ja mam tak, że jeżeli coś kupię to nie potrafię rozdzielić na kilka porcji, tylko zjem od razu - oczywiście mam na myśli słodycze. Nie mogę sie łudzić. Staram sie więc nie kupować, ale to słowo "linea" i że bez cukru, tak mnie jakoś omamiło ;) że się skusiłam i kupiłam, a teraz żałuję :evil: Ha ha ha najlepiej wszystko zjeść :lol: i mieć z głowy.
miłego słonecznego dnia :)
-
jestem straaaaasznie głodna tu i teraz buuuuu :cry:
ostatkiem sił się trzymam
najlepiej chyba jak pójdę szybko spac
-
czesc Sloneczko, dokladnie przeczytalam WSZYSTKIE Twoje posty, lacznie z tym pierwszym - dzis edytowanym przez Ciebie i tylko w duchu mam nadzieje, ze nie zrobilas dzis tego dopisku malutkimi literkami na samym dole - to tez dojrzalam.
Kochanie, nie wolno sie tak zalamywac. Strasznie Ci wspolczuje tego co przeszlas, chociaz pewnie wspolczucia masz dosc, dlatego mas moja lapkke -----> [podaje lapke] no zlap i idziemy. Mi tez jest ciezko na diecie, kazdej z nas. Kazda ma jakis bagaz problemow, grunt to z nadzieja patrzec w jutro. Zadna z nas nie wie Co moze przyniesc nowy dzien i dlatego wlasnie warto zyc, zeby to sprawdzic - chociazby po to. Nie poddawaj sie, a bedzie dobrze. Z tymi zakupami to dobry pomysl, ja nie chodze do sklepu jak nie musze bo noje sie ze kupie cos czego wcale nie powinnam jesc :P Dam ci rade - na zakupy chodz najedzona. Myslalam ze to jakis mit, ze mnie nie dotyczy, ale jednak - ostatnio przez caly dzien skrecalo mnie w zoladku i po pracy zrobilam zakupy. Jak zaczelam pakowac je do lodowki dotarlo do mnie ze pol wojska by sie wyzywilo, a ja mieszkam sama :P Rozsadnie wiec czesc rzeczy wpakowalam do zamrazarki. Uszy do gory - bedzie dobrze
-
na szczęście tamte nastroje mam dawno za sobą :)
edytuję pierwszy post tylko w celu zmiany tematu, a nie zmieniam treści postu :)
Byłam z koleżankami na piwku i to po nim mam atak wilczego głodu, ale dzielnie się trzymam, wypiłam tylko siemię lniane zalane wrzatkiem, które ładnie błonnikiem zapycha zołądek. Owszem, korci mnie żeby zjeść coś porządnego, ale się powstrzymuję, bo chcę w poniedziałek zobaczyć na wadze mniej niż 70kg :)
dziękuję za słowa otuchy, są dla mnie ważne, dobrej nocki :D
-
Witam w piękny słoneczny dzień :)
Wczoraj przetrwałam atak głodu i nie jest źle.
Dzisiaj mam dzien dziecka :p i idę na lody do nowootwartego centrum handlowego, a co :twisted: troszkę przyjemności mi się należy. Oczywiście będzie to wrzucone w bilans.
Odwiedzę tez perfumerię bo mam wielką chęć kupienia sobie jakiegoś zmysłowego zapachu :lol:
No i przymierzam się do odżywki białkowej, ale to już przez allegro.
Miłego dnia :)
-
u mnie też świeci słonko i to dodaje mi dodatkowej motywacji, mam do zgubienia 2 rozmiary żeby wejsc w moje ukochane letnie ciuszki :P
Damy rade http://www.do-gg.pl/emoty/Smiley-msn-com-3D-2117.gif
-
huraaa huraaa weszłam w spodnie z okresu studiów - nie nosiłam ich ponad 2,5 roku :lol:
teraz do pracy i ważonko ;)
miłego dnia :)))
-
Moje gratulacje :)
Wiem jaka to radość założyć stare spodnie, ale neistety ja jeszcze muszę sporo poczekać na tą piękną chwilę, ale przy odrobinie silnej woli moje 10 par cudownych jeansów, za które dałam w sumie chyba 3.000zł ( :( ) będą leżały na mnie jak ulał :D