-
I pewnie jak nie zjesz to narzekasz w ciagu dnia ale na drugi dzien rano jestes z siebie dumna? ;) jak napisala Contrasse i ma racje.Ja to chodze zla jak osa ale potem jak juz ta zlosc minie to jestem z siebie dumna i zadowolna ze nie uleglam pokusie aczkolwiek dzis skusilam sie na kosteczke czekolady.Jednak byla to tylko jedna kosetczka a nie pol tabliczki co tez sie licze a moj bilans kcal wymagal dojedzenia wiec z czystym sumieniem se na to pozwolilma.Moj chlopka sie ciagle smieje ze mnie ze coz jem wpisuje w swoj dzienniczek.Bo moze to i smiesznie wyglada ale przynjamniej mam jakas kontrole nad tym co jjem :)
A przed nami rozpoczyna sie kolejny tydzien i zycze Wam Dziewuszki kolejnych sukcesow w dietkowaniu i humorkow zeby nam dopisywaly :P
-
Nio i kolejny tydzien rozpoczety.Szansa na pozbycie sie nowych kiligramokow :lol: Ja od dzis systematycznie na rowerku zapieprzam i mam nadzieje ze bedzie super.Stwierdzilam ze bede w tym temacie opisywac swoje zmagania z waga ale troche nazwa tematu jest glupia :? Czy nie da sie jej zmienic :?: :?: Jesli wiecie to powiedzcie jak :) Bede wdzieczna :D
Buzka
-
O i znowu mi nie nie napisal :cry: :cry: :cry: Ale to nic :wink:
Dzionek minal mi pomyslanie,dietka wporzadku choc teraz mialam napad wilczego glodu.Ale ugryzlam se od mamy kawalek chlebusia staropolskiego i wypilam szkalnke mleczka i mi przeszlo.I nadodatego zmiescilam sie w limicie kalorycznym.Tylko z kochaniem moim sie nie widzialam ale zato z laskami moimi na podworku glupa popalilysmy.Hihi :D :D :D
Ide tiviska ogladac,a wy dziewczynki piszcie do mnie bo mi smutasnio sie zrobi :wink: