-
Witaj Kasiu :D
Ja jak zaczynam za dużo myśleć o jedzeniu, to robię herbatkę, strugam marchewkę i siadam do kompa. Tutaj tak mi czas szybko leci, że zanim się obejrze trzeba iść spać :!:
Jak nie masz możliwości zajrzenia po południu na forum to czytaj Super Linię. To też mi pomagało zanim odkryłam to forum :wink:
Trzymam kciuki Kasiu, na pewno Ci sie uda. Nic niestety nie przychodzi łatwo, trzeba dużo wyrzeczeń żeby osiągnąć upragnony cel. I to w każdej dziedzinie życia. A może masz jakieś stresy i dlatego ciągnie Cię tak do słodyczy? To niestety jest błędne koło, bo jak wiadomo zjedzenie czegoś słodkiego potęguje apetyt na kolejną słodycz... Ja sobie postanowiłam,że przez tydz. a potem dwa nie rusze słodyczy i węglowodanów skrobiowych i naprawdę minęła mi na nie chęć. Poza tym nigdy nic słodkiego nie mam w domu, tak na wszelki wypadek... :?
Pozdrawiam,pa,pa :!:
-
Kasia nie zakładamy nowego topiku, ja jestem u nej ona u mnie i tak sobie krążymy po forum, u niej pisze wiele osób z którymi ja akurat jakoś nie mam stycznosci wiec wolę u mnie, ale odwiedzam ją a ona mnie
teraz bedę jeszcze odwiedzać ciebie
ja akurat chcę spróbowac tak jak w lecie
1100 kcal
koło godz8->250kcal
godz 11->300kcal
godz 14-> 300kcal
godz 18->250 kcal
wtedy mi to odpowiadało mam nadzieję że to się sprawdzi a jak nie to inaczej to rozłoże
pewnie cie jutro nie będzie na forum, to do poniedziałku
ruszamy pełną parą :twisted: :twisted:
miłej niedzieli :D :D
-
Witajcie Kochane!
Badzka - zamierzak korzystać z Twojej podpowiedzi :wink: . Marchewka i herbatka! Marchewka - hmm - muszę się nauczyć najpierw jeść takie rzeczy!
Inezzko - Mam podobne godziny posiłeczków :D tylko troszkę inaczej rozłożyłam sobie kaloryczność :wink:
Oby podziałało i pomogło mi schudnąć!
08:30 - 250kcal
11:30 - 150kcal
14:00 - 250kcal
17:00 - 350kcal
19:00 - 100kcal - ale tu zamierzam zjadać jogurt ewentualnie jabłko :wink:
-
no i podaję moją wymiarowość :wink:
05.02.07.
waga: 61kg :oops:
pas: 78cm
biodra: 97cm
udo: 56cm
-
witaj Kasia czekałam na Ciebie
ja jak na razie też mam dużo zapału więc musi być dobrze :!:
ja się postaram krążyć z kaloriami koło 1000-1200 zależy jak będę potrzebować
wczoraj już mi się udało, ne powiem że było łatwo ale jakoś poszło
jak przetrwam kilka dni, tak z 5-6 bez wpadek to będzie już super,zawsze mam kryzys po 2-3 dniach trzymania diety
wierzę że teraz będzie inaczej :D :D
ja czasem żuję gumę jak mam po prostu ochotę poruszać buzią :D
duży kubek cieplutkiej herbaty też robi swoje, napychasz żołądek i nie jesz :wink:
powodzenia :D :D
-
I dobrnęłam do końca...ufff...!
Świetnie Ci idzie, naprawdę i uważam tak jak Inezza, że przy diecie 1200 czy 1500 kalorii też można schudnąc - więcej..sama jestem tego przykładem...jadłam codziennie więcej niż 1200 a kilogramy spadały. :lol:
Najważniejsze - nie jeśc na noc i uwierzyc że sie potarfi :lol: a ztego co widzę, wcale nie jestes słaba psychicznie jak napisałas - poprostu jesteś człowiekiem jak każda z nas :lol: i jak każda z nas lubisz smacznie zjesc - to normalne, uwierz mi tu prawie wszystkie odchudzające lubią jesc, wkoncu te nadprogramowe kilogramy nie wzięły się z kosmosu :roll:
POZDRAWIAM WAS DZIEWCZYNY - JESTEŚCIE WIELKIE :!:
-
dokładnie tak
gdybyśmy nie lubiały jeść :lol: to by nas tu nie było :oops:
ale damy radę :D :D
trzymajmy się kupy, ........kupy nikt nie ruszy :wink: :wink: :wink: :wink:
będzie dobrze
-
ha ha ha :lol:
Ojj Dziewczyny!
Maleszkowa, Inezza - kochane BABECZKI jesteście!
Inezzko - skakałam na tej mojej zakurzonej skakance... całe 10minutek mi się udało wytrzymać! Za to wczoraj... po zaledwie dwóch podskokach takie napięcie w łydkach mnie chwyciło że do dzisiaj czuję... chyba przecholowałam w sobotę! W końcu człowiek sztywny i tu nagle taki wysiłek.
p.s. no i święta racja KUPY nikt nie ruszy!!! :D
-
skakankę dawkuj powoli
ja sie kiedys takich zakwasów nabawiłam ze kilka dni nie mogłam chodzić
nie było to miłe
i skacz koniecznie w butach, miałam niemiłą przygodę z kostakami po skakance bez butów
wiec radzę prosto z serca
-
Dzisiaj idę "podziwiać" nowonarodzoną dzidzkę do koleżanki :D No i przewiduję że jak zwykle słodkości będą gościły na jej stole :evil:
Ale jak dzielny żołnierzyk obiecuję Wam, że sie nie skuszę :twisted:
Będę myślała o Twoim sukcesie Maleszkowa i o Tobie droga Inezzko - że walczymy razem! Mam nadzieję, że właśnie ta myśl mnie powstrzyma przed wyciągnięciem łapki w ich stronę - że telepatycznie dacie mi "lanie" po niej! :wink: