-
Aha i żeby nie było wątpliwości to walentynki spędzam samotnie, bez księcia z bajki- nikt mnie nie chce...narazie :wink: .
Rodzice nieświaodmie postarali się o to żebym dziś jeszcze nie zaczynała.
Aha, ale nie wszystko stracone- dziś idę na fitness!
Tylko jedzeniowo źle :? .
-
no to samotna Matinka co dziś zjadła?
-
Właśnie, pochwal się. Na pocieszenie inforumuję szanowną koleżankę, że też jestem samiutka jak palec :x :x :x .
-
Maricia, CourteousLady dzięki, że wpadłyście.
Yyy...no cóż- narazie z grzeszków to mam na koncie 2 lizaki czekoladowe w kształcie serca 8) , poza tym teoretycznie spoko, ale na tych dwóch lizakach się dziś nie skończy...
-
A czemuż to się nie skończy? :P
-
No właśnie, czemu się nie skończy? ;) Ja dzisiaj dostałam czekoladki - Malagę, którą zawsze lubiłam, ale nie zjadłam ani jednej chociaż w zasadzie mogłabym, bo zjadłam dzisiaj tylko 850 kalorii... Jutro Tłusty Czwartek, więc rano, zamiast normalnego śniadanka, zjem sobie pączusia :D A apropo's Walentynek to ja też samotnie je spędzam :(
-
Właśnie wróciłam z fitness i czuję się...padnięta.
Głowa mnie strasznie boli.
Nażarłam się tak, że aż mi niedobrze.
Wpadłam tylko powiedzieć, że wiem, że jestem głupia, zrobiłam źle, stracone kilogramy pewnie wróciły,ALE mam zamiar zaprzestać wszystko zaprzepaszczać.
Wiem, że potrafię pokonać kilogramy i pokonam je. Dam radę.
Zaczynam od nowa- od teraz! I nie ma odwrotu!
Mam nadzieję, że będziecie mnie wspierać tak samo mocno jak do tej pory.
Jutro TŁUSTY CZWARTEK- ale co to dla mnie? Teraz już musi mi się udać. Myślę, że już staję na nogi po upadku.
MychaNaDiecie, Ty już przebyłaś tą trudną drogę odchudzania i udało Ci się. Cały czas Cię podziwiam i chciałbym kiedyś tak jak Ty teraz móc żyć bez słodyczy i cieszyć się dietą.
Tobie od początku było tak łatwo?
Sama spędzasz Walentynki? Przecież, chyba masz cudownego chłopaka :wink: .
Aaaa, chyba już kojarzę...odległość? Współczuję, ale miłość na odległość jest do spełnienia...moja siostra ze swoim chłopakiem, miała trudne początki, mieszkali daleko od siebie...a teraz biorą ślub i mieszkają razem w Warszawie :D
-
Głowa do góry! Tłusty Czwartek to tylko dzień, jak każdy inny, od Ciebie zależy, czy się dziś powstrzymasz od słodyczy, czy nie ;)
U mnie niestety też pod górkę, bo tydzień prawie bez diety dał mi się we znaki. Ale idę dalej :)
-
Metinka, nie zawsze było mi tak łatwo - bywało, że po kilku dniach diety zaczynałam się obżerać :oops: Chudłam, tyłam... Czasem miałam już takie problemy, że zastanawiałam się nad psychologiem... No, ale to nie była wina diety tylko ogónych problemów osobistych a odchudzanie było chyba próbą odwrócenia uwagi od niewygodnej sytuacji... No, ale nie będę smęcić ;) Teraz dieta to żaden problem i się z tego bardzo cieszę :D
A co do mojego związku na odległość to mam nadzieję, że też uda nam się wytrwać :D Jesteśmy razem już 1,5 roku, więc przyzwyczailiśmy się już do tych kilometrów ;)
Życzę miłego dnia! :D
-
Metinka pewnie, że stajesz na nogi! ja też :D takie upadki nie mogą przecież trwać wiecznie. ja sobie dzisiaj odmawiam pączków. muszę w końcu się przestawić znowu na dietę, ale tak w 100%, wiec pączki nie wchodzą w grę ;) damy radę!