też nie wiem
Wersja do druku
też nie wiem
chyba najlepiej nie rozpychać żołądka w ciągu dnia, to po pierwsze..no a po drugie trzeba sobie poprawić przemianę materii... mnie pomagają otręby..przy nich nie mam problemu z odwiedzaniem kibelka :wink:
Witaj raiqa,
"spotkałam Cie" na wątku kicimici :)
Pytałaś z jakiej jestem dzielnicy Sosnowca ;) A wiec Pogoń :) A wcześniej Zagórze. A TY :?:
Będę odwiedzała Two wąteczek i zapraszam do siebie, będziemy się wspierać, w końcu jedno miasto zobowiązuje ;)
Przeczytalam Twoj caly wąteczek. Naczytałam sie o tej wodzie i odrazu lecę tez po wodę. Choć staram sie jej pić 2 litry co dzień + herbatki (zielona, Irish Cream, mięta).
Po wypiciu dużej ilości płynów czuję sie dużo lepiej i faktyczniebrzuszek jest bardziej płaski :lol:
Teraz widzę że walczysz dietkowo wiec możesz liczyć na moje wsparcie :D
Pozdrawiam
O rany jak blisko :D ja jestem z Sielca :P :lol: zaraz sobie poczytam Twój wątek :D
teraz to na pewno nam się uda :P 8) :D
uhhh nie każ mi czytać WSZYSTKIEGO, plisssss :P
Hej, no to faktycznie bliziutko :D
Jak już osiągnemy wymarzoną wage to spotykamy sie na spacer w Parku Sieleckim ;)
Co do czytania wątku to odradzam, żeby Ci sie oczka nie popsuly ;)
Trochę juz tego jest.
6 marca bedzie 3 miesiące jak walcze i prawie codzien odiwedzam forum, poza tym mam wiele wspoltowarzyszek :D
Teraz bedzie nam raźniej i na pewno sie uda :)
A jak minal dzisiejszy dzien :?:
Pozdrawiam
ja u Ciebie Ty u mnie widze :P jasne, że się spotkamy :D co do mojego dnia to troszke wspomniałam na Twoim topiku, ale tu może konkretniej :wink: otóż było ABS, był taniec, wcześniej śniadanie i obiad i na tym skończyłam, bo kolacja mi nie pozwala ruszyć z wagi..
Ja tutaj już kiedyś byłam..chyba ze dwa razy :roll: wtedy zakumplowałam się z Ktosiulą też ze Sosnowca, no ale obie chyba olałyśmy dietke :roll: teraz jednak czuję, że coś z tego mojego dietkowania będzie :D a jak Tobie idzie trzymanie dietki :?: :twisted: już mi się tu pochwal :!: :D
Dobry wieczór,
ja dziś bardzo grzecznie :D Zresztą jak już wpadam w rytm odchudzania to jakoś idzie ;)
Najgorszy byl ten "lutowy dół", ale teraz czuje że energia, zapał i optymizm wracają :D :D :D
Damy rade :D Cieszę że tak blisko mieszkasz :D Zawsze to raźniej :D
A to że bylas dwa razy, tzn. że do 3 razy sztuka i teraz Ci si e uda - PROSTE :D
Pozdrawiam
no dzisiaj już ostatni dzień lutego..oby kolejny miesiąc był lepszy :D marzy mi się pod koniec marca zobaczyć 65, co prawie graniczy z cudem :P ostatnio baedzo pilnuję się z kaloriamii bo raz ich mam za dużo a raz za mało..na dzisiaj grafik już jest ustalony :D
Ja również się cieszę, ze tak blisko jest, bo mimo, że w domu moja siora też "dietkuje", to nawet na głupi spacer nie chce jej się wyjść :roll: do tego jej dieta jest tylko w słowach, bo jak wcześniej jeszcze trzymała jakoś, tak teraz prawie dziennie leci puszka orzeszków solonych ze 2 kolacje a ćwiczeń w ogóle..ale przeczytałam 30 rad na dieta.pl i zastosuję się do nich, czyli bede robić swoje...
tylko to jej marudzenie potem, że jest gruba jest wkurzajace :roll: :evil:
troszke się wyładowałam, ale dobrze mi to zrobiło :P
Witaj,
wiesz z siostrami to różnie bywa. Moja jest szczupła. Laska i wogóle. Czasem potrafiła mi nieźle dokuczyć. Od prawie roku jest na Majorce i jak wyjeżdżała ważyła 50 kg. (przy wzroście 155). A teraz jak dzwoniła i mowilam jej że sie odchudzam to usłyszałam że ona waży 60 kg :shock: Przytyła na tym hiszpańskim żarełku :lol: I po raz pierwszy jest szansa że bedzie tak że ja bede szczuplejsza od niej :shock: Dla mnie to bardzo motywujące ;) Nie zamierzam jej dokuczać, po prostu chcialabym sie przekonac jak to jest ;)
Tobie na pewno sie uda. Gratujue ze ooparlas sie cebulce. Jak tak dalej pojdzie bedziesz super laska szybciej niż sie obejrzysz :)
Pozdrawiam i życze milego dzionka