ja po tygodniu jestem mniej wiecej -2 :P
Wersja do druku
ja po tygodniu jestem mniej wiecej -2 :P
:):):) :P :P :P :lol: :shock: ...takie miałam minki jak weszłam na wagę !!
Wcześniej ważyłam sie w poniedziałki i chyba przy tym zostanę, bo będzie lepsze zaskoczenie! Jak narazie jestem WNIEBOWZIĘTA...od poniedziałku spadłam 0.8kg, co oznacza, że na bank stuknie mi -1kg po weekendzie!!:) Ale się cieszę...bo przecież nic nie ćwiczę(wiadomo dlaczego)...więc co to bedzie jak zacznę ćwiczyć?!!! Waga bedzie spadała na łeb i szyję:)
wiolettass trzymaj sie w weekend..szkoda poddać się przy takich efektach;)
Sunflowers...ja identycznie reaguję na stres:(...a potem żałuję, że pochłonęlam coś wsrętnego i to wywołuje we mnie jeszcze wiecej negatywnych myśli!! Znalazłam sposób na nie objadanie się ze stresu...idę na zakupy! I to może też jakiś nałóg, ale mniej szkodliwy, ponieważ zakup nie musi być drogi. Wystarczą np. skarpetki lub nowy lakier do paznokci!Wolę być szczuplejsza w portfelu niż oglądać celulit na pośladkach;)
Trzymajcie się....miłego słonecznego 8) dnia!!
Buźiaki!!!
:o
Cześc laseczki!
Nadmienie tylko, że to ja;-) Marteczka2669, musiałam zmienic nick bo tam nic nie mogłam zamontowac, ani straznika, ani odnosnika nic;-) jakaś felerna tamta opcja.
Co do wagi;-)
Nie wiem jaka była waga wyjsciowa, ale zakładam że 62, teraz jest 60, wiem ze schyudłam bo widze i czuje po ciuchach, a nie sądzę żeby waga wyjsciowa była wieksza bo pewnie nie chudnie sie więcej niż 2 kg na tydzień, ale ok nie bede juz tego roztrząsac, za tydzien bedę bardziej miarodajna. bo zmierzona i zwazona z kazdej strony;-)
Wczorajszy dzien bardzo aktywny:
Aerobik - 1 h
schody - 0,5 h
Spacer - ok 5 km
kalorie: 998 około;-)
Toffi, a twoja dietke oczyszczającą zastosuje od poniedziałku, albo niedzieli bo mam straszną ochote na nią, a pozaty lubie kefir, warzywa gotowane i sok jabłkowy;-)
tylko czy te ziółka to mają być jakies konkretne, czy może byc np; SlimFigura?
Miłego dzionka wam życzę!
Buziaki
witam Moje Piekne :)
bardzo sie ciesze ze wasza waga idzie w dol i kazdej z osobna gratujuje, gratuluje :)
ja weszlam na wage i jest minus 2, no jak w pysk szczelil rowne :) no ale kwestia dnia wczorajszego pozostala...Hmm a Misia dla jasnosci moze sie zle wyrazilam ale ja w stresie nie jem wogole, czekolade zjadlam zeby poprawic sobie humor bo mialam ochote dokonac ludobojstwa w kazdym miejscu w ktorym sie znalazlam,po 7 kostkach i dalej, dalej sie nie poprawil a tylko bylo mi nie dobrze wiec zaprzestalam walki :D Dzis podliczylam to wczorajsze jedzenie i wyszlo 450 kcal nie cale. dlatego do wagi troche sobie dodam bo wiem ze sien ustabilizuje jak teraz bede jadla przez weekend regularnie i dodatkwo mposzalej z alkoholem, grrr
no to milego dnia Lalunie :D
moj mily dzien zaczal sie rewelacyjnie - troche ponad 1,5 godz cwiczen w domu:
40 minut stepper
8 minut tylek z filmiku
dalej nogi i rece z hantelkami
i streching
extra
jutro na aerobik
a teraz na sniadanie - bo cwiczylam przed sniadaniem! :P
a powiedzcie mi jeszcze, co to sa te tajemnicze schody?na jakis stopien wchodzicie, czy po schodach chodzicie w gore i w dol?
Oliveirko :D ja mam takie wyzsze niedaleko domku i chodze po nich w gore w dol po minimum 15 min bez przerwy, przy tym swieze powietrze i grube ubranko :) to moja recepta :)
witam kochane
przepraszam ze wczoraj juz nie zajrzalam ale maz okupowal jeden komp a brat drugi :evil:
jestem juz po sniadanku -platki z mleczkiem,wczesniej kawka ,a teraz czerwona herbatka
gratuluje wam sukcesow w odchudzanku i napewno nas to zmobilzuje do dalszej walki
u mnie waga cudna :lol: :lol: :lol: 67.4 (-4.6 od 9.03) widze ze warto i sie nie zlamie :D czego i wam mocno zycze :D :D :D
Noi to ja też od poniedziłku zacznę dą dietkę oczyszczającą:) Marteczka....razem będzie łatwiej:)
Oliveira...ja mieszkam na 7piętrze i zrezygnowałam z windy...a wieczorkiem wciskam się w dresiki i pokonuje 4 zejścia w dół i 3 w górę! Od miesiąca moja kondycja poodupadła, więc narazie na tyle mnie stać;)
Za mna dziś jakieś 800kcal i jeszcze jeden posiłek..może galretka i jaki owoc:) A ten weekend bedzie bezalkoholowy!!
Miłego dnia dziewuszki! Odezwę się jutro!paaa
Gratuluje wszystkim schudniecia! :P Tylko tak dalej!
Wow ale niesamowite jestescie z tymi schodami.
Mam wrazenie, ze w zyciu bym sie nie zmobilizowala.
Tak jak i nie biegam nigdy przenigdy.
Uwielbiam za to silownie, aerobik, rower, a w domu stepper ale DO FILMU :wink:
Inaczej bym sie zanudzila, a kazda minuta ciagnelaby sie jak flaki z olejem.
No ja dzis rano 1,5 godz cwiczen.
A jedzenie:
sniadanie - jajecznica z 2 jajek + 2 pomidory + kawa z mlekiem
obiad - cukinia + 2 pomidory + 0,5 mozzarelli uduszone w sosie pomidorowym + jablko
kolacja - 7 listkow salaty + 2 pomidory + kawalek ogorka + szynka parmenska 30g +/-
czyli dzien pod znakiem pomidorow :P
kolejno o 12, 16 i 20.00 :-)
:D widzę, ze humorki dopisują. Mnie również... zgodnie z zapowiedziami, zważyłam się najpierw rano-61kg. Potem w ciągu dnia, bo wiadomo, że wtedy waga pokazuje więcej-62kg... u brata wyszło 62,9kg, czyli już wiem, o ile przestawić moją wagę mechaniczną... :? ale przyjmę jej pomiary tłuszczu, wody i mięśni za w miarę miarodajne (przynajmniej będzie jakiś punkt odniesienia, zresztą akurat jej pomiary tłuszczu zgadzały się z kilkoma pomiarami wykonywanymi gdzie indziej)
szkoda, że moja waga pokazuje 1kg za mało... ale z drugiej strony oznacza to, że zaczęłam z wyższej wagi...więc sukces większy :wink:
a zatem moja dzisiejsza spowiedź:
62,9 kg---> BMI: 24,3
hmmm.....poniższe pomiary niezupełnie są miarodajne, ponieważ właśnie się po raz wtóry zmierzyłam... i wychodzi na to, że od liceum skurczyłam się...o dwa cm.... :cry: w sumie jest to możliwe, zważywszy na moją wadę kręgosłupa :? ale zamieszczam dzisiejsze wyniki, chociaż po wprowadzeniu niższego wzrostu pewnie wyszłoby tego tłuszczu trochę więcej... dlatego następnym razem wykonam dwa pomiary-dla obu wartości wzrostu-będę wiedziała, jaka różnica jest w porównaniu z dzisiejszym dniem..a potem będę już mogła mierzyć dla "nowego" wzrostu 8) aż jestem ciekawa różnicy :wink:
tłuszcz: 26,3% :(
woda: 53,8%
mięśnie: 35,9%
lecę do kuchni, doprawić mój jutrzejszy obiadek-soję po bretońsku :D