Piekny dzionek tylko zal tego obiadu. oamietaj ze jedzenie ponizej tysiaka wiecej zaszkodzi niz pomoze wiec sie pilnuj :) Dobranoc :*
Wersja do druku
Piekny dzionek tylko zal tego obiadu. oamietaj ze jedzenie ponizej tysiaka wiecej zaszkodzi niz pomoze wiec sie pilnuj :) Dobranoc :*
Wiem Natalia ale nie było innej możliwości. Będąc w pracy nie mam możliwości zjedzenia czegoś choć trochę przypominającego obiad. Z drugiej strony nie było źle kalorycznie bo wyszło prawie 980. Głównie przez mleko, którego wypiłam dziś sporo do kawy, bo kaw była masa ale jednak :D Dzięki za to, że mnie pilnujesz. Wielki buziak za to :mrgreen: Miłej nocy...
Witam witam..
Teraz uwaga. Werble.. Taram taram taram.. 57,7 :!: Po okresowym zastoju waga drgnęła. Ależ się cieszę :lol: Jeszcze tylko 1,7 kg do końca pierwszego etapu. To już bliżej niż dalej :D
Dzisiejsze menu:
- serek wiejski z ananasem i bułeczką żytnią
- serek Activia truskawkowy
- zupa pomidorowa z ryżem i szczyptą mozzarelli
- owoce z jogurtem
- no i kawki, kawki, kawki :) (herbatki i woda w domku)
Nawet sukienkę dziś założyłam z tej radości hehe.
Życzę miłego dnia :mrgreen:
witam :)
o moje gratulacje spadku wagi :!:
ja na razie chudnę, ale ostatnio coraz wolniej i obawiam się, zę zaraz będę miała zastój, a wtedy nie wiem, co zrobię...najważniejsze, że u Ciebie zastój się skończył i możesz cieszyc się dalej coraz mniejszymi liczbami na wadze :)
miłego dnia życzę :)
Dziękuję Ci bardzo mustikka :D Bardzo się cieszę..
Wymyśliłam wierszyk, taką rymowankę heheheh: Taram taram - mniej o 200 gram!!!!
Ależ ja zdolna dziewczyna jestem :lol:
Jeżeli zdarzy Ci się zastój to się nie łam. Ruszy na pewno tylko musisz być cierpliwa.
Pozdrawiam serdecznie :)
Powiem Wam, że zastanawiam się nad spróbowaniem w weekend dietki jabłkowo-ryżowej. Hmm... Lubię jabłuszka, lubię ryż. Troszkę można chyba posypać cynamonem? Mam ochotę na jakiś eksperymencik. Ale tylko w weekend bo w tygodniu, kiedy idę do pracy chyba bym tego nie zniosła. Zresztą chyba lepiej ryż z jabłkami smakuje na ciepło, a to tylko w domu. Tak więc: sobota i niedziela na ryżu i jabłuszkach a od poniedziałku wracam na tysiaczka :D
:lol:
Cześc dziewczynki;-)
Miałm dzis mały wypadek;-) Zemdlałam;-) ale juz wszystko ok, tylko wiecie co jest najśmieszniejsze ( jeśli wogóle mozna sie czegos smiesznego doszukać;-) okazało sie, że sie przewitaminzowałam, tzn przez około trzy tygodnie piłam sok z marchwi - ok 300 - 400 ml dziennie, a że marchew ma duzo witaminy A, więc przegiełam, tak mi powiedzieli na pogotowiu, więc przez 3 do 5 dni nie wolno mi zadnych owoców, soków itp, wyobrażacie sobie;-) w tych czasach przesadzić z jakąś witaminą;-) No ale niestety przez to nie moge dziś zacząć kopenhadzkiej, a tak chciała! zawsze wiatr w oczy! Sorki, że tak skopiowałam z mojego watka tą dzisiejsza historię, ale nie chce mi sie tego pisać 3 razy;-) musicie mi wybaczyć, ale lekarz kazał mi na siebie uważać;-) Przyszła dzis moja waga, ale w szpitalu wlali we mnie jakieś kroplówki więc dzis się nie ważę, a pozatym musiałam zjejść 2 kanapeczki - z chlebka czarnego - tyle zdązyłam wywalczyć u szpitalnej kucharki
;-) wiec poważne wazenie i mieżenie - jutro rano!
Całuję was mocno!
Ja tez bym chetnie poeksperymentowala, ale i tak mam za duzo gotowania.
Obiadek 1- dla mnie
Obiadek 2- dla mezczyzny
i to samo ze sniadankiem. a kolacyjka tylko dla niego- taka ze mnie dobra kuchta :-P
wiec dzisiaj zrobilam warzywa duszone z piersia z kurczaka, odjelam dla siebie porcje, a jemu dolalam smietany i zrobil sie pyyyyyyyyyyszny sos, na ktory patrzylam z rozkosza ;-)
ja rezygnuje z wegli.
tzn. jem owocki i otreby pszenne (ze sliwkami- baaaaaardzo polecam!!)
ale zero chleba, makaronow, ryzu, itp...
tak najlepiej chudne. a pozniej powoli mozna weglowodanki wprowadzac, ale wszystko ciemne lub razowe i oczywiscie kasze!- samo zdrowie. 8)
Podziwiam.. Ja nie potrafiłabym zrezygnować całkiem z pieczywka, makaronu i ryżu. Z tym, że bardzo ograniczam. Jem tylko jedną bułeczkę dziennie, ryż co jakiś czas, a makaronik jak mi się przydarzy to razowy przeważnie.
Podziwiam też za to robienie "podwójnych" obiadków :D
Właśnie dotarłam do domku, przygrzałam sobie zupkę a teraz czekam żeby przestygła bo przesadziłam. Jak zjem idę na pocztę :D Chyba powinnam się tam przeprowadzić hehehehe.
Kolejnaproba trochę nie kumam twoich suwaczków :shock:
Dla mnie to jakby nie jedzenie niczego bo co mozna jesc zamiast chleba, ryzu i kasz :?: Ziemniaki :?: Marteczka tylko pilnuj siebie i nie przedobrzyj z odchudzaniem bo to ci nie wyjdzie na dobre. Mi za to strasznie wlosy wypadaja :(