Milego dzionka Asiu :* Aby sie dietkowo udal i byl sloneczny (bo o cieplym to chyba nie ma co marzyc :( )
Wersja do druku
Milego dzionka Asiu :* Aby sie dietkowo udal i byl sloneczny (bo o cieplym to chyba nie ma co marzyc :( )
Witam serdecznie w cudownie rozpoczęty piątek :mrgreen:
Od rana uśmiech nie schodzi mi z twarzy hehe. Obudziłam się i nic mi się nie chciało ale jakoś się zebrałam. Założyłam na siebie moją lekko luźniejszą spódniczkę w kreski i wyszłam. Normalnie do pracy jadę jednym tramwajem a dziś... dwoma i później dwoma autobusami bo znów jakaś awaria trakcji się przydarzyła. Ludzie! Przecież to jest jakiś skandal :D Chcemy na Euro 2012 wozić setki tysięcy ludzi na stadiony a nie możemy się dostać normalnie do pracy heheheh. Paranoja. Ale są pewne tego plusy. Będę krócej siedzieć dzisiaj w pracce :lol: A wieczorkiem piwko :oops: Z premedytacją :oops:
Dzisiejsze menu:
- Serek wiejski z ananasem i bułeczką żytnią
- Jogurt naturalny z ziarnami
- Warzywa na patelnie ale zrobione w mikrofali bo wyczytałam wczoraj, że można i to mała porcja.
- Kilka kawek i piwko piwko piwko..
A jutro i pojutrze kacyk, ryż i jabłuszka :D Wczoraj z mamą zauważyłyśmy na wystawie sklepowej śliczną bluzeczkę. Weszłyśmy do sklepu, zapytałyśmy czy mogę przymierzyć a babeczka nas ostrzegła, że to jest rozmiar M. Mama stwierdziła, że kurde może nie wejdę. Wlazłam do kabiny, zakładam i co? Za duża, dużo za duża hehe 8) Super się dziś czuję..
Pozdrawiam serdecznie i życzę tak samo dobrego humorku :mrgreen:
No to przeżyłam ostatnie 8 godzin pracy w tym tygodniu :D Zjadłam obiadek, warzywka z mikrofali. Brzuch mi urósł i nie wiem czy się zmieszczę w to co zaplanowałam na wieczór :x No nic. Przeżyję to chyba :| A taka byłam jeszcze wczoraj dumna z płaskiego brzuszka. Za półtorej godziny wychodzę, może zdążę na jakieś odsysanie?????
mam nadzieje ze sie dobrze bawisz i ze nie bedziesz umierac jutro rano ;) Pamietaj , ze piwko jest straasznie kaloryczne chyba ze Lech LITE (fuj) Buzinka :*
Wiecie co, muszę spróbować tego Lecha lekkiego, jestem ciekawa, jak smakuje.
Mnie idzie dobrze. Czy możecie ocenić mój dzisiejszy jadłospis?
Śniadanie: żytnia bułeczka, pół z dżemem, pół z szynką tyrolską + kiełki soczewicy i soi
II śniadanie: żytnia bułeczka z serkiem Tartare orzechowym, trochę później jabłko
Obiad: chudziutki klops z indyka (na parze) + 4 ziemniaczki małe + surówki (porowa, marchewkowa i z białej kapusty)
Powieczorek: Jabłko
Kolacja: Truskawki polane mlekiem (spieniłam mleko - kiedy jest gęste przypomina mi trochę śmietanę i jest to pyszny deserek), jabłko
Piłam wodę, miętę i kawę.
Jadlospisik wspanialy :) Samam bym wszamala truskawki ale nie ejstem pewna co do mrozonych :roll:
Witam witam..
Wstałam dziś o 15stej, więc ogólnie mówiąc cały dzień rozpierniczony. Głowa mnie tak bolała, że aż mi było niedobrze ale impreza się udała. Nagrzmociłam się jak atom :oops: Ale co tam. Raz na jakiś czas można. Zrobiłam sobie zaplanowany ryż z jabłkami ale to niestety nie wystarczy na kacyka, więc zjadłam tego trochę a przed chwilką zrobiłam sobie pół woreczka warzyw w mikrofali ze szczypką mozzarelli. Mimo, że jest dziś sobota nie podaje swojej wagi. Zrobię to jutro bo dziś stało się coś dziwnego. Wlazłam na wagę i albo jeszcze byłam pijana i źle widziałam albo waga się popsuła. Pokazała 56,4. Nie wierzę, że to prawda. Okaże się jutro i wtedy się wyspowiadam :) Wczoraj byłam w knajpie, więc żadne lajtowe piwo nie wchodziło w grę, bo takiego się nie kupi. Wypiłam kilka piwek, pół drineczka i jednego kielonka na pożegnanie koleżanki. Wróciłam do domu koło 4 nad ranem. Jestem padnięta :D
Aggatqa jadłospisik genialny :D
Natalia miałam wczoraj gdzieś wartość kaloryczną piwka i bardzo się z tego cieszę bo oprócz bycia na diecie trzeba też być czasem sobą :wink:
Pozdrawiam serdecznie i wracam na kanapę :mrgreen:
witam
super, że się fajnie bawiłaś, bo tak jak powiedziałaś-oprócz diety, trzeba jeszcze być sobą :!:
ja teraz leżę i też "umieram", wczoraj byłam na koncercie i trochę przesadziłąm z pogowaniem....nie mogę ruszyć zadną kończyną, a każdy mięsień wrzeszczy z bólu (ale przynajmniej było fajnie) :) nie mam laptopa, więc musiałam sobie zrobić przemeblowanie (jakże mnie mięśnia bolały przy tym) i postawiłąm sobie komputer przy łóżku...ha :!: :)
pozdrawiam serdecznie
M
Witam. Jak mija niedziela :?: Mam nadzieje, ze kacyk minal :) A jesli wazylas 56,4 to rzeczywiscie dziwne bo po wychleptaniu takiej ilosci alkoholu predzej wazylabys wiecej niz mniej :twisted: Buziaczki :*
Witam serdecznie w niedzielny poranek :D
Dziś już czuję się dobrze i jestem pełna zapału do jedzenia ryżu i jabłuszek i wielkiego sprzątania mieszkania. Tak jak sądziłam moja wczorajsza waga była dziwnym efektem piątkowego imprezowania. Dziś już wszystko jest normalnie więc się spowiadam :)
Oto wyniki wielkiego ważenia i mierzenia:
waga: 57,2
ilość sadełka: 24,3%
ilość wody: 50,5%
biodra: 90
pępek: 79
talia: 69
pod biustem: 77
biust: 90
udo: 45
łydka: 33
To tyle :D Zabieram się za jedzenie śniadanka a Was serdecznie pozdrawiam :mrgreen:
mustikka mam nadzieję, że szybko dojdziesz do siebie i wyczołgasz się z łóżeczka. Trzymam kciuki :wink: