Wiem,że to idiotyzm,ale to silniejsze ode mnie...Ciągle widzę niedostatki własnej figury,a zwłaszcza grube uda i pośladki;-(.Bardzo chcę sie też pozbyć cellulitu.Wszyscy mi mówią,ze wyglądam ok,a nawet mam niedowagę,ale to takie silne!Kiedy jestem zła ,albo mam niefajny nastrój poprostu nie jem!Piję też zioła przeczyszczająco-odchudzające w podwójnej dawce,żeby szybko schudnąć.Nie ukrywam też,że większosć moich rozmów kręci się wokół jedzenia.Ważę się też i spoglądam w lustro.Nie wiem,czy to efekt mojej depresji,czy może...anoreksji?A może to poprostu depresyjna faza maniakalna?Proszę pomóżcie,nie lubię bardzo siebie,choć ważę 51kg,przy wzroście 169 ,a mój BMI=17,85.Czy to już anoreksja?Jeśli tak,to czym się ona objawia,jakie są charakterystyczne objawy,jak ją rozpoznać ?Po czym poznajemy,że ktoś jest chory na anoreksję?Proszę też o polecenie mi jakiegoś dobrego linku/artykułu o tej chorobie,oczywiscie w prywatnej wiadomości do mnie.