-
czesc! super że widac i czuc efekty diety,ale powinnaś odnaczac to na suwaczku, wtedy może bardziej beąd Cie cieszyły te male kroczki. Nawet nie wiesz jak ja sie ucieszyłam z tego 1 kg który mi spadł, bo miałam taki długi zastój ze aż się bałam że wszystkie moje wysiłki na nic. To zadziwiające bo jak przestałam brac tablentki, anty, to brzuch mi sie zrobił mniejszy, nerki zaczeły normalnie pracowac i humor normalny powrócił.Bralam w ramach leczenia, a nie zapobiegawczo.Myśle że teraz juz naprawde schudnę, tylko muszę uporac się szybko ze zleceniami i musze zwiększyć ruch. Myśle o zakupie rowerka, w domu mam stepa ale jakos nie bardzo mnie pociąga, poza tym piekna pogoda sprzyja wycieczkom. :D
Nie mam pomysłu na dzisiejsza diete.Jabłka jem ale jako przegryzki. jakieś pomysły?
-
Hej! Hej!
Gratuluję kwiatuszku! Super, że kilogramy spadają :D :D :D
Ja narazie powoli przyzwyczajam się do myśli, że trzeba jeść mniej, nie rzucam się już na wszystko, tylko patrzę na jedzenie bardziej rozsądnie, nie liczę kalorii... dla mnie to błędne koło :roll: staram się jeść mniej, żeby to wyglądało, jak jedzenie posiłku, a nie obżeranie się :wink:
Pozdrawiam ciepło i wiosennie!!! :P
-
czesc Kwiatuszku co u ciebie :?: Dawno mnie tu nie było :roll:
-
witam wszystkie dziewczyny!
Zachęcam was do udziału w tym forum, ja go traktuje bardzo osobiści io uważam ż eto jedyna moja deska ratunku.Chodzi mi o to że każdy czas jest dobry na rozpoczecie diety, ale z reguły bywa tak, że obiecujemy sobie, że od jutra, bo dzis przewiniłam, że od poniedziałku bo mam imprezę, od przyszłego tygodnia bo sa imieniny cioci i nie moznqa nie zjeśc tortu, takich wymówek sama wiele razy używałam i co?? jakie sa tego efekty? Jedzenie bez zastanowienia się czy naprawde jestem glodna? czy naprawde potrzebuję chipsów, czekoladek, soczków itd? I tak to przybyło mi pare kilogramów, niepostrzerzenie, zimowa porą, gdzie naprawde ciżeko pracowałam po 12 godzin, wracałam do domu zmęczona i jadłam coś, byle co.I nie mówię tu o stracznie kalorycznych smażonych potrawach, wielkiej kupie ziemniaczków z sosem, bo ja po prostu nie miałam na to czasu. Ja mówie o drobnych przegryzkach, daniach wymagających minimalnego wysiłku. Teraz staram się dokonywac świadomych wyborów.W dużej mierze robie to po to aby schudnąc.Od wielu lat nie używam cukru, to są pozstałości mojego pierwszego odchudzania. :D Nie jem typowych fastfódów tj. hamburgerów, kebabów, hot - dogów itd, gdyż pracowałam w barze wiem jak to wszystko się przyrządza i jak to wygląda od środka. :cry:
-
naprawdę wiem jak cięzko schudnąc, ile trzeba miec wiary i motywacji aby zrzucic parę kilogramów. Tak wiec zachęcam was do tego abyśmy nie zaprzepaściły tej szansy. Mam nadzięje że tym razem schudniemy, skutrecznie, zdrowo i bez efektu jo - jo.
Dziś idę na zakupy trochę zqaszlać, bo ostanio coś mi humor nie dopisuje i wiem że chodzi o odchudzanie. Martwie się że nie chudnę w takim tempie jakbym chciała, lato się zbliza a do tego wizja urlopu gdzieś nad wodą, a ja i moje uda, i pupa echhhhh...
Czasem się z tego smieje ze jak wejde do basenu, czy jeziora to woda wyleje się na brzegi :D no ale cóż trzeba się jakos pociszać. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Pozdrawiam was wszystkie! Piszcie o swoim ochudzaniu, jak wam idzie i jak wam nie idzie.Po to jest to forum aby móc się wygadac.
-
Witam serdecznie !!
u mnie 3,5kilo mniej po tej ryżowej,ale trikera niezmieniam,bo ciagle mam wiecej niz na nim jest...Waze teraz 74,500 :oops: Tyle przytyc by poraz kolejny to zrzucić...
Tylko,ze 71 to nie bylo ostatni,bo sie okazało,ze moja waga zaniza 2-3 kilo...Więc niewiem ile wtedy tak naprawde ważyłam...
Teraz niewiem juz co jeść...Boje sie by niewróciło...Postaram sie do 1200kac ,zero słodyczy i po 18stej nic!I rolletic minimum 3 razy w tygodniu,
Erix-to bardzo dobre nastawienie.By sie właśnie nieobjadać :wink:
Mikamaly-a co u Ciebie?Ja tu pisze na okrągło...A Ty jak sie masz?
Justvip-tak,tak to forum pomaga niesamowicie...Drugi,czy kolejny raz to przerabiam...I w sumie pomnaaga.Kogo innego obchodzi co jadłam?Ile mniej,ile wiecjej ?Ze sie ze mi ciężko i źle,albo lekko i super?I nawet sparawy osobisie mozna z siebie wyrzucić :wink:
pozdrawiam serdecznie*
-
Kwiatuszku, jeśli ćwiczysz, 1200 to właściwie niezbędne minumum, więc wybór jak najbardziej rozsądny. A z zaniżającymi wagami problem miał pewnie każdy. Najlepiej zainwestować w dobrą wagę łazienkową i używać tylko jej do mierzenia swoich postępów.
Justvip -> trzymam za ciebie kciuki, wierzę, że przy odrobinie samozaparcia tobie - i nam wszystkim - uda się nie tylko schudnąć, ale i utrzymać zgrabną sylwetkę. A o to przecież chodzi, prawda? :D
-
kwiatusku gratuluję 3,5kg no no ładne osiagnięcie. U mnie jest mniej o drugi kilogram i też bardzo sie ciesze tym bardziej,że nie zrobiłam jeszcze jakiejś szczególnej diety .Poprostu jem chleb tylko razowy , zero słodyczy i na kolacje jogurt z płatkami , no i oczywiscie po 19,00 nic nie jem .Z ćwiczeń to tylko brzuszki i ruch w ogródku.jestem zła sama na siebie , że nic wiecej nie robie ale powód jest banalny-----brak silnej woli :oops: :oops: :oops: Sama już nie wiem co tym razem mi sie stało :cry: :cry: :cry:
pozdrawiam wszystkie.
-
Witam! :D
Wpadam życzyć miłego weekendu, kwiatuszku - suuuper! 3,5 kg to świetny wynik!!! Dbaj, żeby teraz go przynajmniej utrzymać, ale nie zapominaj, że nie można przesadzać, więc tak jak napisała maggieuk 1200 kcal, to minimum :) A do wagi ze swojego tickerka i tak dojdziesz, prawda? :wink: Uda się i już :P :P :P
Papapa!
-
witam was wsyzstkie!!!!
Bardzo mnie ciszy to że odezwałyście się, bo stram się nie dopuścic aby wątek upadł. tak jak mówiłam zaczełam traktowac go bardzo osobiści i boje się ze jak upadnie to i bój z nasza waga upadnie.
wczoraj zaszalałam na zakupach, pare godzin w poszukiwaniu fajnych ciuszków, przymierzaniu, ubieraniu i robieraniu mówie wam jaka harówka :D pozytywne bylo to że nie myslalam o jedzeniu, a wiecie dlaczego??? Bo jak zaczełam przymierzac rzeczy w wielkich lustrach sklepowych to dopiero widziałam jak zle wygladam. Cieżko jest mi kupić , spodnie, spódnice i boje się ze bede chodzic caly czas w jednych spodniach.
Mimo to wczoraj kupiłam fajną spodnicę, czekam na to aby się w nia ubrac i zobaczyć minę mojego faceta :D Mój mąż - niemąż pomaga mi w zmaganiach i myślami o odchudzaniu. Wczoraj troche się z tego posmialiśmy, bo okazlo się ze on tez przytył :D ale po nim nic nie widać.
Oki zyczę wszystkim miłego dnia i wytrwalości w kolejnym dniu odchudzania..no i wyników pozytywnych oczywiście!!!
-
Witam Kwiatuszku..
Naczytałam się u Ciebie jak ślicznie zniszczyłaś trochę sadełka ryżem i jabłuszkami i zabieram się za to jutro. Zaczynam w weekend na wszelki wypadek bo gdybym była w pracy głodna byłaby katastrofa. A w domu najwyżej położę się spać :D
Gratuluję serdecznie i życzę dalszych sukcesów :mrgreen:
-
witam
jaki tu ruch od rana!!Az miło!!
kurcze niemam czasu teraz na pisanie ,bo juz spóźniona jestem...
Wieczorkiem wpadne i nadrobie!!!
Miłego dna życze!!!
Pamietajcie JESTEŚMY WSPANIAŁE!!!
-
witam ponownie!
podnosze wątek do góry !
-
witam ponownie!
podnosze wątek do góry !
-
Z tymi zakupami to racja: jeśli zaczynasz mierzyć ubrania, ale w niczym nie wyglądasz tak dobrze, jak byś chciała, nagle w głowie pojawia się myśl, że trzeba coś z tym zrobić. Potem już tylko wystarczy się tej myśli trzymać, tak, jak ty to robisz w tej chwili, a wszystko będzie dobrze :D
A mój też przytył i wciąż mówi o tym, że musi się za siebie zabrać. Tylko, jak przyjdzie co do czego, nie umie sobie odmówić pizzy i piwka ;) No i lubi sobie poleżakować. Więc jakoś nie bardzo to jego chudnięcie widzę :D
-
witam!
super że widzę nowe osoby na forum :D
echh z tymi myslami, najgorzej jak zaczną krażyć koło jedzenia, no ale wiosna juz w pełni i myśli też mam troche chudsze. Zwłaszca wtedy gdy pomyśle o tym że trzeba jakis mosium kupic na obrone magisterki, bo jak bronilam licencjata to wtedy zima byla i spodniczka mi wsytarczyla, a teraz to juz powazniejsza sprawa.
Dziewczyny czy u was tez tak dziś wiało? Coś strasznego. spacer wrecz niemozliwy, ale to i dobrze, bo szybciej szłam i wiecej spaliłam kalorii. :D
Pozdrawiam i czekam na wiadomosci o waszym odchudzaniu.
-
U mnie (znaczy, w 13-milionowym molochu zwanym Londyn) ciepło i słonecznie, aż miło. A jutro ma być jeszcze cieplej (zapowiadają 19-20 stopni i bezchmurne niebo), więc pewnie pół dnia spędzę spacerując tu i ówdzie :D
A kostium spróbuj znaleźć taki, żeby przydał ci się jeszcze po obronie. Bo nie ma sensu kupować czegoś, co założysz raz. Warto postawić na coś klasycznego, ponadczasowego - dobrze skrojony żakiet będziesz zakładać często, jestem pewna.
-
hej!
Dzieki za podpowiedz! Jest dużo takich kostimów, naprawde kobiecych, z tym że zawsze mam problem z dobraniem spódnicy, dlatego musze schudnąc w dolnych partiach i szczerze powiedziawszy to mam miesiac i musze działac a przede wszystkim zgubić pare kilo w pupie i nogach bo z brzucha to juz mi nic nie zejdzie:D
Super megii, ty możesz w londynie mozesz pochodzic po sklepach, tam rózne numeracje i zawsze mozan znależc cos dla siebie. Byłam w ubiegłym roku w Irlandii i zupełnie pozbyłam się kompleksów, ja w porównaniu z Irlandkami wygladalam jak laska. Z kolei pare lat temu byłym w Hiszpanii i uwierzcie nie widziałałam ładnych Hiszpanek. Z reguły sa niskie i bardzo, bardzo puszyste głównie w dolnych partiach. :D
-
zważyłam się i wiecie co???? ubył mi 1 kg!!!!
Strasznie się ciesze!!
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
A jak tam wasze efekty, jak awsze zmagania, bo ja ostatnio pisze sama ze sobą...
-
Justvip, gratuluję! Tak trzymaj - zobaczysz, że na efekty nie trzeba będzie długo czekać :D
Ja się jeszcze dzisiaj nie ważyłam, bo moja mega-dokładna waga jest na siłowni i tylko tej używam ;) Idę dzisiaj rano, dam znać wkrótce :D
A co do Irlandek (i Angielek), faktycznie paskudne. Byliśmy w Irlandii na wielkanoc i nawet w Dublinie co jedna, to gruba i rozlazła, a do tego z twarzy nieładna. W Anglii można się kompleksów wyzbyć, patrząc na Angielki i na murzynki - te to dopiero potrafią się spaść! :D
Odnośnie sklepów: faktycznie, jest w czym wybierać. A jeśli wie się, gdzie chodzić, można się dobrze ubrać za wcale niewielkie pieniądze.
-
Widze że podzielasz moje zdanie co do mieszkańców zachodniej Europy. jestesmy super Polkami i bądzmy dumne z tego. P.S. w Hiszpanii robilam furore z moimi niebiskimi oczami :D
To super miec takie wspparcie, zwłaszcza ze długo musiałam czekac na efekty. Miałam taki zastoj wagi, ze 2 msc nie mogłam w ogole schudnąc nawet kilograma. Wszystko przez zle dobrane tabletki anty. Ale juz z tym koniec. I nigdy wiecej.
Megii dzięki! :D Mam nadzieje ze twoja waga rózwniez spadnie.
Nadal czekam na odzew innych dziewczyn czyżby gdzieś przepadły???? Co z wami? Gdzie jestescie?
-
Witam
troche mnie niebylo,ale zabiegana jestem strasznie...
niemam czasu na nic...
...niestety na jedzenie zawsze znajde...
:oops:
ide z synkiem sie pobawic,bo tylko dzisiaj mam czas
buziaki!!!!!
jutro a rana sie odezwe
-
Hej:) Chciałabym się dołączyć...
Kiedyś (wieki temu, jakieś dwa lata chyba) byłam na dieta.pl i udało mi się zejść do 69 ale teraz niestety, powróciłam do dawnej wagi:((
Mam 19 lat (przed sobą maturę niedługo) i chyba znowu się załamałam wagą! mam 180 cm wzrostu (wiem wiem, dużo..) i ważę 73 kg :oops: chcę schudnąć do 65, chcę znów czuć się atrakcyjna, pewna siebie i wartościowa! Mam dosyć docinek głupich koleżanek, i przede wszystkim chcę udowodnić mojej mamie, która non stop dołuje mnie i mówi, że nic nie potrafię osiągnąć, że jednak potrafię i ZROBIĘ TO!!
Pomożecie mi??
-
witaj na forum!
Solitude milo nam będzie jak się dołączysz do wspolnego odchudzania. Piszesz że niedługo masz maturę a więc pewnie teraz dużo uczysz się. Kiedy ta matura? Pytam się o to ponieważ jeśli masz egzaminy maturlane w systemie tradycyjnym tj. na początku maja to proponowałabym Ci tylko nieznacznie ograniczyć kalorycznośc spożywanych posikłów. własnie z tego powodu żebyś się dodatkowo nie stresowała z powodu diety. Poza tym na początek wyeliminuj tluste potrawy, o ile takie znajdują się w twoim menu, wyklucz wszelkiego rodzaju fast fody, oraz slodycze. Natomiast potem jak zdasz wszystkie egzaminy maturalne przejdz na diete.
Naprawde dobrze ci radę, bo wiem ile stresu człowiek przezywa na tego typu egzaminach. Ale pocieszę cie bedzie dobrze :D
Co prawda zmartwił mnie fakt że nie masz popracia w mamie. To ona powinna być twoją ostoja ty masz tylko 19 lat.
Jednakże sądze ze odchudzanienia nie mozesz traktować jako dowód na to ze cos potrafisz ktory chcesz pokazac innym. Dietę i odchudzanie przeprowadz dla siebie.
Nie dla mamy , nie dla kolezanek.
Fajnie że zrobiłas sobie tikerka i pisz codziennie o tym co cie martwi, o tym jak ci idzie, co sobie odmawiasz. Spisuj wszystko co zjadłas i w jakich ilościach, aby potem moc zliczyc kalorie i dobrac diete.
-
Kwiatuszku co z tobą? Caaly czasa podtrzymuje wątek aby nam nie padł. jak zaczne pisac sama ze sobą to już bedzie zle.
:D
Mi idzie już coraz lepiej, brzuszek mi schudł, no i niestety piersi, no ale cóż sądze ze teraz mój organizm zacznie wykorzystywać zapasy zgromadzone na udach, pupie i biodrach. Wczoraj myślałam ze rzuce się na jedzonko, ale jakoś się powstrzymywałam, wypiłam 3 kawy i za to miałam prawie bezsenna noc. A dzis z rana pobudka o 7 -ej i harowka przy kompie. Mnie strasznie męczy robiebienie projektów, myślenie nad nimi jak zrobić aby bylo dobrze i wtedy zaczynam podgryzac rózne rzeczy. No ale staram się wyrabiać silną wolę, kiedys podgryzałam paluszki, ciasteczka, kanapeczki, a teraz podgryzam ogórka, oliwki, jabłko. Nie wiem skad ta potrzeba gryzienia??? chyba musze buzie sobie zapycha :D Guma do zucia super wynalazek, bez niej bym chyba nie przetrwała.
Czuję się lżejsza i jestem lżejsza o jakies 0,5kg zobaczymy jak mi pojdzie w tym tygodniu oby spadek kilogramów był systematyczny :D
Oki. trzeba wracac do pracy. Zarabiać pieniązki. W chwilach przerwy sprawdzam co tu się dzieje.
Pozdrawiam i miłego dnia życze!!!!!!!!!!!!!
-
Hejka:)
Dzięki za tak miłe powitanie:) No niestety maturka już za niecałe 2 tygodnie:/ wiem, że muszę jeść bo sporo się uczę ale właśnie przez to przytyłam już 3 kg :( w lutym było 70! a dziś 73 !! (swoje zrobiły też święta :P) niestety jestem osobą, która luuubie jeść i nie potrafi sobie odmówić główie słodyczy i pizzy.
Jedyne co mnie pociesza, to to, że mój chłopak zawsze mi mówi, że wyglądam ślicznie i sexownie i że absolutnie nie muszę się odchudzać (ale on też niestety ma słabość do słodyczy i pizzy i często lądujemy razem gdzieś w knajpie)
Ale dziś jestem z siebie dumna bo rozmawiałam z nim i obiecaliśmy sobie, że nie będziemy na wzajem się zaciągać do restauracji na jedzenie czy jakieś słodycze, bo obojgu przyda nam się jak trochę schudniemy. Ja niestety n ie bardzo mogę ćwiczyć bo mam problemy z sercem, ale jest taka piękna pogoda, że wyciągnęłm swój rower z piwnicy i razem z przyjaciółką i chłopakiem już mamy zarezerwowane wypady rowerowe:) może chociaż w ten sposób stracę trochę kalorii.
Dziś piłam jak na razie tylko sok marchwiowo-malinowy, kawę i zjadłam na obiad odroinę ziemnaików gotowanych (niczym nie polewanych) z buraczkami (łącznie wyszło tego 100 gr, więć chyba niezbyt dużo:) na razie nie chce mi się jeść ale zobacyzmy jak będzie dalej...
Mam pytanie: jak to jest z kawę w czasie odchudzania, bo ja nie wyobrażam sobie dnia bez kubka gorącej kawy rozpuszczalnej (jestem niskociśnieniowcem i kawa na prawdę czasami ratuje mi życie) ale nie wiem czy to nie będzie przeszkadzać?
-
Ojej, jak tu pusto troszkę, wszystkie koleżanki zajęte?
Ja chciałam nie jeść po 18 ale nie wiem czy to mi wypali bioąc pod uwagę że chodzę spać nie wcześniej niż przed 00:00. Na ale cóż... zobaczymy:)
A przy okazji podnoszę wątek i czekam na resztę :)
-
hej! jestem i chciłam cię pochwalic za rozumne podejscie do diety. tak trzymaj.
A co do kawy to podzilam twoje zdanie, gdyż sama mam niskie ciśnienie, i strszne problemy z porannym przebudzeniem , bez kawy nie funkcjonuje, bez kawy nie da sie ze mna dogadac :D Poza tym gdzieś czytałam że filizanka czy tez dwie filizanki kawy nie szkodza lecz wręcz moga okzac się zdrowotne.
echhh z rowerem super pomysł, ja sama czekam az go przywieziemy z wiekszego maista bo u nas drogo :D a wtedy zaszaleje i bede smigac i gubic sadełko.
-
witam
jestem,jestem!!
Tylko niemiałam w weekend czasu.
Piwka popiłam troche i ciut więcje zjadłam...Jak co weekend :oops:
Oj!synek mnie ciągnie za reke,wiec niepopisze znowu zaduzo.
Laski z rana sie odezwe!!!!!
Justvip-gratuluje "6" stki z przodu!!!
Solitude-witam serdecznie!!Wpadaj jak najcześciej!!
-
witam:)
widzę że jeszczee tu dziś nikogo nie było <nono>
Ja właśnie wróciłam, ze szkoły ii mam na swoim koncie dopiero niecałe 300 kcal :)
i ide własnie robić pyszniuutki obiadek:
- kromka razowego chleba (tylko na żytniej mące) z musztardą
- sałatka z sałaty, pomidora, ogórka i rzodkiewki z sosem vinegre
- herbata zielona, którą uwielbiam :)
Boję się o tą swoją dietę, bo o ile wczoraj było łatwo, nie byłam głoda, bo to był 1 dzień, o tyle dziś już czułam głód, który zabijałam wodą mineralną niegazowaną. A jak na złość nie wzięłam nic do szkoły, a w sklepiku same niezdrowe i tuczące rzeczy były:/ w międzyczasie wyskocxzyłam do sklepu i kupiłam sobie pieczywo chrupkie 7 ziaren z Wasa i zjadłąm 3 kromeczki :) stwierdziłąm, że to bedzie lepsze niż drożdżówka.
Poza tym mama kusiła mnie dziś ulubionymi ciastkami, ale się opamiętałam i nie wzięłam i jak odmówiłam to jakoś tak mi isę lepiej zrobiło:)
czekam co siedziało dzisiaj u was ;)
-
Hej!
Solitude widzę ze odpierasz złe moce, w postaci kuszącego jedzonka. Super tak trzymac!!! Ale jakiś drobny posiłek do szkoły powinnaś brać, aby potem nie rzucić się na cos zakaznego :D
U mnie do tej pory prawie 600kcal i zastanawiam się co mogłabym zjeśc, aby było sycące. Na jablka nie mam ochoty, za to jajka mogłabym jesc teraz codziennie. Nie wiem to chyba pozostałości swiąt wielkanocnych, za mną się ciągną bo odmówiałam sobie jajek z majonezem. I tak sobie siedze i myśle co by tu zjeśc. Chyba pochrupie sobie ogóreczki. :D
Echhhh mam ochote na takie suchary jak kiedyś były, z kminkiem ale u mnie nie mozna ich dostać.
-
ja zapycham się marchewką, albo wodą... piję duuużo wody, zawsze tyle piłam, tak około 3 litrów dziennie... Myślicie , że to nie za dużo??
Wtedy nie chce mi isę nic jeść!
A i mam pytanie: ważyłam się 12.04. i waga pokazała 72,5 kg (zaznacze, że wtedy jeszcze opychałam się pozostałościami po świętach i ważyłam się raczej wieczorem) dziś rano zważyłam się jeszcze raz i waga pokazała 70,5 kg... czy to możliwe?? Jakoś ciężko mi uwierzyć!
-
Solitude -> możliwe, jeśli szybko przeszłaś z trybu opychania na tryb oszczędny :D Twój organizm po prostu szybko poradził sobie z balastem. I chwała mu za to!
A głód z czasem minie, żołądek dostosuje się do okoliczności i będziesz już miała pewność, że jeśli w brzuchu burczy, to faktycznie jesteś głodna i potrzebujesz jedzenia, a nie tylko chcesz sobie dogodzić :D
-
witam o poranku! :D
Zamierzam dziś zrobić sobie dzień owocowy, czyli wracam do jabłek.
Stres troche mi opadł, bo strasznie spiszyłam się z wykonaniem pewnej pracy, ale jak się okazuje mogę dac sobie na luz bo mam jescze 2i1/2tygdodnia tak wiec spokojnie. Dzisiaj robie sobie luzik.Ale muszę przyznąc ze mam straszną ochotę na coś słodkiego. Na ladnrynki zwłaszcza. Już od wczoraj o nich myśle.....mmmmmm o takich owocowych smakach. Wczoraj zamiast landrynek zjadłam 2 batony musli, co prawda na noc, ale myslalam ze skreci mnie z braku słodyczy.Poza tym na codzien nie używam cukru, tak mi pozostało po pierwszej diecie jaką przeprowadziłam mając 18 lat.
Mam też straszną ochotę na lody, ale wymysliłam już, takie lody, sorberty, oparte na sokach owocowych, ale te lody to ja przyrządze :D Będą na trudne chwile.
Dziewczyny piszcie co u was, jak wam idzie. Trudno walczyc w pojedynke.Nikt nie dopinguje, nie trzyma kciuków.Nie karci za złe mysli...A moze wy już wszystkie schudłyscie i zapomniałyscie ze kolezanki maja pare kg za duzo?
Oddam zbędne kilogramy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Miłego dnia zycze
-
Solitude zważ się jeszcze raz i potwierdz wagę. Jak udalo ci się schudnąc zmien tickerka. Bardzo to motywuje.
Pozdrawiam!!!!!
-
Witam serdecznie
ja mam dosyć wszystkiego ostatnio...
interes sie wolno rozkręca,wszystko na mojej głowie...
mam ochote sie stąd wyrwac,ale to chyba niemozliwe... :cry:
o diecie zbytnio niemysle...
Justvip-tylko niezaczesto rób tą dietke jabłkowa...
Solitude-tez uwazam ,,ze powinnaś sie jeszcze raz zwazyc i to odznaczyć na trickerku :wink:
-
hej kwiatuszku?
co z tobą? skąd ten pesymizm?
Bedzie dobrze. wszystko się ułozy tak jak być powinno i jak byś tego chciała.Powoli, małymi kroczkami a wszystko się uda. Jesli chodzi o biznes, to skoro sama mowisz ze to początek, zaczekaj i nie zalamuj się. Jestem ekonomistą to wiem :D Interes rozkresci się, musisz zwracać uwage na klientów,na ich oczekiwania, uwagi a wtedy wszystko pojdzie piorunem.
Co do diety to mysle tylko o dizsiejszym dniu, bo ze wzgledów orgaznizacyjnych byłoby to niemozlie. w sobote jade do wawy a musze przynac ze bardzo zle znosz epodróz samochodem. nie jem, nie pije, po prostu umieram :cry: Ale dobrze mi zrobi taki jeden dzien postu.
Trzymaj sie!!!!!!!
-
Witam dzisiaj:)
Poprawiłam isę i zjadąłm dziś 1000 :), ale nie mogłam wytrzymac i o 21 jadłam :oops: co prawda było to 160 gr pomarańcza, ale jednak tak mi głupio! Ale cieszę się, że znowu mama kusiła mnie dziś miętowymi czekoladkami i kinder bueno i udało mi isę z nimi wygrać! nie ruszyłam ich i odmówiłam mamie:>
Nie miałam czasu isę dziś zważyć:?, ale jutro isę zważe i jeśli to prawda to zmienię tickecika:)
justvip a co to za dietka jabłkowa? same jabłka czy jak?
kwiatuszku jak weszłam na ten wątek i przeczytałam kilka twoich postów to pomyślałam, że chcę właśnie tutaj się udzielać, bo jesteś taką optymistyczną osobą, która dąży do celu i na pewno jej się uda! Wiem, że każda z nas ma swoje nienajmilsze chwile. Ja ostatni piątek spędziłam siedząc w swoim pokoju, pijąć piwo i oglądając ściągnięte odcinki "gotowych na wszystko" (paranoja) ale mi przeszło i teraz mam zapał do podejmowania nowych wyzwań! U ciebie też się ułoży, wierz w to! Pozdrawiam :*
-
witam
juz mi dzisisaj znacznie lepiej!!! :D
Ja sie niepoddaje,ale poprostu czasem są dni kiedy sie ma dość...Na szczeście u mnie to mija dośc szybko 8)
Justvip-ja tez sie znowu na ta dietką zastanawiam,ale chyba po majówkach,bo jednak bedzie troche wolnego i na grillu napweno niebede jeść ryzu z jabłkami :shock:
Solitude-bardzo mi miło,że tak mnie oceniłas :lol:
Wiem,ze sie wszystko ułoży!Musi :wink:
ja niewiem czemu przjmujesz sie tą pomarancza :shock: Przecież to nic strasznego...To owoc,wiec leprze to niż byś zjadła te słodkości od mamki :wink:
a ta dietka to polecona przez dietetyczke
* trwa od 1do 3dni.Jesz wtedy 1,5 woreczka ciemnego ryżu + 5 jabłek(takich zeszklonych na patelce-oczywiscie bez tłuszczu) do tego możesz dodoac cynamon jak lubisz. I tylko to i nic innego jesz 3 dni :)
Przeczyszcza organizm.Schodzi dużo wody.Mi zeszło 3kilo,ale ...juz nieco wróciło...
Ide robić śniadanko dla synka i dla mnie przy okazji :wink:
-
cześc dziewczyny!
O kwiatuszek się pojawił, super bo ja już aczynam korespondencje sama ze soba :D
Super ze wróciłas. Z ta dietą jabłkowa to dobry pomysl aby ją przesunąc po wekendzie majowym. Co prawda planujemy z przyjaciołkami grila, ale takiego troche chudzszego, bo wszystkie 3 odchudzmy się.
No ale wiadomo gril i te sprawy, i bez piwa nie obedzie sie.
Wczoraj zrobiłam sobie dzien jabłkowy, ale na koniec dnia mial;am tak wydęty brzuch ze się pztrec na sibei nie mogłam. Niestety ale jabłka tak własnie na mnie działają. Dlatego powracam do diety 1000 kcal.
Solitude potwierdzam słowa kwiatuszka, nie przejmuj sie pomaranczą, to drobiazg i jeszcze mam duzo witamin. gdybyś zjadła fast foda, albo cos równie niezdrowego wtedy dostałabys po łapkach.
A tak poza tym....ja naprzełomie lutego i marca, obejrzałam wszystkie odcinki, gotowych na wszystko, zaczynając od konca tj. od 3 sezonu :D :D a tak mnie to wciagneło ze nie potrafiłam nic zrobic dopoki ten glupi serial sie nie skonczył, potem oglądałam prison breek tzn. skazany an wiezienie, a teraz skonczyłam ogladać my name earl o takim glupokowatym facecie.Tak wiec jak widzisz kazdy ma słabości, a czesem brak nam normalnego zajecia, hobby czy czegos innego, aby odejsc od tv. bo wiadomo jak tv to i zaraz paluszki, oreszki, chipsy.
No ale to juz za nami to stare grubsze czasy....
Jak ja bym chiała zobaczyć mniej na mojej wadze o kolejny kg. :D :D
Muszę się postarać.
Pozdrawiam was!!!!!