Hej Jenn.Mam nadzieję,że to będzie dla Ciebie udany dzień.
Miłego dietkowania :) Uśmiechaj się dzisiaj jak najczęściej,aż Cię
zaczną policzki boleć. :) Buziaki!
Wersja do druku
Hej Jenn.Mam nadzieję,że to będzie dla Ciebie udany dzień.
Miłego dietkowania :) Uśmiechaj się dzisiaj jak najczęściej,aż Cię
zaczną policzki boleć. :) Buziaki!
Dobrze,że wyznaczyłaś sobie cel.Proponuje żebyś jeszcze wyznaczyła nagrodę.Jeśli będzie 68 do końca ferii,to kup sobie np. ładne majtki,fajną bluzkę,nową torebkę albo błyszczyk do ust.Najmniejszy drobiazg sprawi ci wiele radości wtedy,jeżeli JUŻ DZISIAJ postanowisz co to dokładnie będzie.Potem będziesz miała taką świadomość.Zasłużyłam na to,wygrałam to dzięki mojej silnej woli,mobilizacji itp.Co ty na to?
Witam,
Dzisiaj zjadłam:
170 - bułka
100 - jabłko
250 - obiadek
100 - jabłko
Razem: 620kcal.
Na dzisiaj to już chyba wszystko, jutro napiszę coś więcej:)
Jenn
Hej Jenn.Sałatka owocowa to pyszna sprawa.Ja uwielbiam z banana,kiwi,pomarańczy z bita śmietaną.Jest to kaloryczne jednak,więc nie można sobie często pozwolić.Ale jako nagroda jest to bardzo dobry pomysł :))))) MILEGO DNIA CI ŻYCZĘ I DUUUUUUUUUUUUŻO UŚMIECHU DZISIAJ.BUzi!
Jenn Kochanie ja też planuję taki dzionek-ale na Walentynki :)) Pójdę z moją przyjaciółką Jolą do naszej ulubionej restauracji, jako że obie nie mamy chłopaków ;)))
Myślę że zasłużyłyśmy :)))
buziaczki
Madziara
Witam!
Jak na razie jestem dopiero po śniadaniu i zaraz zjem sobie jakieś jabłko. Dietka idzie mi dobrze, jak widać jem przepisowo, jednak samopoczucie nie za dobre. Coś mi się wydaje, że będę musiała sobie zrobić niedługo jeden dzień przerwy z dietką, tak zwany "Dzień jedzonka":) Może po nim przestanę myśleć tak o jedzeniu i znowu nabiorę sił do dalszej walki...Jeśli chodzi o te nagrody, to faktycznie będę musiała sprawę przemyśleć. Pamiętam, że jak kupiłam sobie ten wymarzony czarny sweterek(Ci co mnie wcześniej czytali wiedzą o co chodzi:)), to naprawdę tryskałam energią i siłą do odchudzania.....zobaczymy jeszcze....
Pozdrawiam!
Jenn
Dzisiejsze jedzenie:
170 - bułka
100 - jabłko
350 - duszone mięso+buraczki
60 - pomarańcza
100 - jabłko
Razem: 780kcal
Droga Cinni Minnis, absolutnie nie będę czuła się przegrana,do niczego i gruba, gdyż osiągnęłam tyle, ile wiele osób nigdy nie osiągnie. Nie spoczywam na laurach, odchudzam się dalej, dlatego czuję się jeszcze silniejsza. Czytam posty innych osób i nie poznałam jeszcze osoby tak konsekwetnej w jedzeniu jak ja. Średnio co pare dni, ktoś ma jakąś wpadkę lub w ramach swojego limitu kal. je niezdrowe i słodkie rzeczy. Ja praktycznie nie znam znaczenia słowa wpadka. Nie mogę mieć poczucia, że coś mi ZNOWU nie wyszło, gdyż nie przypominam sobie sytuacji, aby coś poszło nie tak, jakbym chciała. Wpadki są bardzo niebezpieczne, dlatego wolę się przygotować na to, że danego dnia zjem to, na co mam ochotę i sądzę, że w pełni na to zasłużyłam. Wtedy panuję nad sytuacją i nie ma możliwości, abym zaniechała odchudzania. Wpadka to uleganie czemuś mimo że się tego nie chce, czyli zupełnie inna sytuacja. Już w tej chwili czuję się wygrana - bo odzyskałam kontrolę nad sobą i szczupła - bo świetnie wyglądam i chyba pierwszy raz w życiu mogę tak powiedzieć. Odchudzam się dalej, gdyż raz w życiu chcę być BARDZO szczupła:)
Pozdrawiam
Jenn
Hej Jenn :))
Nie popieram tego "DNIA JEDZENIA".Będziesz miała poczucie,że ci znowu nie wyszło.Potem znowu powrót do diety będzie się wydawał bezsensowny.Ja bym na Twoim miejscu zjadła coś dobrego,ale tylko jedną rzecz.Nie wiem,rób jak chcesz.Przemyśl to po prostu,jak się bedziesz czuła pełna po takim jedzeniu.Czy nie przegrana,do niczego i gruba? Jak myślisz?? BUZI.
Lilusiu, jasne, że zasłużyłyśmy:)) Ja nie planuję żadnego wyjścia w Walentynki, ale za to zrobię sobie taki dzień w przyszłym tygodniu. Pojadę do Pizza Hut albo do mojego kochanego Sphinxa, a na deser zjem Ptasie Mleczko waniliowo czekoladowe:) Już się nie mogę doczekać.
Cinni Minnis, jestem bardzo zdeterminowana i silna, wiem, że nie mogę się poddać i tyle:) Po prostu nie mam innego wyjścia, jak konsekwentnie dążyć do celu. Na początku diety nie mogłabym pozwalać sobie na jakieś odstępstwa, bo wiem jak to by się kończyło. Teraz jest inaczej, może i bym już nie raz uległa jedzeniu, ale mam bardzo silną motywację. Jak już wcześniej pisałam zdarzają mi momenty(średnio co drugi dzień:)), kiedy mam zły nastrój, ale na szczęście nie topię smutków w jedzeniu. Mam naprawdę już dość tego odchudzania, zrozumieć mnie chyba może tylko osoba, która wytrzymała już tyle ile ja i była wcześniej tak samo silnie uzależniona od jedzenia. Mimo że mam dość, będę dalej się odchudzała, ale bardzo możliwe, że zmodyfikuję trochę swój jadłospis, wprowadzę do niego od czasu do czasu coś niedozwolonego, żebym po prostu nie miała poczucia, że się odchudzam:)
Jak na razie jestem po śniadanku.
Pozdrawiam
Jenn
Dzisiaj zjadłam:
170 - bułka
100 - jabłko
350 - ryż z sosem
60 - pomarańcza
100 - jabłko
Razem: 780kcal
Jenn