a tak z ciekawosci pytam z czego pisałyscie mature. ja tez pisałam z chemi:)
Wersja do druku
a tak z ciekawosci pytam z czego pisałyscie mature. ja tez pisałam z chemi:)
:)
to dobrze, że humorek Ci dopisuje :D
to fajnie :) połowa mniej jedzenia, więcej ćwiczen :!: :!: :!: :D
Kamag ja mialam taki zestaw: pol, ang i hist muzyki!
a Ty? oprócz chemii???? :>
buziole :D :D
ja zdawałam histę, biolę, anglika i oczywiście polski.
Ja zdawałam polski, angielski i historię-wszystko rozszerzone. :wink:
Znowu mam masę obowiązków na głowie! :P Odezwę się później! :*
Zazdroszczę Monn, ja mam za dużo nudy ;<
Ćwiczyłam już 40 min... Dłuzej nie mogłam a i tak jedną serię weidera zrobiłam a na resztę siły nie miałam.
W końcu chwila dla siebie... :wink:
Ech, ostatnio robię za gospodynię domową na pełnym etacie... :P Przez to, że jedyna mam już wakacje muszę gotować sprzątać i chodzić ne zakupy, ale to dobrze, bo mam dużo ruchu. :wink: Dzisiaj byłam w szkole zobaczyć plan mojej byłej anglistki, spotkałam kolegę i w głowie miałam myśl "wyglądasz b. dobrze w tej bluzce i spodniach" :P Po raz pierwszy od dłuższego czasu poczułam, że nie mam już takich kompleksów... :) Byłam w bluzce i spodniach, które lubię, a w których nie wyglądałam dobrze jeszcze niedawno...Czułam się super! Nie musiałam wciagać brzucha, a spodnie już mnie nie opinają... Ręce też mi zeszczuplały...Heh, mam teraz ogromniastą motywację! :D Zaraz idę cwiczyć Weidera i trening na talię. Wczoraj ćwiczyłam zgodnie z planem Weidera, trening na talię, trening na nogi i nawet kilka ćwiczeń na pośladki, standardowo były też pompki... :D Na dziś mam ten sam plan! Ha! :P Kończę herbatkę, włączam muzykę i jazda! :D
BUZIAKI!!!
No, no cieszę się, że takie dobre samopoczucie :) Ja też teraz gotuję i zakupy robię... ale mimo wszystko wieje nudą ;P
Ja na razie tak super się jeszcze nie czuję... może dopiero w lipcu poczuję, że wyglądam dobrze.
55 minut ćwiczeń już za mną, wieczorem kolejna dawka. :D
Bloody...Ty już dawno powinnaś się czuć super! Wiesz, no ja jeszcze nie osiągnęłam wymarzonej sylwetki, ale już jest dobrze, widać efekty, więc od razu czuję się lepiej w swojej skórze...Tym bardziej, że nie tylko ja to zauważam, a to dodaje skrzydeł. :D Jednak tak naprawdę super będę się czuła dopiero, jak nie będę miała żadnych fałdek... :P Fajnie, że jeszcze tak dużo czasu zostało do 29.06.... :wink:
BUZIAKI!
Monn, ale Ty tak dużo ćwiczysz więc nic dziwnego, ze się tak super czujesz... ja w życiu Ci nie dorównam. Żadnych fałdek... dla mnie to marzenie chyba nie do spełnienia.
Może wieczorem oprócz weidera zrobię jeszcze kilka ćwiczeń.
Monn co za optymizm .. i tak trzeba...wiesz bycie gospodynią do tego pełnoetatową to nie lada wyzwanie nagminastykujesz się dziewczyno dokładnie. Przynieś, wynieś, pozamiataj.. tak to kilka elementów z których składają się obowiązki gosposi :) myśle że służy ci ta rola...jak kolega w zachwyt niemal wpadł ( napewno tak myślał) na twój widok...nie dość że wyszczuplałaś to i pewna siebie jesteś :)
:)
ale energia, power i w ogole i w szczególe :D :D
fajnie było spotkac kolege, co :?: :twisted: :twisted: :twisted: :wink: :wink: :wink:
Jenny, no bardzo fajnie było go spotkać... :P A optymizm to podstawa! :D
Dzisiaj rodzice wyciagnęli mnie na kąpielisko... Ech, mój pierwszy raz w stroju kąpielowym tego lata... :P Jak przymierzałam go po raz kolejny i stanęłam przed lustrem 20 minut przed wyjazdem, to już byłam bliska załamania nerwowego, a nawet gotowa wskoczyć do pokoju i zabarykadować drzwi, żeby nie musieć jechać... :P Moja mama powiedziała, tu zacytuję: "Monika, teraz to grzeszysz tak mówiąc, (w rekacji na moje marudzenie, krzywienie się etc.) mogłabyś mieć kompleksy i opory, żeby się pokazać w stroju miesiąc temu, a teraz nie wydziwiaj, jak już schudłaś!" :P :P :P No i pojechałam, (w samochodzie dalej byłam skwaszona :wink: ) potem jakoś mi się humor poprawił (chyba dlatego, że odnalazłam dwie zalety-"opalę się i popływam"), ale i tak wolałam przepłynąć pod pomostem, żeby wyjść na brzeg niż przejść pomostem mijając grupy facetów... Kurcze, co innego, jak masz na sobie fajną bluzkę, spódnicę, ale jak jesteś w stroju kąpielowym, to już jest troszkę gorzej... :roll: Nie da się nic ukryć... :P Ale muszę przyznać rację mamie, że chociaż o tyle dobrze, że nie wyglądam teraz, tak jak miesiac temu, wtedy to bym za Chiny nie dała się wyciągnąć na kąpielisko! Duuużo pływałam i to mnie cieszy. Fajny dzień, tylko nie wiem, jak zrobię Weidera, skoro ramiona tak mnie pieką... :(
:)
hej :!: :!: :!: :!: :!:
słuchaj mamy :!: :!: :!: :D :D
eh, tak to jest : kostium = pokazanie całego ciala :roll:
musisz się motywować tym, co osiagnęłaś
ja na razie hm... nie mam czym sie motwowac :roll:
Ja nie wiem czy bym się odważyła teraz w stroju pokazać...
Dopóki nie będę miała idealnych wg mnie wymiarów to nie ma mowy ;/
Więc Monn, podziwiam Cię. A weidera możesz jeden dzień odpuścić zawsze ;) I jutro robić dalej.
Ja niestety już nie nadrobię to co straciłam... dwa ostatnie dni przepadły ;/ No ale trudno chyba świat się nie zawali. I tak mam zamiar jeszcze ćwiczyć regularnie do końca czerwca, więc chyba nie zapuszczę brzucha ;p
Jenny, wszystko przyjdzie z czasem, trzeba się uzbroić w cierpliwość i dalej robić swoje! :)
Bloody, moim zdaniem nie powinnaś mieć oporów, żeby pokazać ciałko. :wink: Twoje jest naprawdę w o niebo lepszym stanie niż moje... :wink:
Dlaczego mi się nogi tak ładnie nie opaliły, jak ręce i plecy? :evil: To, co mam teraz najgrubsze powinno się najlepiej opalać, a nie... :P
Zaraz poranna dawka ćwiczeń, wczoraj dałam radę zrobić tylko jedną serią Weidera przez te piekące plecy i ramiona, ale dzisiaj już będą trzy! :wink: Do tego trening na talię oraz nogi i pośladki. :) Ostatnio sobię łączę trochę abs-y z tymi treningami z wdziek.info, żeby się nie nudzić. :D 8)
Wczoraj sobie przypomniałam, że 17.06. idę na występ z okazji 10-lecia zespołu, w którym tańczy moja koleżanka i tam będzie część mojej klasy... Ech, do 29.06. to bym zdążyła lepiej wyglądać, ale mam nadzieję, że tego 17. też zauważą, że schudłam... :wink: (Jak mi nikt nic nie powie, to pourywam głowy :!: :P :P )
Dobra, koniec porannego obijania się-czas na ćwiczenia!
BUZIAKI!
Może nie powinnam mieć oporów, ale na razie jeszcze mam. Jak jeszcze kilka centymetrów stracę to już będzie lepiej :)
Z opalaniem nóg tez mam problemy ;< Niestety na ogół tak jest, że nogi sie trudniej opalają.
Na pewno 17.06 zobaczą, że schudłaś ;)
Monn nogi zawsze trudniej się opalają ... i mam zawsze problem bo nie lubie straszyć...swoją bladością :P strój kąpielowy w moim przypadku odpada...nie lubie sie pokazywac :? tak własnie mam z tym problem..nie lubie odsłaniac sowojego ciała...zawsze tak miałam..skromność..:P
Ja chyba ostatnio w stroju kąpielowym wystąpiłam 2 lata temu i to tylko na godzinkę X)
Ale w to lato chciałabym mieć już co pokazać. Muszę tylko choć troszkę się opalić.
hej
czytam sobie Twoj wateczek Moon i postanowilam cos napisac
Piszecie o strojach kapielowych wiecie co ja tez nie lubie sie pokjazywac w stroju kapielowym, wydaje mi sie wtedy ze jestem gruba, ze ze wszystkich stron wylewa mi sie tluszcz i ze zle wygladam ehh niektore dziewczyny nie maja takich problemow a ja zawsze cos znajde jak nie krzywe i grube nogi to tluszcz na brzuchu...
Buziaki:*
Mnie zawsze denerwują moje uda... że się łączą tak... jak ja nie lubię tego.
Hej, Alessaaa. :) Wpadaj i pisz, kiedy tylko chcesz. :wink:
Chyba nie ma takiej dziewczyny, której coś by się nie podobało w jej wyglądzie, nawet jeśli ma świetną figurę... :wink: Mnie też denerwują moje uda, brzuch, duży biust i to, że jestem szeroka w biodrach, ale zamierzam zmienić moje ciało! :) Mam jeszcze sporo centymetrów do pozbycia się. :P
Trzeba naprawdę się przełamać, żeby włożyć strój, mnie jakimś cudem się udało... :P Pocieszałam się faktem, że moje ciało nie jest takie"lelawe", jak przedtem, tylko bardziej umięśnione. Mam nadzieję, że będzie wyglądać coraz lepiej. :wink:
A pewnie, mięśnie wyglądają dużo lepiej niż obwisłe ciało ;)
Na pewno Monn Twoje ciało będzie wyglądać coraz lepiej 8)
Oj, żebyście wiedziały ile mi sie we mnie nie podoba. Nie mam zamiaru sie wcale z tym godzić, dlatego chce sie zmienic :D Powodzenia życze :D
WYMARZONA FIGURA NA WAKACJE :D
http://www.3fatchicks.net/img/bar059...5/65/73,5/.png
tu jestem:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=71086
Ważenia:
START: 73.500 kg
9.06 - ?
16.06 - ?
23.06 - ?
30.06 - ?
Tak to już jest... :) Dzięki, Araashi i nawzajem! Jestem pewna, że Ci się uda! :wink:
:)
hejo :)
Bloody tez tak masz , ze Ci się ocierają uda o uda :roll: :?: :roll: :roll:
Monn 65kilosków :D coraz lepiej :D
jak Ty to robisz :shock: :?: :D :D
Monn będziesz laska jak się patrzy.. :P nie ma to tamto... dzisiaj włożyłam mini :P i czułam się hmm...bardzo atrakcyjnie :P
a ja dzis poszlam do kosmetyczki zrobic sobie henne na rzesy i przy okazji odwiedzilam fryzjera, podcielam wloski pocieniowalam i naprawde czuje sie o niebo lepiej.
mi tez sie wiele rzeczy nie podoba w moim wygladzie np nogi ale trzeba to jakos przezyc a moze lepiej napisac ze trzeba to wycwiczyc :D wakacje niedlugo bedzie wiecej czasu na ruch.
Macie czasem cos takiego ze jak zjecie ktoregos dna wiecej kcal to od razu przychodzi wam na mysl ze przytyjecie? ja od Bozego Ciala nie moge sie powstrzymac i caly czas cos bym jadla a potem mam wyrzuty sumienia...
milego popoludnia
buziaki:*
Witam przyszłe modelki :!: :D
Też tak mam, że czuję się coraz lepiej w swoim ciele, tym bardziej, że jestem opalona. (Dzisiaj znowu byłam na kąpielisku i modliłam się, żeby bardziej nogi mi słońce chwyciło, to nie, oczywiście musiałam sobie dopalić ramiona i ręce! :evil: :P Następnm razem owinę sobie chyba ręce dwoma ręcznikami i tak się będę opalać... :P ) Chociaż, jak widziałam jakieś laski, które miały niekończący się, długi, szczupły tułów i nogi bez celluilitu, to czułam się słoniowato... Ale już niedługo nie będę miała żadnych kompleksów i będę sobie dumnie kroczyć pomostem koło ratownika (nie rozumiem, dlaczego mnie dzisiaj i wczoraj nie pochwalił, skoro stanowiłam jedyną osobę, która dobrze, klasycznie pływała żabką na całym kąpielisku... :lol: :P Co, jak co, ale pływać to umiem bardzo dobrze! :D :P Pewnie wszystko przez to, że nie mam 90 cm w biuście, 60 w pasie i 90 w biodrach... :P). Znowu dużo popływałam, zaraz sobie poćwiczę Weidera i na dzisiaj chyba koniec. Pływanie to też świetna gimnastyka... :wink:
Dzisiaj znowu waga pokazała mniej, ale nie chcę na razie cieszyć się zbyt wcześnie, zobaczymy. :)
Jenny, ja tam nie cierpię moich ud nadal, chociaż już trochę mi schudły...Tak beznadziejnie mi się trzęsą przy każdym kroku... :evil: Ech, zamierzam dalej dużo cwiczyć, bo muszę je ujędrnić! :wink:
Kaja, nic dziwnego, że się czułaś atrakcyjnie... Kurczymy się, kobitki i trzeba utrzymać tę tendencję! :D
Alessaaa, heh, staram się nie jeść nic, po czym mogłabym mieć wyrzuty sumienia, ale czasem mi się zdarza wszamać jakiś owoc o 22.00 i się wkurzam na siebie... :P Wszystko jest okej, jeżeli się spala te nieplanowane rzeczy... :) Nie ma co się zamartwiać niepotrzebnie. :)
BUZIAKI!
no jasne... :? przynajmniej jaCytat:
Zamieszczone przez Alessaaa
wkurzające to jest :?
eh, ale trzeba być dobrej mysli :P :D 8) ;)
Jenny88, no właśnie mam tak z udami, że się o siebie ocierają ;< Okropnie to dla mnie wygląda. I wydaje mi się, że to takie dwie galaretki są... ble
Monn, pływanie to chyba jedno z lepszych ćwiczeń, wszystkie mięśnie ciała się kształtują.
KaJa18, ja dziś też w krótkiej sukience byłam ;P Faceci się na mnie strasznie gapili ;>
to chyba dobrze, co :?: 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8)
no, galarety :? :? :? :? :?
i czasami jak idę to się strasznie niekomfortowo czuję jak tak się ocierają ble :? :roll: :roll: :? :?
ćwiczenia kardio są w tmy momencie lepsze czy siłowe na uda? :?
buziaczki
Nie mam pojęcia jakie ćwiczenia na to najlepsze... Ja się staram robić ćwiczenia na mięśnie wewnętrzne ud żeby ta galareta znikała i żeby się tak nie ocierały o siebie.
Dzisiaj niedziela, ale nie będzie jedną z tych leniwych... :wink:
No i jednak mogę przesunąć wskaźnik na tickerze... Jest już równo 64... :D Zmierzyłam się też i spadł mi 1 cm w talii, 2 w udach i 3 w biuście... (Z tego ostatniego się najmniej cieszę, :P ale to chyba jednak dobrze). Siostra mówi, że wyglądam już super w moich ulubionych spodniach, heh nie zamierzam na tym poprzestać, będę wyglądać bosko, a nie tylko super! :P
Zaraz idę ćwiczyć.
BUZIAKI!
Monn to super....wyprzedziłaś mnie :) :D :D taki sukces uskrzydla ;) i motywuje do dalszego działania :)
miłej niedzieli życze :)
Uskrzydla, o taak... :D :P KaJa, zważysz się tego 17.06. i jestem pewna, że zobaczysz, że wcale Cię nie wyprzedziłam... :wink: Poza tym tydzień to multum czasu! :)
W sumie mogę dokonać małego podsumowania 3 tygodni diety (dzisiaj 23. dzień) :wink: :
waga-64 kg (było 68 )
biodra-99 cm (104)
talia-75 cm (80)
udo-56 cm (chyba 60, chociaż nie wiem, bo zanim zaczęłam dietę, to chyba źle zmierzyłam... :P )
biust 91 cm (94)-niech już nie maleje więcej niż 1 cm...proszę... :P :P
Nieźle. :wink: Jak radzicie, co ile dni się mierzyć? :wink:
hej
Moon gratuluje sukcesu przez 3 tygodnie taka zmiana az strach pomyslec co bedzie dalej, bedziesz taka laska ze ratownicy na kapielisku zamiast pilnowac czy sie nikt nie topi beda sie wpatrywac w Ciebie :D
ja na Twoim miejscu mierzylabym sie co 2-4 tygodnie wtedy bedzie wiecej cm na minusie a to jest naprawde mile gdy zobaczy sie ze w biodrach jest 3cm mniej i bardzie motywuje niz gdybys sie mierzyla co tydzien i mialabys np tylko minus 0,5cm.
Milej niedzieli
buziaki:*
gratuluję :D :!:
idziesz jak burza :!: :!: :!: :!: :!:
wow :shock:
też tak chcem :(
Monn, możesz się mierzyć co tydzień tak jak ja, ale na pewno nie częściej ;) Ja się mierzę co tydzień i nie mam takich wolnych spadków jak 0,5 cm. Najmniej to o 1 cm mi spada w ciągu tygodnia. I chciałam Ci powiedzieć, ze masz super efekty :) Biorąc pod uwagę, że jesteś ode mnie wyższa 8 cm to masz lepsze efekty niż ja :) Gratuluję ^^
KaJa, Alessaaa, Jenny, Bloody-dzięki :!: :D :*
Mam jeszcze 6 dni do występu koleżanki, (jednak będzie tylko kilka osób z klasy, ale i tak chcę na nich zrobić wrażenie :P) muszę je maksymalnie wykorzystać, dlatego czekam z upragnieniem na to zapowiadane ochłodzenie od wtorku, żeby więcej poćwiczyć... :wink: W te upały nie jestem w stanie robić tyle, ile bym chciała.
Przymierzyłam dzisiaj koturny mojej siostry, (była w nich tylko kilka razy i na dobre je porzuciła) naprawdę fajnie wyglądają w nich moje nogi, tylko, że nie za bardzo umiem w nich chodzić... :P Moi rodziciele zgodnym chórem mówią, że mam od zaraz ćwiczyć w domu i iść w nich na odbiór wyników 29.... :D To bym dopiero zrobiła furrorę-szczuplejsza, o 10 cm wyższa, to by było istne wejście smoka! (odchudzonego :P ) Zastanowię się nad tym poważnie... :wink:
Monn, na pewno będziesz wyglądać super w tych koturnach i zrobisz furorę :) Idź w nich, idź :)