no wyjście z domu lub zabranie się za jakąś konkretną pracę na pewno pomaga :) Inezza trzymaj się dzielnie! to już 4 dzień, potem kryzys minie i zobaczyć jak dietka będzie się ładnie układać :) trzymam za Ciebie kciuki i wierzę, że Ci się uda! :)
Wersja do druku
no wyjście z domu lub zabranie się za jakąś konkretną pracę na pewno pomaga :) Inezza trzymaj się dzielnie! to już 4 dzień, potem kryzys minie i zobaczyć jak dietka będzie się ładnie układać :) trzymam za Ciebie kciuki i wierzę, że Ci się uda! :)
właśnie wróciłam z rowerka :D dzis miałam tylko siostrzenicę na bagażniku, nikt się nie wlókł za mną na drugim rowerze :wink: więc jechałam szybciej i wydłużyłam troszke trasę, w sumie nie było mnie w domu o 65 minut więc nie jest źle :D dobrze ze słońce akurat było za chmurami więc nie grzało strasznie
teraz piję kawkę, wiem że to niezdrowo, ale był wysiłek jest teraz nagroda :wink: :wink: zresztą dziś jeszcze nie piłam, wiec jedna jest dozwolona :lol: :lol:
trochę mam obawy o moją dietę, bo ostatnio szło mi nieźle ok 5-6 dni a potem kicha :x :x zawaliłam, teraz mam nadzieję że będzie lepiej :D
Pewnie, że będzie lepiej, świetnie się trzymasz :) jesteśmy z Ciebie dumne.
Ja niestety rowerek mam na działce... zresztą, w centrum Wawy to i tak byłaby wątpliwa przyjemność.
Kawa m,oże niezdrowa, ale bez przesady... nie można się tak zupełnie wszystkiego pozbawiać. Zresztą - trzeba sobie dodać energii, prawda? lepiej tak niż czekoladą!
no właśnie Inezza, dzielnie się trzymasz, więc musisz być dobrej mysli, że na pewno się uda! my w Ciebie wierzymy, a przy okazji kontrolujemy :twisted: super, że pojeździłaś więcej na rowerku :) ja niestety po Warszawie się nie ruszam rowerem... a co do kawki to na pewno w małych ilościach nie szkodzi, więc bez przesady - im więcej będziesz sobie odmawiać, tym większą będziesz miała ochotę na przerwanie diety :) pozdrawiam! :)
a czy rower działa wogóle na ujędrnianie ciała, czy nie mam co liczyć na taki efekt?? :?
na razie czekolada mnie nie ciągnie ale przyjdą "te" dni i dam się pociąć za kawałek czekolady :wink: :roll:
same warszawianki :D
ja mieszkam w małej wiosce na podkarpaciu, wiec łatwo mi wyjechać rowerem gdzieś na puste przestrzenie, tylko że do tej pory mi się nie chciało :? ale moze teraz jak już pojeździłam 2 razy to może będzie mi sie coraz łatwiej mobilizować
dietka idzie fajnie, tylko zaczynam sie martwić pracą, nie mogę nic znaleźć i są dni ze jakoś się trzymam a są dni ze się łamię całkowicie i wiadomo co przynosi ukojenie :roll:
teraz znów mnie zaczyna to martwić i coraz częściej o tym myślę i boję się o moją dietę :?
grrr napisałam przed chwilą posta i akurat trafiłam na 1-sekundową przerwę w internecie :? więc nic się nie napisało :( zaczynam jeszcze raz:
po pierwsze - w warszawie tylko studiuję, bo tam gdzie mieszkam (świętokrzyskie, więc całkiem niedaleko;)) nie ma studiów państwowych... ale chętnie bym się już stąd wyniosła, bo miasto to jakoś nie przypada mi do gustu...
po drugie - jzda na rowerze na pewno wpływa na ogólną poprawę sylwetki, więc jeździj jak najwięcej :)
po trzecie - pracą się nie przejmuj, na pewno uda Ci się coś znaleźć! lepiej się tak nie zamartwiać, żeby nie miało to złego wpływu na Twoją dietkę :( tak pięknie się starałaś, że szkoda by było zaprzepaścić te dni odchudzania, które już masz za sobą! wierzę, że na pewno Ci się uda :)
chciałabym się nie martwić pracą, ale w lutym skończyłam studia i siedzę w domu bo pracy nie ma, a ja w zimie planuję dziecko wiec potem siłą rzeczy pracy szukać nie bedę, potem jak dziecko odchowam to będę 26-27 lat i zero doświadczenia a wiesz jakie czasy, bedzie jeszcze gorzej :? :cry: :cry:
dobra kopnijcie mnie w tyłek za smęcenie :wink: bo się rozkleję i wyląduję w lodówce, i nie będzie ani pracy ani fajnej sylwetki :roll:
A ja w Wawie mieszkam, pracuję i stuidiuję :) I jakoś to lubię. Chociaż teraz to już tylko czekam na sierpień i w góóóóryyyy!
Rowerek na pewno pomoże, na ujędrnienie też. I może jakieś kremy? Ja mam problem z celulitem, więc walczę ostro kremami też.
No dobra, do roboty, bo znów tylko siedzę i piszę głupoty ;)
Hej Inezza :D ja tez jestem z podkarpacia, i tez konczylam w lutym szkole!! akurat wrocilam z Belgii. Napisz mi jeszcze ze w Jaroslawiu to padne - bo ja tam wlasnie konczylam :lol:
mamy ten sam problem drazniacy i nieprzyjemny problem :twisted: najlepiej zamknac lodowke na klodke albo zamknac w 4 scianach. No ja bez nmapadu glodu wytrzymalam miesiac schudlam wtedy 5 kilo ludzie na studiach byli pelni podziwu a ja sie czulam swietnie w swojej skorze spodnie ktore byly na mnie luzne dzis sa obcisle!!! to byl super miesiac jadlam malo codziennie jezdzilam na rowerku i cwoiczylam,no ale ................................pozniej przestalam sie odchudzac przytylam nie uwazalam na siebie jadlam wszystko i poprostu chce mi sie ryczec. :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
teraz po raz kolejny dieta, 0 slodyczy,cwiczenia i bieganie. Piwa tez sobie odmowilam do wyjazdu nad morze bo po przyjezdzie troche sobie na nie pozwalalam.
ZROBIŁAM SOBIE KILOGRAMOWĄ KRZYWDĘ MAM ZA SWOJE TERAZ MUSZE TO NAPRAWIĆ :!: :!: :!:
mam jeszcze pytanko nie czytalam wszystkiego takze wybacz Inezza, ale dlaczego nie pijesz kawy :?: ja pije gora 2 na dzien rozpuszczalne z odrobiną mleka bez cukru.