-
Całkiem, całkiem dobrze :)
Z tego całego jadłospisu wykluczyłabym tylko magrarynę -
uwierz mi można się od niej odzwyczaić ;)
Kiedys nie wyobrażałam sobie obłożyć chleba np serem, a
w cześniej go nie posmarować masłem bądź margaryną.
A teraz się oduczyłam i już nie smaruję ;)
I naprawdę samkuje tak samo ;)
i przynajmniej nie mam wyrzutów sumienia ;)
-
Nika1990 fajnie ża wpadłaś wiem ż margaryna jest tucząca ale własie próbuje się odzwyczjić . Pozdrowinka . A dziś jako zakoncze roku szkolenego bedze tzw. wielkie żarcie . Bo ide na taką małą imprezkę i bedzie pizza i chipsy i słodycze . Mam nadziej że sie powstrzymam i nie zjem za dużo :twisted:
-
No tak, faktycznie - zakończenie roku szkolnego :D Ojej, kiedy to było ;) I jak z postanowieniem? Ile tej pizzy zjadłaś, co? :P
Staraj się unikać smażonych rzeczy, wcale nie są dobre. Mięsko lepiej grillować albo gotować (taki gotowany kurczaczek jest wcale smaczny i bardzo mało kaloryczny). Margaryna wcale nie jest taka straszna, jeśli smarujesz ją cieniutko. Gdzieś tam wyczytałam, że trochę tłuszczu w diecie musi być (artykuł wspominał coś o łyżeczce oleju lub jej równowartości), więc przypuszczam, że cieniutka warstwa margaryny na kanapce cię nie zabije.
A ćwiczysz coś, Iwonko?
-
Do maggieuk : czasem ćwicze wsensie że sobie tańcze ( bardzo to lubie :D ) a nie pisłąm mojego menu z ostatnich dni bo bardzo mi wstyd za nie :evil: :evil: :evil: :evil: bo nie trzymalam sie diety i dziś zjadłam juz loda :evil:
-
Czemu już nikt nie pisze :( jakby ktoś wpadł czy mógłby mi poradzić jak odmówić np. slodkości jaiejś na urodzinach ??? ( bo niedługo bedą mojego kuzyna i niestety jade)
-
Jak odmówić? Nie odmawiać. Zjedz kawałek ciasta albo cukierka, nie zabije cię to. Tylko pilnuj ilości - bo wiem z doświadczenia, że jeden cukierek zamienia się łatwo w pięć, jedno ciastko w pół opakowania, a kawałek tortu... Tortu lepiej w ogóle nie ruszaj :D Odmawiać nie wypada, poza tym niepotrzebnie ściągniesz na siebie uwagę. A wątpię, czy chcesz spędzić całe urodziny, opowiadając o tym, jak to jest być na diecie :D
A lody też jadłam ostatnio - moje ulubione Carte d'Or jogurtowo-truskawkowe. Mniam :D
-
Widze, że masz problem z porzuceniem dawnych nawyków. To rownież była moja zmora. Wiem z doświadczenia, że trudno wyzbyć się wszytkiego na raz wiec spróbuj stopniowo. Też kocham bułki i banany i to chyba było najtrudniejsze (bułek już wogóle nie jadam a banany sporadycznie) wiec musisz być twarda i konsekwentna! Trzymam kciuki :D
-
hej Iwonka15
maggieuk ma racje, jesli nie chcesz odmawaić zjedz małą ilość.Znowu u mnie to nie wychodzi bo jak zjem nawet mało to ciągnie mnie dalej, także wole nie ryzykować, ale to już zależy jak jest z Tobą.Widzę, że też miałas problemy z bułkami, przedtem też jadłam dużo pieczywa białego,ale jakoś odzwyczaiłam się i teraz tylko ciemne i chrupkie, no oczywiście od czasu do czasu można zjeść :)
Pozdrawiam i życze Ci sukcesów :D
-
Witam. U mnie na początku też było trudno z odzwyczajeniem się od smarowania oraz od jedzenia niektórych rzeczy, ale potem było już coraz lepiej.Teraz już nie smaruję niczego ani margaryną ani masłem.Z tłuszczy jedyne co jem to małą ilość oliwy lub oleju w jakiejś sałatce. Ze słodyczami jest różnie. Raz zjem loda, raz jakieś małe ciasteczko ale wtedy nie jem czegoś innego co ma dużo kalorii.
A jeśli chodzi o banany to też lubię choć nie jem ich za często.
Trzymam kciuki za Ciebie.Uda Ci się.