No i jak Ci idzie? Cos Ci wątek zarasta także odzywaj sie do nas :D
Wersja do druku
No i jak Ci idzie? Cos Ci wątek zarasta także odzywaj sie do nas :D
Cześć Ngu :)
Jakiś większy zastój pisania masz? :)
Mam nadzieję, że odpoczywasz od kompa a nie od diety :)
Miłego dnia
http://galeria.4energy.pl/upload/851/586.jpg
Witaj Ngu! Gdzie tam zaginęłaś? Pochłonął Cię wir ćwiczeń?? Czekamy na Ciebie! :D
hehehe
jestescie cudowne :*:*
mnie nie ma.. ale wy tak :):)
no coz.. nie wiem czy was to zaskoczy - pewnie tak.. ale mam nadzieje, ze nie bedzie was do demobilizowac :) - od diety oczywiscie nie odpoczywalam, od kompa tak - i jeszcze od czegos.... od biegania i cwiczen - 4 dni.. -pn, wt, sr, czw.. :) ( @ i przemeczenie )
ale wczoraj juz bylam na silowni (pt) - ostro biegalam (na biezni spedzilam 40 min - w tym 30 min biegu), dzisiaj rano pobudka o 07.30 i oczywiscie bieganko :)
wieczorem (okolo 18 ) byc moze wybiore sie na silownie - ale mysle, ze po dzisiejszych biegach chyba nie jest to az tak konieczne ;)
Przyjaciolka zauwazyla, ze conieco mi ubylo.. ;)
w ogole.. czuje sie taka jakas piekniejsza :D hihihi dbam o siebie jak tylko moge :)
p.s. teraz ide do was... pewnie mam niezle zaleglosci :D:D - ale co to dla mnie ! :D
Czasami musisz zrobic przerw od cwiczen bo nam znikniesz niedługo :P I kto wtedy bedzie nas mobilizował szerokim usmiechem\? :)
Hihihi nasza mobilizacja wróciła razem z Tobą :) Przychodzisz i od razu wielka dawka ćwiczeń, aż się zawstydzam, że u mnie taki przestój :oops: To prawda, przyda Ci się przerwa, bo nam zanikniesz ;) ale ćwiczonka bardzo poprawiają nie tylko wygląd, ale i samopoczucie i samoocenę, więc ćwicz, ćwicz, byle bez przesady ;) Pozdrawiam!
siema..
:D
niby sie nie objadam.. a waga nie chce juz w dol isc.. nawet pokazala wiecej.. ale ja sobie zdaje sprawe z tego, ze moja waga jest popsuta - i dlatego pokazala 64,9 . ch*j jej w d*pe .
pod * podstawcie u i wszystko stanie sie jasne :)
kolejny tydzien przed nami - i musimy walczyc ! bo chcemy byc piekniejsze niz jestesmy.. :>
hm.. nie przesadzam ? :D.. nie ! trzeba sie podbudowywac :D:D
pozdrawiam ;)
Własnie.. poniedziałek, nowy tydzien rozpoczety... ciąg dalszy walki :-)
Popsuta waga mówisz? :twisted: Hehehe :twisted: Moja narazie poszła w odstawkę ;) Zresztą waga jak nie idzie w dół teraz to na pewno niedługo ruszy - zwłaszcza przy Twoim zapale do ćwiczeń :D Jak tam minął kolejny dzień? :)
dzisiejszy dzien minal... spokojnie :)
rano prawie godzinny space, potem pod wieczor jakis ... hm.. ponad polgodzinny.. troche chodzenia.. - przespacerowalam w sumie 2 godziny.
chcialam biegac - ale nie moglam sobie pozwolic - na badania chore wczesnie rano.
w srode juz bede mogla , potem w piatek . ale na silke ide jutro . i mam nadzieje jakos fajnie dzien zaplanowac :)
z jedzeniem dzis bardzo fajnie - zero podjadania, owoce, warzywa byly +duzo wody . normalne sniadanie, obiad (jak zawsze u mnie ;) )
ogolnie .. pozytywnie. czuje sie lzejsza :)
Faktycznie dzień miałaś udany, ale najwazniejsze, że czujesz efekty.. ta "lekkość" jest po prostu stanem błogosławionym :mrgreen: :lol:
hm..
dzis godzinny spacer juz zaliczony .
mial byc fajny dzien.. ale moi znajomi to same lenie - nikt nie chce isc na basen.. a bezchmurne niebo.. slonce swieci.. ja sie chce opalic.. eh..
no coz - zobaczymy jak to bedzie
(waga pokazala dzisiaj rano 64...) moze nie jest az tak zle jak mi sie wydaje, ze jest ?
Witaj Ngu. :) Gratuluję spadku wagi, pięknie sobie radzisz! A co do znajomych mam nadzieję, że uda Ci się kogoś jeszcze namówić. :) Na pewno nie jest tak źle, jak myślisz, zwłaszcza jeśli waga rusza w dół. :) Pozdrawiam!!! :)
Ja bym z tobą na bank poszła bo sama mam ten problem co ty - nikt nie chce mi toważyszyć w ćwiczonkach :x Na szczęście udało mi sie namówić mame na dzisiejszy aerobik wiec nareszcie sie troszke poruszam :D
cos podjadlam slodkiego dzisiaj ... :P bylo by spoko gdyby byly to tylko rodzynki.. ale to byly... RODZYNKI W CZEKOLADZIE ! :D:D pyszne byly.. :D uwierzcie mi na slowo i same ich nie zjadajcie :D:D
jutro rano bieganko. nie bylam na silce - ani nikogo nie wyciagnelam na basen .
ale jest dobrze - bo sie w sumie nie objadalam ;)
mam sily na jutro ! :)
w ogole.. chyba bede sobie robila wieczorne cwiczonka .. - takie po 15-20 minut . bo czuje , ze masa leci - a cialko sie nie kurczy.. - tzn.. brzuszek flaczkowaty :D - znak, ze robie za malo brzuszkow :> poprawie sie ;)
Ja dzis byłam na aerobiku o nazwie "atak na brzuch" i tak sie wymęczyłam, ze nie moge nawet myśleć o brzuszkach :P
Dawno mnie nie bylo tutaj i mam nadzieje,ze stesknilas sie choc troche :wink:
Poranne bieganko zaliczone :?: u mnie byl dzis poranny spacerek :lol: :lol:
Udanego dnia :D
Witaj Ngu :) Rodzynki w czekoladzie mówisz? :D Pychotka pewnie, ja Ci wierzę :D Jak zejdę do 64 to moze też spróbuję :D Twój zapał do ćwiczeń się udziela, ale ja nie mam siły się ruszyć z wyrka :P Pozdrawiam i życzę udanego dnia!!! :)
Mag... masz prosciej - bo tam wszyscy robicie te brzuchole - a ja sama sie musze mobilizowac.. buu... :)
Tiska no ba ze tesknilam :D malo powiedziane : P
na bieganie wlasnie sie wybieram.. : PPPPPPPP a Ty w oczach znikasz ! - jeszcze tylko 5 kilogramikow zostalo :D:D no brawo :)
Ninka nim sie obejrzysz o bedzie te 64 na wadze :P - a powiem Ci... takie srednie uczucie miec tyle na wadze.. :P - pragnie sie miec jeszcze miej.. :D:D
ide biegac... dzizys.. trzymajcie kciuki ! :D:D
Miłego biegania zatem :D Szkoda, że tak daleko mieszkasz, to pobiegałybyśmy razem :) Czasem mam ochotę, ale nie bardzo mam z kim, a samej trochę strach, zwłaszcza, że czas mam właściwie tylko późnym wieczorem.
A że rodzynki w czekoladzie były pyszne, wierzę :D Sama nie będę próbować, bo nie lubię rodzynek (za to aż za bardzo lubię czekoladę ;) )
Witaj Ngu :) U Ciebie jak zwykle dużo ruchu! Jak tam dzisiejsze bieganie? Dla Ciebie 64 to żadna rewelacja, ale u mnie to byłoby już -11kg, więc pewnie różnicę byłoby widać :D Zyczę kolorowych i słodkich snów!!! :D
Masz racje, gdybym miała to sama w domu robic to wymiękłabym po kilku powtorzeniach nie mówiac już o całej godzinie :PCytat:
Zamieszczone przez never1give1up1
NGU jak Ci idzie? Coś sie nie odzywasz :(
Czyżby znowu wolne od kompa? Ja miałam trochę wolnego od tego zjadacza czasu i muszę przyznać, że dziś mi się na niego dziwnie patrzy :P
No, ale widzę, że nie próżnujesz! (tak to się pisze? :P ) A zatem dołączam się do Ciebie w tych mękach, o przepraszam, przyjemnościach :D
jak sobie zrocic taka chuda lydke?? z tym to chyba sie trzeba urodzic...:)
pozdrawiam
HAHAHAHAHA Aguus - rozbawilas mnie :D:D:D:D - nie no... ja takie lydka mam od zawsze... w ogole.. moje nogi to sie raczej wszystkim podobly od kad pamietam - wiec nie narzekam.. Ale czytalam na forum w wielu watkach jak dziewczyny zrzucaly z lydek - naprawde ! takze.. nie lam sie ;*
Squalo - to nie byla przerwa od kompa.. wrecz przeciwnie... - ogladam Losta.. odcinki jeden za drugim.. (nie ogladalam jak w tv lecialy.. :P) ... no i.. od tego sie nie moge oderwac.. :P - a wczoraj.. w ramach "oderwania sie"... ale to na koniec :D
i w ogole.. co u Ciebie robi +1kg na suwaczku ?! jak wroce z biegania - to zaraz tam zajrze i zobacze co sie dzieje !
Mag- srednio idzie... po prostu sie nie objadam.. i nie biegalam w ogole (ale po prostu nie moglam.. nie chce mowic dlaczego.. bo.. przykro mi z tego powodu.. ale.. to nie wazne.. - wazne, ze teraz juz moge :) zaraz sie ubieram i smigam ! :D
Ninka - masz racje.. :)
no...
a teraz moj wczorajszy zabijacz czasu : flash.. eh.. mniejsza o to w czym.. wazny efekt.. - kojarzycie taka kulke czarna ? bile numer 8 ? ( http://www.toys4boys.pl/Magiczna-kula-nr-8-item620.html ) - tutaj link - jak zajrzycie to napewno skumacie co to :) - no i... zrobilam sobie sama taka... :P ... tylko, ze wirtualna :P hihihi
http://www.rybnet.pl/~aguska/ball8/zadaj_pytanie.swf
na pytanie: "czy mam sie podzielic z dziewczynami swoim wynalazkiem ?" - odpowiedziala "zrob to"
na pytanie... "czy uda mi sie zrzucic do 3 wrzesnia (wyjazd na warsztaty) - jeszcze 4 kilo ?" - odpowiedziala "bedzie trzeba poczekac" ....
hehehhee, a wiec zadawajcie swoje pytania - a kula wam odpowie ;D udanej zabawy :):):) moje kochane.. ;*;*
Nie była wyrozumiała dla mnie twoja kula ;)
Na pytanie "Czy schudnę? odpowiedziała "nie"
"Na pewno" - "Nie teraz"
hehe ale się uśmiałam, czyli z odchudzania nici :P
haha, ja sie zapytalam : "czy wszystkim tak brzydko odpowiadasz ? " - a ona : " T A K" haha :):):):) udana jest... ;)
No wiesz!
Zapytałam, czy uda mi się zdać we wrześniu zaległy egzamin i odpowiedziała mi, że na pewno nie! Już ja jej pokażę :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: Obż(rz)ydliwa kula!
A swoją drogą, to zdolna besta z Ciebie :wink:
A mi na pytanko czy schudne do 65 kg do konca roku odpowiedziala '' zrób to'' także musze brać sie za siebie i ostro do tego podejsc, w koncu kula patrzy :P
NGU super ze juz możesz biegać :D Ja moge cały czas ale zeby mi sie chciało tak jak mi sie nie chce :roll:
Squalo - pokaz jej, ze sie myli ! :D:D - ja o egzaminy wole jej nie pytac... ;) btw... a tak od razu zdolna.. :) a modyfikuje ja troche.. :P:P - zeby byla bardziej wiarygodna :D:D:D:D
Mag - no.. jak nie zrzucisz do tych 65 - to juz ja Ci pokaze.. nie bedzie prezentu na gwiazdke !!! juz ja porozmawiam z Dzieciątkiem !!! :D:D:D hihiih mam nadzieje, ze nie bede musiala.. ;) i bo Ci sie uda :D
postanowilam.. jutro rowniez isc biegac . nie wiem czy to dobry pomysl.. - bo znowu sie zajade i mi sie odechce po tygodniu.. ale zaryzykuje - zostaly mi 3 tygodnie .
bieganie od pn.-pt. ... w sobote i niedziele wrzuce na luz... - i postaram sie kazdego wieczora wyjsc na rower.. i musze ograniczyc jedzenie ! ... grrr.. :P
no coz.. - moze zaczne liczyc kcal ? nieee... to zly pomysl - po prostu jedzenie na pol.. tak - to najlepsze rozwiazanie.. :) - luz potem bede miala od 3 - 14 wrzesnia wiec.. :) wtedy bedzie "stabilizacja organizmu.." - potem znowu przez 2 tygodnie na maxa.. a potem.... eh.. po co ja tak daleko wybiegam w przod ? :):)
hahaha, a mi na pytanie czy kiedys jakby to powiedziec- zycie uczuciowe sobie uloze odpowiedzialo "tak- w swoim czasie"<lol> no to sie uspokoilam.
dobranoc :lol: :lol: :lol:
NGU biegaj tylko nam sie nie zamecz :D Zwolnij troche to może Ci sie tak szybko nie znudzi :D
Mi się już koszmary śnią w związku z tym egamem, więc jak mi ta Twoja płaska kulka jeszcze takie rzeczy wypisuje, to wiesz... :wink:
Bieganie... Mi się na razie nie chce. Wolę rowerek i bolący tyłek :lol:
Jak ja bym się chciała zmobilizować do biegania... Próbuję już od roku :(
Halo halo!
Pewnie śpisz, a może się mylę :wink:
Weź no mi powiedz, co ta za aktywności sobie na dziś zaplanowałaś, bo mi to zawsze pomaga. Wiedząc, że NGU tak ciężko pracuje... Nie wypada się wtedy obijać!
Udanego dnia!
Cześć Ngu
Miło poczytać, że ktoś tu pracuje ;)
mój jedyny sporr od 2 dni to podnoszenie chusteczki do nosa :(
Miłego zrzucania kilosków :)
Witaj Ngu. Może co drugi dzień biegania, a w pozostałe dni rowerek? Żebyś się tak nie zamęczyła od razu. ;) Udanego, słonecznego dnia!!! :)
Agnes - widzisz ? czasem sie jej uda podac trafna odpowiedz :D:D hihi
Mag - jak biegam wolniej - to sie jeszcze bardziej mecze.. jak szybciej ... to w sumie tez.. :P:P mam takie swoje optymalne tempo , ktorym mi sie najlepiej biega - jak biegam na biezni - to to jest dokladnie 10 km/h .. takze nie za szybko - nie za wolno ;) w sam raz :):)
Squalo - mi sie snia koszmary w zwiazku z moim hm... jakby to okreslic.. no .. niedlugo powrot na uczelnie.. - zmieniam wspollokatorow... no i.. hehehe szkoda gadac :D:D a Ty sobie napewno poradzisz :) wierze !! tak samo jak wierze w to, ze wybije 1 wrzesien - a Ty bedziesz miala na wadze 59.9 !!! :D:D prosze.. staraaaj siee :):)
Rascal - to nic trudnego.. - najgorszy pierwszy dzien, zeby wstac z lozka.. ;) - potem juz idzie z gorki.. no i po pewnym czasie - dzien bez biegania to dzien stracony. powaznie :)
pamietaj tylko o jednym.. zeby pierwszego dnia pobiec tak tyle ile mozesz - i okreslic to jako pewien "dystans" (ja mierzylam tez dodatkowo czas) - no i z dnia na dzien dodawac po minutce, albo po pol.. zalezy jak Ci wygodniej :) zeby sie nie zniechecic.. ;)
dzsiaiaj pobudka byla o 8 ! ale nie umialam sie wydostac z lozka.. - na szczescie o 9 - powiedzialam sobie, ze nie moze byc... :P no i wyskoczylam - i biegalam ! w sumie 30 min biegu, i 10 min marszu.. potem jakies brzuchole itd, itp. - bylo to calkiem niedawno :P bo wlasnie jem sniadanko ;) (to co zawsze - platki owsiane, otreby granulowane pszenne i troche rodzynek - zalane mleczkiem . do tego 3 herbaty - czerwona, zielona i taka smukla talia + szklanka wody mineralnej z tabletka musujaca zenszenia.. - taa, jadam tak codziennie rano - cudak ze mnie, nie ? :D:D:D a jak to komicznie wyglada.. :P:P:P )
no i.. wieczorem mam zamiar isc na rower - Squalo ;) ale nie wiem czy dam rade ! - bo jedzenie od dzis zaczynam dzielic na pol . - wrzesien tuz tuz..
Anne - ktos musi cwiczyc - zeby komus innemu mogly spadac kilogramiki... :P:P:P zartuje :) a jak wyzdrowiejesz... to obiecaj, ze zaczniesz cwiczyc.. :) - wtedy tak latwiej sie biega.. wiedzac, ze ktos tez cos robi.. a nie tylko ja sie poce i zdycham :):)
Ninka - to bardzo dobry pomysl.. ale ja nie mam czasu.. :P wrzesien coraz blizej.. :( wiem, ze z dieta nie powinno sie spieszyc.. ale... w codziennym bieganiu chyba nie ma nic zlego... - gorzej jakbym sie glodzila maxymalnie.. :)
ooo jaa... ale posta walnelam ! :D:D
ach, bieganie....... ja mam mocne postanowienie biegac od pazdziernika- cna razie zbieram sily i poprawiam kondycje rowerem i plywaniem. bo bieganie mnie na razie wykancza. po 5 minutach...
pozdrawiam i milego dnia zycze. wpadne wieczorem