teraz kolację jem najpóźniej o 18.30 :roll:
Wersja do druku
teraz kolację jem najpóźniej o 18.30 :roll:
nio ja tez bede sie starac miedzy 18-19 ale nap teraz mam ochote na kubek ciepłego mleka
a wiecie cioo kupiałam sobie ksiazke
"jak opanować wiczy apetyt" ksiazjka jest siwtna dla osób z problemem kompulsywnego objadania i ogolnie objadania
hm chyba minie idzie od rana :(
a co zrobiłaś??? :twisted: http://emoty.blox.pl/resource/wallbash.gif
bo dopiero 12 a ja mam na koncie paczke płatkow fitnes zzklanke mleka i kefir :?
no ico ,to niedużo :roll:
ja jem kolacje o 19. a kiedys zawsze o 21. ale pani dietetyk mowila ze lepiej wczesniej i jem teraz o 19 :)
Xixa o cio tu chodzi? :wink:
Paula, a co to? wpisałaś się, jako paulaniunia? ....
Jedz normalnie, wtedy, kiedy czujesz głód. Wytrzymasz. Pamiętaj, że jestem z Tobą i bardzo Ci kibicuję!
A chleb z białym serem i miodem jadam i ja i jakoś nie tyję :wink: :lol: :lol: :lol: Można jeść normalnie i zachować szczupłą sylwetkę ...
Ba! ja potrafię jeść i o północy i nie tyję. Taki ze mnie dziwoląg :lol:
Gdybym zjadła ostatni posiłek o 18.30 albo o 19.00 to do rana umarłabym z głodu :wink:
Buziaczki :D
paula --> ale o co pytasz?
kasia --> ja się własnie odchudzam ostatnio na białym chlebie z miodem i serem :lol:
Paula
jak przeczytasz tam ciekawego to podrzuć nam jakies dobre rady jak zwalczyć to obżeranie :?
hm chyba mi nie poszło tzn nie objadłam sie ale zjadłam sporo :?
ale na rowerku pojedziłam
kurcze KAsia u mnie to jest takie bez sesnu..ja mam takie sklonnosci do tycia..ze mi wiele nie trzeba wrrrr
Xixa chodziło mi o to ze Juzia ma taki sam obrazek jak TY :O
Paula kochana, ja tez mam sklonnosci do tycia, i to wcale nie male :lol: :lol:
Kurcze, cos mi sie w klawiaturze poprzestawialo i nie mam polskich znakow :roll: :roll: hmm, co moglam nacisnac :roll: :roll: :roll: :roll:
kurcze ja juz nie wiem co robic...jezeli bede tak dalej tyc niestety ale bede musaiła przejsc na diete :( ale jeszcze nie teraz jutro mam grilla u mega wyzerkę :)
Super! Fajnie :P lubię grille :D :D :D :D
kurcze ja tez uwielbiam a chodzi za mną wiesz cio KAsiu?
kasznka z keczupem :oops:
Oooo, pycha! mniam! bardzo, ale to bardzo lubię kaszankę z ketchupem i z musztardą :lol:
Paula, jak zjesz troszkę, to naprawdę się nic nie stanie ... życie jest takie krótkie .... czasami trzeba korzystać z jego darów :D
ehe ehe ja i troszkę..
nie no chyba musze sie porzadnie wziać za diete serio mowie..tylko od kiedy :roll:
Hmm Kaszanki z keczupem bym nie tknęła z musztardą też ;D Ale warzywa z grilla MmMmM. Ale mi smaka narobiłyście o północy ;D. Mróweczko ciesze sie ze u ciebie dobrze. Wisz myślę ze nie potrzebujesz żadnej diety, powinnaś słuchać swojego żołądka i głowy a będzie ok zobaczysz ;) wierze w ciebie BARDZO :).
Ja szczerze ale po 3 dniach kopenhaskiej nie mam ŻADNEJ ochoty na czekoladę a dziennie mam zapotrzebowanie tylko na około 500 kalorii. No sama nie wiem po prostu JEŚĆ MI SIE NIE CHCE :D aż mnie to dziwi ;D POZDRAWIAM WAS :*:*:*
niby tak tylko ze ja sie w nic nie mieszcze :evil:
Hello :P :P
Nie masz żadnych ciuszków, które by na Ciebie TERAZ pasowały? eee ... na pewno coś się znajdzie :wink:
Super grillowania życzę :D mniam :lol:
nie martw się,ja też nie mieszczę się w niektre ciuchy z wagi 84 kg :D :twisted:
Paula
znam ten ból, jak we wszystkim wygląda się jak szynka ściśnięta siatką :? :cry: :cry:
udanego grilowania :D
jej :roll: pamiętam, jak kiedyś przez jedne wakacje przytyłam kilkanaście kilo... i też wtedy nie miałam w czym chodzić, nakupiłam nowych ubrań, kiedy schudłam, a potem we wszystkim wyglądałam... jak szybka- dobre porównanie inezza ;)
ale nie ma co załamywać rąk, trzeba walczyć! o :)
kurcze musze sie wziac za diete :roll:
ale kiedy :roll:
musze sie nastawić :roll:
i wtedy prosze mnie pilnować i krzyzec jak bede próbowała przerwac :roll:
a tym czasem upiekłam ciasto na deser po grilu :)
o takie
http://images29.fotosik.pl/59/ed0bf018f1872510.jpg
i powiem wam ze jest pyszne
ogolnie nie ejst dobrze dziewczyny objadam się..eh :(
musze zaczac ta diete i bez zadnych tłumaczen
ale chyba od przyszłego tyg bo szykuje mi sie sporo wyzerki jeszcze :oops: :cry:
Jak możesz zagorzałym dietowiczkom pokazywac takie ciacho? :D :P Nieładnie :twisted:
Mam nadzieję, że od następnego tygodnia uda Ci się sumiennie przestrzegadiety. Jeśli teraz szykuję się przysmaki, imprezy, goście itd, tonie ma sensu dieta. Będziesz się niepotrzebnie martwii załamywac łamiąc dietkę :)
Udanych imprezek i trzymam kciuki za następny tydzień :)
wiecie cio to zdjecie ejst takie smakowiete a nawet nie umywa się do smaku tego cista :D:D :twisted: :twisted: :twisted:
sałateczki zrobione niedługo idę na grilika
a diete zaczne od pon chyba
obliczyłam ze zostałoby mi 5 tyg do wyjazdu na studia
a przypuszczam ze tam bedzie mi łatwiej diety przestrzegac bo poprostu nie bede miec czasu a wieczorami bede zmeczona
ja to jestem kombinatorka ;)
z tym się zgadzam, że jak nie ma czasu to się mniej je :roll: wiem coś o tym, jak siedziałam cały dzień w domu to tylko żarłam :? :?
a wiec uwaga postanowioene zaczynam dietę od 20 sierpnia :)
dieta 1000-1200 kcal
tak dłuzej byc nie moze
objadłam sie dziś a wcale nie musiałam i żle mi z tym
dlaczego w poniedziałek?
bo jutro robimy sobie z Misiem wieczór filmowy bedziemy pic duzo wina jesc lody i ogladac filmy...planuje wrocic do domu w piatek..
czemu nie piatek? bo bede pewnie skacowana i nie bede miec siły myslec co tym co zjem
czemu nie sobota? bo ide do Misia od rana i bedziemy piec muffinki i w ogole planujemy spedzic cały dzien razem i pewnie nie ebde miec przy muffinakch ochoty o diecie myslec ;)
czemu nie niedziela? nie wiem :P
ale poniedziałek chyba bedzie dobry :)
I Wielka Prośba Do Wa Proszę Mnie nie odwodzić Od tego Że nie chce sie odchudzać! Ja cche tylko brak mi silnej woli :) baaardzo was proszę!!
pewnie w te pare dni jeszcze przytyje ze 2 kg ale trudno..
Misiek sie juz wkurza.. martwi się bo ja nie umiem jeść normlanie...do tego okres nawwet po tabletjach mi nie wrocił...niezle sobie zycie przez ta diete spieprzyłam..
i wiecie co?..rozmawiałam zm Misiem dziś...chciałabym miec dziecko..
no to musisz nauczyć sie jeść normalnie, twój organizm [bosh, zawsze mi ise literki plączą i pisze orgaz... :mrgreen: ] jest wycieńczony :cry: a to dziecko, to tak na przyszłość myślisz>?
Xixa wiesz chyba nie w przyszłosci...wiem ze to głupie ze dziewczyny teraz mysle o studiach itd ja tez..bo w sumie zawsze uczylam sie super i na studia sie dostałam..
ale mogłabym z tego zrezygnować dla baby...
Boże jak mozna sie objeść od rana ;( kurcze...
nie cche mi sie życ
wygladam jak małą swinka juz nawet na wage nie wchodze bo sie boje..
nie pochwalam cię ale zganić też nie moge, bo nie ma prawa - sama wczoraj zgrzeszyłam http://emoty.blox.pl/resource/szczerbaty.gif - myslą, mową UCZYNKIEM i zaniedbaniem :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
cóż, stało się - przejadłaś sie...dużo tego było? po co?
po co? bo ja lubie jeść..chyba za bardzo..fuck!
nieeee, nie wierze,że to dlatego. ja też uwielbiam jeść, ale wtedy jem, nie przejadam się :D problemy tkwią głębiej :cry:
JA WIEM W CZYM TKWI PROBLEM PRZECIEZ W PON PRZECHODZE NA DIETE MUSZE SIE NAJESC NA ZAPAS NIE? WLASNIE TAK MOJ DURNOWATY MOZG SOBIE MYSLI!!
CZEMU JA DO CHOLERY NIE MAM TEGO OKRESU!
ja Ci powtórzę jeszcze raz coś, co już kiedyś napisałam:
dieta w Twoim wypadku nie będzie rozwiązaniem, co z tego, że schudniesz? skoro znów nie nauczysz się jeść normalnie? kurde... nie wiem czy za długo byłaś na tysiaku czy co... :roll: w każdym razie teraz powinnaś nauczyć się jeść bez kompulsów, bez głodzenia... na dietę przyjdzie czas później... ale może musisz sama do tego dojrzeć, wiem, że takie moje gadanie nic nie zmieni, bo Ty chcesz być chuda, znów, teraz, już... ale uważaj na siebie :*
wiem co mówię, bo sama musiałam zaliczyć porządne jojo, zanim to zrozumiałam ;)
trzymam za Ciebie kciuki :*
i miłego wieczoru dzisiaj :) przy winku i lodach :)
wiem Aga ale wiesz ja juz nie mam kompulsów ja sie najprosciej w swiecie objadam..a to juz co innego...
jem przetsałam cwiczyc..i zyje złudzeniem z enie tyje
ale ciuchy lustro i spojrzenia najblizszych mowia same za siebie
tylko Misiio sie cieszy ze pupe mam i cycki bo wtedy byłam jak on mowił "szkielecik" ;)
i znow mysl moze od jutra ale potem eeee moze od soboty? i tak w kółko
chciałabym znaleć=źć jakoas diete na której sie chudnie i kalorii liczyc nie trzeba ale chyba tajiej nie ma :evil:
przepraszam, chyba jestem trochę nie w temacie (nadal nie przeczytałam wątku od początku :oops: ale rym :lol: )
hmm... south beach jest taką dietą :P ale chyba nie polecam ;) zresztą MŻ i tyle :) dasz radę! a nie ćwiczysz teraz w ogóle? czy po prostu zmniejszyłaś ilość ćwiczeń?