nio ..takze ciesz sie z tych 20 dag:) hehehe :)
Wersja do druku
nio ..takze ciesz sie z tych 20 dag:) hehehe :)
mi też spadło o 200g :lol: Nasze wagi się umówiły ;) i cieszmy się :) martwić będziemy się mogły ,gdy zamiast co jakiś czas spadać po 200g, będzie po tyle rosło ;)
o nie! co to to nie! na to nie pozwolimy :!:
już urosło wystarczająco :P
Właśnie byłam na zakupach... Wypatrzyłam sobie wcześniej w Orsay'u świetną czarną przecenioną mini.. Niestety na miejscu okazało się, że niema mojej 40tki. Wzięłam więc zrezygnowana do przymierzalni 38. I co się okazało? PASOWAŁA JAK ULAŁ! Ale nie cieszyłam się za bardzo, bo przecież z rozmiarami to różnie bywa.
Weszłam potem do mojego ukochanego NewYorker'a. Znalazłam "ekoskórzaną" mini, która od dawna mi się bardzo podobała, chwyciłam 40 i do przymierzalni. I co? I była luźniutka! :D Nie kupiłam jej, bo przecież chcę zrzucić jeszcze 10kg i na wiosnę byłaby już dużo za duża. Wzięłam 38 i była DOBRA! :) To samo z bluzeczką - tuniką: też 38 było w sam raz! :D
NIE MOŻE BYĆ! Noszę 38kę! Ostatnim razem kupiłam rzecz w tym rozmiarze kiedy byłam dziewczynką :) Od zawsze nosiłam 40 w porywach do 42 :D
To były najweselsze zakupy w moim życiu ;)
A na obiad przyrządziłam SAŁATKĘ Z TUŃCZYKIEM:
- 200g ryżu
- 310g kukurydzy (puszka)
- 235g groszku (puszka)
- 256g tuńczyka (dwie puszki)
- 134g majonezu light
- 133g ogórka kiszonego
ŚREDNIO: 163kcal/100g
pycha :)
Bravo!! fajnie ze zakupy ciuchowe sprawiły ci tyle przyjemności.
Ja marze o rozmiarze 38 no ale moze małymi kroczkami osiagne swój cel. U mnie problemem jest ciało od pasa w góre, bo na biodra i nogi nie narzekam.
A sałatka z tuńczyka to super sprawa :) aż mi smaka narobiłaś ;)
no to gratuluję Ci serdecznie !!! :!: bardzo się cieszę z Twojej 38 :lol:
SUPER :!:
ja kupiłam sobie 2 tygodnie temu fajne spodnie w reporterze w rozmiarze XL jak zawsze a dziś je ubrałam i cały czas mi zjeżdżają z tyłka chodzę i podciągam je do góry (też miłe uczucie)
gunia85 ja też nie narzekam na swoje nogi (no.. może na uda :? w mini 38 się zmieściłam ale pewnie właśnie przez tą część ciała w jeansy o tym rozmiarze nie wejdę :?).. Gdybym miała nożne kompleksy na pewno nie chodziłabym w mini :P Ale nienawidzę swojego brzucholca :( Jeszcze długo nie kupię sobie bluzki mocno przylegającej do ciała :?
asiul78 - Pewnie! Pamiętam, jak po skończeniu DietyCambridge mimo zapięcia spodni na pasku o dziurkę ciaśniej spadały mi z tyłka - superfajne uczucie :) Na pewno już niebawem wskoczysz w Lkę! :wink:
Zjadłam 150g mojej sałatki i nie mogę się ruszać.. Kiedyś taka porcyjka była dla mnie tylko przystawką :)
rasp ciesze się że wchodzisz w 38 ja niestety nie! :cry: w orsay tak ale w sklepach takich mniej firmowych to wchodze w 40. A spodni to wogóle nie moge kupić :( bo mam nogi prawie 120 cm i nigdzie ale to nigdzie nie moge dostać spodni!!
Ja mam niestety szerokie biodra ponad 100 cm a w tali 75 cm więc ta róznica też jest spora i przez to wszystko mi odstaje. a nie wspomne o bluzkach bo w biuście też 100 i jak dobra w biuście to w talii duużo za luźna. Brzuszek za to mam taki w miarę. nie na tyle żeby chodzić z odsłoniętym, (chociaż mój facet uważą że rewelacyjnie wyglądam w bluzkach z odsłoniętym brzuchem, ja jednka źle isę cuzję) ale bluzki obcisłe noszę :)
ouu ze spodniami też mam zawsze problem, bo L34 są zazwyczaj za krótkie :?
bluzki podobnie: w biuście mam stówkę więc żakiety to tylko mi pasują XLki, ale wtedy wyglądam w nich jak w worze :(
no nic tylko do krawcowej trzeba chodzić
ja właśnie bardzo się cieszę bo za tydzień przyjeżdża moja kochana ciocia- krawcowa :D
mam parę rzeczy do przerobienia