Smacznego życzę
http://www.pierozek.pl/img/oferta/na...serem_200f.jpg
Wersja do druku
Smacznego życzę
http://www.pierozek.pl/img/oferta/na...serem_200f.jpg
naleśników w końcu nie robiłam, nie chciało mi się :oops: lenistwo jest straszne :lol:
jutro ważenie i mierzenie zobaczymy jak będzie :roll: mam nadzieję że w dół :wink:
a to dwa zdjęcia mojego słynnego :wink: :wink: już teraz 4 dniowego bratanka :lol:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...2e7a77f1e.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...06961ed88.html
śliczna dzidzia ;)
pozdrawiam
dziękuję, przekażę rodzicom :wink: :wink:Cytat:
Zamieszczone przez czekoladoholiczka
mam dziś dosyć dobry humor, bo po pierwsze moja waga od poniedziałku spadła o 0,7 kg poziom tłuszczu także mi się zmienił, oczywiście na korzyść, tzn. spadł :D :D
po drugie udowodniłam sobie i innym, że w to co ja mówię należy wierzyć. Mianowicie, dosyć często zdarzają mi się sytuację, w których mam tzw. przeczucia, czy jak kto woli intuicję. Szwagier chce kupić nowy samochód, a mój Adaś jako ekspert zawsze musi być tym doradzającym, zresztą ja też uwielbiam samochody ale .... nie wariuję na tym punkcie, no i dziś uparli się żeby jechać ponad 300 km obejrzeć samochód (wyjeżdżali ok 14:30) w Bydgoszczy natrafili na korki i w efekcie na miejscu byli przed 19, jakąś godzinkę temu dzwonili, że wracają ...... jednym samochodem, bo z tamtym bylo coś nie tak :? :? mówiłam im już wczoraj wieczorem, że coś mi się w nim nie podoba, ale oni swoje i teraz mają ... jak dobrze pójdzie w plecy jakieś 8-9 godz. a Adam ma sporo roboty i ten czas mógłby naprawdę lepiej spożytkować
Ale wracając do spraw, dla których tu jestem
ważę więc obecnie 71,1 kg :oops: wiem to jeszcze dużo, ale będzie lepiej :wink:
tłuszczu mam 30,8% :oops: to też dużo
a teraz przyjemniejsze info :D :D nareszcie zaczęłam wyrabiać uda, które były moja zmorą i przez ostatnie 2 tygodnie zgubiłam prawie 2 cm, co uważam za sukces, w biodrach zgubiłam 1 cm, co prawda to tylko 1 cm, ale zawsze to "-" a nie "+" :) pozostale wymiary bez zmian
Dziś w nagrodę pozwoliłam sobie na śniadanie na kajzerkę z dżemem, ale tylko 1/2 z dżemem i to własnej produkcji, więc bardzo niskosłodzonym a drugie poł suche i do tego 1 "berlinka". Dietki trzymam się dalej, dziś miałam na obiad długo wyczekiwane naleśniki, zostaly mi dwa to jeszcze zjadlam je na kolację :) :) teraz mam dość naleśników na jakieś 3-4 tygodnie :wink: :wink:
wiem trochę się rozpisałam :oops: :oops: ale musiałam ulżyć mojej wątrobie :wink: :wink:
pozdrawiam i odezwę się asap :D :D :D
zmykam zmienić suwaczek :lol: :lol: :lol:
witaj :) dziekuje ze wpadlas na moj temacik :)
gratuluje zrzuconych kilogramow :).. malo bo malo ale ciszy nawet 0,5 kilograma zrzuconego wiem to po sobie :).. ja sobie na nalesniki nie pozwalam .. dzisiaj niestety zjadlam troche popkornu...
a za ciebie trzymam kciuki :)
dziękuję serdecznie za pamięć i życzenia urodzinowe ;)
co od odchudzania, to na pewno coś mi spadło, bo widzę po spodniach, które kupiłam miesiąc temu i w które ledwo wchodziłam - teraz jest już lepiej :)
ale fajnie byłoby zobaczyć na wadze efekty :)
co do ćwiczeń, to powoli zaczynam się bać, bo ochotę na ćwiczenia mam, a do nauki wcale, chociaż mam wszystko rozplanowane, że wszystko zdążyłabym zrobić, ale tak nie chce mi się uczyć...a powoli zbliża się sesja...
ech, rozpisałam się :)
pozdrawiam i trzymam kciuki (za nas wszystkie) :)
hej, jak tam mija kolejny dietkowy dzień? :)
Maluszek słodki
http://download.klimacik.pl/e-gify.com/197.gif
Miłego dnia życzę i gratuluje spadku wagi.
No, no!
Ładnie :)
Już niedługo iTy zobaczysz "szóstkę" z przodu.. no a wtedy na zawsze pożegnasz się z "siedemdziesiątką" - a fuj!
pozdrawiam :)
Widze ze swietnie ci idzie. Gratuluje szczegolnie tych zgubionych cm- to dowod ze utrata kilogramow wiaze sie z czyms wizualnym ;) A maluszek sliczny, taki bobaskowy, za jakies 2 miesiace nabierze rysow twarzy wtedy bedzie mozna powiedziec czy bedzie z niego przystojniacha :)
hop hop, jest tam kto? :)
już jestem wróciłam :D :D
niestety w pracy taki zap****, że po powrocie to jedynie staram się zmobilizować do chociaż 1/2 godz. ruchu jedynie w weekend mam czas wpaść na forum i wszystkich poodwiedzać :)
widzę, że jednak muszę was częściej odwiedzać, bo w ostatnim tygodniu dałam ciała i waga poszła w górę :cry: :cry: :cry: stresy zajadane struclą serową, princessą, itd, itp. ale mam nadzieję, że następny tydzień będzie lepszy :) :) :)
chociaż mogą być pewne przeszkody :? :? dziś idę na urodziny za dwa tygodnie moje (buuuu będę znowu o rok starsza), potem święta i sylwester, i z tego powodu nie cierpię grudnia
niestety dzisiaj ani sie nie mierzyłam ani nie sprawdzałam poziomu tłuszczu tak mnie ta waga dobiła, może jutro powtórzę ważenie i sprawdzę resztę, bo spodnie, które kupiłam jakiś czas temu są prawie dobre - już mogę w nich usiąć bez obawy, że szwy w tyłku puszczą :lol: :lol: :lol: czyli może to tylko waga jest taka zlośliwa :wink: :wink:
spadam pod prysznic, bo o 16 wyjeżdżam i wlosy mi nie wyschną,
w tym tygodniu postaram się wpadać częściej, w środę szefowa wyjeżdża za granicę :D :D :D i nie będzie jej do poniedziałku :D :D
jeszcze jedno nie wiem jak u was bo u mnie pogoda denna, szaro, buro, mokro, mglisto brrrr, w taką pogodę to najchętniej weszłabym do cieplutkiego łóżeczka z dobrą książką, ale oczywiście bez cukierków, ciastek, itd :P :P
pozdrawiam i teraz już naprawdę spadam, pa pa pa :D :D :D może jutro znajdę chwilkę i wpadnę na forum, ale niestety muszę ponadrabiać zaległości w tzw. pracach domowych których nie cierpię, ale niestety od czasu do czasu muszę się poświęcić :wink: :wink: bo mnie mąż zostawi :wink: :wink:
więc nie wiem czy zdążę was odwiedzić :( :(
hej :)
też mam czasami takie zwariowane dni, ale w końcu udało się :) ja staram się nie opuszczać forum na zbyt długi czas, bo to się zawsze źle kończy :)
u nas taka sama pogoda, że nic się nie chce robić, a poza tym mam @ i brzuszek mnie boli...nie mogę się przez to skupić na nauce :evil: może później mi się uda...
pozdrawiam cieplutko w ten zimny i szary dzień :)
Strucla serowa, princessa, no no no - nie za dużo tych łakoci??
Moje mieszkanie też wymaga gruntownego posprzątania.
W tym tygodniu zaczynam już porządne świąteczne sprzątanie.
Takie bieganie z mopem i odkurzaczem to tak jakby gimnastyka. Mam nadzieje że waga troche spadnie.
Miłego dnia życzę
A po sprzątaniu przyjemnie jest usiąśc z filiżanką kawy :)
http://www.gify.nou.cz/lid_uklid_soubory/533.gif
ikuś kochana wiem nagrzeszyłam mocno :oops: :oops: wstyd mie jak nie wiem co :oops: obiecuję poprawę i wracam skruszona na własciwą drogę
dziś prawie godzinka na rowerku i jakieś tam ćwiczonka, brzuszki itp, więc ruchu trochę było, a jeszcze czeka mnie prasowanie :( :( bo mam deficyt na spodnie :? :? więc jakieś tam kolejne kalorie spalę
pisząc dziś na jednym z wątków, uswiadomiłam sobie, że ja jestem kilka dni przed @, a tak sie dziwiłam, że waga idzie w górę i mam ochotę na słodycze pewnie się pocieszam :wink: ale lepsze to niż totalna załamka, która coś mnie łapała ostatnio
biorąc to wszystko pod uwagę zważę się chyba dopiero w następny weekend 15 lub 16 grudnia, jeżeli coś zgubie to bedzie to chyba najlepszy prezent urodzinowy :D :D mam taką nadzieję :D
żałuję bardzo, że nie mam więcej czasu na forum, bo to jednak mobilizuje najbardziej
pozdrawiam :P :P i pewnie odezwę się dopiero w okolicach weekendu i wtedy zdam raport jak mi poszło
nareszcie jakiś znak życia :) proszę więcej nie grzeszyć i wrócić na Jedyną Słuszną Drogę :D
pozdrawiam :)
no witaj kochana :) wreszcie poczytałam Twoj pamietnik:P hihihih slicznego amsz bratanka hihihih no rozkosz:P
no widz eze niezle zagoniona jestes...ale takto jest ze czasem doba jest za krotka zeby cos zrobic;p gratuluje rowerq i cwiczen:) to sie cghwali hihihihi:)
Miłego dnia
http://www.gify.org/obrazki/07/009.gif
E tam, zgrzeszyć każdy może - grunt, żeby się ładnie pozbierać i wrócić do diety :)
pozdrawiam!
witam po mikołajkach,
od mojego mikołaja dostałam 20 dkg ciastek zbożowych i wiecie, ze zjadłam :lol: :lol: co prawda nie jest to pozytwny objaw ale jakoś uznałam, że są gorsze rzeczy niż 20 dkg ciastek zbożowych
dziś zjadłam nadprogramowo 40 g orzechów nerkowca i 3 kostki czekolady białej z guzikami (jak to mówi moj syn), ale tak mnie wszyscy zdrażnili, że musiałam coś zjeść
po pierwsze napisałam długiego maila do klienta po angielsku i całego mi wcięło :evil: :evil: :evil: myślałam że wyjdę w powietrze; niestety musiałam pisać od nowa :twisted: :twisted:
po drugie rozpier*** mi się komputer w pracy, a ja człowiek orkiestra oczywiście musiałam się nim zająć, na tym kompie były wszystkie dokumenty, umowy, programy prawnicze, itd., itp. Bogu dzięki udało mi sie wszystkie te dane odzyskać, ale komp padł totalnie, płyta główna, którą będzie trzeba wymienić :evil: :twisted:
po trzecie, przez głupi komputer nie zrobilam nic konstruktywnego w pracy, a w środę mamy podpisywać kilkanaście aktów notarialnych więc po powrocie do domu sidziałam i właściwie siedzę dalej i "klepię" akty notarialne :evil: :evil:
postaram się jednak pojeździć jeszcze na rowerku to może spalę cześć tych kalorii, które połknęłam, w weekend też myślę, że poćwicze troche więcej
nie chcialam się jutro ważyć, ale chyba i tak nie wytrzymam i wejdę na wagę, jak będzie pocieszająca (czyt. w dól lub w miejscu :wink: :wink: ) to napiszę.
dość już smucenia Idę was poodwiedzać, pozdrawiam i do jutra
hejka :) poczytalam sobie Twoj pamietniczek :D
wiedze ze tak jak ja stawiasz na rowerek :) ...wiec musimy sie razem wspierac :) milego wieczorq :)
witam serdecznie,
osobiście bardziej wolę aerobik, a rowerek to lepszy taki prawdziwy, a nie stacjonarny, ale zimą z braku laku ..... i czasu :(
jutro wpadnę zobaczyć co u ciebie słychać, bo dziś muszę wreszcie zmykać na ten rowerk
Pozdroofki
no i jak rowerek zaliczony wczorak?:)
nie wiem czemu, nie powiadamia mnie o nowych postach :evil:
widzę, że też stawiasz na rowerek :) i dobrze, warto, bo efekty są niesamowite :)
pozdrawiam
Asq oczywiście, że zaliczony wczoraj 45 min rowerka dziś już 30 min, a za chwilę kolejna 30 min. porcja + brzuszki i ćwiczonka, które znalazłam u ciebie
dalczego ja bardziej mogę sie zmobilizować do ćwiczeń niż nie jedzenia słodyczy :evil: :evil:
czekoladoholiczko oczywiscie wierzę, że ten rowerek pozwoli mi stracić niec cm. w udach, które są grube i obleśne i nie mogę na nie patrzeć :evil:
niestety nie chciało mi się wchodzić na wagę może jutro, a jak nie to dopiero za tydzień
z tych złych rzeczy to zjadłam dziś kilka "michałków", ale niestety nie mogłam się im oprzeć :wink:
pozdrawiam i zajrzę pewnie jutro
no napawrde ćwiczonka fajne...i zajebiscie czuc miesnie po nich ..przynamniej ja czułam hihih:)
MSzulz, cóż za zbieg okoliczności, mam identyczne odczucia co do moich ud :twisted:
ale oczywiście jesteśmy dobrej myśli, że bedzie lepiej, co nie :wink: :wink: :wink:Cytat:
Zamieszczone przez czekoladoholiczka
Asq oczywiscie mięśnie czuję, ale dopiero przy pedalowaniu ponad 30 min. bo do mniejszej dawki jestem przyzwyczajona.
Pozdroofki kochane i juże teraz naprawdę zmykam na rowerek, bo tak mnie wciagnął pamietniczek jednej z forumowiczek, że musiałam go przeczytać do końca i zamiast jeździć rowerkiem siedziałm ponad godzinę przed kompem
jasne, że będzie lepiej, jakbym nie miała takiego nastawienia, to pewnie bym tyle nie jeździła ;)
a na jakim obciążeniu jeździsz? pamiętaj, że im mniejsze, tym lepsze
a czyj pamiętnik czytałaś? na mnie strasznie motywująco działa pamiętnik SaryP i LadyDevil :) czasami jak mnie ogarnia chwila zwątpienia to przeglądam ich pamiętniki i napawam się ich sukcesem, a zwłaszcza super zdjęciami przed i po - to jest dopiero motywator :)
pozdrawiam :)
jeżdże na stosukowo lekkim obciążeniu, ale wczoraj rozp.... mi się licznik, :( :( więc nawet nie wiem ile km. robię, pozostaje mi tylko patrzeć na zegaraek i mieć nadzieję, że jeżdżę w takim samym tempie
wczoraj już nie starczyło mi siły na ćwiczenia, które znalazłam u Asq, ale dziś obiecuję, że je zrobie, zaraz siadam na rowerek, a potem ćwiczonka
a ten pamiętnik, który tak mnie wciągnął to zapiski fatti
weszłam dziś na wagę, a jakże nie wytrzymałam :) i wiecie co waga jest co prawda wyższa niż na suwaczku, ale niższa niż w ubiegłym tygodniu :D :D , więc nie jest źle :D :D
pozdrawiam serdecznie i do najbliższego :P :P
ja zazwyczaj patrzę czasowo ile jeżdżę, bo z kilometrami to mi różnie wychodzi, czasami jak sie zagapię na film, to po prostu wolniej jadę :)
fajnie masz z tą wagą, ja już doczekać się nie mogę, kiedy się zważę - jeszcze tylko niecałe dwa tygodnie :)
pozdrawiam :)
ojjjj no to wio do ćwiczonek:P hihihi ja jzu jezdze na zepsytym liczniku od yyyyyy 3 miesiecy hihih:p ale wazne ze rowerek jezdzi:P
Powolutku ale do celu - slicznie ci idzie :) Ja znowu zawalilam ale od jutra koniec z obazarstwem . Mam andzieje ze to moje ostatnie podejscie
i jak tam pojezdzilas na rowerq :)?? ja dzisiaj niestety nie mialam czasu ...ale jutro :)
ja doszlam do takiej wprawy ze wlasciwie jezdze tym samym tempem i wiem mniej wiecej ile kilometrow przejezdzam nawet bez patrzenia na licznik:)
ciesze sie ze moj watek zmotywowal CIe do cwiczen :D
milego dnia kochana:)
http://www.ekartki.pl/cards_files/1/1168_kawa.jpg
cio tam dzisiaj u CIebie ?? :))
u mnie w tygodniu to kurcho z czasem, dlatego zaglądam bardzo nieregularnie.
Poza dniem wczorajszym rowerek wzorowo 30-45 min., niestety wczoraj nocowałam poza domem i po pierwsze nie miałam dostępu do sprzętu :wink: a po drugie do połnocy podpisywałyśmy akty notarialne, a spać szłam ok 2, więc same rozumiecie o tej porze to chyba nie bardzo :lol: :lol: :lol:
niestety dzis rano dalej do pracy :( jeszcze dostałam dziś @ :( więc jestem totalny trup, ale na rowerek to chyba jeszcze wsiądę chociaż na 15-20 min., a potem idę odsypiać :wink: ciężką pracę :wink:
co do jedzenia to bywało lepiej, wczoraj niestety zjadłam trochę slodyczy (2 jeżyki i jednego grześka bez polewy), bo u notariusza nic innego nie było :wink: :wink: a dziś zjadłam kilka biszkoptów i dwa batoniki corny :oops:
w sumie wczoraj zmieściłam się w limicie dziś niestety trochę go przekroczyłam, ale bywało gorzej więc się specjalnie nie przejmuję
Pozdrawiam serdecznie i teraz to zajrzę pewnie dopiero w weekend, chociaż nie wiem kiedy dokładnie, bo mam urodziny i "kupę" gości zarówno w sobotę jak i w niedzielę
aaaa zapomniałabym mój licznik się naprawił (moja wyrocznia-Adam :wink: :wink: orzekła, że jakieś kabelki gdziś nie łączą i wystarczy poruszać :wink: :wink: )
najważniejsze, że masz zdrowe podejście do diety - nie ma się co załamywać, tylko przeć do przodu (jak ten czołg :))
no i wszystkiego najfajniejszego z okazji urodzin :D
http://flaneriaa.blox.pl/resource/tort1.jpg
i jeszcze taki mały bonus, co byś parła do przodu bez obaw :)
http://www.militarium.net/wojska_lad...to/mt72_02.jpg
No o wszystkiego najlepszego :) i zajrzyj czasem do nas. Milego imprezowania :*
..wszystkiego naj naj lepszego i spelnienia przede wszystkim tych najskrytszych marzen :*
...super ze licznik CI juz dziala ;) przynajmniej wiesz na czym stoisz;)