No piwo to neizbyt dobry wybór, ale raz kiedys można osbie pozwolić :)
Gratuluję spadku wagi :D, niestety przegrałam, bo obstawiłam 3kg- przeceniłam Cie ;) Oczywiście żartuję :)
Mam nadzieję, że ten tydzień będzie jeszcze lepszy :)
Buziaki :*
Wersja do druku
No piwo to neizbyt dobry wybór, ale raz kiedys można osbie pozwolić :)
Gratuluję spadku wagi :D, niestety przegrałam, bo obstawiłam 3kg- przeceniłam Cie ;) Oczywiście żartuję :)
Mam nadzieję, że ten tydzień będzie jeszcze lepszy :)
Buziaki :*
Aga gratulacje :!: oby tak dalej ;)
http://www.ralfpape.de/assets/images/BigSweetKiss.gif
GRATULACJE :) WAGA W DÓŁ :)
MIŁEGO WEEKENDU :)
Witam poniedziałkowo :) Jak Ci idzie?
hej hej
jakies informacje proszę nam tu podac
jak idzie dietka ?? oczywiscie oprucz ostatniego spadku wagi :)
:D hejka,ja rowniez sie dolaczam- bede wspierac!!!!!i zapraszam tez do mnie:):)
http://www.fotosearch.com/comp/BDX/BDX341/bxp64655.jpg
DIETKOWEGO NOWEGO TYGODNIA :)
http://www.nzflowers.co.nz/downloads...al-flowers.jpg
DIETKOWEGO DNIA ŹYCZĘ :)
Mnie tu dawno nie było, ale widzę, że Ty masz jeszcze większe zaległości... Czekamy na relację z ostatnich kilku dni :) Mam nadzieję, że wszystko idzie po Twojej myśli :)
Witam Was serdecznie,
spadek wagi o następne 2 kg ale za to boli mnie wątroba...chyba coś jest nie tak, w sumie bolała mnie już od dawna i skłaniam się ku temu, że powodem jest fakt iż jestem grubiutka a wątroba malutka i nie zdąży tak pracować z przerobem jak powinna :?
Z góry jeszcze raz PRZEPRASZAM za moją nieobecność - taka praca. Od poniedziałku do środy byłam na audicie na Mazurach i bez dostępu do netu :roll: Niestety nie ma mnie tutaj codziennie ale jak tylko mogę staram się wpadać i Was odwiedzać. :)
Oj weekend minął pod znakiem pysznego jedzonka, które częściowo przeszło mi koło nosa. W sobotę impreza karnawałowa, na której wypiłam trochę kalorii :lol: i zjadłam pyszną sałatkę. Ale przynajmniej to co wypiłam wypaliłam na parkiecie :P szalejąc.
W niedzielę wyprawiałam imprezkę imieninowo-urodzinową. Jeju co ja się namęczyłam szykując to całe jedzonko dla gości!! furorę zrobiły paluszki krabowe w cieście francuskim - przyznam, że dobre bo zjadłam dwa (rozgrzeszyłam się - cały następny dzień spędziłam w samochodzie i nic nie jadłam) :lol:
Oj tak bez takich małych grzeszków się nie obędzie. Ale jeśli chodzi o słodycze jestem nieprzekupna. Żadnych słodyczy i koniec. Najgorsza jest praca, gdy jestem w firmie ciągle ktś coś kupuje słodkiego, a to imieninki a to urodzini a to ot tak sobie bo jest brzydka pogoda... :cry: masakra...dobrze że są to przeważnie pączki i drożdżówki za którymi ja nie przepadam. Gorzej gdy była by to szyneczka :twisted: nie ma jak dobre mięsko..... :lol:
oj oj oj, nie jest łatwo....
ale wspólnie damy radę :D
papa
oj rozumiem cie doskonale...pokusy, pokusy i jeszcze raz pokusy. a to ktos ci zaoferuje czekoladke i szkoda odmowic, a to wlasnie szalony weekend gdzie sie wypija alkohol i je rozne pyszne rzeczy...ehhh. trzeba sobie jakos radzic. ale wychodze z zalozenia ze na tak na dobra sprawe to na takiej imprezie juz lepiej wiecej pic niz jesc. mniejsze zlo. u mnie w pracy kucharki sa dosyc przy kosci i juz przestaly sie soba przejmowac. takze im sie geby nie zamykaja, i to nie od plotkowania. co chwila cos jedza i namawiaja wszystkich innych zeby tez jedli. i smieja sie ze mnie ze chce schudnac :( i mowia ze takie rzeczy sie nie udaja.
Pozdrawiam! trzymam kciuki za powodzenie :D Będzie ok. Zazdroszczę wszystkim kobiktom, które nie mają ochoty na słodycze, ja jestem uzależniona i bardzo muszę się pilnować a ciężko, ciężko....Buźki! trzymajta się!
Jak się raz na jakiś czas zgrzeszy, to przeciez nic się nie stanie :) Dobrze, że słodyczy nie jesz, bo one są najgorsze... Ale ja niestety nie umiem sobie ich odmówić- to chyba uzależnienie ;) I bardzo mnie to cieszy, że masz optymistyczne podejście do dietki i nie jest to dla Ciebie męczarnia, tylko podchodzisz do tego z głową i dystansem :) I gratuluje tych 2kg :)
W ten weekend trzymałam się dzielnie bo byłam na uczelni. Stepper w domu to dobra rzecz - wchodziłam na 3 piętro bez zadyszki :lol: no i nie kusiła mnie palarnia. Nie palę od ....chyba 3 miesięcy. Jak już to wszystko na raz. Zresztą takie to moje palenie jak nic - każdy palacz by się z tego uśmiał. :P
Teraz pewnie nic nie schudnę bo...raz w miesiącu nie chce mi się ćwiczyć a i jeść mi się strasznie chce słodkiego (czekoladki)...tak to już bywa. Jutro mam wejść na wagę ale i tak wiem, że waga nie drgnie.
Ech......
trzeba zabrać się do pracy :shock: a taaaaaaaaaaaaaak mi się nie chce...
pozdrawiam
Drgnie, drgnie :) Trzeba tez pozytywnie myslec :) Inaczej przygniecie Cie ciezar losu i bedziesz ciezsza :)
Nie martw sie jak nie drgnie, to tylko znaczy, ze trzeba sie ciut bardziej postarac :) Metoda prob i bledow znajdziesz sposob na siebie :)
Pozdrawiam :)
Ja 4 dni temu rzm dietę w kąt i nie wiem jak do niej wrócić... Nie bierz ze mnie przykładu ;)
i jaktam dietka idzie ??
u mnie wzorowo ...ale niestety zero motywacji do cwiczeń :(
a jeszcze mam zaproszenie na tłusty czwartek :(
muszę zebrac cała swoj silną wole i ..pokona potwora pączkowego :)
Miłego dnia i trzymaj sie dzielnie :)
HEJ HEJ CO Z TOBĄ ??
PROSZE SIE UJAWNIĆ I OPOWIEDZIEC O SWOICH GRZESZKACH :)
http://nowadeba.com.pl/var/news_site...imagelarge.jpg
NIE MOGE O TOBIE ZAPOMNIEC :)
HEJ GDZIE JESTEŚ` ?
halo haaaaaaaaallllllllllloooooooooooo???? Gdzie jestes?
http://republika.pl/blog_ou_3410522/3903437/tr/waga.jpg
SŁODKIE :) I JAKIE PRAWDZIWE
AgaG powodzenia! najtrudniej zacząć, potem już będzie z górki!
fajnie, że mąż Cię wspiera!
no i tego dietetyka - zazdroszczę!
pozdrawiam!
Dopiero wczoraj wróciłam z tygodniowego wyjazdu :)
Zaniedbuję Was troszkę ale niestety praca nie wybiera...
Tłusty czwartek... :shock: dobrze że nielubię pączków, no chyba, że z ajerkoniaczkiem :lol: a ten może nawet być bez ciasta, w formie płynnej... na moje szczęście wszedzie były z dżemem. Na moje nieszczęście moja mam upiekła chruściki i nie wiem jakim cudem dwa znalazły się w moim brzuszku :twisted: takie tycie...maleńkie...
Waga stoi w miejscu (w łazience :lol: ) Cały tydzień nie drgnęła ale grunt, że stoi bo jeśli poszłaby w górę chyba szlag by mnie trafił. Wina jest oczywiście po mojej stronie. Nie ćwiczyłam a na wyjeździe niestety nie mogłam dokładnie przestrzegać diety, liczyłam tylko kalorie i chyba sie przeliczyłam skoro waga stoi. A może zepsuta jest ? :?
Wczoraj był Podkoziołek, znowu pączki...tak za mną słodkie chodziło, że z tego głodu zlizałabym ten lukier...ale lukru też nie lubię. Najgorsze jest to, że mój mąż jest chory na cukrzycę i słodkiego u nas w domu jest TYYYYYYYYYYYYYYYYYYLEEEEEEEEEEE!
Najgorsze są czekoladki...ciastka, cukierki i takie tam wafelki mogą nie istnieć. Ale CZEKOLADA :lol: to jest TO!
Brak mi motywacji. Wczoraj wieczorem potknęłam się o mój stepperek, nawyzywałam go bo palec strasznie mnie bolał - ale minełam go. Mój "złośnik- mąż" powiedział, że to zemsta za to, że go ignoruję (stepper nie męża) i że upomina się o swoją porcję chodzenia która chroni go przed zardzewieniem...
Jednak trzeba się ruszać.
Dobrze. Dzisiaj się wezmę, odłożę lenia na bok i pospaceruję.
Pozdrawiam Was :) serdecznie
No nareszcie sie odezwałaś :) Stęskniłyśmy się :D
No to teraz jesteś w domku i możesz prowadzic idealną dietkę i ruszać sie... I nie masz już żadnej wymówki :D A ten steperek to widocznie na prawdę się za Tobą stęsknił :D
http://meigeneris.files.wordpress.co...o_fat_lady.jpg
JAK TO NIE MASZ MOTYWACJI ?
nadchodzi lato :) letnie bluzeczki, letnie garsonki i garnitury ....plaża i bikini.
nio i masz mnie :) bedę krzycze jak nastepnym razem olejesz syteperek :)
przysięgam :) ja mimo, ze narazie nie pracuje za intensywnie zwlekam sie codziennie o 5,30 z ciepłego łóżka i biegnę na 7 na siłownię :)
to, ze waga nie drgneła jest pewnego rodzaju sukcesem, umiesz utrzymac to co już wypracowałaś, chocby malutki spadek :) waga naogół nas kocha gdy wiczymy /czytaj właż na steperek :)/
w tłusty czwartek prawie każda z nas grzeszyła, wiec ...zapomnijmy o tych dwóch chruścikach :)
ja tez mam mase czekoladek w domu bo mój facet to Sucharek i mimo iż wcin a dwie czekolady dziennie i dwa obiady waży 63 kg :( czyli o dwa mniej ode mnie po moim odchudzaniu :roll: ....nic życie :D
buziaki i miłej dietkowej środy :)
hehehhe! podoba mi się Twoje poczucie humoru - świetnie potrafisz opisywać różne rzeczy, hehehhe
no ale bierzemy się w garść i niech ten stepperek będzie w użyciu!!!
ja właśnie pomykam robić "brzuszki"...
http://www.bradfitzpatrick.com/store...un-cartoon.jpg
DUŻO SŁONECZKA W TEN CUDNY CZWARTEK :)
flex007 super masz te obrazki... a ten z wagą jest the best! hehehhe :)
DZIĘKUJE :oops: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez bogunia78
JA JESTEM WZROKOWCEM I DLA MNIE WIĘKSZĄ MOTYWACJĄ JEST ZOBACZENIE ZDJECIA GRUBSZEJ KOBIETY NA PLAŻY NIŻ MÓWIENIE CO JA KUPIE SOBIE JAK SCHUDNĘ. MOŻE DLATEGO WKLEJAM WSZEDZIE OBRAZKI. ABY TAK NA BESZCZELNEGO :BIC PO OCZACH".
A ŻE DIETKA NIE MUSI BYC NA SZTYWNO CZASAMI CHCE PODZIELIC SIE DOBRYM HUMOREM. DIETKA Z OPTYMIZMEM IDZIE ŁATWIEJ :)
http://www.strykowski.net/fotografia...nkila_1754.jpg
BUZIAKI NA TEN WSPANIALE ZAPOWIADAJĄCY SIĘ WEEKEND
http://very-bored.com/pics2/cuteanim...-animals-1.JPG
WSPANIAŁEJ SOBOTY :)
jak tam dietetyczna sobota?????pozdrawiem i trzymam kciuki!!!
http://galeriakot.pl/images/puzzlepies2.jpg
ODPRĘŻAJĄCEJ NIEDZIELI
Witaj Aga, i ja się do Twojego forum dołączę, bo z doświadczenia wiem, że im więcej osób na Ciebie patrzy, tym łatwiej jest odmówić sobie wysokokalorycznych zabójców :D :D :D Ja też nie lubię pączków i na szczęście tłusty czwartek spływa po mnie jak po tłustej gęsi :lol: :lol: :lol:
Witam Was z bólem głowy...bynajmniej nie po weekendowej balandze 8)
właśnie piję kawkę (ze słodzkiem), siedzę w pracy i udaję, że pracuję (jak większość Polaków)...dodatkowo znowu dzisiaj ktoś postawił słodkie na ławie...jeju! Dziękować, że nie przepadam za tym "cholerstwem". Gorzej gdyby ktoś kiedyś wpadł na pomysł kupienia kiełbasek albo szyneczek zamiast pączków... :lol:
Wczoraj do kawy zjadłam galaretkę :wink: ale wypociłam ją wieczorem bo zebrało mi sie na sprzątanie kuchni. Przy okazji znalazłam zbrylony 1 kg cukru co tylko świadczy o tym, że 1 kg cukru starczy mi na rok... :roll:
Postaram się tutaj częściej wpadać i opowiadać co tam u mnie słychać...
a co najważniejsze "czytać Was" bo zaczynacie być jak nałóg. Człowiek nie może doczekać się kiedy Was "zobaczy" :D
Waga drgnęła o 1,5 kg ale to nie dlatego, że wkońcu wlazłam na stepperek tylko dlatego, że chorowałam. W środę dopadła mnie tzw. grypa żołądkowa i trzymała do soboty. Podobno jest na to inna nazwa: "grypa brazylijska". Mi to nijak nie kojarzy się z Brazylią :shock:
Sukcesem nazywam to, że kupiłam rzeczy mniejsze o numer! Oby tak dalej.
Nawiazując do zdjęć...mnie to też motywuje. Mam swoje 2 "chude" zdjęcia na lodówce - ilekroć podchodzę do niej w celu konsumpcji byle czego to mimowolniei patrzę...i o kurcze? To ja tak kiedyś wyglądałam?? Raaaaany..to chyba fotomontaż... I na szczęście to działa. Łapię się tez na tym, że już coraz rzadziej mam odruch "chodzenia do lodówki".
Pod koniec lipca jedziemy nad morze... mam cichą nadzieję, że do tego czasu zgubię mój nieszczęsny drugi brzuszek...
pozdrawiam :)
AgaG "chude" zdjęcie na lodówce?... dobre! kurcze - ale pomysł ;)
Dobre, dobre, może też sobie jakieś przywieszę. Albo jeszcze lepiej, przywieszę sobie moje terźniejsze zdjęcie z moim chłopem, który jest chudziutki. Będzie mnie motywowało do tego, żeby schudnąć, bo nie chcę przy nim wyglądać jak krowa:) A co do słodzików: są niezdrowe. Jakieś 5 lat temu był straszny boom na nie, wszyscy odchudzający się je kupowali, ale okazało się, że są bardzo niezdrowe, podwyższają możliwość zadomowienia się w organizmie komórek rakotwórczych. Dlatego ja w ogóle nie słodzę, albo używam odrobiny cukru. Pół łyżeczki można przeżyć, byle nie ładować trzech:) Pozdrawiam w ten piękny dietkowy poniedziałek.
http://img221.imageshack.us/img221/9...ylkamidil7.jpg
SIEMANKO :)
TAK MOGE WYSTĘPOWA W ROLI TWOJEGO NAŁOGU :):)
IM DŁUŻEJ I CZĘŚCIEJ TU PRZEBYWASZ, TYM WIEKSZA MOTYWACJA I SAMOZAPARCIE :)
SKORO TERMIN WYJAZDU WYZNACZONY TO ...DO ROBOTY Z ODCHUDZANIEM :)
BARDZO MI PRZYKRO Z POWODU GRYPY, ALE SKORO UDAŁO9 CI SIE POZBY TYCH 1,5 KG TO NIE ZATRA TEGO I ŁADNIE DITKUJ :) ZERO MYSLENIA O SZYNECZKACH :)
POZDRAWIAM ŁADNIE NA NOWY TYDZIEŃ :)
http://www.codeguru.pl/data/Users/17263/lime-wu-256.jpg
UDANEGO WTORKU :)
skoro to niezdrowe :shock: - mi nawet nie za bardzo smakuje - odstawiam słodzik. Herbatkę wypije bez cukru bo lubię ale kawa musi troszkę być posłodzona i biała.
W sumie to co jest zdrowe w dzisiejszych czasach? Zawsze mówię, że jak my umrzemy i po 20 latach otworzą nasze trumny to będziemy jak mumie - zabalsamowani samymi E. 8) E tu i E tam. Do tego wzmacniacze i cała tablica Mendelejewa...no i niby nic nie jest modyfikowane genetycznie - akurat! Pracuję w żywności jako specjalista ds.jakości to się naoglądam tego i owego :roll:
Odnośnie oglądania: przejrzałam sobie kilka wątków na forum...budujące są zdjęcia "przed i po", szkoda mi pewnego Kubusia, który zrezygnował i uciekł...i reasumując - bardzo cieszę się, że tutaj trafiłam :D
Przeskakując dzisiaj z tematu na temat:
przypomniałam sobie moje wcześniejsze odchudzanie, zakończone kilkoma wzlotami i kilkunastoma upadkami. U pierwszego "dietetyka" dostałam papkę z płatków, którą miałam jeść 3 razy dziennie z różnymi dodatkami. Bleeeee... po tygodniu spasowałam. Znienawidziłam dietetyków, jak się jednak okazuje nie wszyscy są tacy beznadziejni.
Później odchudzałam się sama z róznymi efektami - najczęściej z efektem jojo.
Wiecie kiedy schudłam tak, że ważyłam 30 kg mniej niż dzisiaj? JEJU :shock: ale ja przytyłam!!!
Schudłam jak pracowałam u takiego jednego palanta. Z nerwów zaczęłam palić i przestałam jeść. Pozbyłam sie kilogramów a nabawiłam nerwicy.
to były czasy....wchodziłam w rozmiar 40/42...ufffff.....musze przestać o tym pisac bo moje przesilenie zimowe zmieni się w zimową depresję :lol:
papa