-
witam witam to tylko ja!!!jak minol poniedzialek! ja osobiscie nie trawie tego dnia!!! :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
a co do czosnku to powinno sie usuwac to serduszko w srodku i podobno mniej sie wydziela niemily zapach, ja tez uwielbiam czosnek i dodaje do wszystkiego!!!
jak dietka!?
-
-
To zdrowiej Romciu i nie daj się grypie :!:
Dobranoc :*
-
HEJ!!!
Kobito ale tłoczno tu u Ciebie :roll: :roll: :roll: - troche sobie poczytalam :wink: :lol:
1. Ja tez gratuluje spadku wagi :lol:
2.Ta choroba to chyba do nas wszystkich zawita(nie życzę, ale...) Ja zdycham tzn. dopadł mnie taki kaszel że o matko!!! :shock: -a kataru na szczęście nie mam.
3. Czosnek tez lubie, a do niektórych potraw jest niezastapiony, hmm......smakowicie zabrzmiało tosty+czosnek :P a czy to Ty Romka mówiłas o gorącym tyńczyku???? Czy cos takiego?? Jesli tak -to jak to się robi???
4. A co to za test?? Jaka strona??
Zdrowiej nam droga koleżanko - pozdrawiam i gorące buziaki przesyłam 8)
-
Ja też czosnek uwielbiam pod każdą postacią, może sobie dzisiaj zeżrę, skoro mam ten kaszel straszliwy. Romciu, co do oczu języka, to nie wiem gdzie one i jak, ale mam wrażenie, że są bardzo wybałuszone. Może Secretive nam to wyjaśni, bo to w końcu jej język uciekał do du**.
-
wpadam do ciebie, bo czytalam u elunki, ze trudno ci jest liczyc kalorie.
jakbys chciala to mogr dac ci inny sposob a mianowicie wazenie produktow. otrzeba oczywiscie miec wage kuchenna. mnie tak jest latwiej. wiem ile czego moge zjesc a to wszystko mam skomponowane tak ze nie przekracza 1200 kcal.
-
Czesc kobietki! zdycham sobie na całej lini, mam taką chrype ,że nikt nie wie ,ze to ja gadam przez telefon :wink:
Globis jak to "to tylko ja"??? jakie tylko kochana...Cieszę sie bardzo ,że mnie odwiedziłaś...poniedziałek wredny jest to fakt! :evil: Serduszko w czosnku powiadasz...nie przyszło mi do głowy ,zeby usuwać coś oprócz szeleszczydełka z wierzchu :wink:
Asquś dzieki za herbatkę z cytrynką...przyda mi sie dziś na pewno :lol:
Elunku nie daję sie...tylko wiesz ja taka mała , drobna :wink: , a to grypsko takie paskudne i silne :lol: :lol: :lol:
Agnuś...!
1.Dzieki za gratulacje!
2.To jakiś wirus forumowy , bo łapiemy go po kolei :wink: mam nadzieje ,że szybko Ci przejdzie!
3.To był tunczyk z puszki na zimno na gorących grzankach...wtedy jeszce w oleju, ale teraz już tylko w sosie własnym choć mniej smaczny :roll:
4.Test spodniowy, to taka próba czy zmieścisz się w za małe dotąd spodnie(lub cuś innego )Jk sobie dobrze przypominam to Misio go wymysliła :wink: Jedno powiem...działa pomimo braku spadku wagi i cholernie motywuje!
Misio...na pewno są wybauszone...przecież widzą tylko przód a tu nagle taaaaka...d***a...to musi bys szok :wink:
Kiniek, mam wagę i ważę wsio co zjadam...tylko i tak muszę obliczyc kaloryczność wiec jak jesli każda tabelka mów co innego?...pokaż co masz ...może ja coś zle kombinuje :wink:
Sec...to jak wyglada ten język uciekający i gdzie ma oczy???
Ufff...ale sie rozklikałam...No to Wam jeszce powim ,że wczoraj maz mnie napoił herbatką z nalewką sosnową wiec jeszcze ze 100 kalorii wlazło...ale chyba mniej mi leci z tego nosa...a moze tak mi sie tylko wydaje...A...psik!
Dziś na śniadanko 2 tosty z chydym białym serkiem i pomidorkiem(wyszło 170, ale pamietam 200 :wink: )łatwiej...na obiadek jarzynka od wczoraj wiec chyba dziś bedzie ok...
:oops: to chyba najdłuzszy post w mojej karierze...klikając też sie cos spala nie :wink: ...może ksiażkę napiszę :?
:lol: :lol: :lol:
-
Ach te tosty, ślinka mi pociekła. A ja tostera nie mam. Ma ktoś pomysł, jak sobie zrobić tost bez używania tegoż urządzenia? Do piekarnika wsadzić? To musi być ciekawe przeżycie zważywszy na to, że od dwóch tygodni raz chleb jadłam....
-
Możesz włożyć do piekarnika, ale zanim sie nagrzeje to hoho...może lepiej na patelni teflonowej co można bez tłuszczyku smażyć opiec troszku...Misio ja bym bez chleba umarła...
Wszystko lobie ale chleb i pyrki po prostu muszę...choć trochę...
Mój toster za 26 złotych w Plusie kupiłam...działa na razie ok,a super smakują te grzanki i jakoś dłużej sie je je...chrupią i może sie bardziej delektuje :wink:
-
Hmmm, za 26 zł. powiadasz, brzmi zachęcająco :):) No ja bez chleba jakoś umiem. Zawsze się moja kumpela ze mnie śmiała, nawet jak się nie odchudzałam, że jadam kanapki bez chleba :D :D :D Ja to właściwie, po tych dwóch tygodniach diety nie jestem w stanie stwierdzić, bez czego nie mogę wytrzymać. Na początku wydawało mi się, że bez piwa, sera pleśniowego (takiego niebieskawego śmierdzącego), że bez czegoś gorącego, tłustego i ostrego. A tu się okazuje, że bez wszystkiego wytrzymuję i jeszcze się z tego durnowato cieszę.