Romeczko, a zjedz sobie, w końcu to Twoje urodziny, raz w roku są, można sobie pofolgować bez wyrzutów sumienia.
Wersja do druku
Romeczko, a zjedz sobie, w końcu to Twoje urodziny, raz w roku są, można sobie pofolgować bez wyrzutów sumienia.
ech Misio wyrzuty i tak beda...ale co tam...raz nie zawsze...
A drożdzowiec pysznie smakuje jak sie pod kruszonkę posypie kawałkami orzechów włoskich...az mi ślinka cieknie :wink:
Reci...gdzie jesteś...miałyśmy Cię pocieszac...(pewnie przyjdzie jak ja nie bede miała czasu :evil: )
Buziaki :lol: :lol: :lol:
Kochaniutkie jestem jestem.
Ukochany wyjechał, on się cieszy bo zawsze ma odmianę, a ja biedna zostałam sama :cry:
I wiecie co, przecież wiem że za dwa dni wróci, ale tak mi jakoś nieswojo, że i tego drożdżowca wrąbałam :oops: no i limicik wypełniony :cry:
Łoj, to smutno, ale trzymaj się koniecznie. Ja trzymam kciuki.
ja tam wiem jak to smutno...mój tylko na 12 godzin idzie a już tesknie...(właśnie sie spielismy przez telefon :( )
Już mi sie chce cos podeżrec...całe szczescie ze moge sobie wrąbać puding...125gram-100kcal...to bedzie spóżnione drugie śniadanko :wink:
A ja biedna muszę wytrwać do wieczorka :cry: a później tylko jabłuszko i spanko :lol:
Mam dwie prace do napisania, więc jak dzieciaszki pójdą spać to się za nie wezmę :roll:
Bo ja tak naprawdę to ja tych samotnych nocy nienawidzę :cry:
To też znam...mój ma trzy zmiany...paskudnie zimno mi w łóżku bez niego :wink:
A jak mój wyjechał, to sobie oblałam poduszkę jego perfumami i tak spałam kurczowo się tej poduszki trzymając. No po prostu nam dziewczyny odbija, jak ich nie ma. A jak już są, to nas wkurzają, echh.
Misio co prawda to prawda, z nimi źle ale bez nich gorzej.
Romeczko mój pracuje na jedną zmianę więc w łóżeczku mam go zawsze, dlatego mi tak smutno :cry:
hihi ja sie przytulam do jego koszulki ...ale tylko zimą , bo latem śpi bez 8)
Faceci to dziwne stworzenia...marudzą...rzucaja skarpetki gdzie popadnie, a mimo to nie umiemy bez nich yć...hmmmm a moze to my jesteśmy dziwne