-
No dobra...coprawda miałam tylko poczytać wątki, a wpaść wieczorkiem, bo zaraz wyjeżdzam, ale tak zdawkowo Wam powiem...
Otóz...kiedy zbiera sie na deszcz, albo burzę co gorsza, w moim domu panuje taka głupawka, ze szkoda gadac...Niestety z całego towarzystwa tylko ja jestem wtedy depresyjna i śpiąca, wiec działa na mnie straszliwie to co wyprawia reszta rodzinki...
Dzieciaki jak zające skaczą po całym domu, tłuką sie...niby na żarty, ale wiecie...i siniaki są czasem...... Tomek drze mordę na cały głos (a głosisko ma potężne) łazi po domu śpiewa...znaczy fałszuje niemiłosiernie :wink: potem zaczyna się wygłupiać z chłopakami...no i tłuka się już wszyscy razem...a ja biedna patrze na to z kącika i czasem tylko chowam sie jeszcze głębiej coby nie dostać jakimś przedmiotem , który do latania stworzony nie został, aczkolwiek w tych właśnie dniach lata i to z niemałym powodzeniem...
Po takim niekontrolowanym bumie, zostają czasem skorupki po słonikach porcelanowych, albo trzeba pozbierać biedne kwiatki z podłogi...W każdym razie...jest jeden wielki szum , hałas i kto chce niech sobie dopisze reszte...
Ale w sumie fajnie jest na nich patrzeć jak sa tacy radośni...czasem nawet żałuje , ze mnie ta głupawka nie opanowuje :lol:
A teraz spadam, bo wyjeżdzaju sobie...
-
Recmal, dzięki za pamięć kochana :D
Widzę, że u Ciebie ten sam problem - powrót do diety po imprezach ehhh.
Damy radę, czytam forum pierwszy raz od kilku dni i już nabieram mobilizacji :D :D :D
Ty się zważyłaś ja jeszcze nie :? :( jutro to zrobię raz kozie smierć, najwyżej też będę tikerek przesuwać :(
Pozdrawiam, trzymam kciuki papapapa
-
Dziewczyny wielkie dzięki za to że jesteście i za wasze wsparcie :lol:
Czerwienię się nadal, bo co rusz znajomi mi mówią że ładnie schudłam :lol: To jest super ale ja się czerwienię bo głupia jestem bo bezmyślnym żarciem chcę to zaprzepaścić :cry:
Gubi mnie to wieczorne burczenie w brzuchu, a mam już sprawdzone, że jak nie jem nic po 17 - 18 to kilogramki lecą jak ta lala :lol:
Muszę się wziąć za siebie, nie ma co biadolić :roll:
Sekretive mnie te weekendowe imprezki wykańczają ale cóż to urok ładnej pogody :lol: Poprostu musimy nauczyć się jeść troszeczkę a nie 2 kiełbasy, 2 kaszanki 2 karczki kartofelki chlebek no i piwko które do grilla musi być :roll:
Misiu mam nadzieję że tikerek przesunę ale ta wredna @ jeszcze wszystko utrudnia :roll:
Gagatku dzięki za kopy, należały mi się nie ma co gadać :wink:
Romeczko moje dzieciaki jak jest brzydka pogoda też tak głupieją :roll: zaczynają bijatyki, które są żartem a kończą się zazwyczaj płaczem :roll:
Rubi fajnie że już jesteś, le radzę Ci nie waż się bo po imprezach zawsze przybywa, a parę dni diety i wszystko wraca do normy :wink: tylko jak trudno wrócić do dietkowania po takich imprezach :cry:
-
oj taaa... kolacyjka to najpozniej o 18. Ja poznij glod zapijam woda mineralna :P
3 maj sie ;)
-
Masz rację woda ratuje w tych najtrudniejszych chwilach :lol:
-
Romciu, to daj się wciągnąć w to wariactwo czasem. Co masz tak smutno siedzieć !!
Rec, hiehie, fajno tak, jak znajomi chwalą :) Gorzej, jak namawiają do złego podstawiając pod nos kufel złocistego napoju. PIWO!! Dajesz jakoś radę z tym burczeniem po 18? Bo ja też się zapominam...
-
No i wczoraj dałam radę burczącemu brzuszkowi i tym samym efekty na wadze dziś rano były :lol: Nie dam się a co on mi tu będzie rządził :wink:
A miłe słowo to zawsze fajnie jest usłyszeć :lol: t6o bardzo mnie zmobilizowało, bo jak sobie pomyślałam że jak znowu przytyję i te same osoby będą się dziwić czemu znowu się zapuściłam jak już tak fajnie wyglądałam, to aż mnie skręca :roll:
Dlatego walczę dalej i muszę się pochwalić że ponad godzinkę dziś ćwiczyłam :lol:
A wieczorkiem znowu walka z burczącym brzuszkiem :D
-
Brawo!!!
Skoro dalas rade brzusiowi wczoraj to dzisiaj tez dasz. A co!
W koncu same sobie paniami jestesmy ;)
Milego dietkowania :*
-
Kurcze...miło słyszeć takie komplementa...mnie ostatnio kuzyn powiedział ,ze chudnę w oczach...i jeszcze pare innych osób też...tylko ja juz przestałam widzieć i w lustrze widze tłuściocha...no fakt ,ze jeszcze jestem tłuscioch, ale nie widze już tego tak no wiecie...ech...zamotałam sie...chyba z pospiechu, mam nadzieję ,ze wiecie o co mi lata.
Buziaki.
-
Recmal a jak tam dzis Twoja dietka?? :)