-
Elunko, Kulko czekam na towarzystwo w kręceniu hula-hopem! naprawdę dla mnie bomba!! pierwsze dwa tygodnie uczyłam się kręcić i często mi spadało (jak już wspominałam), ale potem super! a efekty?... same zobaczycie!!
poza tym mój małż mówi, że to bardzo podniecające jak tak się ruszam przy tym kręceniu hula-hopa, hehehhe ;)
waga dziś rano 60 - myślę, że czas zmienić cel na tickerze do 58...
dieta i ćwiczenia w środę:
8:45 - 1/4 kromki chlebka z szynką wędzoną, pomidorem i ogórkiem, herbata zielona, płatki z mlekiem
11:00 - mandarynka
12:30 - gulasz z piersi kurczaka z pieczarkami, marchewka i brokuł gotowane na parze,
14:00 - kawa czarna, chyba z pół paczki paluszków z sezamem :oops:
16:30 - jogurt
18:15 - 1 kromka chleba, 2 chrupkie pieczywka, 1 chrupkie owsiane, 1 trójkącik topionego, 1/5 kulki tłustej mozarelli, pomidor i ogórek - kilka plasterków
2 litry wody
30 min porannej gimnastyki, 30 min hula hop, 45 min callaneticsu, 30 min spaceru, 1h step-aerobiku
pozdrawiam! ;*
-
boguniu nie :oops: się tymi paluszkami ja tez czasem lubie je sobie pochrupac wieczorkiem wiec too ja musze sie :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
zastanawiam się jak ty znajdujesz czas na tyyyylllleeeee cwiczeń tez tak bym chciała o ktorej wstajesz żeby to wszystko zrealizować???
a poza tym uważam ze pól paczki paluszków nic nie wpłynie na twoj organizm w negatywnym tego słowa znaczeniu bo spaliłas tyle kalorii cwicząc ze one to malutki pstryczek w noseczek
pozdrowionka
ps jesli bardzo chcesz ważyć 58 kg warto zmienic trickera
jejku marzyć nawet nie myslę o takiej wadze w moim przypadku to nie realne
życzę powodzenia :D :D :D :D :D
-
aha zapomniałam zapytac gdzie można kupic hula hop??????
-
Hej boguniu kochana wreszcie znaszlam czas by tu do cieie zawitac:P jak tam u cieie sie wiedzie??? :)
-
Ilko dzięki za odwiedzinki! ja jestem wyrozumiała - przecież masz szkołę i inne obowiązki, a nie tylko siedzenie na forum... ;)
Kulko ja kupiłam hula hop w sklepie z zabawkami, ponoć można dostać w hipermarketach też...
jeżeli chodzi o to kiedy ćwiczę to zawsze 30min rano po przebudzeniu, jeszcze przed śniadaniem, wszyscy domownicy wiedzą, że to dla mnie "święty"czas i cierpliwie czekają na śniadanie (wstaję o 8, 8:45-9:00 jemy śniadanko)... hula hop staram się upchnąć przed południem kiedy gotuję obiad (kolejne 30min), dzieci w tym czasie bawią się lub oglądają bajkę...
po południu kiedy mają drzemkę, około 16-17 walczę z callaneticsem (45min)...
a na step-aerobik (1h) jeżdżę na 19-stą, niestety tylko raz w tygodniu we wtorki...
a pół godziny spaceru mam kiedy lecę z moją córką do przedszkola i z powrotem, chyba, że wyjątkowo brzydka pogoda to jedziemy autem...
czasem jak mi się uroi, to jeszcze puszczam wieczorkiem radio "latino" i tańczymy z dzieciakami - dla nich zabawa, dla mnie spalanie kalorii...
zaczyna mi się podobać taki tryb życia - ruch to zdrowie! czuję się lepiej, wyglądam lepiej, a mój mąż jest zachwycony, hehehe ;)
-
dietkowa środa:
8:45 - 1/2 kromki chleba z szynką, płatki śniadaniowe (30g) z mlekiem (3.5%-150ml)
herbata zielona
10:15 - 5 orzechów laskowych, gruszka 150g
11:45 - kawa z mlekiem, milky way :oops: (byłam u koleżanki)
13:30 - 1/2 papryki zółtej, 200g piersi z kurczaka w sosie pieczarkowym,
16:30 - 1/4 banana, 1/4 jabłka, 1/4 gruszki, jogurt 200g
2 litry wody
30 min gimnastyki rano, 30 min hula hop, 45 min callaneticsu
do 16:30 zjadłam jakieś 950kcal, potem pojechaliśmy na wieczór w restauracji przy irlandzkiej muzyce, było super, posmakowałam wszystkiego po trochu, tarałam się nie przesadzać, myślę, że limitu nie przekroczyłam, jeśli już to minimalnie... wszystko było pyszne i kusiło! najgorsze jest to, że wylosowaliśmy nagrodę, kupon na lunch w tejże restauracji... nie wiem o co chodzi, ale od czasu jak zaczęłam dietkować to ciągle jakieś imprezy, poczęstunki i jeszcze teraz to - cały czas jestem wystawiana na próbę?...
chyba się wczoraj faktycznie nie "przeżarłam", bo dziś rano na wadze, ciut poniżej 60kg - no jakieś 59,9...
pozdrawiam!
-
hejka boguniu dzięki za rade w sprawie hula hop postaram się je nabyć;)
nie martw sie twoimi wypadam do restauracji jesteś super mwcale nie gruba lecz w sam raz chciałabym tak wyglądac ohhhhhhhhhhhhh ale wiem ze nigdy nie bede 58 kg to ja mialam jak bylam w 8 klasie podstawówki czyli wieki temu
pozdrowionka
-
Witaj Bogusiu :)
Dietka idzie Ci rewelacyjnie - oby tak dalej. Podziwiam Cię za to, że masz tyle chęci do systematycznej gimnastyki :)
Ja niestety pod tym względem jest leniuchem :oops: , dobrze, że chociaż raz w tygodniu chodze na ten areobik i dość często spaceruje pieszo, bo inaczej było by kiepsko :? A na dodatek nie mogę dostać u siebie hula :(
Miłego dnia Ci życze :)
-
oj! ja też zawsze byłam leniuchem ale mam nadzieję, że te czasy już nie wrócą...
doszłam do wniosku, że te systematyczne ćwiczenia wyjdą mi tylko na dobre, bo to i utrata kilogramów i człowiek jakiś taki bardziej "do życia"... no bo sport to zdrowie przecież... nie wyglądałam źle z moimi 65kg, ale źle się z tym czułam i postanowiłam zacząć, a potem to już z górki... ;)
chyba uświadomiłam sobie, że lata uciekają, z każdym kolejnym rokiem będzie trudniej schudnąć, przemiana materii będzie się spowalniać, a ja będę coraz bardziej "zasiedziała"... a jak tak policzyć to te moje ćwiczenia zajmują niecałe 2h (nie liczę wtorków kiedy dodatkowo mam 1h step-aerobiku) - w skali całego dnia, to znowu nie tak dużo... mam nadzieję, że wejdzie mi to w nawyk i nie będę mogła bez ruchu żyć!!!
a teraz wczorajsze menu:
8:45 - 40g płatków + 150ml mleka 3,5%, herbata
11:00 - 4 śliwki suszone, 125ml jogurtu naturalnego
12:45 - kotlet schabowy smażony w panierce + sałatka: pomidor, ogórek kw, ogórek ziel, ser mozzarella, papryka czerwona, ziarenka słonecznika, 1 łyżka majonezu light
15:00 - mandarynka
16:30 - kawa z cynamonem, jogurt light 200g, ciastko owsiane
18:30 - 2 wafle ryżowe z twrogiem, pomidorem i ogórkiem zielonym
20:30 - krążek ananasa z puszki, 5 orzechów laskowych, 10g płatków śniadaniowych na sucho
2 litry wody
30 min, porannej gimnastyki, 30 min hula hop, 45 min callaneticsu, 30 min spaceru
wczoraj chyba pobiłam rekord w ilości posiłków??? - ten ostatnio już mogłam sobie odpuścić, ale zrobiłam dla mojego męża i dzieci pycha sałatkę owocową i mnie zassało...
na wadze dziś rano 60kg... ciekawe czy mi się uda zejść do tych 58kg - nie zamierzam zmniejszać limitu kalorii, a ćwiczeń więcej już nie jestem w stanie dołożyć - więc może już zostanie 60???... zobaczymy!
pozdrawiam!
-
Cześć boguniu!! :lol: :lol:
.ale Ty fajnie dietkujesz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wczoraj zajrzałam do Ciebie, ale cos porobilo mi sie z zasięgiem i już nie moglam się wpisać, więc robie to dzisiaj..............
Wiesz tu na stronce dieta.pl był i chyba jeszcze jest taki artykuł o zrzuceniu ostatnich kg - ja tego nie czytalam (jeszcze mnie nie dotyczy hehehe), ale ty możesz zerknąć, może Ci się przyda :wink: , może są jakieś ciekawe inf........
Poczytałam o Twoich ćwiczeniach, a dokładniej o rozmieszczeniu ich w ciagu całego dnia, chyba cos od Ciebie ściągnę - zwłaszca te 30-40min rano przed sniadaniem i te przed obiadem - HULA-HOP :lol: 8)
Kiepawa dzisiaj pogoda, a mam ochotę jescze pograbic liście, gdyż nie dokończyłam jeszcze........., hm........
POZDRAWIAM I ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA - BUZIAKI :lol: :lol: