No widzisz analiza jadłospisu i już wiadomo gdzie problem :lol:
A to że w stresie nie jesz to Ci zazdroszczę bo ja mam odwrotnie, żre jak świnia :lol: :lol: Wieczorem raporcik z dzisiejszego jedzonka :wink:
Wersja do druku
No widzisz analiza jadłospisu i już wiadomo gdzie problem :lol:
A to że w stresie nie jesz to Ci zazdroszczę bo ja mam odwrotnie, żre jak świnia :lol: :lol: Wieczorem raporcik z dzisiejszego jedzonka :wink:
Też zazdroszczę, jak mam nerwy , to pochłaniałam bez mrugnięcia okiem 200 gramową czekoladę, zagryzałam ja snickersem , a na to na przykład chipsy...ech...stare życie , teraz staram sie tego nie robić, ale czasem trudno sie opanować :lol:
No dobra, przyznaję się, mimo że zjadłam w desperacji wafel Princessy, zaliczyłam dziś tylko 890 kalorii, może jutro mi się uda więcej. Najwyżej sobie piwo kupię, ech. Do tego mam straszliwy gruźliczy wręcz kaszel, piję jakiś obrzydliwy syrop i się duszę po prostu. Koszmar.
witaj Misio!!!oj ztym kaszlem uwazaj trzeba go wyleczyc!!!a jak tam soboya???
No mój Tomcio też coś załapal...Kaszle i ma chrypę...Coś znów jest w powietrzu(i znowu winna pogoda :wink: )
Szybkiego powrotu do zdrówka!!!
Witaj!!!!!!!!
Jak tam mija sobotka :?: dietkowo :?:
A na kaszelek uważaj, bo do zapalenia oskrzeli krótka droga.
Dietka normalnie, bez zaskoczeń, kaszel straszny.......
Misio mamy ten sam wzrost :D ja troche mniej wazylam jak zaczynalam bo waga wyjsciowa to bylo 80 kg.ale jak ja sie fatalnie czulam wowczas jak wieloryb :x powodzenia Ci zycze :D
Witaj Misio!!!!!!!!
Jak tam Twoje zdrówko :?:
Kaszelek pewnie jeszcze męczy :cry:
Ech...może lepiej poleżeć troszku...Ja też sie chyba zawirusowałam , bo mnie gardło boli:-(
Buziaki Misio!