-
ja tez dostalam @, ale tydzien pozniej niz powinnam, a juz myslalam ze bede mama za 9 miesiecy, ale na szczescie nie :P bo najpierw studia, potem nianczenie dzieci :P Moze chociaz sklony porobisz? Mnie strasznie brzuch boli teraz ale biore nurofen i pozniej bede normalnie cwiczyc, czasem to nawet zmniejsza bol. Poza tym bede musiala spalic czekolade co ja teraz jem :/ Pozdro
-
Hej dziewczyny :?:
Calipso ja dzisiaj cały dzień spędziłam w Katowicach więc więcej o pogodzie nie wspominaj :x :P Ja dla odmiany studiuję filologię polską ;) Ale łacinę miałam przez dwa lata i nawet rok staro-cerkiewno-słowiańskiego :roll: Dziś zobaczyłam plan i momentalnie mi ciśnienie podskoczyło :evil: Przed okresem to pochłaniam góryyy jedzienia i tak jak piszecie - SŁODYCZE :lol: Dlatego zapobiegawczo zaczęłam dietkę, kiedy @ się pojawił ;)
Ja dzisiaj mam niezły wynik, jeszcze czeka mnie lekka kolacja, ale w 1000 się zmieszczę ;)
Pozdrawiam cieplutko :!:
-
hejka! ja na szczęście większość dnia spędziłam w domu więc tą paskudna pogodę widziałam tylko przez okno i z daleka omijałam lodówkę, udało mi się nie zjeść nic kalorycznego
pozdrawiam
-
kurcze. To wy sie trzymacie, a ja mam @ i zjadlam narazie 950 kcal (przez ta tabliczke czkolady kurde) a teraz jem 2 wasy i papryke surową . Moze w 1200 sie zmieszcze. Moj plan zajec jest jako taki znosny. Studiujesz na UŚ? Bo ja tak. Moze sie kiedys widzialysmy :)
Kurcze. Jak myslicie warto kupowac Termo Speed Extreme albo CLA? Da to cos wogole? Czy szkoda kasy?
-
studiowałam na UŚ kilka lat temu, to juz zamierzchłe czasy ;-)
kupiłam CLA z zieloną herbatą, ale jeszcze nie zaczęłam brać bo ciągle zapominam rano przy śniadaniu o tym
-
a ja też studiuję na UŚ :) ale w Sosnowcu, na filologicznym :)
kurcze, cały dzień głodna jestem :?
-
To znowu ja :P
Calipso tak, studiuję na USiu ;), ale nie wiem czy się widziałyśmy :P Wspominałaś, że będziesz ćwiczyć, więc jeśli będzie koło 1200 to wyśmienicie :!: Co do TERMA to ODRADZAM :!: Zawiera kofeinę i tak naprawdę bardziej szkodzi, niż pomaga, bo to chemia :? Lepszy jest już CLA z zieloną herbatą, ale to też zależy z jakiej firmy. Kwas foliowy jest przyjmowany najczęściej przez kobiety w ciąży. Trzeba go stosować systematycznie (!) i niestety przez długi okres czasu (rzędu 8-12 miesięcy). Nie zobaczysz efektów w odchudzaniu, ale poprawia się stan skóry i włosów :) Ja CLA stosowałam ok. 8 miesięcy i przyznam, że po nim mogłam sobie bezkarnie pozwalać na wybryki i nie przybierałam tak szybko na wadze :oops:
-
to znowu ja :lol:
Mam 2 wiadomości - dobrą i złą. Zacznę może od tej złej - skusiłam się jednak na 150 ml tego Sobieskiego :roll: (wspominałam Wam już może, że uwielbiam alkohol? ) Także bilans na dziś - 1 137,50 Kcal :oops:
Wiadomość dobra - poszłam na spacer, co prawda tylko 30 min, ale zawsze coś. do tego zrobiłam jeszcze 100 półbrzuszków (jednak).
Mama mi marudzi że 1000kcal to za mało dla studentki i że powinnam być na min. 1500kcal. Ma rację czy nie?
-
To ja po raz wtóry ;)
Już przestań :!: Wiesz co zauważyłam? Że jak sobie folgujemy, to mamy w pupie kalorie, prawda?? A jak się zaczynamy odchudzać, to nagle każda najmniejsza kaloria ponad limit to dramat :!: Miałaś ochotę na alkohol i wypiłaś? Trudno - na zdrowie :!: A 1140 kcal to naprawdę dobry wynik :roll:
No i się poruszałaś, gratuluję - mi się nie chce :twisted: :P Ale ruszam od poniedziałku i będę Wam opisywać jak konam :lol:
Twoja mama po części ma rację. Studentka to młody człowiek (może być i kobieta :P ), która (oprócz czasu sesjogennego) jest raczej aktywna. Dlatego powinna zjadać co najmniej 2500 kcal. Ponieważ chcesz zredukować wagę, więc musisz spalać więcej, niż dostarczysz organizmowi. Przy braku aktywności (to moja sytuacja :wink: ) mogę sobie jeść te 1000 - 1200 kcal. Natomiast rzeczywiście osoba aktywna, nie powinna tak nisko schodzić, gdyż spowalnia metabolizm i zjada własne mięśnie. Jednak drugą, bardzo ważną sprawą jest dobór odpowiednich składników odżywczych. Na tym się jednak nie znam, dlatego miałam problemy z niskim poziomem żelaza. Niektórym się wydaje, że jeśli będą ćwiczyć godzinami i nic nie jeść, to szybko zrzucą kilogramy. Prawda jest taka, że organizm nie jest głupi i ma parę taktyk, aby bronić się przed samozniszczeniem ;) Z resztą, jakbyś poczytała niektóre wątki dziewczyn, to zaskoczyłby Cię fakt, że po dodaniu np. 200 kcal zaczęły szybciej zrzucać tłuszcz, niż katując się drastyczną dietą :roll:
Czy ja się za bardzo nie wymądrzam? W sumie to nie jestem ekspertem :P
Buziole!
-
Neurastenio, nie wymądrzasz się tylko bardzo mi pomogłaś! Dziękuję :)
Masz racje, zaczynam przesadzać z tymi kaloriami. To już się nie powtórzy :D
A wiesz z tym ruchem to mama niechcący mnie zmotywowała bo dostałam od niej olejek zapachowy o zapachu oceanu i mi się stare "piękne" czasy przypomniały jak będąc nad Morzem Północnym siedziałam na plaży w dresie :!: bo wstydziłam się samej siebie. także powiedziałam sobie, trudno, boli czy nie, trzeba ćwiczyć. Do października muszę już jako tako wyglądać (nie spodziewam się cudów ale brzuszek mniejszy by się przydał)
Na razie pozostane przy 1000 - 1200 kcal z racji tego że więcej czasu spędzam nie robiąc nic niż robiąc cokolwiek. Ale jak tylko zacznę więcej ruchu to limit kalorii na pewno skoczy. Nie mam zamiaru doprowadzić się do ruiny tak jak kiedys :roll:
-
A ja wlasnie tak sie poklocilam z wlasnym przedstawicielem drugiego gatunku, ze az mi niedobrze, normalnie sie trzese i mam gesia skorke kur.......... Co za palanty normalnie chodzace z tych facetow sa#^%#^$%(%(%^$$. Zjadlam dzis 1300 kcal :/ Sredniawo, ale cwiczylam tylko 50 min bo pozniej to juz bylam wsciekla i nie moglam nic robic. A teraz łapie doła i WALĘ TYNKI kurde co za kiczowate swieto. Pozdro
-
calipso,
nie ma co się wkurzać przez facetów bo to nic nie zmieni a Ty będziesz miała zły humor (i mówię to ja, która niejedną noc ostatnio przeryczałam przez faceta :roll: )
-
Calipso... Nie łap doła :!: Niestety nie tylko Tobie zdarzają się kłótnie. Przecież wiesz, że jesteś super :) Kolejny udany dzień diety za Tobą :) Uspokój się, albo wykrzycz i uśmiechnij się :!:
http://sirmi.ic.cz/teddy/282.gif
PS Walentynki są do dupy http://sirmi.ic.cz/drak/6.gif
BUZIOLE
-
dzieks za pocieszke ale przyszlosc mojego siedmioletniego zwiazku stoi pod wieeeeeeeeeeeeeeeelkim znakiem zapytania ;( Kurde " bytka albo ne bytka o to jest zapytka")
-
Dzień dobry dziewczyny :!:
Calipso najlepiej przeczytaj tytuł tematu w którym piszemy... Pewnie większość z nas była w takiej sytuacji jak Ty! Musisz wszystko rozważyć i sama podjąć decyzję, ale pamiętaj, że jesteśmy z Tobą :!:
Kolejny dzień... Dzisiaj u mnie szaro, słoneczka nie ma i jest zimno ;) Dlatego zaraz wybieram się pogrzać w solarium :roll: :P Wybieram się wieczorem na urodziny i będą moje ulubione drinki! Jednakże zaznaczyłam już, że ciasta nie jem (chociaż tyle). Przekroczę limit, ale jutro już z powrotem wracam do mojego tysiączka :)
Pozdrawiam Was mimo wszystko optymistycznie :!:
-
Witam!
Potraktuje ten dzien normalnie bo to amerykanskie swieto a Amerykanie nie naleza do ludzi specjalnie inteligentnych (bez urazy ) . Dzisiaj na sniadanie zjadlam 2 wasy i jogobelle truskawkowa. Dzisiaj odpuszczam cwiczenia, oprocz trzeciego dnia 6 weidera, bo mnie bardzo @ dręczy.
Wklejam wiersz ktory uwielbiam :
Baudelaire Charles Pierre, Śmierć Kochanków
Zapachów lekkich pełne będą nasze łoża.
Łoża jak grób głębokie - a w środku komnaty
Będą dla nas w wazonach kwitły dziwne kwiaty,
Rozkwitłe pod jaśniejszym błękitem przestworza.
Wśród mdlejących upałów ich woni ostatnich
Dwa nasze serca będą jako dwie pochodnie,
Co odbiją swe blaski szeroko i zgodnie
W duchach naszych złączonych, tych zwierciadłach bratnich.
W mistyczny zmierzch, przez róże i błękity senne,
Niby łkanie przeciągłe, żegnaniem brzemienne,
Zamienimy jedynej błyskawicy lśnienie...
A potem drzwi otworzy lekka dłoń anioła.
Co radosny i wierny do życia powoła
Zamącone zwierciadła i martwe płomienie.
-
dzien dobry :D
Dostałam dzisiaj opiernicz od znajomej, że się nad sobą użalam :lol:
Zjadłam ładnie śniadanie :) Byłam na spacerku - godzinnym - strasznie zmarzłam ale znacznie lepiej się czuję. Może to "świeże" powietrze tak na mnie działa? A jak na chwilkę wyjrzało słońce to w ogóle byłam cała happy :wink:
Neurastenia,
ach, zazdroszczę tego solarium, sama bym poszła ale lekarz stanowczo zabrania. Życzę miłej zabawy dzisiaj!
calipso,
Piękny wiersz. Tak jak pisała Neurastenia - decyzję musisz podjąć samodzielnie. My będziemy Cię wspierać bez względu na to jaka ona będzie :) Ja wierzę, że wszystko wróci do normy a może nawet będzie jeszcze lepiej :wink: Trzymam kciuki!
-
Hej dziewczyny :!:
U mnie w końcu zapowiada się ładny dzionek. Wczoraj, jak mówiłam, byłam na urodzinach, a teraz mam kaca (strasznie mnie suszy :P ).Ale jakoś się zerwałam o świcie i nawet czuję się wyspana. Oczywiście wczoraj spooooooro przekroczyłam limit :!: Jadnak dzisiaj rano kusiło mnie zarzucić dietkę jeszcze na jeden dzień, "bo przecież od poniedziałku jest aerobik, a to, a tamo...". Ale NIE :!: Dzisiaj już dalej według planu wracam do 1000 :) Wiem, że to zaprocentuje lepszym samopoczuciem :idea:
Muszę się wreszcie zabrać za pisanie pracy. Jak się zmusić :?: :P
Pozdrawiam serdecznie!
-
hej
mam nadzieje że zabawa była udana :D Ja ledwo patrzę na oczy więc chyba zaraz z powrotem do wyrka (śpioch ze mnie straszny, ale w końcu ferie mam). Normalnie już się nie mogę doczekać powrotu na uczelnię, stęskniłam się za moją grupą, a w szczególności za pewnym panem który mnie olewa :lol: Dieta póki co idzie mi dobrze, ćwiczenia też, chociaż mięśnie dalej się buntują i wymiękają ale dam radę :!:
A co do zmuszania się, to Ci niestety nie pomogę, bo sama mam problem z zabraniem się za niemiecki :roll:
-
Hej Lejdis :)
Cieszę się, że wam idzie dieta, a jeden dzień odstępstwa od niej można sobie darować. Ja wczoraj nie liczyłam kcal ale było chyba z 1500 bo okres=słodycze :evil: A z cwiczen robie tylko A6W bo zle mi sie w tych dniach jeździ na rowerze. Boje sie weekendu bo zawsze z moim facetem jemy cos slodkiego, zawsze piwo a czasem nawet mała pizza na dwoje. Wiec chyba do wieczora nie bede jesc zeby nie przekroczyc limitu:/ Masakra.
Kiedy sie ważycie? Bo ja zawsze w sobote i wtedy tez mierze swoje obwody, ale poniewaz teraz mam te dni to nie zamierzam w to sobote ani sie wazyc ani mierzyc. Dopiero w nastepna sobote sie zmierze, a zwaze sie za 2 tyg bo musze przez tydzien uzbierac na wage elektroniczna (nie bede nic kupowac do jedzenia na uczelni :P). Z ta swoja stara waga nie moge dojsc do ładu kurde, kupiona za 10 zł na targu dawno dawno temu. Bez sensu.
Musze w podpisie zamiescic swoje centymetry to mnie to zmotywuje. Moze.
Pozdro
P.S Jak sie wkleja obrazki pisząc odpowiedz np. jakis gif albo fotke (nie swoja)???? :roll:
-
hej dziewczynki:)
Linkinka widze że tutaj u ciebie straszny ruch jest i tyyle tematów poruszonych:)
u mnie z dietkę wczoraj to była masakra (kolacje we dwoje, wino a póxniej lody) :oops: :oops: :oops: :oops: ale takiego cudownego dnia dawno nie miałam, moje kochanie się baaardzo postarała bo mieliośmy wczoraj 2 rocznicę od kiedy się znamy. Było cudownie:*:* więcej u mn ie bo nie będę stutaj wam głowy zawracać moim podekscytowaniem :P:P
ale dzisiaj już grzecznie wracam dalej do dietki.
calipso jeżeli chodzi o ważenie isę to przyznaję ci rację, podczas okresu nie ma sensu, bo waga pokaże i tak więcej niz powinno być i wymiary też moga być nieco zakłamane.
-
Hej!
Linkinka_Becia o dziwo była udana mimo, że z rodziną chłopaka :) Chociaż dzisiaj wcześnie musiałam wstać, jednak nie żałuję. Nie wiem czy nie iść w Twoje ślady z tym wyrkiem, ale może nie... trzeba być twardym :P Ja się za uczelnią, ani grupą (a co to jest? Ja ciągle mam nową) nie stęskniłam, ale jednak wyjście z domu dobrze robi, a i czas między posiłkami szybciej leci i można wytrzymać ;) Hehe, ale z nas LENIE :!: Jak zwykle będę to pisać na ostatni moment i będzie rozpacz :oops: 8)
Calipso no i jak moja droga humorek :?: Mówisz coś o weekendzie z facetem, to może lepiej? Wierzę, że podczas okresu nie chce Ci się i gorzej się ćwiczy. Ja się nie ważę i ważyć nie zamierzam - to jest głupie :) Natomiast obwody czasami mierzę, ale to raczej u kresu diety, kiedy już spodnie na dupę mi pasują ;) Widzę, że mamy podobną budowę (?) Góra szczupła, a uda to masakra i najgorzej z nich coś zrzucić :cry: Jeśli chcesz wkleić sam obrazek to klikasz IMG wklejasz adres obrazka i znowu IMG ;)
Solitude o czym Ty w ogóle do nas rozmawiasz :?: Że niby o jakieś diecie w rocznicę :?: :!: Żadnych wyrzutów i jak najdłużej pielęgnuj dobre wspomnienia. A tak w ogóle to GRATULUJĘ :D
-
Hej :)
Ja powinnam się ważyć w poniedziałek, ale nie wytrzymałam i zważyłam się dzisiaj (tak, wiem, głupota ważyć się w środku okresu, ale ostatnio ważyłam się tuż przed okresem).
Neurastenia,
skończyło się na tym że w łóżku poleżałam 5 min bo bratu zachciało się piwa, a skoro on jest niepełnoletni to... :roll: No i mi się spać odechciało już zupełnie. Przyznaję się z ręką na sercu, oprócz tego że jestem jedzenioholikiem, (według niektórych) alkoholikiem to jeszcze jestem śmierdzącym leniem :lol:
solitude,
gdybyśmy tylko o dietach gadały to by strasznie nudno było :lol:
-
Ojej, wróciłam po tym, jak mi się spalił zasilacz w kompie. Pozdro dla wszystkich.
-
Misio, miło Cię znowu widzieć :D
Dziewczyny, mam pytanie, Wy też macie czasem problem żeby dobrnąć do 1000kcal? bo ja dzisiaj miałam z tym problem. :roll:
-
Świetny temat ;)
A zauważylyscie dziewczyny, ze wiekszosc osob majacych problemy z samoocena ma przykre wspomnienia z podstawowki/ gimnazjum. I rzeczywiscie cos w tym jest :/ Ja na przykład w podstawowce nie mialam jakichs szczegolnych problemow z waga nie bylam ani gruba ani chuda, ale bylam duzo nizsza od rowiesnikow z powodu problemow zdrowotnych. Pod koniec gimnazjum sie to wyrownalo (tzn wzrost) ale to co przeszłam w ciagu tych pau lat to moje :( No i bylam uwazana za tak zwanego dziwaka klasowego. Oprocz tego mieli jeszce inne powody do wyszydzania mnie ale no szkoda pisac stare dzieje. No a potem liceum, dostalam sie do jednego z najlepszych w moim miescie - inny swiat, inni ludzie. Okazalo sie ze moge byc inteligentna, zabawna no i ładna :p I uwierzyłam w siebie, chyba byl to najlepszy okres w moim zyciu do tej pory oczywiscie ;p
razem z przyjaciolkami sie odchudzalysmy no i schudlam wtedy dosc duzo, i co z tego ze teraz (juz na studiach jestem) jestem szczupla, ładna, inteligentna a ludzie mowia mi ze jestem wyjatkowa i specyficznie zajebis** jak ta przeszlosc sie tak ciagnie za czlowiekiem i ciagle jest sie nie dosc dobry nie dosc szcuplym...
Jutro mam spotkanie z tymi "kolezankami" z podstawowki takie pierwsze po latch ;) zobaczymy co bedzie ;p Zyczcie szcescia ;p
-
Czesc dziewczyny. Ciesze sie ze wam dobrze idzie. Ja mam doła, własnie zjadlam czekolada CAŁĄ kurde. Nie cierpie okresu. Nie cwicze bo mam duze krwawienie i boje sie krwotoku :( Wogole jest bleee. Prezent ktory zamowilam na necie dla mojego faceta nie doszedl, napisali mi ze przepraszaja i ze wysylaja kurierem dzisiaj :( ciekawe czy do jutra dojdzie :( Smutno mi ogolnie. Kark mnie boli przy A6W i robi mi sie niedobrze. Chyba bede robic tradycyjne brzuszki :( Pozdro :shock:
-
Sessetka, święta racja z tą traumą podstawówkową. Dzieci są wtedy do bólu szczere, nie znają tzw. poprawności politycznej. Poza tym nasza podświadomość jest głęboko zagnieżdżona we wspomnieniach z lat najmłodszych.
Linkinka, (słuchasz LP, czy jak? :) )ja mam duży problem z dobrnięciem do 1000 kalorii, już mnie na moim forum o to opierd*****, pewnie mają rację. Od kiedy jestem na diecie, czyli od 12 dni, tylko raz przkroczyłam 1000 kalorii i to o jedyne chyba 8. Moja śrenia to ok 890. I choćbym sobie paluchami wpychała do gardła, to czasem zwyczajnie nie mogę, mam wrażenie, że mi się to w żołądku nie mieści i ściska w przełyku. Nie działał mi komputer przez dwa dni, liczyłam sobie kalorie prowizorycznie, wyszło mi z tych obliczeń dla jednego z tych dni ok. 550, kiedy policzyłam to na danych z tego portalu wyszło mi, że zjadłam 270. Zgroza!!!!!! Ale następnego dnia się zrehabilitowałam i zjadłam 940. Ja nie wiem, czasem po prostu NIE MOGĘ. Wtedy np. pożeram na siłę, na chama, jakiś wafelek. Dobrze przynajmniej, że codziennie biorę multiwitaminę.
-
Calipso, na okres dobry jest Plusssz Żelazo. Smaczny i na pewno mniej kaloryczny niż czekolada:) W dodatku zawiera też inne witaminki. A tradycyjne brzuszki są bardzo dobre, ja w ogóle jestem bardzo staroświecka i lubię tradycyjne brzuszki :D :D :D
-
sessetka,
skąd ja to znam :roll: Mam okropne wspomnienia z podstawówki i gimnazjum gdzie traktowano mnie jak śmiecia. w liceum nastąpiła lekka poprawa, chociaż nadal nieźle dostawałam po tyłku. Poza tym usłyszałam wiele przykrych słów od osób które były ważne w moim życiu - byłych przyjaciół :roll: dlatego nie dziwie się, że jestem jaka jestem.
calipso,
też się wściekam bo ponad tydzień czekam na przesyłkę :evil: Głowa do góry, okres wkrótce minie i wszystko będzie ok. Pozdrawiam serdecznie!
Misio,
tak, słucham LP :) jem niby te 5 posiłków dziennie, ale zazwyczaj wychodzi mi koło 800-900 kcal i nie jestem już w ogóle głodna :shock: a jak już przekrocze 1000 to tylko przez to, że pozwoliłam sobie na alkohol. W ogóle to martwi mnie jedna rzecz, a mianowicie, wydaje mi się, że dotychczas jadłam tyle ile teraz i zastanawiam się, czy ta "dieta" coś mi da. Niby odstawiłam fastfoody, słodycze, chipsy i napoje gazowane, i przerzuciłam się z białego chleba na razowy, ale martwie się że z tego nic nie wyjdzie. :(
-
Miło, że słuchasz LP :D Ja słucham cięższej muzy, ale LP jest w porządku, szczególnie niektóre kawałki. Ale do tematu, no ja mam to samo, czasem zżeram na siłę wafelek, albo piję alkohol. Ale nie martw się, że ta dieta nic nie da, bo sam fakt odstawienia produktów, które wymieniłaś, dużo, naprawdę dużo daje.
-
dzięki, podniosłaś mnie na duchu bo już miałam chwilę zwątpienia :D Jutro postaram się jednak dobić do tych 1000 kcal bez pomocy alkoholu :)
-
A ja mam od trzech dni odwrotny problem. Bo przestalam cwiczyc te 2h dziennie z wiadomego powodu, ale apetyt mam straaaaaszny. Juz zaczynam nad soba nie panowac. Mam nadzieje ze mi przejdzie po @, a jak nie to trzeba bedzie zastosowac ostrzejsze metody.
Pozdro i gratki waszych sukcesow :)
-
Dziewczyny, jeśli pozwolicie chętnie do Was dołącze...
Wypada mi chyba nieco przedstawić sukcesy i porażki odżywiania... Siegnę pamięcią do roku 2003-2004 (nie pamiętam dokłądnie). Waga pokazała wówczas 68 kg (nigdy wcześniej się nie ważyłam :? )... zdziwnienie było ogromne i tak zaczęło się moje odchudzanie. Trwało ok. 4 miesięcy aż osiągnęłąm wagę 46,5 kg. Wagę utrzymałam dość krótko, przytyłam do mniej więcęj 54kg i czułam się dobrze.
Czas mijał, ochotę na słodycze miałam ogromną i doszłam do 57-58 kg (rok 2006/2007)... waga stała nieużywana a ja żyłam w przekonaniu, że ważę ok. 57kg (raczej dla wygody, bowiem ciuchy wskazywały co innego).
Dziś weszłam na Wasze forum i w końcu odważyłam się stanąć na wadze... tak jak myślałam - nie pokazała 57 kg lecz 63kg... Wasze sukcesy w końcu mnie zmotywowały - od dziś nie tyle dieta co zmiana nawyków odżywiania. Moim marzeniem nie jest już 46 kg (kiedyś myślałam, że ładnie wyglądam, dziś moje odczucie jest inne). 54 kg przy moim wzroście myślę, iż brzmi dumnie :)
Zaczynam od dziś - pewnie będzie to trudne. Dodam, że od ok. 2 lat nie jem mięsa, a od ok. roku ryb. Moje posiłki to duże ilośći kasz, makaronów razowych, soja, soczewica itp. Uwielbiam produkty pochodzenia zwierzęcego (mleko, jogurty, sery) - mogę je jeść kilogramami). Uwielbiam też owoce i warzywa (to nawyki, które pochodzą z czasów studiów). Jak na ironię jestem absolwentką pedagogiki zdrowia :? Gdyby nie zgubne słodycze (czekoladki, ciasteczka) pewnie nie miałabym powodów do narzekań. :x
Mam nadzieję, że z Wami zgubienie balastu i przede wszystkim utrzymanie wagi nie będzie taką katorgą. Jako cel postawiłam sobie 54 kg do końca kwietnia.
-
Laura82,
oczywiście, że możesz dołączyć, nie powinnaś się nawet pytać :wink:
-
Laura82 witamy w gronie odchudzaczy :) podziwiam to ze nie jesz mięsa. Ja jak nie jem 4 dni miesa to chodze wsciekla. Mam grupe krwi O a mowia ze to pierwotni łowcy, moze co w ym jest. Zycze powodzenia. Ja juz zjadlam dzisiaj : 2 wasy i jogobelle a teraz rosól na drobiu z ryzem i piers z tego rosołu.
Pozdrawiam
-
Dziękuję :) Calipso coś chyba tkwi w grupach krwi, gdyż ja mam A i genetycznie wpisano mi kod roślinożercy :D zatem wyrzekam się mięsa z największą przyjemnością. To ja też podzielę się moim dzisiejszym jadłospisem:
I śniadanie - bułka pełnoziarnista z serem i warzywami oraz kiwi
II śniadanie - banan
lunch - jogurt oraz pomarańcza
obiadokolacja dopiero przede mną - myślę, że gotowane na parze warzywa z jogurtem naturalnym i soja.
Ktoś może uzna, że w dziwnych godzinach się odżywiam, ale ciepły posiłek zawsze jem o 17 (obiadokolacja) a w ciągu dnia raczej przekąski w postaci jogurtu i musli oraz owoce... no i słodycze :?
Zazwyczaj nie liczyłam kalorii, ale dziś dałam się skusić (jesli pozostanę przy takim jadłospisie to wychodzi ok. 900 kcal... (nie pamiętam kiedy tak skromnie jadłam) :lol:
I najważniejszę - w planach mam ok. 30 minut jazdy na rowerku stacjonarnym i jakieś 30 minut hula-hop, które uwielbiam a zaniedbałam.
Pozdrawiam
-
Ja mam grupę 0 i faktycznie bez mięsa też ciężko mi się obyć, ale staram się jeść go jak najmniej, tylko kurczaki i ryby.
-
ja tez mam 0. bez kurczaczka ani rusz!
-
Przyznaję się bez bicia - znowu olałam śniadanie. Moje dzisiejsze śniadanie to szklanka mleka. :roll: Więcej grzechów nie pamiętam...