śniadanie :
8 plasterków polędwicy sopockiej.
1 pomidor.
Kawa z mlekiem 50 ml. 2%
Wersja do druku
śniadanie :
8 plasterków polędwicy sopockiej.
1 pomidor.
Kawa z mlekiem 50 ml. 2%
Zgubiłam 17 kilo, ale jeszcze muszę zgubić 11 :) zaznaczyłam sobie koniec kuracji na sierpień :) Uda mi się czy nie?
chusteczka pieknie 17kg :shock: wow ja tez tak chcem :D uda ci sie uda trzymam kciuki :D
Bardzo możliwe, że Ci sięuda to 11, czemu nie? Chociaż wiesz, że im dalej, tym trudniej jest zrzucać.... niestety i ja to już zauważam po sobie.
Głupim palantem się nie przejmuj, zawsze się znajdzie jakaś menda.
Pewność siebie wzrasta, a jakże. Lepszy wygląd niesamowicie działa na psychikę.
OJ to prawda:) Od paru dni czuję się świetnie :) NIe przejmuje się tym głupim palantem, On jest obrzydliwy i non stop chodzi brudny, a to jest gorsze niż moja nadwaga.
Nadal na antybiotykach :(
W miedzy czasie zjadłam
150 g. jogurtu naturalnego+ 2 łyżki otrębów pszennych
Obiad:
200 g. warzyw na patelnie.
100 g. cycka z kurczaka:P
1 łyżka oleju
100 g. kartofli
1 główka sałaty
Kawa + 50 ml. mleka.
Na kolacje nie mam pomyslu, ale myślę nad jakimś sokiem...
W tym miesiacu stawiam na mniejsze porcje, dlatego, że chce skurczyć żołądek.
Misio- planujesz jeszcze jechać na jakieś juwenalia? :)
Kiciamicia3- dziękuje za odwiedziny i zapraszam częściej :)
Muszę wziąć z Ciebie przykład, jeśli chodzi o mniejsze porcje, bo się ostatnio rozbestwiłam niestety...
Na Juwenalia żadne się już nie wybieram, a Ty?
Myślę nad Dżemem, który będzie w sobotę chyba :)
Ale to się zobaczy...
Trudno z tymi porcjami, ale damy radę:) To jest chyba najgorsze co może być... Jesz, jesz... i opanować się nie możesz...
Ja jak patrze na dania to odruchowo myślę, ze 4 porcje, będą zjedzone przeze mnie i mojego Misia... heh
mi by się przydało skurczyć żołądek.... :lol: :lol: ale tak poważnie jadłam dzisiaj mało i muszę powiedzieć ze głodna nie jestem czyli dobry znak:lol:
Dzisiejsze podsumowanko:
śniadanie
8 plasterków polędwicy
1 kawa z mlekiem
1 pomidor
2 śniadanie:
jogurt naturalny z otrębami
obiad:
pierś z kurczaka
warzywa na patelnie 200 g.
1 łyżka oleju
Kolacja:
jogurt 150 g
2 jabłka
Heh kcal 1020. Chociaż, szkoda, ze nie mam wagi kuchennej wtedy byłoby precyzyjnie wszystko wymierzone, a teraz to już 3 miesiąc na ślepo jadę z tym wszystkim...
Gdybym ją miała, lepiej bym się czuła:)
ja swoją wydałam jak zaczęłam wpadać w paranoję i ważyć wszystko np liście sałaty po co mi ona tylko człowiek bardziej się denerwuje co innego choroba ktoś nie może przekraczać kalorii z powodu leków :lol: ale ja....jakoś się bez niej obywam :lol: