a Milloku moze cosik spadnie..:P tzreba byc dobrej mysli:)
i zdrowiej kruszynko...
Wersja do druku
a Milloku moze cosik spadnie..:P tzreba byc dobrej mysli:)
i zdrowiej kruszynko...
zdrowiej Mała:* i daj znać ile pokazała waga :)
a ja nadal kciuki trzymam :)
dzieki gosia i asia :****
dziewczyny nie ma co sie ludzic ze cos spadnei , lepiej nastawiec sie realnie i nie przezywac zawodu , a jak jednak cos spadnie to bedzie mila neispodzianka heheh
ale nei wierze bo wraca mi smak i zaczynam , narazie malymi kesami podjadac :shock: :shock:
Oj Miloku Miloku!
Tylko nie podjadaj! Dobrze wiesz, że potem będziesz czuła się gorzej, przejdziesz na rygorystyczną dietę chcąc szybko pozbyć sie nagromadzonych kilogramów. I znowu polegniesz,bo każdy by poległ na złej diecie. Lepiej poćwicz więcej i zjedz coś słodkiego, słonego - czy tego do czego Cię aktualnie ciągnie bo inaczej nie zapanujesz nad tym i pochłoniesz całe opakowanie.
Znowu przesyłam pozytywną energię!!!!
A jutro wskakuję na wagę........ Ciekawe co mi powie :roll:
Koleżanka bardzo dobrze pisze!!
Miloku, skarbie:) Będzie dobrze!
Miloku zobaczysz...co waga CI wskaze..:P czekamy na relacje:):):0
milego dnia :)
http://zapraszamnaciasto.blox.pl/resource/jogurt.JPG
dziewczyny nie wiem jak to sie stalo i adal w to nie wieze ale schudlam i to poltora kilo!!!
przeciez podjadalam i nie cwiczylam i jadlam troszke tylko mniej niz cal moja rodzinka (a oni jedza duzo heheh)
narazie nie zmienei suwaczka bo nei wierze w ten spadek .
ak jutro bedzie tak samo to dopiero bede ie cieszyla:)))
No widzisz moja droga!
Schudłaś! Za bardzo się tym przejmujesz. Ja z jednej strony uważam za sukces schudnięcie choćby 0.5 kg (bo moja waga mniejszej różnicy nie pokazuje) na tydzień, a z drugiej cieszę się nawet jak nic nie schudnę, bo to znaczy, że trzymam wagę. Ostatnio wcinam nawet lody:) I nic złego się nie dzieje bo schudłam 1 kg!!!!!!!!!!
Wiem co przeżywasz, aż za dobrze. Sama kiedyś tak się stresowałam stojąca w miejscu wagą albo przytyciem będąc w dalszym ciągu na diecie. Ważyłam się wtedy codziennie co dawało mi właśnie codzienną frustrację, rozżalenie i brak motywacji. Dlatego teraz tylko raz w tygodniu się ważę i dzięki temu widzę efekty. Z jednej strony "żyję od piątku do piątku" (bo wtedy się ważę) ale z drugiej strony moje życie dzięki temu nabrało jakiegoś planu i systematyczności. Wszystko sobie dobrze ustawiam, robię odpowiednie przerwy między posiłkami, co wraz z dietą 1000 kcal i niełączeniem węglowodanów z białkiem przynosi niewiarygodne efekty zupełnie minimalnym kosztem. Wszystko widać zresztą w mojej stopce. Dołożyłam jeszcze umiarkowany ruch, prawie codziennie maszeruje ze szkoły do domu kilka przystanków, nawet do 9. Zajmuje mi to z pół godziny, więc jako ruch przed snem to super rozwiązanie. Każdemu polecam.
Chyba moja pozytywna energia działa:) Dlatego przesyłam ją nie tylko Tobie Miloku, ale również wszystkim pięknym kobietkom na Twoim wątku :)
sidex jak najbardzieje twoja energia naladowuje i daje bardzo pozytywne skutki :))
dzieki:)))
heheh myslalalm ze jeste juz silniejsza wyszlam z mlodym na krutki spacer , a tu zaskoczenei , nie mialam sily do domu wrucici . spocilam sie cala i dreszcze mialam .
cos slonce na mne zle dziala jak antybiotyki biore
ide chwilke odsapnac
mam nadzije ze jadnek ta waga jutro pokaze to samo :)))
Na pewno pokaże to samo. Może nawet mniej skoro mówisz, że się pocisz na słońcu i po antybiotykach. Lepiej może grzej się w domu jeśli masz jakiś stan podgorączkowy czy jesteś przeziębiona.