ooo... Wy nawet w nocy?
Wersja do druku
ooo... Wy nawet w nocy?
hahaha - no mnie tez mobiluzje sylwestrówka, bo ostatnie wazenie, z mojej strny to był wsty :oops:
mnie te wykresy też bardzo motywują :) a samej jakoś nie miałam nigdy zacięcia, by dłużej niż 2 tygodnie coś takiego prowadzić ;-)
a wiecie co jeszcze dobrze motywuje do ruchu? skąpstwo przy jednoczesnym strachu przed kanarami ;-) dziś mi się bilet skończył 3 przystanki za wcześnie, a jakoś żal mi było kasować następny na tę chwilę, więc z 10kg plecakiem + 3kg marchewki w siatce - wysiadłam wcześniej i poszłam z buta. jestem z siebie normalnie dumna, no. :D
znacie może jakieś dobre smarowidło na rozstępy? żeby się nie powiększały i nowe nie robił :/ bo to co się zrobiło u mnie w ostatnich 2 miesiącach woła o pomstę do nieba :/
Hej, dziewczyny!!!
Przesyłam Wam buziaki z Bieszczad! nieżle daję czadu, dziś szłam 10 godzin, z Wetliny do Ustrzyk Górnych! minutki będą moje i bójcie się!! i już wiem, kto ma żółtą koszulke lidera! B
pozdrowienia dla wszystkich i dla nowej koleżanki też!
Dajemy radę!
ha!
nie zniechęcaj nas prosze...
a moze jednak...
:)
witam Was dziewczyny! jestem tu nowa (tzn może niezupełnie bo zaczynałam sie odchudzać już chyba tysiac razy i czasem tu zaglądałam ale nie musze chybapisac jak to się kończyło)
cel mam jasny: jak najszybciej ( ostatecznie do końća września) i skutecznie zgubić ok 6 kg.
no właśnie - ale oprócz celu nei mam nic. tzn żadnego pomysłu jak mam to zrobić. do tej pory wszystkie metody i sposoby zawodziły. albo raczej - ja zawodziłam bo po kilku dniach rzucałam całe odchudzanie w cholere i nigdy - NIGDY nie osiągnęłam swojego celu. nawet jak raz udało mi się schudnąć chyba w miesiac czasu jakieś 2 kg to w ciągu następnych 2 tygodni weszły mi ponad 3....
jak wytrwać w postanowieniach? jaką diete zastosować żeby potem nie było jojo? jakie ćwiczenia wykonywać w domku zeby sie sylwetka ładnie wyrzeźbiła?
bardzo proszę o jakieś wspracie.
tak na koniec dodam że mam 181 cm wzrostu i 57 kg. otyłość to jeszcze nie jest. ale w ciągu kilku ostatnich miesięcy mi taki 6-cio kilogramowy balast "wszedł" i chce go zgubić bo mnie wkurza i przeszkadza. i wpędza w kompleksy.
pozdrawiam cieplutko
o cholera - POMYŁKA :p mam 161 cm wzrostu a nie 181 (taki błąd przy pisaniu bo mam jeszcze lakier na paznokciach mkry i tak troche neiszczęśliwie dziobie w klawiaturke a potem literówki wychodzą)
ja dzisiaj w 4 godziny wbieglam i zbieglam z tarnicy
jechalam na oboz kolo Stalowej Woli i tak sie zlozylo ze zahaczylam o bieszczady
a mi dziś niedobrze od samego zapachu obiadu i nie wiem co robić ;(
nie jesc! :D
nic nie jeść? to chyba niezdrowo? ;-)
ja dzisiaj zawaliłam... :cry: :cry: :cry:
prosze nakrzyczcie na mnie porzadnie :lol:
a ja po całym weekendzie głodowania przejeżdżałam koło macdonalda
nie jesc - nie zdrowo, ale przegłodzisz sie 1-2 dni i apetyt wróci ;)
oj, wróżę sobie porażkę na środowym ważeniu....... :(
Nastrój do bani, więc mówię tylko dzień dobry i znikam...
hej laski :)
dzis juz poniedzialek!
och... coś mi sie wydaje sie nie zabłysnę w ta srode... :evil:
ja tymczasem waże wiecej niz przed dietą
ale mam nadzieje, ze do srody spłynie
Kurcze ruchowo w weekend dalam czadu
ale jedzeniowo porazka na calej lini
coz
do srody jeszcze 2 dni nie :D
kurde, ale my sie odchudzamy, nie ma co :wink: :wink:
buhehheh :D
No coz ,ja w weekend ostro poszalalam ,wiec tez nie licze na patelnie ,w sumie to zyje nadzieja ,ze nie bedzie wiecej niz w zeszlym ,bo to dosc prawdopodobne...
No ,ale...dzis bylam juz grzeczna ,mam pozytywne nastawienie ,zrobilam sobie plana i mam zamiar w koncu ruszyc z kopyta:D
Własnie, się nieźle odchudzamy... i to bez wysiłku :):):)
prosze moze lepiej nie wspominajmy weekendu...
PORAŻKA
u mnie sobota i niedziela po 800kcal, więc przeginka w drugą stronę :/
czyli najlepsze wyniki osiągamy w piątek?
a najgorsze w poniedziałek
to dobrze, ze wazymy się w srodę :)
witam witam!!
wróciłam cała i zdrowa [nie licząc siniaków, spalonego karku i bólu mięsni nóg :P ]
dzisiaj się ważyłam po podróży nocnej i śniadaniu dodatkowo i nie było fajnie na wadze. ale mam nadzieję, ze w środę będzie OK. na żaglach mam wrażenie, że nie przytyłam ani nie schudłam... było bardzo fajnie. miałam nadzieję, że wiecej popływam wpław, a tak naprawdę to chyba tylko 4 razy byłam w wodzie... ech. masakra. no ale żagle są bardzo fajne. mam jeszcze większe ramiona od ciągnięcia za różne sznurki [mój sternik by mnie zabił za te sznurki... hahaha]. a i mam patent :D to się chwalę.
powiedzcie mi dorgie moje czy dobrze liczę, że w środę znowu się mierzymy?
Majussia do Twojej tabelki nic nie wpakuję za wyjazd. no może policzę mniej więcej godzinkę za pływanie wpław, ale łódek nie liczę...
ostro zabieram się za chudnięcie bo minęły prawie 3 tygodnie a ja w miejscu stoję...
gratuluję tym, które ładnie zrzucały zbędny balast i bardzo proszę tego nie zaprzepaszczać!! jak tak czytam to widzę, że niektóre dziewczyny kiepsko w tym tygodniu wypadną... brać się za siebie!!
lecę spać!!
Witaj Caprica :D
a bo ja mysle, ze w wakacje jak tyle imprez to ciezko schudnac.. ale po wszystkich urlopach i innych takich zacznie sie naprawde ;)
ha!
sroda juz jutro:)
miłego dnia:)
oby jutro bylo troszke lepiej niz dzisiaj
ale bardzo bym nie chciala zeby bylo gorzej niz dzis
bo dzis bylo w koncu na +
Oby oby ,ale ja juz wiem ,ze jutro chyba nie bedzie ciekawie ,oprocz rozpasanego weekendu jeszcze okres dostalam :/ buuu ...
No ,ale nie ma co beczec mdo sylwestra jeszcze troche czasu:D
JUTRO SIĘ WAZYMY I
MIERZYMY
Melduję się. Jestem i cos tam działam tzn. staram sie jeść rozsadnie.
Aktywność fizyczna w tym tygodniu 160min.
Wage podam jutro poranną.
W przyszłym tygodniu wyjeżdżamy w Tatry. Mieliśmy w tym roku nad morze ale jakoś nie wytrzymaliśmy i bedziemy też w górach. Hehe, z czterolatka i dwulatkiem- obóz przetrwania. Nie mam pomysłu co brać ze sobą na wycieczki. Najprosciej kanapki ale jak zjem chlebek sniadaniowy to limit sie wyczerpie. Najlepiej by cos bylo zakupic w Warszawie jakieś puszki tylko jakie niskokaloryczne? Tam kupic mozna tylko podstawowe rzeczy bo na wsi tylko maly kiosk chleb i mydlo ew. pomidor ale nie salata. Niie bedziemy jezdzic po sklepach.
Moze macie cos sprawdzonego i poratujecie pomyslem?
ja chyba zacznę sobie sen dla sportu liczyć, bo dziś znów pobudka po 13 :/ a jakie chore sny miałam to już nie wspomnę (ale przynajmniej szczupła w nich byłam :P)
Caprica, ja w górach zawsze jadłam, co nam gościnni gospodarze podtykali pod nos, więc to na pewno nie było niskokaloryczne ;-) no ale wtedy to się sporo po górach łaziło... kasprowy, rysy... ehh... jak ja tęsknie za Tatrami ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;(
tez tesknie za tatrami
moze zakup sobie rybki w puszkach - albo te nowe tunczyki w saszetkach
do tego kromka ciemnego pieczywa - duzo bialeczka i w droge :D
ja bym sobie nakupowala musli i jadla przed wyjsciem
ale rybki albo taka chuda szynka to najlepsze
nakup sobie chleba fitness zamykanego hermetycznie - tego co jest ziarno przy ziarnie i prawie nie ma maki
bardzo syci i dlugo mozna go w lodowce trzymac nawet otwarty do 2 tygodni
podaje, ze na ten tydzien 208 minut ruchu. :lol:
to ja sobie policzę minuty za całość kiedy mnie nie było jako za ten tydzień. wychodzi mi tego co pamiętam: 200 minut.
hyhy to ja mam minut hm z 5 - jedna 6 weidera ;)
u mnie 270.....szkoda, ze nie moge wliczyc kilometrow ktore dzisiaj zrobilam :lol: Zdobylabym odrazu zlota patelnie :wink: :lol:
Ale wage to podejrzewam jutro o bycie swinia :wink: :wink: