-
Odchudzanko:-)
Witajcie:-)
Dietkuję tu z Wami od 20 lutego, ale dotychczas brykałam na Waszych wątkach.
Postanowiłam założyc wreszcie swój, żeby miec wlasne miejsce. Wczesniej tego nie robiłam, bo nie wiedziałam, czy dam radę schudnąc cokolwiek i nie chciałam Wam głowy zawracac;-) Ale... Dzisiejsza waga wskazała, że pożegnałam prawie 5 kg. To mi daje wiarę, mobilizację, a przedw wszystkim apetyt na więcej!:-) Dodałam suwaczek w kilogramami, dla motywacji:-) Nie poddam się, nie mogę zmarnowac tych pierwszych, najtrudniejszych tygodni dietowania, ani zmarnowac pierwszych efektów.
Wspierajcie mnie Moje Drogie, bo jestem wciąż niestabilna i robię "skoki w bok", potrzebuję Was bardzo:-)
Buziaki dla Wszystkich odwiedzających mnie tu:-)
PS.
33 lata / za chwilę będzie 34;-)
178 cm wzrostu
-
Jasne ze bedziemy wspierac :) z nami dasz rade... jaka dietke bedziesz stosowala i wogole :) ?? napisz cos wiecej o sobie...:)
-
fajnie tak przegonić kilogramy, nie? :)
trzymam kciuki za dalszy spadek wagi..
i przychylam się do prośby Ilki - napisz coś o sobie. jeśli chcesz oczywiście :)
-
hej;)
To teraz mamy tyle samo kg, ale ja jestem trochę niższa - 172.
Własny temacik to fajna sprawa :wink:
Gratuluję tych pięciu zrzuconych kg :D
Trzymam kciuki
Pzdr.
-
Witam ja również Gratuluję zgubionych kilogramów ..
No i jak mijają kolejne dni dietkowania ????
-
Witajcie Dziewczyny,
Miło mi, że zaglądacie do mnie:-)
Dietkowanie mi nie wychodzi ostatnio:-( Trochę pogrzeszyłam znowu wczoraj z jedzeniem, dziś już jest wszystko pod ścisłą kontrolą i waga nie podskoczyła w górę, ale i nie spadla:-( W ogóle od trzech dni waga stoi w miejscu i to mnie dołuje:-(
Mam nadzieję, że Wy macie się lepiej...
-
Witaj olibabka ;)
Nawet jeśli waga stoi w miejscu, to przecież nie oznacza, że nie chudniesz, może zmniejszają Ci się obwody, a nie waga. Ważne jest to co już udało Ci się osiągnąć i co jeszcze osiągniesz. Trzymam za Ciebie mocno kciuki.
:lol:
-
No, waga drgnęła nareszcie, dziś miałam cotygodniowe ważenie i okazuje się, że spadł kolejny kilogram:-) Razem zaliczyłam już minus 6 kg:-) Dodam, że właśnie mija miesiąc mojego dietowania:-) Proszę mi pogratulować, pogłaskać po głowie, cokolwiek;-), bo jestem z siebie jednak troszkę dumna:-)
I jednak coś się dzieje z tą cholerną wagą, można ją ruszyć:-) To dodaje optymizmu:-)
Czy ktoś może mi podpowiedzieć przepis na lekką potrawę z wędzonego łososia? Uwięlbiam wędzonego łososia, ale nie znam zbyt wielu ciekawych przepsów, a do tego małokalorycznych...:-)
Buziaki dla odwiedzających mnie!:-)
-
hej;)
A więc GRATULUJĘ :wink: 6kg w miesiąc to naprawde świetny wynik :D A z wagą to tak jest, że nieraz stoi, ale w końcu i tak spada :wink:
Trzymaj się
Pzdr.
-
Dzięki bardzo za miłe słowo:-)
Będzie dobrze, musi być:-)
A do maja muszę zrzucić kolejnych 6 kg - mój chrześniak ma komunię i ciocia ma ślicznie wyglądać:-)
A więc jestem zwarta i gotowa do dalszej walki;-)
-
eh, oli, witaj, jestem już u ciebie :mrgreen: no widzę,że masz własny wątek :twisted: :roll: to chyba powinnam wpadać, no nie? komunia hę, no tak, chce sie ładnie wyglądać [a teraz to nieładnie wyglądasz? :twisted: wysoka jesteś, bestio :mrgreen: ]
ja jade na wielkanoc do chrześniaczki, ale juz teraz jestem zadowolona ze swojej wagi, bo sporo spadło, więcej niż sie spodziewałam :roll:
-
hej
Dobrze, że masz motywację :wink:
Jak tam dzisiaj dietka?
Miłego dnia :wink:
Pzdr.
-
Hej XixaPaulaniunia, wpadaj jak najczęściej, proszę!:-) Lubię Twój zdrowy rozsądek;-) A załozyłam swój wątek, bo Milady się gdzieś ulotniła i nie miałam co siedzieć na jej wątku;-) Teraz nie wyglądam jakoś strasznie;-) Wiesz, jak jestem bardzo wysoka i te kilogramy inaczej się rozkładają, niż na osobie, która ma 165 cm, na przykład. Ale z drugiej strony, tych zrzucownych sześciu kilogramów też nie bardzo widać na mnie;-) jak zrzucę kolejną szósteczkę, będzie już widać;-) Cieszę się, że masz sukcesy w odchudzaniu, gratuluję i cieszę się razem z Tobą!:-) Ja też mam nadzieję oodnieść swój sukces do maja:-) Mam wspaniały humor, tak w ogóle, w sumie nieuzasadniony:-) :-) :-)
terazsieuda, dzięki, motywacja ważna sprawa:-) A dietkowanie idzie już po miesiącu siłą rozpędu:-) Dzisiejsze menu:
I sniadanie - płatki nestle frutina (moje ulubione) z mlekiem
II śniadanie - duża pomarańcza
obiado-kolacja - warzywa + rybka gotowane na parze
przękąski wieczorne - 3-4 kromki pieczywa chrupiekgo ryżowego, 3 ziarna
A najważniejsze, że jestem po okresie właśnie, więc w ciągu 14 najbliższych dni nie będę miała napadów na zachcianki;-)
Aha, wciąż wcinam herbatę czerwoną z chromem, cudowne kapsułki, po których nie chce mi się słodyczy:-)
-
+ 2 kg po świętach
Czy ktoś pobił mój rekord??:-)))
Dziś głodówka. a od jutra zaciskanie pasa;-)
Pozdrawiam wszystkich poświątecznie;-)
PS.
Suwaka nie poprawiam, bo mam nadzieję, że do piątku waga wróci do 73 kg.
-
No i we wtorek po Świętach również sobie pofolgowałam...
Czy ktoś mógłby mnie opieprzyć?
W każdym razie wczoraj wzięłam się już w garść i przegłodowałam cały dzień, zjadłam tylko mango i dwie pomarańcze. Dziś i jutro mam nadzieję również spędzić wyłącznie na owocach i sokach. Trzeba odpokutować cztery i pół dnia grzeszenia...
Oj, ciężko mi na duszy jakoś...
Wczoraj był dzień mojego cotygodniowego ważenia. Nie zważyłam się i nie odnotowałam wagi w dzienniczku. Zdemotywowałoby mnie, gdybym zobaczyła, że przytyłam...
Następne ważenie za kilka dni, mam nadzieję, że nie będę się bała wejść na wagę...
-
Wchodzę sobie do wąteczka, a tu chcą ,żeby opieprzać...No to proszę!
Przełóż no sie droga koleżanko przez jakiś kawałek pręta , albo ławkę , a ja Ci skopię dupsko, za te świąteczne kilasy :wink:
A tak poważnie, to sie nie łam , święta są od jedzenia...niestety...I nie przesadzaj z dietą...mango i dwie pomarańcze to trochę za mało...niestety ten nasz organizm tak jest zbudowany, ze jak będziesz jadła za mało , to i tak to sobie odłoży, ...wiesz na gorsze czasy...taki z niego łobuz , wiec radzę zjadać te 1000-1200 kalorii i przesuwać tikerek, bo głodzenie sie może wyjść na złe...Prawda kobitki?
Pozdrowionka!
-
Romka,
Ale ta owocowa głodówka to oczywiście na dwa-trzy dni tylko, jako oczyszczanie po świątecznym menu;-) Nie będę się katować takim odżywianiem przez dłuższy czas, bo za bardzo lubię smacznie zjeść;-)
Chcę się tylko przepościć;-)
Bo nie znoszę uczucia sytości po przebudzeniu rano, a tak miałam przez ostatnie trzy dni, niestety.
Tak więc na weekend szykuję już moje ulubione sałatki i ryż z warzywami:-) Mniammm:-)
-
a zapytam jeszcze co to za herbata z chromem do wcinania?...choć ja tam na chrom to patrzyc nie mogę...ale ciekawe to . Napisz jak to sie zowie.
-
NO! do diety marsz :D
sie chciało jeść to teraz czas się przestawić:)
a tak poważnie- każdemu się zdarza ;)
nie ma co się załamywać tylko od dzisiaj ładnie trzymać dietkę.
i będzie OK :) !
-
Hej:)
Okey to ode mnie tez masz ochrzan! Słyszysz!!! :wink: hihi
A tak w ogóle to jak dzisiaj minęło dietkowanie?
Powodzenia :D
Pzdr.
-
Dziewczynki, fajnie, że zaglądacie do mnie, jakoś tak mobilizuje mnie Wasza obecnośc;-)
Bo trochę wstyd przyznawac się do grzeszków;-)
Romka,
ten preparat, który łykam, to "PU-ERH EKSTRAKT CZERWONA HERBATA Z CHROMEM", importer Ginseng Poland, a producent to Plantapol S.L.
Dla mnie rewelacja:-)
Gosiu,
Ja właśnie nie mam problemu z utrzymaniem dietki, dopóki nie zdaży mi się odstępstwo, czyli święta, urodziny, impreza rodzinna, wtedy mówię "ach, jeden dzień odpuściłam, to i drugi mogę, potem jest trzeci"... Trudno wrócic do dietowania.
Na szczeście teraz w miarę szybko się pozbierałam, bo już drugi dzień trzymam dietę, od świątecznych i poświątecznych grzeszków;-)
terazsieuda,
Dzieki, dziś, podobnie jak wczoraj, trzymałam się już dzielnie.
Zjadłam trzy pomarańcze i podgryzałam wieczorem garśc suszonej żurawiny.
Jest oki, nareszcie zaczynam odczuwac głód, to pewnie znaczy, że przetrawiłam już wszytsko, co nachomikowałam przez Święta;-)
A jak Wasze dietowanie?
Wszystkie trzymałyście się dzielnie przez całe Święta??:-)
-
ja się przez święta nie trzymałam w ogóle.
tzn planowałam się nie poddać ale wszystko legło w gruzach przez sernik z brzoskwiniami i makowiec :D
w sumie większość zjedzonych rzeczy to były właśnie te ciasta :D
co do diety- grunt że wróciłaś do niej:)
-
Ech, dobrze, że świeta są dwa razy w roku;-)
I dobrze, że się pozbierałyśmy do kupy!:-)[/list]
-
dobrze, dobrze:)
tak sobie myślę, że w przyszłości i święta nie będą dla nas problemem ;)
a jak dzisiaj?:)
-
Gosiu,
Dzisiaj rewelacja:-)
Włażę Ci ja na wagę rano, a tam 72 kg:-) A po świętach miałam 75 kg. A przed świętami było 73 kg. Czyli święta się przetrawiły, a i jeszcze coś więcej poleciało:-)
Ale suwaka jeszcze nie przesuwam na te 72 kg, poczekam, aż waga na tym poziomie się ustabilizuje, bo na razie to jakieś szopki z tą skaczącą wagą mam;-)
W każdym razie miło było zobaczyć taką wagę, gdy się spodziewałam czegoś zupełnie odwrotnego:-)
Miłego dnia!:-)
-
popieram, gdyby nie to, że sama upiekłam z trzy ciasta ( a własnego wypieku trzeba spróbować :D ) to przez całe święta bym utrzymała dietę, ale ...
a i mam pytanie, czy utrata kilograma na tydzień to dużo czy nie ?
bo od 6 tygodni schudłam sześć kilo ? :? :?
-
Kilogram tygodniowo to rozsądne odchudzanie, bo nie grozi Ci powrót wagi po zakończeniu diety. Wprawdzie na efekty czeka się dłużej niż podczas stosowania bardziej spektakularnych, drakońskich diet, ale za to potem szczupła sylwetka będzie trwale cieszyc:-) Ja chudne 1-1,5 kg tygodniowo. Też chciałabym szybciej, ale cóż, trzeba odchudzac się z gową. Więc nie głoduję, czasem mam drobne grzeszki, ale od 20 lutego jestem na diecie:-) I dobrze mi z tym:-)
Tak, że nie martw się, chudnij wolniej, ale bezpieczniej:-)
-
to dobrze, bo czytam cały czas to forum i nie wiem czy to nie za dużo, a jak wpisuje kalorie do dzienniczka to wychodzi nie cały 1000 i wcale nie jestem głodna :D
-
To musisz niezle menu ukladac, skoro przy 1000 nie jestes glodna:-) Albo już Ci się żółądek skurczył;-) Ja w sumie po ponad miesiącu dietowania zaczynam odczuwac podobnie, co mnie cieszy;-) Oj, miałam ten żołądek chyba trochę rozciągnięty...
A jaki masz jadłospis na dziś? Pochwalisz się?:-)
Och, dzień dziś taki ponury, pogoda nie zachęca do wyjścia z domu, trzeba się czymś zając solidnie, żeby nie myślec o podjadaniu;-)
-
na śniadanie zjadłam rogalik z białym serem
teraz jem zupę pomidorową, pójdę z psem i dostane łazanki,
a na kolacje pewnie z dwie kromki waza, no i między czasie jabłko,
u mnie jest ładna pogoda więc pewnie trochę jednak pospaceruje, a no i trzeba lekturę czytać :(
-
Niezły plan:-)
Życzę więc udanego dnia i zazdroszczę ładnej pogody:-)
PS.
Ja też boję się przesunąc suwak na 72 kg, też nie do końca wierzę;-) Czekam aż się ustabilizuje ten spadek;-)
-
Odpowiedz do P.S.
jestem taka dumna, że udaje mi się utrzymać wagę jak ważę się rano, więc z tej radości zważyłam się też i wieczorem i na wskaźniku jest 0,5 kilograma więcej, nie wiem co o tym myśleć :(
-
Ninko,
Ale to jest naturalne, że waga waha się w ciągu dnia i że wieczorem ważymy 0,5-1 kg więcej, dlatego ważymy się rano, chcąc znac rzeczywistą wagę:-)
Więc się nie przejmuj:-)
-
Witajcie Dziewczyny!:-)
Jak się macie dzisiaj, przy tak cudownej pogodzie? Słońce zawitało i oby zaglądało już coraz częściej:-) Wykorzystując przepiękną pogodę wybrałam się na rower. Pedałowałam sobie po Lasku Kabackim i okolicach, około półtorej godzinki. Zrobiłam 20 km z małym hakiem. Nie jest to super wyczyn, ale też to pierwszy wyjazd w tym sezonie, więc mam nadzieję się rozkręcac;-)
A jak Wy spędzacie niedzielę?
Aha, dietkę trzymam - chwalę się, a co:-)
Zjadłam na śniadanie moje ulubine płatki nestle frutina z mlekiem, a teraz po rowerku duże mango. Piję teraz kawkę. A na kolację będzie sałatka z tunczyka. Czuję się lekko i przyjemnie, na duchu lekko, bo ciało jeszcze potrzebuje, by o nie zadbac;-)
Kochane, meldujcie mi się, że macie równie udany dzień.
Pozdrawiam niedzielnie:-)
-
gratuluję takiego wyniku:)
jak dla mnie te 20 kilometrów to wcale nie jest mało:)
dobry początek diety :)
i oby tak dalej:)
-
Gosiu, a jak Tobie minął dzień, no i w ogóle cały weekend? Wytrwalaś w dietce?
Dla mnie weekendy są najgorsze pod wzgędem diety...;-)
-
Witajcie Dziewczyny:-)
Jeśli tu zaglądniecie, wiedzcie, że życzę Wam wspaniałego dnia. Niech słoneczko, które nas dziś od rana rozpieszcza, wyzwoli w Was pokłady dobrego humoru i optymizmu:-)
Bądźmy piękne na wiosnę uśmiechem, nawet, jeśli nie osiągnęłyśmy jeszcze w dietowaniu wymarzonych rezultatów - dotrzemy do celu, to kwestia czasu tylko:-)
Pozdrawiam Was:-)
-
Spadł mi kolejny kilogram!!
Pogratulujcie mi proszę:-)
Marzę o tym, by zejść już poniżej 70 kg... Może za tydzień, za dwa?:-)
Oby:-)
-
Gratuluje :D :D
Mi tez w tym tygodniu zniknął jeden kilogram :D
Chyba mam to samo tempo :)
-
Ninko,
Mamy też podobny dystans do przebycia:-)))
Ścigamy się?;-)