tak, matura, piękne czasy :D (szczególnie ta "stara")
Wersja do druku
tak, matura, piękne czasy :D (szczególnie ta "stara")
hehe. stara matura była dużo przyjemniejsza od tych współczesnych wynalazków. zdawałam tylko polski i rosyjski (w liceum plastycznym obowiązywał tylko polski plus wybrany przedmiot-w moim wypadku język). tylko pisemnie. i po maturze. :) dwa dni i po krzyku. wyniki tydzień później. a teraz to jest cyrk. (czuję się jakbym była po sześcdziesiatce i wspominała stare, dobre czasy.. ;) )
zgadzam się z "trzykolorami" :) ja zdawałam polski pisemnie, z ustnego zwolniona, jako drugi przedmiot wybrałam francuski, z którego byłam zwolniona i ustnie historia...dwa dni i po krzyku :) teraz zapewne bym już nie zdała matury, bo te nowe wynalazki sprawiają, że zupełnie nie wiem o co chodzi :) a najśmieszniejsze jest to, że jak oglądam testy maturalne z francuskiego, to się załamuję, bo są idiotycznie przygotowane i wcale nie sprawdzają wiedzy i umiejętności posługiwania się jezykiem. O właśnie, taki oto wywód naukowy na blogu dietetycznym :wink:
Matura... matura to bzdura :P następna mam w czwartek 8-smego potem 9,12,15.
Witajcie dziewczyny ;)
w związku z tym ze moja dieta jak i waga zaczynają isc w niewłaściwym kierunku, biore sie spowrotem ostro za siebie. I pogodze to z maturą i bede z siebie dumna! tak to widzę :P
muszę do końca maja zejść chociaż do 54kg. Dodatkowo zaczynam jakby kolejny etap w odchudzaniu, wczesniej zrezygnowałam z łyzeczki cukru, napoji gazowanych, majonezu, teraz rezygnuję z kolejnej łyzeczki czyli przestaję w ogole słodzić, rezygnuje z masła, piję regularnie choć raz dziennie zieloną albo czerwoną herbatkę i biorę błonnik.
Koniec z zastojami i innymi dziwactwami.
:!:
no, ja jeszcze dziś nie piłam herbatki. muszę sobie zaraz zrobic. za to wychyliłam już 2 kawy :/ no trudno. podobno szkodzi jak sie wypija więcej niż 4 dziennie.
zastoje sa koszmarne. jutro się ważę, zeby skontrolować wagę przed i po wyjeździe do czech. zobaczymy jak będę sobie radzic poza domem. mam nadzieję, ze znajdę tam odpowiednią zywnosc. :)
Czekooladko, witaj słupszczanko! :D
Trzymam kciuki za Twoją dietkę no i za maturę.
3mam kciuki :P ja zrezygnowalam ze slodzenia herbaty i kawy juz kupe lat temu i daje rade :P z maselka tez i smaruje serkami light :P chociaz czasami w chwilach zalamki skubne to maselko :P ale ogolnie nie jem i mowie Ci mozna bez tego zyc :P zamiast tych rzeczy jeszcze cosik dodatkowego mozna zawsze wszamac :wink:
3mam się danego słowa i dzisiaj dietkowo cudnie :twisted:
ok. 1100kcal,
20min hula hop, 20min ćwiczenia na ramiona, 20min pilates w tym ćwiczenia na brzuch. poza tym spacer, troche tańca ogólnie aktywny dzień ;)
zaczynam regularnie robić ćwiczenia na ramiona, chcę pozbyć się w koncu "poduszek" przy okolicy pach. Zawsze wstydziłam się ubierać przez to koszulki na ramiączkach :?
jejć jak tak sobie pomyślę, ze to moze byc pierwsze lato bez kompleksów :roll: :D a z drugiej strony boję się odchudzać by nie stracić całkiem i tak małych już piersi :? ehh nie mozna mieć wszystkiego.
idę zajrzeć do was ;)
to fakt. biust bardzo szybko leci przy odchudzaniu :(
zważylam się dziś. wrócił niecały kilogram, ale spoko. to było do przewidzenia. oby nie wróciło więcej :)
życzę miłego dietkowania!
będę za tydzień.
czekooladka to racja, wszystkiego miec nie mozna :P cos trzeba wybrac :P ja mam akurat duzy biust a chcialabym miec troszke mniejszy :P miseczka B bylaby idealna :P
gratuluje cwiczen, bo mnie sie nie chce ani troche :wink: MILEGO DNIA I UDANEGO DIETKWOANIA :wink: