Czekodadko oczywiscie ze samoakceptacja w diecie jest najwaznejsza ;) Bez tego ani rusz :)
Milego dnia
http://m.onet.pl/_m/97880bab41b01b8c...86dd3,5,12.jpg
Wersja do druku
Czekodadko oczywiscie ze samoakceptacja w diecie jest najwaznejsza ;) Bez tego ani rusz :)
Milego dnia
http://m.onet.pl/_m/97880bab41b01b8c...86dd3,5,12.jpg
Hej Czekoladko!
U mnie tez byl 1 dzien obzarstwa w tym tygodniu.Ale poza ta wpadka sie trzymam i walcze.I nie odpuszczam.Troche tylko zaniedbalam bieganie, zblizaja sie moje cuezkie dni i jakos nie mam ochoty.Za to cwicze weidera,skacze i przynajmniej godzinke spaceruje.A jutro jedziemy na wycieczke rowerowa.
A na Twoim tikerku widze znowu kilogram mniej.Super,gratuluje.
Milego dnia!
Witaj Czekooladka :)
Pięknie Ci idzie :) Taki dzień wpadki każdemu może się zdarzyć. Kopniak pewnie i by był, gdyby nie to,że i tak Twoja waga rusza do przodu i się zmniejsza :D Za mną chodzi ochota na jakąś słodką czekoladkę,ale gdy czuje swój gruby brzuch, który mi przeszkadza rezygnuje z niej. Musze być dla siebie krytyczna i to bardzo jeśli chce coś osiągnąć w swoim dietkowaniu.
A ta 6weidera ciężko mi idzie i nie chce się poddawać zwłaszcza na samym początku. Musze przyznać,że nie wiem co mam zrobić bo ćwicząc czuje czasami lekki ból brzucha zwłaszcza podczas 5ćwiczenia :? A Tobie jak idzie?
ja wytrwale robię ośmiominutówki z youtube i już czuję postępy :) np. nie umieram w połowie ćwiczeń na pośladki ;)
Witajcie kochane ;)
dziś 1 023,30 Kcal, A6W, 20min hula hopka
najprawdopodobniej nie będzie zadnej duzej imprezy urodzinowej, nie chcę, stracę kasę która dostane na alkohol i jakies fast foody, jeden wieczór dużo kalorii i strata pieniędzy. Postanowiłam zrezygnowac a za kasę kupić sobie nowe chyba juz troszke mniejsze spodnie :D uwaga spróbuje z rurkami :roll:
poza tym mama piecze dwa ciasta więc i tak bede miała trochę słodkości, jedno bedzie na życzenie z galaretka i brzoskwinką takie mniej kaloryczne ;)
reasumując to chyba dobrze myslę? oszczedze sobie sporo kalorii, zafunduję nowy ciuszek - dodatkowa motywacja i bede zadowolona bez wyrzutów sumienia :twisted:
trzykolory,te 8minutówki dają wycisk, są skuteczne , ale te gadki ich mnie dobijają heheh :lol:
Betty89, ja jestem wobec siebie bardzo krytyczna i to wciąz posuwa mnie do przodu a zarazem zaczynam dostrzegac w sobie piękno :D 6Wiedera myślę ze warto przemęczyć, dziś rozpoczełam etap 3serie po 10powtórzeń spociłam się jak nie wiem ale przy oglądaniu telewizora jakoś leca te ćwiczenia :P ból największy sprawia mi ostatnie ćwiczenie. No ale ma boleć mamy czuć prace mięsni ;)
Kafig, ja mam dziś drugi dzień @ i czuję się jak rozciągnieta guma, ale z ćwiczonek tez nie rezygnuję :D damy radę :)
Dymka17,samoakceptacja... gdyby jej nie było to bym chyba zagłodzila się na śmierc by wyglądać niby "super" samoakceptacja jest bardzo potrzebna przy odchudzaniu ;)
lęce zajrzeć do was :*:*:*
Według mnie to dobrze myslisz.
Szkoda kasy.Alkohol szczegolnie piwko ma dosyc duzo kalori a fast foody to przesada.
Zazdroszcie Ci troche tej wytrwałości, te cwiczenia i hula hop... Ale gratuluje!:*
Ja boje sie jutra bo u mnie bedą imieniny .. Mama robi Gyros i placek Biała Dama mmmm miam z kawałkami białej czekolady.Ale nie wezme ani kawałka! Sobie to obiecałamkiedy kupowałam ową czekoladę :D
Pozdrawiam :)
Czekoladko bardzo rozsadne podejscie do sprawy :) A przy okazji narobilas mi apetytu na galaretke :lol: Chyba sobie ja jutro tez zaserwuje.W koncu zelatynkana stawy jest dobra prawda ? :lol: :P
też mi się wydaje, ze to dobry, niskokaloryczny pomysł :D ;)
a rurki uwielbiam :D w zasadzie ostatnio nie chodzę w innych spodniach :)
Rurki slicznie wygladaja... To fakt ;)
Jednak siebie w nich nie widze... :shock: Zbyt masywne mam uda
Kochana Czekooladka podziwiam Cię naprawdę :!: :!: :!: :D
Wszystko idzie u Ciebie pięknie :) A ćwicząc mówie sobie w myślach,że nie mogę Cię zawieść bo obie ćwiczymy i obie pragniemy to ukończyć z pozytywnymi efektami :!: :roll: :P
Hm... samoakceptacja... Gdybym ją miała to by mnie tu nie było bo nie lubie swojego wyglądu i zrzucenie tych paru ZBĘDNYCH kilogramów jest początkiem przemiany jaką chce przejść. Jej efektem będzie dopiero samoakceptacja :D
Dymka17 ja też siebie nie widze w rurkach ze względu na moje masywne uda i dużą pupe :? a bardzo mi się takie spodnie podobają :roll: