:D :D :DCytat:
Zamieszczone przez tanczacaZkaloriami
Zdrowiej szybko :wink: [a ja już dopilnuję żebyś się za hula hop wzięła :wink: ]
dobranoc, odpoczywaj i zdrowiej!
Wersja do druku
:D :D :DCytat:
Zamieszczone przez tanczacaZkaloriami
Zdrowiej szybko :wink: [a ja już dopilnuję żebyś się za hula hop wzięła :wink: ]
dobranoc, odpoczywaj i zdrowiej!
:*********
mnie tak przeziębienie 2 tygodnie trzymało...na szczęście (odpukać) pozostał mi katar tylko.... wrrrrrrrrrrrrrrrr :?
z X super, każdej kobitce przyda się trochę emocji na wiosnę :wink: od tego podobno zmarszczki znikają....ale to nas nie dotyczy bo my nie mamy zmarszczek-jesteśmy piękne i młode :wink:
zdrowka zdrowka i jeszcze raz zdrowka zycze :D
tanczacaZkaloriami życzę szybkiego powrotu do zdrówka... na przeziębienie polecam grzane piwo z miodem (kaloryczne al mi pomoga)...
całuski!
strój kąpowielowy ? :twisted: ja sobie obiecałam ze w tym roku w koncu kupie sobie cudowny strój kąpielowy i tak samo cudownie będe w nim wyglądać :twisted: ahh te marzenia ścietej głowy :P
co do tego że brak czasu działa na korzyść diety szczera prawda. Bo jak nei mamy co robic to co robimy? jemmyy :P a tak to sie mniej zje :P
zdrowiej :*
storj kapielowy tez planuje kupic jak shcudne troszke jeszcze :P
kochanie wracajj szybko do zdrowka:-)
Hej Kwiatuszku.Dawno mnie nie było i co ja tu widzę...Wracaj szybciutko do zdrowia. Jak juz lepiej sie poczujesz to napisz co słychać, jak sie czujesz itd.Pozdrawiam serdecznie. :D
Skarbie, jak się czujesz?
Dzięki dziewczyny za troskę :)
Trochę mnie jeszcze trzyma, chociaż już lepiej: tylko katar jakis upierdliwy taki.
Z dietą kiepsko, potrzebuje motywacji, ale już! Zmuście mnie, żebym znów zaczęła ćwiczyć w domu! Bo będzie źle! Biegać nadal nie dam rady, kolano na razie naprawiam jakąś maścią itp, ale muszę coś ze sobą zrobić, o te poprzednie tygodnie pójdą na marne!
Jakaś zdenerwowana chodzę ostatnio, czuję się absolutnie do dupy. W życiu nie napiszę tej mgr, nie dostane lepszej roboty i w ogóle do dupy mi :(
Spotkania z Panem X to jedyne co mi poprawia humor, ale nadal nie jest to wszysko aż tak różowe jak bym chciała. A jutro mieliśmy iść na koncert i nam bilety sprzed nosa sprzątneli :/
Nie mam pomysłu co dziś jeść, nie chce mi się nic przygotowywać, mam jakiś humor do dupy...
Kochana nie zamartwiaj sie:):)Wiem ze czasami zly humorek mamy no ale co tam wystarczy popatrzec przez okno jak slonko pieknie swieci:):):):)
Wierze w ciebie ze dasz rade:):)
http://img142.imageshack.us/img142/5...eslizz8.th.jpg
Hej, co to ma być? Co to za marudzenie? Do roboty, na dywan! :D
oj ktoś tu chandrę ma :twisted: albo kryzys dietowy albo to i to :P
to tak po pierwsze :arrow: kop motywacyjny :arrow: chcesz wszystko zmarnować? :evil: pomyśl o co walczysz :!: no już lepiej :P
po drugie :arrow: pojdziecie na inny koncert albo do parku na spacer na zdrowie wyjdzie i pieniądze w kieszeni :P
po trzecie :arrow: zacznij ćwiczyć w domu to i samopoczucie wróci. Nie wiesz ze sportowcy to najweselsi ludzie? ;)
No to by było tyle z mojej strony :p
buziol;*
podpisuję się pod tym co Czekooladka napisała! do roboty i nie marudzić!
Tez sie z tym zgadzam! Do ćwiczeń marsz,haha. Jutro bedzie lepiej,zobaczysz. Daj znac jak Ci idzie.Pozdrawiam.
Ćwiczenia to naprawdę genialny sposób na poprawę samopoczucia. Wiem, że trudno w to uwierzyć, szczególnie w momencie, kiedy się ledwo sapie, ale już chwilę po zakończonym wysiłku fizycznym odczuwamy genialny zastrzyk energii blablabla, ale przede wszystkim:
:arrow: likwidujemy wyrzuty sumienia, że nie ćwiczymy.
A z czystym sumieniem, to naprawdę człowiek o tonę lżejszy! :lol:
Ja widzę różnicę po 8dniach ćwiczeń. Czuję się fantastycznie. Także fizycznie, czuję się gibka, ubita (a nie sflaczała), bardziej elastyczna...
Miłego dzionka :lol:
http://img221.imageshack.us/img221/9...ylkamidil7.jpg
Hej.Jak mija piekna,słoneczna sobota? Jak samopoczucie? Pozdrawiam gorąco . :P
jestesmy z tobo :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
jak tam :?: lepiej już :?: na chandrę to zakupy najlepiej działają :)
http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_...s/page48_2.jpg
Jestem.
Dietowo nadal jakoś tak średnio.
Przeziębienie wraca... A już było lepiej przez chwilkę :(
Zły humor odchodzi i wraca, chwilowo jest.
I głowa mnie booooooli :(
Wrócę tu, jak będzie mi lepiej, ok? Na razie zupełnie nic mi się nie chce.
:( to wracaj jak najszybciej nie marnuj tego co osiągnełaś !!!!
;***
wracaj do nas jak najszybciej :*
wracaj tak szybko jak to możliwe :*
szybkiego powrotu do zdrowia!
Kochana,zdrowiej i wracaj do nas. Pozdrawiam.
http://republika.pl/blog_yb_3074698/...7/tr/mis45.jpg
wygrzewaj się Kochana i szybciutko wracaj do zdrowia :***********
tanczacaZkaloriami ja też ostatnio jakoś średnio, pogoda u nas fajna, a ja coś nie tak się czuję, migdałki jak orzechy włoskie i coś tam ciągle drapie... poza tym kg jakoś opornie, nie chcą za bardzo spadać... no ale trzeba walczyć!
pozdrawiam!
Hej.Jak sie czujesz, przeziebienie ustepuje? Wracaj szybko do zdrowia i do nas. Pa.
Hejka!
Ja rowniez zycze Ci szybkiego powrotu do zdrowia-jak ono szwankuje,to jakos wszystko traci sens..
U mnie tez ostatnio kiepsciutko..I z dieta i z motywacja i z humorkiem.Jakos nie mam pomyslu,zeby wziac sie w garsc i zgubic te przeklete kilogramy.Jem lody i zachowuje sie,jakbym nie musiala uwazac na linie.A musze,bo juz mi sie przytylo...eh..
lepiej już :?: martwimy się o Ciebie....
Hej Kochana. Jak mija dzionek? Jak samopoczucie? Pogoda taka piekna... :D
Hej.Co u Ciebie? Jak leci?
tanczacaZkaloriami gdzie Ty teraz tańczysz?...
pozdrawiam!
Hej. Co z Tobą. Martwimy sie Wszystkie o Ciebie.
Wracaj :twisted:
Jej
Kochane jesteście. Już myślałam, że dawno tu wszyscy o mnie zapomnieli.
Wracam, ale niestety będę rzadko zagląać, góra raz-dwa razy w ciągu dnia, bo po prostu koszmarnie dużo czasu tracę przez siedzenie w internecie i postanowiłam odłącząć komputer o sieci. Inaczej nie ma mowy, w życiu nie będę panią magister. A zatem: będę się tu spowiadać, ale mogę mieć niewiele czasu na zaglądanie na inne posty... postaram się, obiecać nie mogę :/
No, ale do rzeczy.
Jeśli chodzi o dietę - tak, jestem beznadziejna, przytyłam przez ostanie 2 tygonie, sama nie wiem ile, bo wagę mam do dupy. W każdym razie znów truniej mi dopiąć spodnie. Przeziębienie niestety mnie powaliło i nie odchodziło, byłam półżywa, nie nadawałam się do ćwiczeń i sieziałam w omu przez większość czasu. No i skutek niestety widać. Do tego łapałam doły ciągle jakieś i pocieszałam się w najprostszy znany mi sposób :/
Absolutna beznadzieja.
A teraz... co mi pozostało: znów wziąć się do roboty. Po trochu, bo jeśli gwałtownie się zacznę głodzić, to po tygodniu znów się rzucę na słoycze i dupa z tego będzie. Czekam na łaną pogodę, żeby móc biegać - kolano już prawie nie dokucza - no i na ostateczny koniec mojego wrednego kaszlu, to i na basen skoczę.
Wstyd mi, że się okazałam taka bez silnej woli i w ogóle do dupy...
No nic, na razie wracam do moich wypocin magisterskich, jutro zajrzę tutaj z powrotem.
Z wieści trochę lepszych: mam pierwsze reakcje na wysłane przeze mnie cv, w zeszłym tygodniu miałam pierwszą rozmowę - bez rewelacji, ale przynajmniej coś się ruszyło. W przyszłym tygoniu mam zajrzeć do pewnej redakcji, może uda mi się tam zaczepić :) A przecież tak naprawdę jeszcze nie zaczęłam na dobre poszukiwań - tak porządnie chcę zacząć walczyć o pracę w połowie czerwca, taki sobie termin wyznaczyłam, żeby już przynajmniej kawałek większy mgr mieć napisany (bronić się będę we wrześniu).
Ech, potrzebuję pracy.
I mieszkania, ale to już insza inszość.
Cmok dziewczynki.
I dziękuję za pamięć :*
Spokojnie moja droga :) Damy rade ;) Zobaczysz ze jak zaczniesz biegac to waga sama zleci. Do tego madra dietka i zdzialamy cuda.
Pozdrawiam i zycze wytrwalosci :*
dużo wytrwałości życzę :D