-
Cześć Annia znalazłam twój wąteczek i zagladam :D
Jak ty masz dobrze jesteś taka wysoka :wink: ja przy Tobie to byłabym taki krasnalek :lol:
Ja od dzisiaj SB na razie mnie ciągnie na słodkie bo jest popołudnie, mam nadzieję, ze dam radę :D lody też uwielbiam i sezon się zaczął oj ciężki los mnie czeka :roll:
-
Nie mówcie nic o lodach. Byłam dziś taka grzeczna , a dzień się nie skończył !!!
Nie chcę grzeszyc ( o lody mi chodzi- hi hi hi).
-
Lody mogę zjeść tylko śmietankowe w deserze owocowym. Ale każde inne odpadają. Nie wiem czemu. Wolę za to czekoladę :oops: Ale odkąd jadam regularnie, to czekolada poszła w zapomnienie. Jakoś tak... sama z siebie :D
-
Cytrynako witaj w moich skromnych progach, jestem pewna ze dasz rade.
My to sie juz znamy kiedys pisalam pod nickiem Alexmis moze kojazysz?
honoratka witaj w gronie lodziarek :wink:
margol ja czekolade tez zjem ale lody gora........
Oczywiscie ja poleglam i lody mnie pokonaly.......... ale walcze ze soba jutro napewno nie ziem...... a pozatym to moj jadlospis jest dzis nie zaciekawy
7:00 plaster szynki
kawa
10:30 jajecznica z 2 jajek z odrobina kielbaski + 2 kromeczki grahamu
ok.12 lod
15 2 kromeczki grahamu z kotletem mielonym
17 lampka wina (bylam u kolezanki)
i tyle..... oj nie ciekawie
godzinny spacer z dzieciakami + 40 min mielenia konczynami na orbiterku
Ruchu to mam chyba wystarczajaco bo przy dwojce dzieciakow nie ma czasu na nude i bezczynnosc.
Teraz pogoda u nas sliczna i duzo czasu spedzamy na powietrzu,kozystamy puki nie ma upalow bo jak sie zaczna to tylko bedzie mozna wczesnym rankiem i poznym wieczorem postacerowac............
A u Was jaka pogoda?
-
No tak teraz to już kojarzę po starym nicku :lol:
A co do lodów to bez dodatków nie sa bardzo kaloryczne, więc jak sie zje na dzien 1 gałkę to nie pójdzie tak bardzo w bioderka :wink:
Przy dzieciakach to rzeczywiście, masz trochę ruchu, mój synuś chodzi do przedszkola ale jak wraca to też trochę energi z mamusi wytrząsie :D wczoraj byliśmy on na rowerku a mamuśka na rolkach, troche mnie dzisiaj golenie bolą :roll: ale fajnie się czułam a dzisiaj chciałabym zacząć ćwiczyć z płytą Cindy bo kiedyś to robiłam zobaczymy co z moich planów wyjdzie.
Pogoda w Krakowie różna troche słońca trochę deszczyku ale wszystko się super zieleni, jest pachnąco i wogóle super :P
-
W Poznaniu cudowna pogoda :D
Ja mam jednego brzdąca, ale on potrafi wytrzepać ze mnie tyle energii...
-
Witam !!!!! U mnie 7 tano dzieciaki jeszcze spio...... oj nie Vickunia juz sie obudzila i zaczyna gawozyc...........
Cytrynko to Ty wrocilas do Polski? Kiedy? i jak ci sie zyje?
Trzymam kcuki za cwiczenia........
Mowisz ze nie sa kaloryczne z dodatkami? no wczoraj ziadlam z dodadkami a tak to zazwyczaj czekoladowe bez iczego no i wlasnie nie zawiele tak ok. jednej galki
magrol oj i jedna pociecha moze dac w kosc niezle
Dobra uciekam moj Alex dzis ma szkole to czas na szykowanie.
Milego dzionka zycze........ jeszcze macie go troche :wink:
-
Annia wróciłam na jesieni, nie było mnie na forum az tyle bo nie miałam stałego dostępu do neta, teraz dopiero nas podłączyli i od razu tutaj zawitałam, moze jakbym była cały czas to by mnie mini jo-jo nie dopadło :lol:
Wiesz jak tam lubisz lody to wybieraj sorbety, są jeszcze mniej kaloryczne i nawet mozna je robić w domu samemu :D
-
Witam wszystkie mamusie ! Tych starszych i tych młodszych pociech. Oj dają ...dają popalic te bobaski.
We Wrocławiu pogoda „superancka”, choć rano jak jechałam do pracy była nie najlepsza (nawet parasolkę do torebki spakowałam i musialam dźwigać ten ciężar). A torebka im większa tym więcej pomieści – oj a ja lubię duże torebki. Ta moda to w sam raz dla mnie!!!
Mąż twierdzi, że mam w torebce wszystko (tak samo jak ta laska z filmu MIŚ –chyba oglądałyście- jak nie wyrzucę z niej wszystkiego to nic nie znajdę).
Cytrynko –ale dziś pojadłaś (hi hi hi), nie ma co! Ale wszystko spalisz na Orbitku.
Buziole
-
honoratko ja tez lubie duze torby zreszto male mi nie pasuja bo duza bab ze mnie :wink: :wink: :wink: ale teraz nosze torbe ta co nosi sie przy dzieciach malych (wiecie o co mo chodzi) a ze maialm po alexie to i teraz jej uzywam.........ale juz nie mogie sie doczekac zeby sobie kupic cos fajnego........
cytrynkao no wlasnie musze przezycic sie na te sarbety tez je bardzo lubie, no i zeczywiscie duzo mniej kaloriii
Wiesz ja bardzo zazdroszcze ludziom ktorzy wracaja do kraju tez bym chciala wrocic ale moj maz nie zabardzo....... kiedys napewno wroce, moze na starosc.........
A tak to: odkad zaczelam sie odchudzac i cwiczyc mam w sobie wiecej energii wstaje o 6:30 wyspana i pelna zycia latam, biegam i nie czuje sie zmeczona, poprostu energia mnie rozpiera wszyscy mi mowia ze jakas szczesliwsza sie zrobilam
A na wadze znowu troszkie mniej :D :D :D
Teraz jestem przed okresem i zacznie sie laknienie na slodkie ale co tam dam rade silna baba ze mnie :wink: :wink:
-
Wiesz ja wróciłam sama nie wiem dlaczego, kupiliśmy tutaj mieszkanie i moze dlatego mnie ciągło i jeszcze kilka spraw, ale mój mąż narazie został bo ja jeszcze nie znalazłam pracy i byłoby ciężko ale też mysli o powrocie. Jeśli wam tam jest dobrze to po co wracać :D
Pewnie że silna z ciebie kobieta i dasz radę, ciesze się ze ćwiczenia i dietkowanie tak cie pozytywnie nakręcają oby tak dalej :lol:
J aniestety musze wybierać mniejsze torebki bo jak mam większą i jeszcze wypchaną to wyobraźcie sobie jak wygladam... :P
-
ANNIU- Wszędzie dobrze jest - byle być szczęśliwym , a za krajem zawsze się tęskni. A jak piszesz – jesteś szczęśliwą żoną, matką ect. Dieta idzie nieźle, więc głowa do góry i patrz w przyszłość pozytywnie nastawiona. Może do kraju wrócisz wcześniej niż myślisz? Może w jakieś odwiedzinki??? Człowiek nie wie co mu w życiu pisane..... :wink:
A ty Cytrynko – rób wszystko żebyś nie była długo słomianą wdową!!!!! Ty potrzebujesz męża a Twoje dziecko Ojca! :wink:
-
Ech
a ja nie wiemjak to na obczyźnie :roll: Na szczęście nie musiałam jak dotąd się przekonać :twisted:
A torbę Anniu też taką noszę, o jest najwygodniejsza i najwięcej pomieści :twisted: :twisted: :twisted:
-
-
Wczoraj tylko troszkę poćwiczyłam nogi a dzisiaj nie moge chodzić bo takie mam zakwasy :x
Honoratko jak tylko się będzie dało to mój mąż wróci, no ciężko jest jak jesteśmy oddzielnie :(
-
Cytrynko! Ćwicz dalej , jak mąż wróci to Cię nie pozna – taka będziesz LASKA!
Ja przy swoim wzroście 162 cm też nie powinnam nosić dużych torebek, ale noszę. Po co mam jeszcze targać reklamówkę.
Miłego dnia! Wpadnę tu jeszcze wieczorkiem. Teraz jestem w pracy i zaglądam tu przelotem coby troszkę odsapnąć. :D
-
Witam!!!!
honoratka szczesliwa jestem,
a co do wizyty w Polsce to narazie sie nie wybieram bylismy 3 lata temu i stwierdzilam ze jak dla mnie to Posla jest za droga.......
Cytrynko znam te rozlaki moj maz jest tirowcem i jezdzi do Californi nie ma go w domu 9 dnie potem przyjezdza na tydzien i tak w kolko najgozej teskni A bo teraz potrzebuje ojca ja oczywiscie tez esknie i tez chcial bym zeby byl w domu codziennie bo z dzieciakami samej to tez juz padam na ryjek czasami a najbardzoej mi szkoda ze on traci te cudowne lata dzieciakow jak sie rozwijaja.................. no ale cos za cos........
Brawo ze sie zmobilizowalas do Cwiczen
magnol to nie masz czego zalowac.......
Wczoraj jakos padlam wieczorem i nie mialm sily ty zajrzec moje jedzonko wczorajsze bylo jeszcze ubozsze niz przedwczoraj nawet nie che mi sie pizac ale dzis postanowilam lepiej jesc, nie mogie doczekac sie sobotniego wazenia
oczywiscie dalej miele dupskiem na orbiteku 40 mimut + do tego spacery z dzieciakami
Milego popoludnia.........
-
Anniu- odżywiaj kobieto, bo sił Ci zabraknie. A dzieci ( jak już mają niedzielnego tatę) to chociaż nie mają mamusię w całości.
Posilaj się rozsądnie i ćwicz jak ćwiczysz - a na pewno osiągniesz swój cel – upragnioną wagę i podziw w oczach męża.
BUZIOLE
-
honoratka Ty to potrafisz czlowieka zmotywowac o tym uznaniu mowie :wink:
Dzis rano wskoczylam na wagie tak tylko i co ? i waze tyle samo :( :( a kilka dni temu bylo mniej............ chyba schowam ta wagie gdzies wysoko zeby nie chcialo mi sie po nia siegac (leniwa jestem)
Dzis wiecej siedzalam w domu i oczywiscie wiecej ziadlam ale to dobrze bo rano zakrecilo mi sie w glowie i myslalm ze upadne.........
Dzisiejsze jedzonko:
kawa
10 jajecznica na kielbasce z 2 jajek + 2 kromki razowca
12 kanapka z wedlinka i ogorasem
14 dwa kotlety mielone z 3 okorkami kiszonymi + dwa batoniki takie po 90 kcl ( slodkiego mi sie chcialo)
kanapka
Nie wiem czy dam rade dzis pocwiczyc bo ide na przedstawienie do syna i pewnie jak wroce to nie bedzie mi sie chcialo ale mam godzinny spacer zaliczony........................
-
Kochana :!:
JEŚĆ TRZEBA !
Nie wiem cz pamiętasz, ale masz dwa małe szkraby, które Cię potrzebują silnej, a nie ledwo żywej :P
No. Pokrzyczałam sobie. Bo się zdenerwowałam. No bo wczorajszy dzień - też nie za dużo tego było...
A waga jest kapryśna - wiem coś o tym :twisted: Ale to tylko głupi przedmiot, więc nie powinien nas denerwować :D
-
Annia musisz więcej jadać bo przeciez ruszasz sie dużo przy dzieciakach i jeszcze ćwiczysz :D
Wiesz ja wczoraj wskoczyłam na wagę i pokazała mi więcej i się tak w kurzyłam ze ja schowałam :evil: za tydzien mam miec @ więc i to pewnie ma wpływ, ale jak pomimo dietkowania więdzę wiecej to mi zapał ulatnia się :x
-
Anniu – widzę,że dziś rozsądniejsza dieta, a waga – faktycznie głupi przedmiot mam kobietom niezbędny do życia.
Cytrynko- faktycznie ja mam teraz to samo, więc nawet nie wchodzę na wagę, coby się nie stresować.
Miłego, słonecznego dnia życze wszystkim.
BUZIOLE
-
Witam!!!!!!!
Wy tak krzyczycie na mnie ze za malo :shock: :shock:? a mi sie wydaje ze za duzo i ze wczoraj tez za malo :shock: :shock:? ale ja wiecej nie dam rady jakos zladek mi sie slurczyl, przed dieta tez tyle jadlam ale prawie wszystko jakdlam wieczorem i chyba dlatego nie moglam zgubic wagi.......... no i nie cwiczylam.
Widze ze Wy tez czekacie na @ :?: Ja powinnam dostac na weekend :roll: :roll: oczywiscie jak impreza to u mnie@ ale bede wygladac :roll: :roll:
Na przeddstawieniu u Alexa bylo super te 4-5 latki sa rewlacyjne, strasznie mi sie podobalo a Alex byl zachwycony ze dostali tyle braw.
Wiecie ze ja przed dieta nie jadlam sniadan znaczy jadlam ale ok.13 a teraz ladnie jem i to jest moj sukces...........
-
Dzieciaki sa kochane na przedstawieniach, ja będę mieć na Dzień Matki już się ni emoge doczekać :)
Ja tez dawniej nie jadałam śniadań a to podstawa i nwet lepiej zjeść większe śniadanie a później sredni obiad i małą kolację... z czasem człowiek wszystkiegpo się uczy :wink:
-
Cytrynkao teoretycznie to ja wiedziam ze sniadanie jest najwazniejsze ale...........
choc nawyk picia kawy naczczo dalej pozostal i watpie zebym sie go wyzbyla ale leprza kawa na czczo niz papoeroa bo jak kedys palilam to wlasnie byl papieros, kawa...........
-
Ja też zaczynam dzień od kawki z mlekiem a później ....WC, nie zawsze i dopiero śniadanie, a teraz jakbym nie zjadła śniadania to mi się słabo robi, więc wolę nie ryzykować.
Annia a Wy długo już jesteście za granicą?
-
Ech - je też kiedyś - 5 kaw i paczka fajek dziennie. Na śniadanie - kawa i fajka. Na 2 śniadanie - kawa i fajka.. I tak dalej. Potem dopiero jedzonko.
Ale nie palę od... listopada 2005, a kawy nie piję od ciąży - poza jedną, rano, tylko z ekspresu i tylko po śniadanku :)
Annia - trzymam kciuki, ale nie zapominaj, że potrzebujesz siły, OK? :*
Ps: nie mogę się doczekać kiedy Karol tak "dorośnie" :D
-
magrol pamietam ze potrzebuje sily :D :D
Ja az tyle nie palilam no ale tak pol paczki :roll: :roll: przestalam palic jak zaczelismy leczenie zeby miec dziecko to byl rok 2004........... i tak nie pale do dzis zreszto tu papierosy sa tak drobie ze nie mam zamiaru tyle placic zeby se pluca dobrowolnie zniszczyc.......... ale kawa zostala niepilam tylko podczas ciaz, kofeinowej bo bezkofeinowa pilam caly czas poprostu uwielbiam smak i zapach kawy.
Karol dorosnie niewiadomo kiedy i jeszcze nie raz zapragniesz zeby byl taki malenki......... Jka mi sie Vickunia urodzila to chcialabym kazda chwile zatrzymac bo wiem jak to szybko mija..........
Cytrynka z kawa mam tak samo a ze sniadaniem nie robi mi roznicy czy ziem czy nie.....
Ja tu jestem 11lat moj maz 9 sciagnelam go do siebie :wink: :wink: :wink: odrazu przyjechalismy na stale, moi rodzice dostali staly pobyt.........
Przyjechalam jako 19 latka w Polsce konczylam szkole fryzjerska i tak latalam Polska -Canada przez 2 lata, ten wyjazd nie wiem czy byl dobry czy nie bo ale caly czas tesknie i jakos nie mogie sie tu odnalesc...........
A dzisiaj moje menuu......
Kawka z mleczkiem
10 sniadanie kawalek makreli 2 kromeczki chlebka
2 plasterki sera zoltego
14 3 kromeczki chlebka graham+szyneczka i ogoras kiszony
Kawka z mleczkiem
17:30 kotlet schabowy smazony tylko w jajku + ryz i 2 ogorki kiszone
Oczywiscie 1,5 litra wody, herbatka odchudzajaca :roll: (dzisiaj kupilam jakas w polskim sklepie :wink: )
Ruch : godzinny spacer z dzieciakami, 30 min na orbiterku
CHyba znowu za malo ziadlam :roll: :roll: ale Vickuni chyba zabki wychodza i strasznie marudna byla...................
-
Koleżanka to chyba za mało jada, moze spróbuj tak obliczyć dziennie ile zjadasz? Bo jak za mało to tez się nie będzie chudło.
Ja jakoś przetrwałam dzsiaj zaczynam 5 dzien ale najgorsze przede mna weekend, mam nadzieję, ze będzie łada pogoda i gdzies z synkiem wybędziemy :wink:
To ty juz długo jesteś po za granicami Polski, a masz rodzinę ze sobą tzn, rodziców, rodzenstwo bo wtedy łatwiej, mi własnie brakowało bliskich bo znajomi to nie to samo.
Wiesz ja też skonczyłam szkołe fryzjerską ale zaraz zmieniłam zawód :)
Magrol ja to najchętniej chciała zeby mój synuś miał 6 m-cy uwielbiam takie dzieciaki, zobaczysz jak szybko mija czas , nawet się nie obejrzysz jak twój brzdąc będzie w przedszkolu :D
-
Już takie są teraz czasy ,że rodzina się po świecie rozjeżdża .
Ja jednak się cieszę,że nie musiałam szukać szczęścia poza granicami kraju.
Po troszku podziwiam i wspólczuję tym, którzy odważyli sie wyjechać tak daleko....
Ale koniec tych wymurzeń. Jest piękan pogoda, świeci słońce, na niedzielę zapowiadaja letnią pogodę (25st. ). Więc życze wam dużo ruchu, rozsądnego obżarstwa i miłego wypoczynku! :D :D :wink:
-
Honoratko z tym rozsądnym obżarstwem będzie ciężko jakoś w weekend zawsze jem więcej, ale się będę starać :D
-
Niestety ja robię dokładnie to samo. W ciągu tygodnia narzekam, że musze wcześniej wstawac i iśc do pracy i na nic nie mam czasu- wtedy nie moge doczekac się weekendu. A jak weekend przychodzi to panikuje, że znowu nadrobię jedzonko, które w tygodniu zaoszczędziłam.Ja tez będę się starac. :D :D :D
-
Hej!!!!!!
Cytrynko wiem ,wiem za malo....... ale dzis bylam na zakupach i mam duzo rzeczy smacznych w lodowce to bede wiecej jadla..........
Tak mam tu mame (z ktora mam slaby kontakt) brata i siostre oraz moj tata czesto przylatuje z Polski (woli w Polsce mieszkac) teraz tez czesto przylatuje meza rodzina (bo on nie ma tu niekogo)......
Tak mi sie pamietalo ze ty tez fryzjerstwo konczylas........ a nie pracujesz w zawodzie? na jaki zmienikas ? jak to nie tajemnica. Ja nie pracoje w zawodzie od prawie 10 lat praktycznie jak szkole skonczylam to nie pracowalam ale kiedys bym chciala tylko pewnie bed sie musiala od nowa wszystkiego uczyc................................
Honoratlka masz wielkie szczescie ze nie musialas wyjezdzac, nie masz co zazdroscic.......
-
Widzę,że spotkały sie dwie fryzjerki. Takim to dobrze!
-
Ja świadectwo szkolne ze szkoły sredniej schowałam do szafy i się ni eprzyznaję :D no na poczatku jeszcze rodzinkę obsługiwalam ale później juz coraz mniej i został tylko mąż, i synuś :lol: a oni mają kręcowne włosy więc nie widac nierówności :lol:
A moj drugi zawód to taki specyficzny pracownik socjalny czyli praca z ubogimi, bezrobotnymi, patologią, starszymi w domach pomocy społecznej ale bardziej to biuowa praca tzn. papiery, własnie po powrocie chciałam wrócić do zawodu ale nikt mnie nie chce przjąć :evil:
Annia a jakie to smakołyki pokupiłaś? Tylko z daleka od słodyczy a lody to tylko 1 gałeczka na dzień :D
-
Cytrynko kupilam duuuuzo warzyw i owocow............... oraz batoniki kawowe takie dietetyczne ale nie mam zamiary ich wcinac codziennie tylko jak mi najdzie ochota na slodkie.............. lodow juz nie jadlam 2 a moze 3 dni :D :D .............
Mam nadzieje ze wkoncu znajdziesz prace............
Jutro wraca moj maz z trasy no i jutro ta impreza.............
Jutro oficjane wazenie i sie boje stanac na wagie (przed @) mam nadzieje ze przynajmiej pol kilo spadlo.
-
Cytrynko- bądź wytrwała a znajdziesz pracę w swoim zawodzie. Wiem, że to ciężka praca bo sama pracuję z ludźmi bardzo chorymi i widzę to cierpienie codziennie. Teraz pracy coraz więcej, powinno się więc udać - tylko trochę więcej cierpliwości i wiary.
Anniu- ja też mam jutro ważonko – bądźmy dobrej myśli- chociażby pól kilo (hi hi hi).
Udanej imprezki !!!
Mój mąż też wraca jutro .
BUZIOLE :lol: :lol: :lol:
-
Oj to jak mężusiowie powrócą to pewnie kalorie będą spalane intensywnie i przyjemnie :D
To zakupy smaczne, a takie batoniki też sobie podjadałam jak się w tamtym roku odchudzałam, mnie jak nachodzi słodycz to jeszcze kupuję lizaka chupa-chups ma 52kcl a ile lizania i rozkoszy dla podniebienia:D
No z tą pracą to nie takie proste, pomimo ze mam trochę lat pracy, ale przerwe 3 letnia bo siedziałam z dzieciakiem w domu i byłam już na kilku rozmowach i klapa :?
-
Anniu - uważaj na tą wagę przed @. Mi zawsze dochodzi na + 5 kg. Dlatego jak się spodziewam "na dniach", tosię nie ważę, bo ostatnio prawie z niej spadłam :twisted:
-
Cytrynko- więcej wiary w siebie. Na pewno w końcu znajdziesz!
Dobrze ,że powiedziałaś ile taki lizak ma kalorii. Zrobiłaś mi na niego smaka!!!!! Od kiedy mój synek podrósł i nie je lizaków – zapomniałam ,że istnieją. Jutro sobie jakiegoś zafunduję. Tylko jaki smak??? Pamiętam były kiedyś arbuzowe!!!! Pyszotka
Chyba będzie mi się śnił dziś w nocy. Ostatnia tak mało jem słodyczy.......
A co do spalania kalorii.... chyba jeszcze z 2 dni mąż będzie musiał poczekać, bo na „indiańca” nie lubi.....Ja zresztą też (hi hi hi). A z ważeniem też jeszcze poczekam, w końcu ma się @.
Miłych snów