zapewniam Cię, że moje ramiona niestety nie smakują świeżym pieczywkiem ;)
Wersja do druku
zapewniam Cię, że moje ramiona niestety nie smakują świeżym pieczywkiem ;)
hehe :) mam podobna sukienusie :) tyle ze w brazie i niebieskim :D
ale swietnie Ci w niej. Wydajesz sie taaaaaaaaaaaaaaaka wysoka.
a w ogole to chyba sie obraze. Ty mi pisalas ze nie mam sie z czego odchudzac? TY?! Jak to ktos wczesniej napisal Jestes SZCZUPLAK i to zgrabny. I bardzo rozumiem twoje 2 kg, bo ja mam tak okolo 3 jeszcze do zrobienia i to jest taki finisz :)
i tak jakos od razu widac artystycznego ducha w Tobie :)
Bardzo pozytywne to zdjecie mimo nabzdyczenia:) Tak kobiecko, posagowo wrecz wyszlas :)
Rzeczywiście sukienka bardzo śliczna, można się zachwycać. I kolorki chyba Twoje :)
Odchudzaniu daj już spokój. Dla świętego spokoju, jesli czujesz, że koniecznie musisz, możesz zrzucić jeszcze te dwa, ale ani grama więcej, bo nam znikniesz!!!
piękna jesteś, szczupła jesteś, masz śliczną sukienkę... normalnie Ci zazdroszczę!
kurczę nastepna chudzinka co walczy z nadwagą (tylko jaką?), super sukienka i super w niej wyglądasz!
aż zazdroszczę :oops:
dziękuję dziewczynki :oops:
zawstydziłyście mnie na maksa.
moze ja faktycznie jestem jakaś nienormalna. ok, zgodzę się, że grubaskiem już być przestałam, ale żeby od razu 'szczuplak' ? owszem, mam tak, że się czasem na zdjeciach nie poznaję i moje nogi wydają mi się z dużego dystansu nawet szczupłe, ale chyba za krótko to trwa, żebym się przyzwyczaiła.
...
przyznaję, że przez tego grubaska w głowie mam tendencję do przeginania z dietą, ale chyba za bardzo się boję przytyć, żeby przestać się odchudzać :?
..no to teraz to powiem.. :
nie wiem, czy dobrze robię z tym oczyszczniem.
z jednej strony, to byłby już drugi raz gdybym zrezygnowała i byłoby mi głupio, że tak daję ciała i przegrywam walkowerem, że jestem słaba i przestraszyłam się wyzwania. do tego umówiłam się z barolą, że zrobimy to wspólnie i będziemy się wspierać.
z drugiej jednak strony, z czego ja się tak naprawdę mam oczyszczać? własnie mam najdłuższy okres wytrwania w ładnej dietce bez szarżowania z kaloriami :? . to już 12 dni. zazwyczaj jeden dzień w tygodniu wzorowo zawalałam. poza tym.. nie mam miesiączki nadal. jestem naprawdę na dużo ładniejszej dietce niż wtedy kiedy ją straciłam.. ale i tak jest kiepsko (za tydzień idę po kolejne skierowanie na badania krwi, wcześniej nie ma lekarza).
ja mam chyba jakieś skłonności masochostyczne. nie wiem co robić.
pomocy. :(
(to jest moment kiedy oczekuję, że Wy za mnie zadecydujecie)
nie mam tak zrytego humoru na jaki wyglądam, tylko po prostu jakoś tak zaczęłam się nad sobą zastanawiać. generalnie zazwyczaj odganiam tego typu myśli, bo mogłabym dojść do zbyt radykalnych wniosków.. (powinnam zacząć wychodzić z diety, nie? :( )
a. zrobiłam sobie w necie taki test, który ma pomóc wykazać, czy aby dana osóbka nie ma zaburzeń jedzenia, anoreksji, albo bulimii. no i mi wyszło, że mam dość silne 'eating disorder', ale na szczęscie niewielkie skłonności do anoreksji i bulimii.
mnie się wydaje że powinnaś dać sobie spokój z tym oczyszczaniem i delikatnie wychodzić z diety. ale to tylko moja opinia.
z tego co wiem to podczas oczyszczania usuwane są jakieś tokysny , i takie oczyszczanko najlepsze efekty daje na początku diety, jak w kwietniu też stosowałam to oczyszczanie wytrwałam 2 dni , 3go sie poddałam :oops:
Kolorko, sama sobie odpowiedzialas bardzo dobrze na swoje rozterki.
Twoj organizm daje Ci znac.
No i wiem, ze tez na bank o tym myslalas chociaz raz, albo moze w druga strone- nie myslalas, ale co jesli odchudzanie wyniszczy Cie na tyle, ze nie bedziesz mogla w stanie zajsc w ciaze za te kilka lat? Co jesli jednak nie dasz rady przestac sie odchudzac, liczyc kalorie?
Widzisz, rozumiem Cie bardzo dobrze. Obie mamy grubaski w glowie. Dam sobie lape uciac, ze Ty, tak jak Ja, tak przyzwyczailas sie do bycia na diecie, ze to dla Ciebie normalka, rutyna, sposob odzywiania i juz.
I musimy sie nauczyc chyba jedzenia bez wyrzutow.
Jak tylko dojde do tych moich upragnionych piatek na poczatku...to nie wiem co zrobie.
Tak naprawde to nie wiem jak bede jadla. Jesli powiem,' zeby nie przytyc' to raczej nic nie da, bo nadal bede sie pilnowac. Otwarcie mowie, ze mam obsesje na punkcie pilnowania sie.
chce cos sensowniejszego napisac, ale mi nie wychodzi.
no i jedynie dodam, ze tak czesto slyszalam 'jestes gruba', ze w tym momencie, wazac 14 kilo mniej, nie umiem na siebie patrzec. Zatracilam proporcje. No i dobrze, ze tu jestes, bo ktos zawsze moze napisac jak sliczna jestes.
3Kolory, a moze nam pomoze jak sobie wkleimy zdjecia przed i po?
Wow, ale z Ciebie śliczna laseczka!!!
Pozdrawiam!
Masz skłonności do tego co ja kiedyś, mianowicie do przeginania pały ;/ :) Jesteś szczuplutka, jak narazie ładnie trzymasz dietę (i nawiasem mówiąc powinnaś zacząć z niej wychodzić!) i oczyszczanie nie jest Ci absolutnie potrzebne, przestań przemęczać organizm. Co do miesiączki to pewnie wróci sama, ale jak zaczniesz jeść te ponad 2000 kcal (wiem z dośw.) :)
Dziękuję Wam bardzo :*
Harsharani, trafiłaś w samo sedno. Boję się, że zrobię sobie dużą krzywdę i w przyszłości może to się skonczyć bezpłodnością :(
Dużo dziś myślalam na temat mojej dietki i faktycznie decyduję się wyjść.
Od jutra dodaję 100 kcal. Będę na 1400 przez co najmniej 2 tygodnie. Nie przestanę ćwiczyć i mam nadzieję, że podczas tego wychodzenia z dietki jeszcze ciut schudnę.
Cieszę się bardzo, że mam w Was takie oparcie.
dziękuję jeszcze raz i dobranoc :*
będę jutro.
a, tak na marginesie.. niedawno zdałam sobie sprawę, że zaczęłam się odchudzać po tym jak jakiś kompletnie obcy, chamski facet powiedział mi, że jestem za gruba. strasznie mi sie to wryło w pamięć i potwornie to przeżyłam, mimo, że to był jakiś totalny ordynus, którego nigdy już potem nie spotkałam :?
kochana, bo tak to niestety jest, ze przez głupich ludzi nabawiamy się kompleksów. Wystarczy jedna chamska uwaga i w głowie mamy mnóstwo negatywnych myśli na swój temat. Niestety nie we wszystkich przypadkach kończy się to zdrowym odchudzaniem... Ja, w wieku 16 chyba lat, popijałam tabletki tussipect mocną kawą i chodziłam na siłownię nakręcona,zeby jak najwięcej spalić.I owszem, schudłam... 10 kg w ciągu miesiąca. Szybko do wagi wróciłam. i wszystko mi się rozregulowało. A wystarczylo kilka głupich zdań.... za gruba, może byś coś zrzuciła itp.
Miłego !
Myslę, że na 1400 jeszcze trochę się pozbędziesz, także "spoko- loko" :wink:
Ja kiedyś (miałam jakieś 15 lat) wpdłam w anoreksję (miałam wyrzuty sumienia po zjedzeniu 1 jabłka w ciągu całego dna) ale w porę się zorientowałam, rodzice się włączyli (postraszyli, pogrozili) i dałam radę. Teraz jestem mądrzejsza...
Pamiętam jak kiedyś miała straszny kompuls i poleciałam do sklepu nakupowac sobie słodyczy, wracając usłyszałam niemiły komentarz odnośnie mojej (wtedy rzeczywiście) wielkej życi i też badzo się tym przejełam (niektórzy ludzie to straszne matoły).
A tak w ogóle zazdroszcze Ci tego zapału do ćwiczeń...bo mi się już nie chce (Callanetics póki co mnie znudził tylko spacery zostały)
Powodzenia
:)
oj tak od diety do anoreksji jest bardzo krótka droga, ja się zawsze śmieje że mnie to nie dotyczy bo lubię jeśc, zobaczymy, bo jak narazie to ciągle mi się wydaję że jestem jeszcze gruba, nawet jak sobie porównałam zdjęcia to może i jest róznica, ale ja i takcoś tam wypatrzyłam , że tu mam za dużo , to tam :wink:
ale my jesteśmy mądre i nie robimy głupot
miłego dnia kolorko i gratukuję mądrej decyzji *
czesc dziewczynki :)
dziękuję Wam,że jesteście i że mam w Was oparcie :) . ja mam wśród kolezanek taką, ktora cierpi na anoreksję i widzę jak to potwornie czlowieka wyniszcza i wcale dobrze nie wygląda, więc obcuję tak jakby z żywym ostrzeżeniem.
dziś zaczęłam 1400 :). zaczęłam malo spektakularnie, bo śniadanko mam mniejsze niz zazwyczaj na 1300, ale nadgonię obiadkiem, bo mam w planach razowe naleśniczki i lody na deser :)
to co przed chwilką wylądowało w moim żołądku:
:arrow: jogurt gruszkowy 61 kcal.
:arrow: 2 chlebki (wkruszone do jogurt) 100 kcal.
:arrow: nektarynka 44 kcal.
:arrow: kawa z mlekiem 0,5%tł. 20 kcal.
razem 225 kcal.
bardzo zatęskniłam za nalesnikami i zrobiłam sobie wczoraj. oczywiscie użylam razowej mąki, którą poszlam kupic wtedy kiedy wróciłam z sukienką :)
no i powiem Wam, że daawno nie jadłam nic tak dobrego :)
dziś będzie powtórka, ale usunę żółtko z jajka, żeby zaoszczędzić kalorie na serek homogenizowany do nich :)
a w ogóle to skończylo się moje niedokładne wazenie jedzenia na starej, rozklekotanej wadze ze wskazówką(to ile coś ważyło zależało od tego jaki się stoi i pod jakim katem odczytuje wynik ;) ), ponieważ mama Tomka podarowała mi elektroniczną, przed którą nic się nie ukryje ;) . coś mi się wydaje, że będę ją ze sobą nosić w torebce i ważyc wszystko co napotkam na swojej drodze ;)
buziaki i do napicania :*
miłego dnia! :)
podjęłaś słuszną decyzję :D a niestety ludzie są wredni i gadają różne bzdury, trzeba po prostu nauczyć się olewać innych :?
Mnie anoreksja nie grozi, za bardzo lubię jedzenie :) Choć faktem jest, że czasem wole nie jeść nic niż potem nie móc się opamiętać.
Kolorko Ty weż wzgląd na to ,ze ja juz stara i ślepa i te małe literki to normalnie mnie ndo szału doprowadZiły :lol:
A faktycznie musisz byc szczupła przy Twoich wymiarach...Buziaki
uuuuuu, awans na wage el. :) Fajnie. ja tam lubie sie wazyc :P
kurcze, musze chyba sama sobie razowa make zrobic u dziadka, bo nigdzie kurna nie ma.
Wiem co czujesz... wszystkiemu winne kompleksy, niska samoocena. Ja właśnie z tym powinnam walczyć, nie z kilogramami.
Skarbie zapodaj linka do tego testu na anorektyczne skłonności.
Hej dziewczynki, wpadam dopiero teraz, bo mam słaby dostęp do neta, poza tym zapracowana jestem nad wyraz ;)
Linkinko:
ja wiem,że niektóre teksty trzeba puszczać mimo uszu, ale nie potrafię tego zastosować. zawsze się wszystkim bardzo przejumuję i wszystko biorę do siebie :/ .
przewrażliwiona jestem po prostu..ale powoli się z tego leczę ;)
Barolko:
Ja chyba też bym nie mogła 'zostać anorektyczką'. mam za słabą wolę ;)
Romeczko:
:) przepraszam za tę malutką czcionkę :) już nie będę. Faktycznie wymiary mam znośne. Tylko czasem o tym zapominam i wpadam w paranoje ;)
Harsharani:
No, mówię Ci.. wszystko teraz ważę jak nienormalna :) Jestem procyzyjna jak niemiecka farmaceutka :)
A co do mąki to można taką dostać chyba tylko wyłącznie w sklepach ze zdrową żywnością. Czyli nie na przykład w moim rodzinnym mieście. Cieszę się, że wpadłam na to zeby ją kupić kiedy jeszcze byłam w Łodzi :) (Naleśniki wymiatają!!!tak zredukowałam kalorie, że 1 sztuka ma ich 90 :) )
No własnie.. a a propos naleśników, to dziś jadłam je z serkiem homogenizowanym i suszonymi śliwkami :)
zjadłam też 4 pianki, chabrowe chlebki, melona z trwarożkiem na kolację..o, i loda na deser po obiedzie.
dobiłam do 1400 zupełnie bezproblemowo ;)
niestety grzeszę teraz pepsi light i zjadłam kilka nieprzepisowych mali, ale myślę, ze to przeżyję ;)
Miłego wieczoru, laseczki :)
1. Świetna decyzja, jadąc na 1400 i ćwicząc napewno jeszcze ciut spadnie.
2. I naprawdę nie warto przesadzać, tylko podchodzić do wszystkiego ze zdrowym rozsądkiem. ;)
3. A naleśniki upiekę sobie w tym tygodniu (raz na jakiś czas muszę zjeść ze dwa, zaspokajają mój pociąg do śłodkiego :P)
Miłego wieczoru :)
Falicjo:
Poszukam tego niezwłocznie jak tylko dorwę sie do komputera, na którym to robiłam. Nie pamiętam nawet jak na ten test się natknęłam. :?
Verdish:
Ja sie powstrzymuję żeby ich teraz nie jeśc codziennie ;)
a! byłam dziś na krótkiej przejażdżce rowerowej :) brzuch mnie bolał i musieliśmy zawrócić, ale zaliczyłam sobie to na poczet 8 minute legs :)
ja niestety też mam ogromny problem z olewaniem tego typu tekstów :?
hej Trzykolorko ale kusisz tu tymi naleśniczkami, a ja nie moge :cry: , a tak wogóle to super sobie radzisz :lol:
miłego dnia*
No nie, ja tu na pięciodniówce, staram się, unikam pokus, a tu włażę i co znajduję? Naleśniki. Dziewczyny, serca nie macie. Ja jestem naleśnikożercą, a raczej naleśnikożerczynią !!
Dzisiaj zostawiam Wam królisia:
http://kroliki.zwierzeta.eurocity.pl...olik-lozko.jpg
Ja tez kocham naleśniki, a już najbardziej te z mięsem :)
hej dziewczynki :)
widzę, że sieję węglowodanowy zamęt ;)
ja lubię wszystkiej maści naleśniki od przesłodkich, po wytrawne z serkiem, szyneczka i oliwkami :)
dziś zaczęłam dzień bardzo późno, bo budzik nie zadzwonił.
zwlokłam się z łóżka o 11! :shock: na szczęście około 9 wstałam na 'małe siku' ;) i pożarłam śliweczki, co je sobie zamaczam na noc.. zjadłam i zasnęłam. ech.
no nic, ..oto moje śniadanko:
:arrow: 165g melona 60 kcal.
:arrow: jogurt owocowy 61 kcal.
:arrow: 1 kromka chleba 87 kcal.
:arrow: 2 plasterki sera żółtego salami 70 kcal.
:arrow: 20g. papryki 7 kcal.
:arrow: kawka z mlekiem 25 kcal.
razem 310 kcal.
a razem ze śliwkami 418 kcal.
na obiad będę kombinowała z jakami i cukinią. zobaczymy co się stanie ;)
Ale Ci dobrze... piękna sprawa. Tak sie obudzić i iść spać z powrotem :D
Zrobiłam tak w ostatnią sobotę, tyle że spałam do 12.30 i nie czułam się potem zbyt rześko.
Śliweczki u ciebie jak się spisują?
I pyszne menu, aż pozazdrościć :)
Trzy kolorki, u mnie 11 to norma od 20 czerwca :D
Kurde laski nalesniki to ja bym sobie zjadla hehe ale kurde czemu one takie kaloryczne?Bo dla mnie jeden by nie wystarczy hihi:)
http://www.pychotka.pl/spec/nalesniki2.jpg
Ja niestety choć bym chciała to nie pośpię dłużej jak do 6:30 no czasem do 7. Moja córka nie ma dla mnie litości. Tylko, że ta cwaniara idzie spać o 12 i sobie śpi z 2h a ja w tym czasie sprzątam bałagan, który zdążyła zrobić. No a potem idzie o 19 spać. Próbowała jej przesunąć wieczorne zasypianie ale miało to odwrotny skutek, taka była rozstrojona, że potrafiła o 4 się obudzić. Więc lepiej jest jak jest.
Hej Nowa :) Witam na moim wątku :)
śliweczki chyba się dopiero rozkrękacją ;) na razie nie zauważyłam spektakularnych efektów, ale poczekam i zobaczę.. na razie mi smakują, więc jem je też dla przyjemności :)
Dzień był dietkowo naprawdę udany. skończyłam na 1400 kcal. :)
ostatnia rzeczą jaką zjadłam były moje pianki, więc mialam miły akcent na koniec.
na obiad zjadłam omlet z cukinią i papryką (pyszny :D )
na kolację kurczaka, jabłko i serek homogenizowany
przegryzałam sobie też w ciągu dnia te suszone śliwki i wypiłam dwie czerwone herbatki.
a i była jeszcze jedna kawa z mlekiem.
do tego duuużo wody.
wieczorkiem byłam na spacerze i myślę, że zrobiłysmy z koleżanką tak około 6 kilometrów :)
a teraz ladują mi się ćwiczonka na youtubie :)
no no widzę że i dieta i ruch w porządku :D miłej nocy
staram się, chociaz ostatnio nie jest aż tak dobrze jak bywało ;)
ech.. chciałabym częściej wchodzić na forum, ale nie mam jak. nie mam neta na swoim kompie, a tomek się cały czas uczy i nie chcę mu odbierać jego komputera :/
idę ćwiczyć, dobranoc :*
Milego,pieknego,udanego dnia:*:*
http://www.strykowski.net/kawa/Kawa_...rbaty_1417.jpg
hej widzę że ładnie dietkujesz i ruchu Ci nie brakuję , to super
ja ostatnio też cos nie mam zawiele czasu na forum, tak to bywa :wink:
miłego dnia*
A jak się takowy omlet z cukinią i papryką robi??? Bo mnie zaciekawił mocno :)
Trójkolorowa, chciałabyś częściej wchodzić na forum.... ja bym chciała rzadziej, hihi, bo tyle tu czas i tak miło spędzam, że mnie to odrywa od obowiązków :)