DZIEN 2 zaliczony :)cięzko było oj cięzko po takiej przerwie wracac do cwiczen,ale gdybym sobie odpusciła to jeszcze gorzej bym się czuła:(
Wersja do druku
DZIEN 2 zaliczony :)cięzko było oj cięzko po takiej przerwie wracac do cwiczen,ale gdybym sobie odpusciła to jeszcze gorzej bym się czuła:(
DZIEN 3 zaliczony:) Boze jak cięzko,zero zapału przez te swiąteczne obzarstwo:(mam nadzieję ze to szybko minie bo jak tak dalej pujdzie to będzie zalamka....
Hej dziewczyny!!
Czy mogę dołączyć?
Mam 29 lat i jakieś 17kg za dużo od upragnionej wagi, na diecie jestem całe moje "dorosłe" życie, co prawda udało mi się schudnąć kilka ładnych kilogramów, ale waga wróciła ;(. Od tygodnia walczę z całodziennym podjadaniem, zjadaniem wszystkiego, co na talerzu albo napoczęte leży w kuchni - "bo szkoda żeby się zmarnowało" oraz z Ewą Ch. :). Obecnie stać mnie tylko na Skalpel, a i przy tym mam problemy z równowagą i tempem oraz napinaniem brzucha przy wydechu :), za co siebie serdecznie nienawidzę. Masakra, ale póki co się nie poddaję, mam nadzieję, że Wasze doświadczenia mi pomogą w walce. Pozdrawiam!!!
Hej!!
Ja też staram się ćwiczyć z Chodakowską, zaczynam od skalpela, a później zobaczymy, jak wytrwam 2 miesiące to zmienię na inne ćwiczenia. Pozdrawiam :)
Beatko... nie poddawaj się!!!! Tyle za Tobą!! To normalne, ze mając takie mnóstwo słodyczy przez okres swiateczny, kusiłas sie na nie...
Ale przesledziłam cały Twój trud od początku i super sobie dawałaś radę Kochana!!! Naprawdę gratuluję !! :)
Nie mozesz tego teraz zmarnować!! :) Po prostu Ci nie pozwalam ;D !!
Teraz juz nie będzie zadnych swiąt, to dasz radę!! :)
Będę tu zaglądać!! :)
Merry ja poki co zaczełam od szybkich marszów.. :) jak mi to zacznie byc za lekkie to tak ciagle mysle nad Ewką ;) ....
Kibicuję Ci, bo widzę, ze masz poważną i ważną walkę przed sobą!!
Tylko od nas samych zależy czy ta walka sie uda czy nie.. Nikt obok nas nie jest winien, tylko my... I tylko my możemy to naprawic... :)
Czego i Tobie życzę!! :)
Hej witam wszystkich:) Jak ja się cieszę ze mnie tyle tu osób odwiedziło,juz mi tu troszkę samej smutno było...ale mi się fajnie zrymowało:)
Troszkę mnie tu niebyło.Niestety zaliczyłam przeziębienie i nie miałam na nic siły.Dietkowo było ok niestety cwiczenia musiałam odstawic.Dzisiaj czuję się juz lepiej więc mam zamiar do nich wrócic.
ssunrise pewnie ze mozesz dołączyc będzie mi bardzo miło:) Ja w tej chwili tez jadę na samych skalpelach ,czasami czasami dodaję 6 minutówki Ewki ale widzę ze cwicząc tylko te zestawy tez mi ładnie centymetry poleciały.Zyczę powodzenia i wpadaj tu częsciej:smile:
merry życzę powodzenia i zapraszam częsciej:-D w grupie zawsze razniej
kobietka witam i dziękuję za tak miłe słowa:-Do swiątecznym obzarstwie juz dawno zapomniałam i walczę dalej.Tobie tez życzę samych sukcesów i trzymam za Ciebie kciuki:-D
Wogóle wszystkim i samej sobie życzę w tym Nowym Roku samych spadków wagi,duzo silnej woli.Ale tez nie zapominajmy ze zycie czasami daje popalic i małe przyjemnosci tez nam się nalezą:)
jasne! dlatego ja z przyjemnoscią zostawilam sobie kawe rozpuszczalna z mlekiem i miodem :D ;) jak dostane cos słodkiego to sie dziele, a nie zjadam sama.. ;)
dzis dostalam zakwasu w łydce.... mam nadzieje, ze szybko przejdzie ;)
Beata a ile masz wzrostu?
Witam!
Ja już po Skalpelu, dzisiaj było trochę lepiej z koordynacją i równowagą :).
Macie jakieś dobre pomysły na kolację? Mnie niestety przeważnie ciągnie do słodkiego wieczorami, a wiadomo lepsze byłoby białko :)
kobietka ja mam wzrostu 168
ssunrise ja na kolację lubię rybkę z fasolką szparagową robioną w parowaze,moze byc tez serek wiejski albo jakis mix warzyw z tunczykiem.Mozliwosci jest wiele zalezy co kto lubi.
A tak wogóle to DZIEN 4 zaliczony:) skalpel 2 plus 50 brzuszków.Powiem wam co ja robię jak chce mi się słodkiego-pikę herbatę Twój Ogród czekolada z miętą.Ona ma taki czekoladowy posmak i mozna oszukac organizm ze to cos słodkiego a to zwykla czarna herbata:) ot taki myk
DZIEN 5 zaliczony:)Dzien zaliczam do udanych 100% dietkowo,pocwiczone takze jest ok.Oby tak dalej:)
To ładnie Beata się trzymasz, ja mialam dwa dni słabsze, ale dzisiaj jeszcze się zbiorę w sobie na skalpel i może trochę hulahula-hop :)
Ja też juz po skalpelu ale u mnie dopiero 2 popołudniu :)
Super się trzymasz tylko pozazdrościć :)
Witam:)Dziewczyny zobaczycie wam tez się wszystko uda tylko trzeba się mocno trzymac swoich postanowien i byc twardym na te wszystkie pokusy w około.Ja dzisiaj dietkowo raczej ok.Jednak nie cwiczę bo własnie swiętuję mam dzis urodziny więc mały luzik sobie zapodaję:) z pokus wpadły drinki z wódzią kolą.Pozdrowionka:)
DZIEN 6 zaliczony:)skalpel plus 50 brzuszków gotowe.
Tak sobie pomyslałam ze będę zapisywała tu moje codzienne menu tak dla lepszej orientacji czego ile zjadłam.Tak więc dzis wszamałam:
KAWA Z MLEKIEM 0.5%+SŁODZIK ZE STEWII
SNIADANIE-otręby owsiane 30g.+mandarynka+mleko 0.5%
II SNIADANIE(to juz w pracy)-240g.zupy jarzynowej+jabłko
KAWA Z MLEKIEM 0.5%+SŁODZIK ZE STEWII
OBIAD-bułka grachamka z serkiem jogurtowym light+1/2 czerwonej papryki+jabłko
KAWA ROZPUSZCZALNA Z MLEKIEM 0.5%+SLODZIK
KOLACJA-serek wiejski lekki+2 ogórki konserwowe z kurkumą
Do tego wszystkiego dodaję0.5litra zielonej herbaty.
Tak patrząc na to wszystko to całkiem sporo tego. A u was dziewczyny jak tam z dietką co najbardziej lubicie?
Beata, wszystkiego najlepszego i dużo wytrwałości, reszta przyjdzie sama :)
Mnie wczoraj leń pokonał i skalpel był dopiero dzisiaj. Ja najbardziej lubię kanapki wszelkiego rodzaju, ale że staram się ograniczyć spożycie chleba, na śniadanie zafundowałam sobie płatki owsiane z jablkiem i cynamonem, pycha :)
ssunrise dziękuję bardzo za zyczonka:smile: Ja z pieczywa to pozwalam sobie na jedną bułeczkę dziennie.A najbardziej to lubię ryby,warzywa na parze ,z mięsa to piers z kurczaka.Dla mnie dieta nie jest jakims wielkim wyzeczeniem jedzeniowym.Nie lubię piccy,zapiekanek,hod-dogów.Nie przepadam za smarzonymi daniami ani słodkimi napojami.Ale za to uwielbiam słodycze.Ciasta typu karpatka,pani walewska mniam mniam pyszota.I to jest moje największe wyzeczenie i test silnej woli.Wczoraj miałam urodziny.Było ciacho,czekolada i takie tam słodkie:) Ale wczorajszą walkę wygrałam,nie dałam się i na nic słodkiego się nie skusiłam.:smile:
DZIEN 7 zaliczony:) skalpel+50 brzuszków.
Moje dzisiejsze menu:
SNIADANIE-otręby przenne+mandarynka
KAWA+MLEKO 0.5%+SŁODZIK ZE STEVII
II SNIADANIE-zupa żurek 248g.+jabłko
KAWA+MLEKO+SŁODZIK
OBIAD-surówka z czerwonej kapusty 248g.+2 wafle ryzowe+jabłko
KAWA ROZPUSZCZALNA+MLEKO+SŁODZIK
KOLACJA-pomarancz
Dziewczyny chętnie bym się do Was przyłączyła z tym ćwiczeniem, może mi poradzicie od jakich ćwiczeń mam rozpocząć, by nie umrzeć;-) na dodatek mam problemy z kręgosłupem i nie wszystko dam radę zrobić.
Od czego zacząć, by się nie zniechęcić?
DZIEN 8 zaliczony :)
dorothi ja zaczynałam od prostego skalpela.Na początku nie nadążałam za Ewką i cwiczyłam swoim tempem dopiero po jakims czasie nabrałam wprawy w wykonywaniu cwiczen i jakos to poszło:) A z czasem zama zobaczysz ze cwiczenia to nic strasznego tylko sama przyjemnosc.Co do kręgosłupa niestety nie mogę ci pomóc cwiczyc cwiczę ale na urazach to się nie znam.Pozdrowionka
Wczoraj spróbowałam, zrobiłam skalpel, no, ale opuściłam kilka ćwiczeń. Jutro znów spróbuję, może będzie lepiej:-P
DZIEN 9 zaliczony.
dorothi nie poddawaj się początki są zawsze trudne ale jak juz zaczniesz to będzie z kazdym dniem coraz lepiej:) Ja miałam dzisiaj cięzki dzien i cwiczyłam dosyc puzno bo o 20.30 ale nie odpusciłam sobie.Trzymam kciuki za nas obie aby nam wytrwałosci i silnej woli starczyło:)
DZIEN 10 zaliczony:)super.Dzien był cięzki ale z cwiczen ne zrezygnowałam co to to nie,tym razem to ja wygram a nie moje słabosci:)
DZIEN 11 zaliczony:) myslałam ze juz nic z tych cwiczen nie wyjdzie,cały dzien zmagałam się z migreną i miałam sobie odpuscic.Ale wieczorkiem troszkę przeszło no i kolejny dzien treningowy za mną:)
DZIEN 12 zaliczony.Skalpel plus trening Mell B na nogi i posladki.Alez ta Mell daje popalic jejciu nóg nie czuję.
DZIEN 13 zaliczony:smile: skalpel 2 plus Mel B na nogi,pupę i brzuch.Dzisiaj znowu mam zakwasy po Mel ale to nic przynajmniej czuję ze naprawdę te cwiczenia dają mi w kosc:-P
Beato022 jesteś nie do zdarcia:great: Szczerze podziwiam:-)
DZIEN 14 zaliczony:grin: wczoraj była przerwa ale pózno wróciłam do domu i na nic nie miałam siły.Dzisiaj skalpel jedynka plus Mel B.
DZIEN 15 zaliczony:-) skalpel+Mel B na uda i tyłek+30 minut siłowni w pracy:-) Jestem z siebie dumna
DZIEN 16 zaliczony:grin: Umieram takie mam zakwasy...to siłownia mnie tak dobiła,myslałam ze jak cwiczę w domu to obejdzie się bez zakwasów ale tu przezylam szok mam MEGA ZAKWASY!!! ale to nic jutro znowu będę cwiczyc a co:yipi:
DZIEN 17 zaliczony:-)skalpel2+Mel B.posladki.
Kurczę cos ostatnio za bardzo sobie folguję:grrrrrr::grrrrrr::grrrrrr::grrrrrr:muszę przypomniec sobie po co tu jestem i o co walczę,zeby nie zaprzepascic tego co osiągnełam juz do tej pory.BEATA WEZ SIĘ W GARSC I DO ROBOTY:diablo:bo będą baty w dupę,płacz i zgrzytanie zębami.
DZIEN 18 zaliczony:-Dskalpel+Mel B na posladki+45 minut biegania.Jutro nie dam rady wstac z łóżka.Kurcze mam zastrzezenie co do moich nóg,mianowicie wkurza mnie ich wewnętrzna częsc no ni jak nie mogę ich tam ujędrnic.Chyba muszę wyprubowac Ewkę na wewnętrzne partie ud bo nic z tego nie będzie.:-|
DZIEN 19 zaliczony:-)60 minutek biegania+skalpel 2+Mel B.posladki+wewnętrzne partie ud.E.Chodakowskiej:-) Jestem wielka.....
Oby tak dalej,mam nadzieję ze w koncu ujrzę jakies mięsnie na tych moich posladkach,bo teraz to jeszcze im sporo brakuje do mojego ideału.
DZIEN 20 zaliczony:grin: skalpel+Mel B.+60 minut biegania:grin:
Strasznie mi dzisiaj smutno:-( spadek motywacji do cwiczen,diety,walki o siebie:???:mam nadzieję ze to szybko minie.Chyba jestem po prostu zmęczona.Sajgon w pracy w domu tez na najwyzszych obrotach.Ale mam nadzieję ze to chwilowe i szybko minie.
DZIEN 21 zaliczony:grin: 60 minutek biegania+Mel B.posladki+E.CH.wewnętrzne partie ud+cwiczenia na nogi-skalpel:-D Dzisiaj jestem mega pozytywnie nakręcona i po wczorajszej chandrze nie ma ani sladu.Jest moc jest git:-D
Witam:-Dwczorajszy dzien uwazam za zaliczony:-Dwprawdzie cwiczen nie było ale wpadla godzinka biegania a to tez się liczy.Dzisiaj tez wpadła juz godzinka biegania a cwiczenia zostawiam sobie na wieczorek:-D
DZIEN 22 zaliczony:razz: skalpel2+Mel B.posladki+ 60 minutek biegania:grin:
DZIEN 23 zaliczony:grin: 60 minut biegania+Mel.B na tyłek+wewnętrzne partie ud E.CH.Niestety od wczoraj tez zaliczam małe podjadanie,niby nic szczególnego ale muszę z tym skonczyc.Ale to dlatego ze @ tuz tuz:???:
Cześć :) Czy mogę się przyłączyć? Może jakoś zmobilizuję się do ćwiczeć z E.CH. twoje efekty są zadziwiające. Ja mam do zrzucenia jakies 5 kg i kompletnie mi nie wychodzi. Co schudne kilogram to wszystko za chwilę wraca. Chyba brak mi konsekwencji.
Witam:-)
amos pewnie ze mozesz się przyłączyc.Potwierdzam w całosci to co piszesz.Wytrwałosc i silna wola to podstawa.Wiara we własne siły i mozliwosci tez duzo pomaga.Ja to ostatnio oprócz skalpeli Ewki dorzucam sobie Mel B na posladki,nogi i brzuch.Troszkę juz mi się przejadły treningi Ewci ale jakos tak przyzwyczaiłam się do niej:-)amos a mozesz mi napisac ile ty masz wzrostu? bo strasznie malutka ta twoja waga a jeszcze chcesz schudnąc 5kg.nie za chudzinka będziesz? Pozdrawiam:meuh:
Zapomniałam dodac ze ja juz zaliczyłam dzisiaj 60 minutek biegania:-)