-
Gourmande!!! Dietka BIKINI jest na tym samym forum tylko w temacie "Jestem nowym GRUBASKIEM w Waszym gronie" str.7.Poczytaj sobie ,może Ci się spodoba.Ja jestem bardzo zadowolona.Chce ją kontynuować jak najdłużej ,nie muszę liczyć kalorii ,bo jadłospis jest podany na 10 dni .Kaloryczność jednego dnia wynosi ok.1000kcal.Jest bardzo zdrowa .Ma wszystko ,czego potrzebuje nasz organizm ,dlatego tak dobrze sie po niej czuję .Zapraszam Ciebie na forum PAMIĘTNIK ODCHUDZANIA do tematu "od 17 sierpnia dietka BIKINI",to jest moj pościk ,na którym spotykają się BIKINIARY. POZDRAWIAM!
-
Kaczorynka!!! Dzieki! Zajrzalam do jadlospisu Bikini, faktycznie wyglada racjonalnie, tylko za ja po tym bym umierala z glodu!!! I do tego ta woda spod fasolki, bleee... Udaje Ci sie ja wypic? Ja mam szybkowar do gotowania na parze, mysle ze wtedy z warzywek nie ucieka tyle skladnikow mineralnych i wode sobie mozna darowac... :?:
Na razie zobacze czy poskramianie kalorycznych zachcianek i zmniejszanie porcji wystarczy, a dietke bikini wyprobuje jak juz organizm sie przestawi i nie bedzie chcial chudnac niewielkim wysilkiem :wink:
-
Gourmande,nie piłam wody z fasolki ,nie jest obowiązkowa,owoce też zmieniałam , nie miałam truskawek to jadłam inne owoce ,tylko sprawdzałam ,czy są zbliżone kalorycznie. Do tej diety trzeba podejść na luzie ,jak coś mi nie smakowalo jadlam mniej lub wogóle,raz nagrodzilam się sezamkiem za wytrwalość ,ale tylko raz,dużo pilam 2,5-3 litry wody + czerwona herbata ,no i oczywiście ćwiczenia,a jutro sprawdzę efekty.
-
Hej, hej!!! :D :D :D
Gourmande, ja malo jem??? No cos ty!!! Mi sie wydaje, ze jeszcze za duzo, ale nie chce przeginac!
Kaczorynka, napewno wejde na Twoja strone! Odchudzam sie ograniczajac jedzenie i do minimum slodycze. Slodze slodzikiem i jem przewaznie ciemne pieczywo. Jednak o dietce bikini bede chciala poczytac. Kto wie, moze kiedys sie skusze!?!?
Moje menu dzisiejsze:
Sniadanie: 2 kromki razowca z wedlina, jablko
Lunch: (i tu mnie Nataela ustrzeli) gofr z odrobina lodow z automatu :oops:
Za to teraz podjadam musli z jogurtem naturalnym (1,5% tl.), mala miseczka
Pozdrawiam!!! Kasia! :D :D :D
-
Danik, skoro pozwolilas sobie na gofra to odwoluje to, ze malo jesz! :lol: Ja jem objetosciowo wiecej (stad twierdze ze jakbym jadla tyle co Ty to bym byla caly czas glodna), kalorycznie pewnie tez, bo to poczatek diety i nie chce sobie od razu spowolnic metabolizmu, u mnie pierwsze kilogramy znikaja "samoistnie" przy niewielkich wyrzeczeniach, ale staram sie zapychac warzywami. Wiec dzis na obiad bylo mnostwo salaty z pomidorem i troche makaronu z sosem pesto. Niestety przed chwila musialam dopchnac nektarynka...
Danik, chyba lubisz slodycze: gofer, lody, teraz musli... :?: :wink:
Mnie ciagnie do chleba i makaronu, wiec je sobie wkomponowuje w diete, bo jak sobie calkiem odmawiam tego co lubie, to nie wytrzymuje zbyt dlugo i wracam do obzarstwa...
-
Danik, po Twoim poście czuję się jak SS-man, który lata za Tobą z owczarkiem i krzyczy "schnell'a, schnell'a":-) szybciej chudnąć :-) Wiesz, z tym gofrem to nie aż tak źle, jeżeli go sobie odpaliłas w porze lunchu, a nie wieczorem i lepszy z lodami niż z bitą śmietaną :-) Swoją karierę zawodową rozpoczynałam w koncernie spożywczym, właśnie w lodach. Po 1 roku miałam 7 kg w góre, ale to był okres, kiedy moja waga oscylowała wokół 60 kg, a nie 80 więc nie rwałam z tego powodu włosów :-) Ja dziś mam za sobą 2 jogurty (kupuję te do picia z karnityną lub guaraną), waza z chudą campiną, łososiem, awokado, pomidorami i papryką, oczywiście te tłuste dodatki w symbolicznych ilościach :-) Dzisiaj odstąpiłam od zupy, ale to może dlatego, że spędzam więcej czasu na forum, niż przy garach :-) Danik, bardzo się cieszę, że kontynuujesz dietkę :-) Za tego gofra proponuję Ci wziąć 2 butelki z wodą w dłonie i zrobić 100 wymachów ramionami :-) To tak w ramach pokuty ..:-)
-
Apeluje, aby wczorajszy dzien wykluczyc z mojej diety!!!!!! Byl koszmarny!!!!
Pokuta na pewno bedzie!!!!!!
Dzisiaj jeszcze nic nie zjadlam bo od razu siadlam do komputera. To jest chyba najlepsza dieta cud, nie odchodzic od komputera przez kilka miesiecy i pozniej taki szkielecik z nas zostanie!!!
Odezwe sie jeszcze dzisiaj, aby zdac relacje jak mi poszlo. Mam nadzieje, ze bedzie lepiej niz wczoraj!!!
Kiedy sie wazycie??? Ja stanelam dzisiaj na wadze (nie powinnam) i nic mi nie ubylo, ale sie nie poddaje.
Pozdrowionka!!! Kasia! :D :D :D
-
Danik ,zważylam się dzisiaj po 10 dniach diety BIKINI.Było 67 ,jest ...63,5!!! Cieszę się ! To mój wielki sukces! Tobie też się uda .Za oknem pada deszcz a ja jestem szczęśliwa .Od jutra BIKINI od początku!!!Pozdrawiam!
-
gratulacje kaczorynka ja też jestem szczęsliwa bo juz tydzien zwalczam mojego lenia a od jutra to go jeszcze skakanką będe gonić :wink:
-
Danik, to chyba ten gofr Ci się czkawką odbił :-( Podniósł Ci się poziom cukru, a skutkiem są napady łakomstwa :-( No to już wiesz gdzie jest pies przynajmniej pogrzebany :-) Zredukuj sobie na jakiś czas węglowodany w diecie to Ci wszystko wróci do równowagi. I te słodziki też odstaw.. :-( Warzywka ładuj, jogurty naturalne, nabiał...
Ja się trzymam :-) Trzymam też nieruszoną czekoladę w lodówce od tygodnia i 1 litr lodów..
Kaczorynka: gratulacje, ale Ty chudzielec jesteś... :-) Nie wiedziałam:-)
-
Do chudzielca to mi jeszcze daleko!(he,he,he).Jak patrzę na te wałeczki ,to często mówię "już niedługo was tu nie będzie!!!!".Teraz już wiem czego mi było potrzeba! Jak najmniej chleba,którym się obżerałam,a więcej rybek,warzyw,owoców ,jogurtów no i ĆWICZEŃ!!!!Najbardziej brakowało mi ruchu.Wszędzie samochodem,a teraz PIECHOTOLOGIA,nawet z windy zrezygnowałam.Czuję się świetnie ,przepisów z dietki BIKINI nauczę się na pamięć i będę z nich układać jadlospisy,póżniej dodam coś od siebie.Narazie od jutra zacznę BIKINI wg jej zasad ,pociągnę następne dziesięć dni. A póżniej trochę pozmieniam ,wszystko w granicach 1000 kcal.To jest mój mały plan na następny miesiąc,zobaczymy czy mi się uda.
-
Kaczorynka: powinnaś być modelowym przykładem zdrowego chudnięcia :-) i zdrowego rozsądku :-) Żałuję, że dopiero teraz odkryłam to forum, bo udałoby mi się uniknąć tylu błędów..
Danik: Na forum PAMIETNIK ODCHUDZANIA jest taki wątek DIETA BEZWĘGLOWODANOWA. CHCĘ SCHUDNĄĆ 8 KG (czy coś w tym stylu..). Może zajrzysz?? Sorki, że daje zalecenia nie będąc mądrzejsza, ale ten gofr wczorajszy jakoś mi od początku śmierdz...ł późniejszym skokiem zawartości cukru we krwi ... :-( Ja byłam takim samym typem odchudzacza i wyrównałam sobie zapotrzebowanie na słodkości właśnie poprzez zredukowanie węglowodanów w diecie (pieczywo, makarony, kasze, ziemniaki, gotowana marchew, soki, napoje typu light..). Teraz to mi się nawet niedobrze robi na myśli o czekoladzie..
-
DZIĘKUJĘ NATAELA ,ŻE JESTEŚ I MNIE WSPIERASZ!CZEKAM NA TAKIE OSÓBKI JAK TY.TO DLA MNIE BARDZO WAŻNE ,BO WIEM ,ŻE Z WAMI MI SIĘ UDA!!!
-
Kaczorynka, gratulacje, sporo zrzucilas w te 10 dni!!! Ja dzis zobaczylam na wadze 78, co mnie niezle zaskoczylo, bo w porownaniu z Wami sie OBZERAM, ale takie sa plusy poczatku diety. Potem tez bede sie musiala zastanawiac czy nie odstawic nawet slodzika (na razie uzywam go ze 3 lyzki dziennie).
Hmmm, 63,5, to juz niezla laska jestes! Ja dzis wywolalam zdjecia z wakacji i czesc od razu wyrzucilam :lol: Powinnan zatrzymac w ramach motywacji albo zeby porownac jak bylo, ale wole sie nie dolowac :wink: Potrzebny mi raczej dobry humor zeby wytrzymac na diecie!
Dolaczam sie do opinii ze slodycze najlepiej odstawic, bo podnosza poziom insuliny we krwi i czlowiek jest zaraz glodny, ale mnie to latwo mowic, bo oprocz lodow, za slodyczami nigdy nie przepadalam... Choc moje drugie sniadanie jest zwykle na slodko: serek homogenizowany ze slodzikiem i rodzynkami, doprawiony cynamonem :)
Danik, jak dzisiaj, zadnych szalonych odstepstw od diety?
Nataela, co to za jogurty, kto je produkuje? Jakie sa w smaku? A w ogole to kupujecie nabial 0% czy ze sredna zawartoscia tluszczu? Ja wynalazlam pare jogurtow 0% ktore sa smaczne, ale serek homogenizowany 0% jest ohydny :( Wiec kupuje ten 20% w suchej masie, czyli jakies 3,2% w produkcie koncowym (75 kcal na 100g).
Zaraz koncze prace, trzymajcie kciuki, zebym wytrwala na diecie w czasie weekendu, niestety nie mam internetu w domu :cry: wiec napisze dopiero w poniedzialek.
Milego weekendu!!!
-
Gourmanade, szczęściara z Ciebie :-) Ja sobie mentalnie też zaczynam obrzydzać słodycze, póki co nieźle mi idzie :-) Taka autosugestia..:-) No wiesz, Kaszpirowski i te sprawy :-)
Zanawiązując do yogurtu to obecnie na tapecie mam taki pitny marki OBORY (tak, tak.. w dodatku znak towarowy zarejetrowany :-) w butelce 250 ml 75 kcal/100 ml. Smaki różne i wymyślne, chyba zespół marketingowy OBORÓW (OBÓR ??) jest bardzo kreatywny. Mi podchodzi aloesowo-limonkowy. Nie pamiętam, ale zawartość tłuszczu oscyluje tam chyba wokół 3%..Czy to jest kryptoreklama OPERATORZE?? No to w takim razie minusy: cena to ok. 2 pln za buteleczkę :-)
Jeżeli chodzi i chude serki homogenizowane to nie spotkałam, ale jeżeli masz mikser, czas, ochote to wrzuć sobie twaróg 0%, mleko 0%, jakieś owoce/wanilię/orzechy/rodzynki czy co tam sobie wymyślisz i będziesz miała chudy serek z gatunku "homogenizowany":-) W dodatku poniżej jakichkolwiek norm kalorycznych dostępnych na rynku :-)
-
Witam Was!!! :D :D :D
Co do mojego wczorajszego dnia diety to nie o ilosc jestem zla na siebie a o jakosc. Maz wyciagnal mnie do ...... Mc Donaldsa. Skonczylo sie na jednym drobiowym burgerze, kilku frytkach i porcji lodow!!! :oops: :oops: :oops:
Za to dzisiaj mam sie czym pochwalic! :D :D :D
Bylam na zakupach i przechodzac kolo pulek ze slodyczami nie skusilam sie!!!
Mialam ochote! A jakze, ale wyobrazilam sobie te krotka chwile przyjemnosci a pozniej dlugi czas zrzucania tego tluszczyku i stanowczo odmowilam! No moze nie tak stanowczo, ale za to szybko sie stamtad zabieralam, co by nie zmienic zdania!!!
Poza tym jakbym wygladala przed Wami! Postanowilam byc szczera z Wami bo tylko tak moge dostac od kogos "baty"!!! Moj maz jest zbyt poblazliwy!
Rano byly 2 jajka, 2 kromki razowca i herbata.
Pozniej musli z mlekiem 0,5 %tl, co z tym musli, przeciez w wielu dietach je stosuja a ja przeciez nie jem calej paczki od razu, czy jedna miska jest ok??? :?: :?:
Zamiast obiadu dwie kromki bialego chleba z kotletem mielonym (odtluszczone mieso),kukurydza.
Obecnie mam ciezkie dni, tak jest zawsze po kilku dniach diety, lamie sie i w koncu rezygnuje, ale tym razem nie chce. Musze to przetrwac!!!
Kaczorynka gratuluje Ci takiego spadku wagi!!! Ty rzeczywiscie jestes laska!!! Z taka waga!!!
Pozdrawiam wszystkich!!! Kasia! :D :D :D
Ps. Nataela zaraz wejde na te stronke co mi ja polecilas!!! A Ty jak jadasz??? Z tego co piszesz to chyba jestes oblatana w tajnikach dietetycznych?!?!
-
Nataela juz przeczytalam ten post!!!
Mysle, ze to dobry sposob tylko jak dla mnie to powinien sie tam znalezc od czasu do czau jakis weglowodanik, zeby pozniej nie bylo efektu jojo. Jak myslisz?
-
Jedz musli, bo jest bardzo zdrowe i poprawia trawienie :) Ta kanapka z makdonalda nie była najlepszym pomysłem, ale przeciez od czasu do czasu mozna sobie na cos takiego pozwolić. Ale mi narobiłaś smaka tym kotletem mielonym, mniaaaaaaaam
Życze powodzenia w dalszej drodze do sukcesu, pozdrawiam :)
-
Hejla, hejla, właśnie przed chwiła wróciłam do domu i już się wpakowałam na forum :-) Ojojoj, wciągnęłam na kolacji u przyjaciół z cudzego talerza trochę sałaty z sosem curry-musztardowym, serem, kurczaczkiem i ananasem. A potem lody wyjadałam im z misek :-( tzn. pewnie było tego z pół porcji. Wyliczyłam tych grzechów na 400 kcal. I tym sposobem zakończę dzień na 1400. Dla pocieszenia samej siebie dodam, że nie wciągnęłam grama alkoholu... No i dodatkowo tak mi się smak wyostrzył, że było to bardzo wysublimowane doznanie smakowe :-)
Danik, wcale nie jestem taka obeznana w tych dietach, ale tyle się ich nastosowałam, że już mniej więcej czuję co jest OK:-) Z grupy węglowodanowej to najlepsze są te produkty, które równocześnie zawierają błonnik, czyli pełnoziarniste: kasze, płatki pełnoziarniste, muesli, waza, chleb żytni, ryż niełuskany, maliny, itd. :-) Popijane dużą ilością wody wywołują łagodnie mówiąc efekt laksacyjny :-) No i na kaca (oczywiście nie tego moralnego) dobre są te, które mają dużo glukozy i fruktozy, czyli cukrów prostych :-) bardzo dojrzałe banany i miód..
-
Danik to wspaniale ,że nie skusiłaś się na słodycze tak trzymać!!!Widzę ,że masz wyćwiczoną silną wolę!
-
Cześć wszystkim :!: :D
Czytam i czytam o tych Waszych zmaganiach i mam ochotę się dołączyć. Odchudzam się mniej więcej od roku i przez ten czas udało mi się zrzucić 10 kg. Szczerze mówiąc nigdy nie czułam się źle ze swoją wagą (ważyłam 67 kg przy wzroście 169), ale do schudnięcia zmobilizował mnie znajomy mojej bratowej mówiąc mi pewniego dnia na imprezie u mojego brata, że jestem gruba... :evil: Tak się tym przejęłam, że w ciągu 3 tygodni zrzuciłam 5 kg, potem 2, a zachęcona niezłym skutkiem mojej diety jeszcze kolejne 2. Ostatnio zruciłam jeszcze 1 kg i jestem z siebie bardzo dumna! Niestety mam bardzo dziwną budowę ciała, bo cały tłuszczyk skupia się u mnie w okolicach brzucha i bioder i nadal wyglądam na więcej kilosów niż rzeczywiście mam. Postanowiłam więc zrzucić jeszcze parę kilo. Będzie to bardzo trudne, bo niestety waga stanęła już jak zaczarowana. Mam nadzieję, że wspólnie z Wami uda mi się jednak jakoś to zmienić. Pozdrawiam wszystkich gorąco i życzę powodzenia w zrzucaniu kochanego ciałka :!:
-
Danik, Dziewczyny,
wybieram się na urlop na tydzień. Urlop, na który jeszcze kilka dni temu tak się cieszyłam, ale teraz patrzę na to z przerażeniem. Generalnie jestem knajpołazem... Mam nadzieję, że będę więcej łaziła niż knajpowała :-) Trzymajcie się bardzo, bardzo, bardzo mocno! I bez kompromisów ! :-) Będę spowrotem w niedzielę 05.09 :-) Narka
-
Wiatam!!! :D :D :D
Dziekuje Wam za pozytywna energie, bardzo mi sie przydaje. Dzisiaj ponownie oparlam sie pokusie kupienia czegos slodkiego!!! Jak na mnie to duzy sukces, bo ja jestem slodyczomanka!!!
Piszcie o swoich menu bo to pomaga a i jakis pomysl mozna podsunac.
Qwerq tez tak slyszalam, ze musli jest zdrowe. Kupilam je sobie na poczatku diety i pewnie to ono pomaga mi w niejedzeniu slodyczy typu czekolada brrrrrr. Wiec nie jest zle!
Kaczorynka ja nie mam silnej woli. Gdybym ja miala nie musialabym sie odchudzac. Oczywiscie staram sie i jak narazie dobrze mi idzie. Oby tak dalej!
Cytrynko jezeli dobrze zrozumialam to teraz przy wzroscie 169cm wazysz 57kg. Chyba juz starczy tego odchudzania, teraz utrzymoj wage. Moze jakies cwiczenia Ci pomoga. Moze na silowni by Ci doradzili? Nie daj sobie wmowic, ze jestes gruba!!! Pewnie ten kolega Twojej bratowej byl slepy!!!
Moje menu na dzisiaj to:
1,5 kromki bialego chleba z wedlina,
herbata,
miseczka musli z mlekiem 0,5%,
jablko
nektarynka,
2 nalesniki bez dodatkow
Nataela zycze Ci udanego urlopu i nie zapomnij o nas!!! :D :D :D
Pozdrowionka! Kasia :D :D :D
-
Cześć Danik!!!Gdybyś nie miała silnej woli, to teraz opychałabyś się słodkościami!!!
Serdecznie pozdrawiam i życzę dalej takiej wytrwałości!!!
-
Hej Kaczorynka!!! :D :D :D
Bardzo cwicze swoja wole i mam nadzieje, ze kiedys z nia wygram ostatecznie, bo jak narazie to jest taka hustawka. Co do mojej diety to przeciez jakas tam czekolada nie moze byc silniejsza ode mnie!!!
Pozdrawiam!!! Kasia! :D :D :D
-
Masz rację Danik! Tak samo sobie tłumaczę.Teraz jest ze mną trochę lepiej ,ale jeszcze nie tak dawno,sięgałam po różne rzeczy nieświadomie ,gdy już coś miałam w buzi potrafiłam to wypluć mówiąc do siebie"Po cholerę to żresz ,mało Ci!!!!".
-
Witam serdecznie.
Ta stronka jest swietna, znalazłam ja wczoraj :)
Jestem tu nowa ale tez stosuje diete od poniedziałku więc pozwoliłam sobie dołaczyć się.
No to może coś o sobie:
Mam 25 lat, wzrost 158cm i waże 59 kilo :(
Niby nie duzo, niby mieszcze sie w normie ale przez odtatni miesiac przytyłam 4/5 kg i muszę się tego pozbyć. Nawet po porodzie tyle nie wazyłam..... :x
Zauważyłam jakies 2 tyg temu, ze cos chyba przybywa ale szok przezylam gdy nie zmieściłam sie w swoje (dosc luźne do tej pory) spodnie. Całokształtu dopełniła koleżanka na mieście, która gdy mnie zobaczyła- krzykneła: a gdzieś się tak spasła??!!! :oops:
Zawsze ważyłam 54/55 kg, czułam się dobrze, mieściłam sie w rozmiar 36. Teraz wchodzą na mnie jedne jedyne dzinsy i to tylko dlatego, że są lekko gumowane.. :(
Pozostałe 5 par ściska mnie w biodrach, między dziurka a guzikiem brakuje mi jakieś 5 cm materiału i po prostu czekają w szafie :x
Od poniedziałku do do środy (włacznie) stosowałam dietę kapuścianą ale nie dalam rady.(
Kapusta wychodzila mi bokiem juz 2 dnia i miałam (przy moim nadwrazliwym jelicie i wrzodach) straszne rewolucje brzuszne :shock: :lol:
Od czwartku zaczelam diete 1000 kalorii i intensywnie ćwiczę (okolo 600-800 brzuszków, skakanka kilka razy dziennie po 5 minut i inne cwiczenia).
Mam nadzieję, ze wytrwam i niedługo znowu wejdę w moje ulubione ciuszki...
Powodzenia sobie i wszystkim, życzę z całego serducha :D
ps. postaram się informowac o swoich sukcesach. Niestety nie mam w domu wagi więc muszę testowac swoj stan na spodniach ;)
-
Witaj Gabul!!! :D :D :D
Zapraszam do wspolnego odchudzania.
Ja mam znacznie wiecej do zrzucenia ale problem ten sam, wiec trzymajmy sie razem!
Juz nas tu kilka jest jak zauwazylas i odchudzamy sie na rozne sposoby. Ja po prostu ograniczam jedzenie i slodycze. Przynajmniej sie staram!!!
Zycze powodzenia! Zagladaj do nas!
Pozdrawiam! Kasia! :D :D :D
-
Gabul! Super ,ze jesteś!!Mamy podobny wzrost.Mam 160 cm .Ważę 63 kg i uważam ,że o wiele za dużo .Chcę schudnąć do 50 kg. W maju ważylam 58 kg i czułam się gruba ,ale praca i sesja na studiach spowodowały u mnie totalne obżarstwo ,ale nie w trakcie egazaminów ,ale już po, na wakacjach .Przytyłam 10 kg.Odchudzam się 11 dni,ważyłam 67 kg ,teraz jest 63 i mam dalej zamiar kontynuować dietę.Jest to dietka BIKINI ok 1000 kalorii dziennie ,czuję się po niej świetnie ,ćwiczę 300-400 brzuszków codziennie ,do tego jescze ćwiczenia na uda i pośladki.Serdecznie pozdrawiam!
-
Pakuję się, zawrót głowy, ale nie oparłam się, żeby tu nie wejść :-) Dzisiaj wszystko idzie znakomicie :-) Odkryłam ciacha owsiane na wypadek, gdy chce się czegoś słodkiego :-) Polecam :-) Trzymajta się, pa, pa :-)
-
Hejka wszystkim..:)
Witam wszystkie forumowiczki baaaaaardzo serdecznie.
Jestem pełna podziwu dla waszych osiągnięć i wytrwałości, bo wiem, że wasze sukcesy okupione sa OGROMNYM wysiłkiem. Sama w zeszłym roku zrzuciłam 12 kg... i byłam sześliwa... aż do teraz. Przed wakacjami przy wzroście 156 cm wazyłam 50 kg... było super... a teraz "niechcący" przybrałam 4 kg... w nic sie praktycznie nie mieszczę...a przecież wymiana ubrań na większe nic nie zmieni... :(
Wasze posty i wzajemne wspieranie się bardzo mnie zmobilizowały i dlatego postanowiłam od jutra rana zacząć... Moim problemem jest to, ze kocham chlebek... Jestem takim "chlebowym człowieczkiem" i to mnie zgubiło... Moje odchudzanie nie zaczynam co prawda od poniedziałku, tylko od niedzieli, ale co tam - każdy dzień jest dobry, by coś zmienić. :)
Mam nadzieję, ze czasem znajdziecie odrobinke czasu dla mnie i powspieracie mnie jak bede miała kryzys, bo łatwiej zawsze w grupie. :)
Trzymam za was kciuki i życzę samych sukcesów... :D
-
Nataela!Miłego wypoczynku!!Wracaj szczuplutka!!!
-
Tygrychu! Witam w klubie chlebojadów! Uwielbiam chlebek! Jak dorwalam się do kanapek to talerz był pusty w ciągu 5 minut.I to on niestety doprowadził mnie do takiej wagi -68 kg przy wzroście 160.Ale teraz jem średnio kromkę dziennie i staram się narazie nie zwiększać dawki.
-
Witaj Tygrychu!!! :D :D :D
Fajnie, ze sie do nas przylaczylas!!! Takie wspolne odchudzanie naprawde pomaga!
Wiec do dziela!!!
W poniedzialek sie waze!!! Boje sie! :? :? :?
Pozdrowka!!! Kasia! :D :D :D
-
Gdzie moge znalezc jakies tabel kalorii. Nigdy ich nie liczylam a jak robie tak na oko to ... szkoda gadac! :? :? :?
-
Wchodzisz na główną stronę diety i tam masz dzienniki ,między innymi kalorii
-
Tutaj na stronie serwisu masz chyba najlepszy przelicznik kalorii :) Mam w domu taką małą książeczkę "kalorie w kromce, łyzce, plasterku" kupiłam ją w EMPiKu za 10 zł i wszystko pokrywa się z tym, co jest umieszczone tutaj, w serwisie. Oprócz tego:
:arrow: http://odchudzanie.rembertow.net/tabelekaloryczne.html
:arrow: http://kalorie.net/modules.php?name=Kalorietab
:arrow: http://odon2.webpark.pl/kalorie.htm
:arrow: http://zdrowezywienie.w.interia.pl/tabelekaloryczne.htm
:arrow: http://www.majkowscy.neostrada.pl/ku...a/kalorie.html
-
Cześć Dziewczyny!
Od wczoraj zaczęłam wpisywać ilość zjedzonych kalorii w dzienniku i muszę przyznać, że to bardzo fajna sprawa, bardzo mobilizuje... Pożarłam dziś 740 kalorii i wcale nie jestem głodna (może dlatego, że przed chwilą zjadłam pyszną brzoskwinkę.. :P ). Najcięższa dla mnie w diecie jest rezygnacja z kolacji (szczególnie jak mój Misiu tuż pod moim nosem pałaszuje dwa serdelki :evil: ). A Wy jak sobie z tym radzicie? Przeczytałam w odchudzonych przepisach pomysł na zrobienie frytek z selera... Może już je kiedyś robiłyście? Nie wiecie czy to jest zjadliwe?
Jeżeli chodzi o słodycze to Danik witaj w klubie, ja też je ubóstwiam :D Szczególnie czekoladę, ale chałwą też nie pogardzę :wink: Na szczęście potrafię się powstrzymać, a jeżeli nie jem słodyczy przez dłuższy czas to wcale mnie tak do nich nie ciągnie. Najgorsze to zacząć kupowac je codziennie, bo wtedy to działa jak narkotyk.
Jeżeli chodzi o siłownię to kiedyś już chodziłam, ale zniechęciła mnie do dalszego chodzenia liczna publiczność płci męskiej gapiąca się z głupim uśmieszkiem na moje zmagania z różnymi przyrządami. Dwa lata temu przez całą zimę chodziłam na aerobik, basen i saunę i nic nie schudłam. Inna sprawa,że wtedy jeszcze się nie odchudzałam... Ale Danik dzięki za radę :!: Tej zimy zapisuję się na nowo!
Może nie uwierzycie, ale w schudnięciu bardzo pomogły mi paluszki :D (ale tylko te z makiem), które jadłam na śniadanie, obiad i kolację i chudłam, przy tym nie zjadałam więcej niż 3 paczki dziennie. Oczywiście to nie jest dieta długookresowa, ale przez parę dni da sie wytrzymać. Teraz chrupię je czasami na kolację, gdy już jestem naprawdę bardzo głodna.
Gabul twarda jesteś...Tyle brzuszków to ja w życiu nie zrobię... Jestem strasznie leniwa :? A i poza tym masz bardzo fajną :twisted: koleżankę... Ja też w podobny sposób dowiedziałam się, że mam parę kilo za dużo tu i tam. Niektórzy są czasami tacy bezmyślni, że to szkoda słów.
Dobra, kolejny dzień diety za nami :D . Mam nadzieję, że jakoś wytrawmy do końca tych cierpień... Ale za to potem jak będzie fajnie :) Pozdrowionka i miłej nocki :!:
-
Cześc moje śliczne. :D
Ja zgodnie z obietnica dziś zaczynam... :D Czytalam inne posty i doszlam do wniosku ze bardzo duzym powodzeniem cieszy sie dieta kopenhaska... wiec moze i ja sprobuje... Nie wiem jak to bedzie z moim odchudzaniem, bo wczoraj to nie spalam do czwartej. Nie wiem tylko dlaczego - czy z glodu czy z powodu mysli ze jutro zacynam i nie wiem jak bedzie... Jedno wiem na 100% - wiecej nie moze mi sie to zarzyc, bo to bedzie dla mnie kleska... :cry:
Teraz ide na rynek po ptrzebne mi jedzonko... Slicznej niedzieli moje dziewczynki. 3majcie sie. Buziaczki. PAPA :!:
-
Witam serdecznie :) ..Dziewczyny jesteści świetne. :!:
Poczytałam Was trochę i stwierdziłam,że chyba sie do Was od dziś przyłączę..niby nie mam za dużo do zgubienia, bo waże 65,6 (własnie przed chwilą stanęłam na wadze)..ale te 7-10 kg warto by było stracić raz na zawsze.
Tygrychu dziś zaczyna razem z Tobą..Kopenhaską tyle razy już przerabiałam ale niestety nigdy nie udało mi sie w niej dotrwać do końca :oops: ..reżim tej diety mnie przerażał.teraz wolę po prostu mniej jeść a wszystko, a nie tylko wołowinę i szpinak--fuuj..Ale trzymam kciuki ,jak Tobie sie uda wytrwać może i ja kiedyś spróbuję.. :)
Miłej niedzielki..Pozdrowionka dla Wszystkich :D