Ten stan trwa już u mnie trzeci tydzień. Jem nie więcej niż 1000 kcal. Odchudzam się już ponad miesiąc, troszkę schudłam ale to wszystko zbyt mało. Chciałabym jeszcze dużo ... Mam 160 cm wzrostu a waga pokazuje 66 kg. WIem, że muszę być cierpliwa, ale chwilami wymiękam. Mało jem i dużo jeżdżę rowerem. Zaczynam się zastanawiać, czy nie mam spowolnionej przemiany materii W takim tempie będę chudła 1kg na dwa miesiące Może 1000kcal dla osoby która ma 180 cm wzrostu wystarczy, żeby schudnąć, może dla takiego niziołka jak ja wsytarczyłoby zjeść 800 kcal Nie jestem już rozpaczliwie głodna, czasami czuję brak czegoś .... chyba tego szaleństwa ze słodyczami Wszystko w sumie jest OK, dobrze się czuję, nie chodzę wygłodniała, nie walczę ze sobą na widok każdego kawałka ciasta, ALE TEŻ NIE CHUDNĘ !!!!! Co jest? WIe ktoś? Czy to zatrzymanie wagi nie trwa u mnie zbyt długo? Bradzo proszę o odpowiedź kogoś kto ma coś podobnego za sobą.