Kółko wsparcia dla osób odchudzających się??

Cześć, jeśli tu wchodzicie to znaczy, że jesteście bardzo zdecydowani na schudnięcie. A ja sobie postanowiłam, że chcę do gwiazdki spaść poniżej 50 kg( ciekawe jak długo to się utrzyma- jedna babcia, druga babcia:)) Zbieram się na SB ale nie wiem czy dam radę, na razie jadę na tysiącu. Chciałam, na 7 dniową kapuścianą, podobnież po niej się szybko chudnie ale niestety jeszcze szybciej tyje :( No cóż, kto tu napisze ten oficjalnie należy do klubu wsparcia!!

NO TO JA SIE ZAPISUJE!!!!!CHETNIE
JA OD JUTRA ZACZYNAM KOPENCHADZKA I WIEM ZE TE DWA TYGODNIE TO BEDZIE PRAWDZIWA MECZARNIA DLATEGO TEZ POTRZEBUJE TROCHE WSPARCIA I DOBREGO SLOWAZEBYM SIE NIE ZALAMALA PRZY 3 DNIU,BO TO NAJGORDZY DZIEN JEST.

TOBIE PRZESYŁAM MOC POZDROWIEN I TZRYMAM KCIUKI
MADZIA

Dzięki wielkie za wsparcie.Na czym polega twoja dieta?? Ja na razie idę na tysiącu :) wiem, że początki są najtrudniejsze i trochę się wyłamuje ze słodyczami. Ale postanowiłam, że zamiast chipsów i słodyczy na razie zastępczo będę jadła muesli. Czy kisiel przy dietach jest dopuszczalny?? Np. niskosłodzony? Bo są chyba takie. Trzymaj się PANTERAMAGDA!!

Ja się zapisuje bo potrzebuje bardzo dużo wsparcia :cry: Przez ostatnie 4 dni jadłam coś ponad 3000kcal.Miałam tak pełny i twardy brzuch jak nigdy i jeszcze jadłam i jadłam.W końmcu myslałam że zwymiotuje ale nie zrobiła tego.Na dodatek jem na noc a wczoraj to jeszcze rano czułam żę jestem najedzona :shock: :cry: Chce mi się płakać.Nie jem słodyczy od prawie 10 miesięci i achciałam na te święta miec swoją wymazona wage czyli 47 kg przy wzroście 163cm,Ale niestety brakuje mi jakis 5.5 kg do tego.Ide isę powisić bo ja juz w lustrze bna sibie nie moge patrzeć.Mam taki tłusz jak nikt szczególnie na brzuchu :cry:

Nie załamuj się, ja też tak miałam, od ponad trzech miesięcy nie jadłam słodyczy, a później przez ostatnie półtora miesiąca obżerałam się nimi. I tylko jedno mnie dziwi, wszyscy mówią, że jak się rzuci słodycze to się schudnie. To nie prawda ja nie jadłam żadnych przez3,5 miesiąca i schudłam 0,5 kg może.... Przez cały ten czas. Pozdrawiam MELINA trzymaj się.

No na początku chudnie sie po odstawieniu słodyczy, ale potem przychodzi zastój.....
:arrow: Panteramagda- ja teraz jestem na kopenhadzkiej i rzeczywiscie najtrudniejsze były 3 pierwsze dni od 4 do 7 orgaznim sie przeprogramoał, żoladek mi się zwęrzył i pomimo,że jem malutkie porj i żadko to mam naprawe dużo energii. Na początku diety byłam bardzo padnięta, więc czasami pozwalalam sobie na jabłko czasem nawet na dwa: diecie to nie zaszkodziło.
Tak btw to dzisiaj jest 9 dzień i mi aż 5 cm ubył w paie 8)

WITAM PONOWNIE
DZIS ZACZELAM I JAK NA RAZIE BEZ PROBLEMU,GDYZ NA OGÓL NIE JADAM SNIADAN TYLKO PIJE KAWE,POZNIEJ MAM DUZO ZAJEC WIEC NIE BEDE MYSLEC O JEDZENIU I TAK MI ZLECI DO WIECZORA
WLASCIWIE NAJGORSZE DLA MNIE BEDZIE ODSTAWIC SLODYCZE ,ALE SKORO WY DAŁYSCIE RADE RZUCIC YO PASKUDZTWO, TO JA TEZ MOGE
TERAZ POWOLI ZNIKAM,WROCE WE WTOREK BO JADE DZIS DO PRACY I ZOSTAJE TAM NA NOC I KONCZE JUTRO WIECZOREM,WIEC PODAM SWOJE WYNIKI ZA DWA DNI.TRZYMAJCIE SIE.POWODZENIA

Na czym polega ta Kopenhadzka?? Może mi ktoś wytłumaczy?? Trzymajcie się ja po mału zmieniam swoje żywienie, moja rodzina przygląda się temu ze zdziwieniem i rozbawieniem, a ja widzę, że i oni moje jedzonko podjadają. Tata na śniadanie zamiast tłustego mięsa zjadł moje muesli!! Może uda mi się ich przeciągnąć na zdrowie żywienie?? Chociaż twierdzą że makaron razowy to jedzenie dla psa. Pozdrawiam!
_________________

Magrat tu masz linka http://www.twojadieta.info/dieta/kopenhaska/

Dzięki. Szukam informacji o różnych dietach. Ale jak wczoraj wpisałam w wyszukiwarkę diety to co druga strona była o Herbalife lub innych podobnych gównach. Jeszcze raz dziękuję

Natalka, czy widzisz po tych dwóch tygodniach( bo już prawie tyle jesteś na I SB?) jakąś zmianę, że masz mniejszy brzuch lub coś w tym stylu. Czy na pierwszym etapie SB można jeść marchewkę, jogurt lub kisiel. Bo w jednym artykule czytałam, że marchewki nie można. A jak jest z cykorią? Pozdrawiam, jeszcze raz dziękuję za wszystko.

PS. Jak się jutro zważysz to mi napisz!!

Ja mam taką figurę, że kiedy chudnę, to zawsze najpierw z brzucha. I jest mi najłatwiej brzuch umięśnić. Teraz dążę do tego, żeby na wakacje mieć kratkę na brzuchu i wiem, że mi się uda. Największy problem mam z pupą i udami. To jest katastrofa poprostu. Ale już widzę poprawę. Brzuch mam w miarę płaski a pomiędzy udami robi mi się przerwa :D Co do jedzenia w pierwszej fazie, to marchewki nie wolno, bo ma wysoki indeks glikemiczny (zawartość cukru), to samo z jogurtami i kiślem. W pierwszej fazie chodzi o to, żeby wyeliminować wszelki cukier. Dlatego zabronione jest pieczywo i owoce.

Magrat tutaj masz tabele indeksu glikemicznego http://www.montignac.pl/tabele_ig.htm

Dzięki za tabele. Ja też mam straszny problem z odchudzaniem nóg. Pozdrawiam. Was wszystkie! Niech nas będzie więcej. Powiem jeszcze coś nie mam wcale ochoty na słodycze!! Czuję się silniejsza i od tego tygodnia chyba przejdę na SB!! Czytałam na którymś forum że ktoś ma problemy z rzuceniem słodyczy i fast foodów. Ze słodyczami jest ciężej ale fast-foody łatwo da się opanować. Wyobraźcie sobie, że to obrzydliwy ociekający stary tłuszcz który zadomowi się na waszych nogach i brzuchu...ble... Mi to pomogło. I od dawna nie jadłam nic z fast foodów. papa.

To znowu ja, tak ostatnio się zastanawiałam, czy by sobie nie kupić jakiegoś sprzętu do ćwiczeń. Ale wiadomo kosztuje to sporo kasy i może sobie na gwiazdkę zafunduję, bo już mam trochę odłożone. I teraz mam dylemat co jest najlepsze?? Rowerek treningowy czy ten przyrząd do symulacji wiosłowania?? Ostatnio ćwiczyłam na czymś takim i czułam się przyjemnie zmęczona. Zaznaczam, że bieżni sobie na pewno nie kupię bo kosztuje ona ok. 1000 złotych lub więcej, a jak na razie nie stać mnie na to. Pozdrawiam was, papa

Hmmm to zależy od ciebie co wolisz.Ja tam kupuje sobie rowerek stacjonarny do domku :lol: Mam nadzieje że pomoże mi on w osiągnięciu mojej wymarzonej wagi.Tak właściwie to nie iwem ile chciałabym ważyc ale musze byc zadowolona ze swojego wyglądu.Jak wiadomo mięśnie ważą więc pewnie dużo heheh bede ważyc :wink: A ze słodyczami tez sie nei zgadzam.Ja nie jem od 10 misiaków ( 1 grudnia bedzie 10) no i tez nie schudłam prawie wogóle.Dlatego lepiej zrezygnować ze słodyczy jak się chce utrzymac wage bo wtedy na bank nie przytyjesz chyba że bedziesz się objadać tłustymi potrawami :shock: A tak pozatym Magrat16Ilew ty masz wzrostu :?:

Ja malutka jestem :oops: niestety 155 cm. Ostatnio pielęgniarka mnie mieżyła i ważyła i powiedziała, że wagę mam bardzo dobrą tylko muszę urosnąć.... Jak mam urosnąć?? Schudnąć łatwiej. Bo na mój wiek mieszczę się w dolnej granicy wzrostowej. A tak na marginesie, ciężko mi się powstrzymywać od wchodzenia na wagę... Ja do tej pory codziennie właziłam, tylko że waga często się waha zwłaszcza jak się zatrzyma wodę w organizmie. Pozdrawiam was

Niestety musze zreygnowac z mojej diety:( 600 kcal dziennie to przegiecie szkoda bo dorwałam do 10 dnia więc 13 była bliska. Ale dzisiaj prawie padłam na polskim:/ troche zmodyfikuję tą kopenhaską:)

Magrat mówiłam, że napiszę Ci ile schudłam, jak się dziś zważę. Więc schudłam tylko 3 kg ale i tak się cieszę :D Lepsze to, niż nic a pierwszy etap i tak sobie przedłużam. Może to przez moje grzeszki, np piwko, czy coś takiego. Ale to nic, jeszcze mi się uda. :D Ważne jest, aby się nie poddawać.

Pozdrawaim

Hmmm.... A ja mam wielką zagadkę. Wczoraj się ważyłam i miałam 54 kg. Po pięciu dniach bez słodyczy i dosyć ścisłej diety( zwaszcza jak przeszłam na makaron razowy). A później poszłam na Andrzejki.... domyślacie się, słodycze, tort i napojeeeee gazowane.. Buuu. Byłam załamana, wróciłam do domu zwymyślałam sobie od świń, dziś z powrotem dieta i teraz opita wodą niegazowaną patrzę a tu 53!!!!!!!!!!! Jakim cudem??? Po słodyczach?? Trzymajcie się!! aaa, dziś był basen i dosyć ostro płynęłam bo zaliczenia były, wiec troche może tych słodyczy spaliłam.

Nie mam pojecia alw ciesze sie ze nie przytyłas :lol:

No to dpisz tutaj i mnie, bo mi się to przyda od jutra. Jutro oficjalne przejście na diete, 3maj za mnie kciuki :D

dobra siostra, ale jak ty pochłaniach 2000 kalorii a wpisujesz sobie 600 to nie wiem czy schudnieszz, licz!!

Przypomniało mi się coś. Teoretycznie kult osoby chudej w mediach minął, teoretycznie :) Weźmy na przykład taki tekst który kiedyś przeczytałam "po co być chudym jak wieszak, spójrz na Beyonce i Pink, one są grube i szczęśliwe" hahaha, takich grubasów to ja nigdy nie widziałam!! To co o mnie by napisali?? Według ich wyobraźni taka nastolatka nie istnieje... Z tego co piszą w gazetach gruba nastolatka ma pewnie czterdzieś****re kilogramów.
Dosyć o tym. Siorka się ze mnie nabijała, że jem makaron razowy( w/g mojej rodzinki jak dla psów) No, a ja jej zrobiłam spagetti dietetyczne( chude mięsko, prawie zero oleju:)) I nałożyłam troszeczkę do miseczki( na pewno mniej niż zwykle jada, tak objętościowo wyglądało na połowę) No i ze smakiem zjadła!! Zadowolona, że jest pełna. A ja dla nas dwóch ze trzy garstki ugotowałam, lub dwie.... Bo ja teraz jem razowy chleb, makaron, na II śniadanie płatki pełnoziarniste i czuję się świeeeeeeeetnie!! Do 12 grudnia zejdę poniżej 50 kg!!!!! Jestem wielka, juuuu. Dziś w nagrodę zrobię na deser kisiel niskosłodzony chyba. Trzymajcie się!! Nie dajcie się chudym wizerunkiem. To wy musicie być dla siebie ideałem a nie inni!!! Papa

Ale jestem szczęśliwa!!!!! Weszłam pół godziny temu na wagę i wskazała....52,5 niecałe!! I to mnie podbudowało, bo po drodze minęłam babcię która mi wciskała paczkę chipsów.... nie wiadomo czemu słowo dieta, a ona mi kupuje więcej słodyczy niż zwykle :) boi się pewnie że jej schudnę. Z kolei druga babcia twierdzi że ja mam anoreksje... hehe. Baaaaaaardzo daleko mi do tego. Dobrze, pójdę poćwiczyć, a w niedzielę się zmierzę i powiem wam czy objętościowo coś schudłam. Miłej diety i zrzucania kilogramów.

Mam wielką prośbe :( polećcie mi jakas niskokoloryczną dietę (najlepiej z rospianym jadłospisem) tylko,zseby jedzenie nie było tak okropne jak no. na kopenhaskiej:/ jakies sałtaki warzywka troche mięska, nie mam pomysłu. A waga chyba stanęła w miejscu po kopenhaskiej:/ help mnie!! :oops:

To niemożliwe!! Woda, dietetyczne jedzenie i ćwiczenia( brzuszki :( i specjalne na dolne partie) I bilans po tygodniu.
Przed: Po:
Pas 78 cm 73 cm!!
Biodra 95 cm 92 cm!!!
Waga 55 kg 52,5 kg!!

I jakim cudem ja się pytam?? Ja jakoś nie widzę żeby mi te 5 cm w pasie znikło. Aż trzy razy sprawdzałam i siostrę prosiłam. Ojjjj! Mam mały grzeszek. Zjadłam dziś pięć pasztecików drożdżowych z nadzieniem :oops: I jak to przeliczyłam to mi 850 kcal wyszło.... I co ja do końca dnia za 150kcal mam zjeść żeby się najeść?? Ale ja jestem głupia... W dodatku nie ma ciemnego pieczywa nie mam...bo się skończyło. Trzymajcie za mnie kciuki jutro pewnie pojadę na zakupy do centrum handlowego. A boję się że jak bardzo długo będę łazić, to zgłodnieję i coś kupię w fastfoodzie. Wiem że to obrzydliwe, ale jak człowiek jest głodny to strasznieeeeeeee smakujeee. Mniam, głodna jestem.

Magrat to weź sobie na droge kanapki albo jakies jbłko :D Napewno jak zgłodniejesz wtedy nie pójdziesz po fastfoody :D A jezeli bedziesz miała ochote to policz do 10 i biegnij do sklepu z ciuchami daleko od Mc donalada czy czegoś tam innego :lol:

Dzięki Melinko! Czuję się cudownie! Jakaś inna, nie prowadzę tu dziennika spalania ale wiem że ostatnio spalam duuużo więcej niż zjadam. Idę włącze sobie muzykę i posprzątam mieszkanie, a później ugotuję obiad dla rodzinki :) (wszyscy pracują tylko ja i siostra w domu, a ona nie umie gotować) Pozdrawiam was. Papa.

Nie ma za co :lol: Ja się przyznam że tez nie umiem gotować :shock:

:D Witam. Czy ktos mi pooze?Ja zaczynam!Bardzo mi zalezy by rzucic sporo kilogramow .To co piszecie to takie madre ale co jesc by te kalorie byly mniejsze a nie glodzic sie. :cry:

Popierwsze dużo warzyw i owoców po drugie mniej tłuszczu lecz nie rezygnuj z niego bo tez jest potrzebny po trzcie ogranicz produkty z mąki czyli chlem makaron itd po czwarte wyrzuć z diety cukry albo chociaz ogranicz je od minimum po piąte pij dużo wody no i ćwicz wtedy efekty zobaczysz bardzo szybko :D

:D witaj Melinko dziekuje za rade. Ja jem malo i malo pije. Obecnie jem wiecej owocow z warzywami gorzej nie wszystkie lubie.Nie pamietam kiedy jadlam cos z makaromow i tp.Prowadze dziennik- wynika z niego ze bardzo malo spalam ale produkty ktore wpisuje przekraczja znacznie 1000 kalorii.O slodyczach nie ma mowy nie jem nawet biszkoptow.Dziekuje , ze ktos o mnie pomyslal . Jestem leniuchem chce bardzo wytrwac w swoim postanowieniu a bardzo sie martwie co bedzie jak rzuce palenie.

Ja to mam bardzo poważne trudności, bo cały czas mi burczy w brzuchu, a jak pije dużo wody, to ciągle latam do ubikacji:) Pomóżcie, bo głód mnie zabija, a w nocy nie daje mi spać. Zaczęłam pić dużo mleka, ale mleko przecież też ma kalorie i nie można przesadzić- prawda???:(

psotulko woda jest bardzo ważna w odchudzaniu jak jej niee bdziesz piła przynajmniej 1,5 litra dziennie efekty beda gorsze no i ćwiczenia bardzo ważne są ćwiczenia bez nich bedziesz spalać mięśnie a nie tłuszcz .Dorianna1 jeżeli jesteś ciągle głodna kup sobie otręby maja dużo błonnika który wspomaga odchudzanie i pęcznieja w brzuchu co sprawia ze jestes pełna :wink: Powodzenia[/b]

Cześć dziewczyny, ale mnie tu dawno nie było, modemu nie miałam... Cieszę się, że są nowe osoby. Więc tak trzeba pić duużo wody, bo inaczej stracisz tylko wodę i się odwodnisz. Co do mleka, to mało odtłuszczonego. Mleko nie jest dobre na dietę.
A teraz coś o mnie. Jak wczoraj stanęłam na wadze, to myślałam, że padnę- 53 kg!! A jadłam mniej kalorii niż zwykle. Ale później zobaczyłam mój jadłospis i wiem dlaczego! :) (prawdopodobnie) Patrzcie i oceńcie czy mam rację.
-Śniadanie- dwie kromki razowca
II Śniadanie- 4 mandarynki (mniam)
Obiad- kasza gryczana i mały kotlet z piersi kurczaka.
2 litry wody.

Więc tak, sądzę, że te kilogramy to woda w organizmie, normalnie przyjmowana, ale może też się zatrzymała. Więc muszę ograniczyć sól do minimum! ( a wczoraj zgrzeszyłam i zjadłam frytki solone...). No, a dzisiaj stanęłam na wadze i 51,5!! To ta woda, ale z niej nie zrezygnuję. Pozdrowienia. Papa.

Psotulko, jeszcze raz czytałam twoje posty. Musisz jeść więcej warzyw niż owoców np. w surówkach. Owoce mają dużo cukrów, nie rezygnuj z nich całkowicie, ale je ogranicz. Co do jedzenia- wszystko pełnoziarniste, dużo błonnika, woda niegazowana i warzywka. Ogranicz mocno tłuste potrawy. Jedz mało smażonych rzeczy... powodzenia

:D Witajcie moje sloneczka ! Zapisuje wasze rady. Bede pila- ale to sprawi pewna trudnosc ale wymodzilam zamiast papierosa lyk wody. Postaram sie tez jesc te otreby. Musze sie jednak przyznac - imprezka i .... sernik ,miodownik zorzechami nie moglam sobie odmowic :oops: . Jestem okropna wiem i z tymi ćwiczeniami tez trudno.Kupilam ksiazke "Cwiczenia z tasma" mam originalna tasme dyna-band ale lezy przy komputerze i wpedza mnie w kompleksy .Tak naprwade to moj problem twi w mojej "pileczce" czyli w brzuszku.Nogi i reszta jest do przyjecia ale ta pilka!Sama sie pocieszam bo zauwazam spadek wagi - to juz cos . Buziaczki za rady - czekam na nastepne. Fajno miec kogos kto pomaga i wspiera -papatki

Po to jest ten post :D

przeczytałam sobie co tu napisałyście i też sie chyba zaczne stosować do nich
wiem, że piję bardzo mało wody... dużo za mało
ale od dzisiaj zaczynam się pilnować... ide po szklankę wody