-
Re: MONTIgnac* MONTIgnac** MONTIgnac***
Hej;))
To ja sie tu pierwsza melduję, wczoraj usłyszałam w TV taki text: jak nie można być najlepszym to trzeba być pierwszym..albo na odwrót- ale sens taki sam;))))
Ale mi dziś strasznie jakoś zimno, lenistwo mnie całkowicie ogranęło i puścić nie chce.
dziś na obiadek zjadłam makaron spagetti razowe z pomidorami z puszki i zioła..mniam mniam polecam;)) Na orzeszki mam straszne ciśnienie niedobrze! te dni sie zbliżają i zachcianki są, norma;))
Pozdrawiam
Ice
-
Re: Re: MONTIgnac* MONTIgnac** MONTIgnac***
Czółkiem :))
Nie wiem, gdzie się podziewacie ale trza coś zrobić, bo nam wątek zastraszająco spada. Czyżbyście niemogły go odnaleźć po odnowieniu :)
Co do mojej dietki, to bywa różnie. Wczoraj np. było super. Wybrałyśmy się z koleżankami do IKEA (najbliżej mamy do Janek k. W-wy). Zrobiła się z tego wycieczka całodniowa... Najpierw okazało się, że zapomniałam zjeść śniadania. Było już po drugiej, więc od razu był obiad: sałata, pieczony indyk i brokuły (to mi się wydawało najbardziej zgodne). Niestety po powrocie, ok. siódmej, zjadłam zupę fasolową, którą moje dzieci przyniosły od babci (niestety gdzieniegdzie był ziemniaczek...), później były dwa tosty z łososiem i jeszcze jabłko, i jeszcze banan... Katastrofa! Tak to się kończy, kiedy ktoś nie je przez pół dnia... Nie bierzcie ze mnie przykładu :(((
Narazie nic nie potrafię zrobić z tymi swoimi zachciankami- czuję się, jakbym znowu była w ciąży. Wiem, że jeszvcze dzień, dwa i mi przejdzie, ale narazie wielka porażka !!!
Dzisiaj postanowiłam zjeść solidne śniadanie i zabieram się do roboty! Mam nadzieję, że zapomnę o jedzeniu...
Ice- ja też się podle czuję i jeszcze na dodatek brzuch mnie boli. Dlaczego faceci nie muszą przerabiać takich szopek co miesiąc?!! Wrrrr!!!
Bakuniu, gdzie żeś jest? Wraaacaaaaj!
Papatki...
-
Re: Re: Re: Re: Re: MONTIgnac* MONTIgnac** MONTIgn
To ja sie melduje, zeby nie bylo, ze zniknelam, ale mam w tej chwili ograniczony dostep do netu, wiec Was dosc rzadko czytam. Mam nadzieje, ze mi sie odmieni na lepsze i bede miala mozliwosc aktywnego odchudzania online :))))
Pozdrawiam Was cieplutko Walentynkowo !!!!!!
Kaska Z (a wczoraj mialam imieniny i zawiazalismy oczy Montignacowi, wiec nie widzial, co sie dzialo.... no i trudno... a tort byl przepyszny!!!!) prosiak jestem i tyle, ale dla takiego tortu warto bylo.
-
Re: Re: Re: Re: MONTIgnac* MONTIgnac** MONTIgnac**
Dzień dobry walentynkowe wszystkim !Jestem, jestem!
Witaj na naszym poście Walentynko Miko /czy to Twoje imię/.
Miło ,że do nas dołączyłaś i myślę ,że nie będziesz żałowała przejścia na Montiego.
Dla mnie to też jest jedyna dieta ,na której powolutku chudnę i nie chodze głodna , chociaz ja troche licze kalorie.
Mam dużo do zgubienia i nie moge sobie za bardzo pozwalać.
Czyżyku nie Ty jadna miałas wczoraj kryzysowy dzień.
Ja do wieczora trzymałam się bez problemu a ok.24-tej w trakcie oglądania filmu wsunęłam 3 pajdy razowca z powidłami.Walczyłam z ta pokusą pół filmu no i poległam.
Niby zgodne z Montim ale ta pora i ilość!?
Dzisiaj było jeszcze gorzej.
Raniutko musiałam iść do syna i zostać z Jasiem , moim wnuczkiem , bo sie rozchorował.
Zabrałam ze soba "słuszne" śniadanie i nawet go zjadłam , ale jak wróciłam do domu , to naszła mnie taka ochota na świeżą bułkę z masłem i wędliną /tak tak Mika to sa dopiero pokusy/.Nie wiem co mi się stało , bo juz dawno nie miałam takiej wpadki.
Czyżyku , to gdzie Ty mieszkasz, że przyjeżdzasz do IKEI w Jankach?Wydawało mi się , że w Trójmieście!?
Całuski dla wszystkich od Bakuni.
-
Re: Re: Re: MONTIgnac* MONTIgnac** MONTIgnac***
Witam
Jestem, czytam i stosuje MM. Montiego zaczełam stosować ponad miesiac temu i wiecie co? zadowolona jestem... nareszcie jem normalnie.To znaczy glodna niechodze. Jak narazie nie chudne (pewnie przez te 7 lat liczenia kalori) ale tez nie tyje! Nie potrzebuje duzego ubytku -jakies 4-5kg i zdaje sobie sprawe ze nie bedzie to tak super szybko. Dzieki temu normalnemu odzywianiu sie jakos tak sie uspokoilam z tym parciem do szybkiego chudniecia. To bez sensu bylo. Spadek i fiu do gory. Pewnie nie chudne jeszcze bo mam wpadki czasem (choc baaardzo rzadko) . jakie???
no np makaron razowy z serem żółtym.... nie mam pojecia co mi sie tak uroiło.... ksiazki (dwie!) przed przejsciem na MM studiowalam 2 tygodnie!
dopiero jakos tak ostatnio do mnie dotarlo ze nie powinnam...
jem orzechy ziemne... tzn fistaszki- sporo!Na dzien dzisiejszy musze stwierdzic, ze nie ma sily cos w tym jest! Ja ktora jadlam miedzy 800 a 1200 kcal(kilka lat) i tylam natychmiast gdy podwyzszalam (nawet o 200kcal !)
limit. A teraz jedzac objetosciowo wiecej nie tyje!!!! I wiecie co mi jeszcze znikło? Zawsze marzłam. Zawsze mi było za zimno! organizm niechciał mnie ogrzewać ;)
hmmm a teraz! jeszcze zima trwa a ja przestalam obsesyjnie marznąć.
pewnie ze czasem mi sie zateskni za swieżą bułeczką z szynka....jasne.....
ale spokojnie traktuje I faze - daje sobie luz zacisne pasa do I fazy gdy juz sie Montni we nie zakorzeni lepiej - mysle ze tak za miesiac...
bo jak na razie wychodzi mi że dwa,czasem trzy razy na tydzien robie jakieś poważne odstępstwa...
Carollku czytam Cie od początku i mysle że ten krok bedzie dobry.
Tak czasem sobie mysle gdzie są :Batory, Kazka Z, Zuzel...
Marewe ostatnio chyba(chyba!) widzialam na Grupie dysk.
Czyzyku- no przestan!normalne jest to ze mamy zachcianki... ale damy rade zobaczysz!!!!przecież to wiesz...
Bakuniu gdzieś Ty?
Kaliope - pomocne diabelsko lubi korzystac z Twoich rad!!
Vjolka - trzymaj się!
Caluje Was WSZYSTKIE szczególnie- bo 14 luty dziś
Walentyna Mika
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: MONTIgnac* MONTIgnac**
Całkiem zapomniałam uścisnąć was walentynkowo! No więc ściskam i życzę dużo miłości!
Nie napiszę nic więcej, bo dopiero wróciłam z imprezki (walentynkowej oczywista...) i straaaasznie mi się chce spać.
Wasz obolały Czyżyk
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: MONTIgnac* MONTIgnac** MON
Witam was serdecznie :o)
Oj ten Monti, trzeba przyznac ze ma wziecie... Ja rowniez uleglam jego urokowi. Ksiazki przestudiowalam gruntownie, od deski do deski. I ruszylam do akcji: odzywianie z Montim. Niestety, z kazdym dniem ( a trwa to mniej wiecej od miesiaca ) nachodza mnie coraz wieksze watpliwosci. Nie wiem czy dieta ta bedzie skuteczna w moim przypadku.. Jak na razie zauwazam efekty przeciwne, czyli raczej przybieranie niz ubywanie.. Ale mysle ze pora sie przedstawic. Mam 20pare lat; 167,5 cm wzrostu, i przed Montim wazylam ok.60 kg, teraz jest juz ok.62, i boje sie ze bedzie roslo :/ A moim pragnieniem byl powrot do uzyskanych latem 56 kg ( i tu dodam iz byla to waga z ktora czulam sie doskonale. po wielu latach dzwigania ciezaru 59-60 kg) Mam normalny BMI, ale szczerze mowiac to BMI swoje, a lustro swoje. Niestety prawda jest taka, ze jesli chce sie wygladac szczuplo to BMI powinien byc naprawde niziutki... Od razu dodam ze nie mam na mysli zadnych wieszakow, szkieletow, itepe itede. Ot ladna, zgrabna figurka :))) Wiem ze byc moze te szczegolowe opisy wydadza wam sie troche smieszne, ale bardzo bardzo zalezy mi na diagnozie specjalistek od Montiego, dziewczyny, kiedy czytam wasze posty dochodze do wniosku, ze moglybyscie spokojnie wydac tuzin ksiazeczek w stylu "Monti nad Wisla" i zarobilybyscie ze ho ho :))))
Bardzo bardzo prosze o porade, czy w moim przypadku jest mozliwe zrzucenie tego balastu ktory utrudnia mi osiagniecie pelni zadowolenia z tego nedznego zywota ;))) STOSUJAC MONTIEGO?????? Czy tez mam jednak porzucic zasady mistrza i zaczac na nowo walczyc z kaloriami?? Ja nie chce zrzucac 20kg ale wymodelowac sylwetke (sport stosuje: 2-4x tyg aerobik, 1xtyg basen) Dodam iz trudno mi bylo poczatkowo zmienic tok myslenia, a teraz to juz sama nie wiem, bo i tak zle i tak niedobrze... Blagam o porade...
P.s. Biblie znam niemalze na pamiec, wiem ze monti ostrzega iz z poczatku mozna przybierac na wadze. Ale obawiam sie ze moj organizm raczej nie bedzie chcial oddac tych upragnionych kilosow ktore w pocie czola zdobywa. Coz, z drugiej strony nigdy jeszcze nie jadlam wiekszej ilosci tylu kalorycznych (pardon za slowo) potraw jak ser zolty, a smaku plesniowych po prostu nie znalam.. w dodatku moj brat ktory wcina biale bulki z nutella i slodka maslanke...chudnie! (fakt je "wysokie" wegle ale je tez ogolnie o wiele mniej ode mnie) A przy tym jako student medycyny, ma troche watpliwosci co do slusznosci tez montiego - bez glukozy nie pociagniesz tak dlugo (...wrrrrrr) Zaznaczam tez iz nigdy nie stosowalam 1000 kalorii poniewaz ... to dla mnie za malo, min. to 1500 kalorii ktore jadlam swego czasu, a i tak chodzilam glodna. Uwielbiam slodycze i chleb, ale nawet to jestem gotowa poswiecic dla montiego byleby dostac ta upragniona gwarancje na schudniecie (oj zeby taka mozna bylo dostac). Schudlam w tamtym roku, ale glownie z powodu kilkumiesiecznego pobytu za granica i aktywnego trybu zycia (jadlo sie to co bylo i aktywnie spedzalo czas) Niestety w Polsce zyje na calkiem innych warunkach.
Dziewczyny i kobiety, wiem ze sie strasznie rozpisalam, ale chcialam choc troche przyblizyc moja sytuacje. bedziecie mialy weekendowa lekturke..
Bardzo bardzo prosze o porade, mam dosc codziennego zniechecenia do zycia z powodu mojego wygladu...
Serdecznie pozdrawiam wszystkich ktorzy pisza i tych ktorzy jak ja (do dzisiaj) tylko czytaja
Gita
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: MONTIgnac* MONTIgn
Cześć!
Gita , myśle,że na Montim ciężko bedzie Ci zrzucić te 4-5kg ,bo masz prawidłowe BMI.
Gdzies w biblii jest napisane ,że jeśli masz prawidłową wage , to na tej diecie raczej niżej nie zejdziesz.
Pytanie , czy na bardziej restrykcyjnej diecie schudniesz i czy to utrzymasz!?
Jedno jest pewne , jeśli chcesz mimo to schudnąc na Montim to musisz jednak troche liczyc kalorie.
Nie tak niewolniczo jak na innych dietach , ale trzeba jednak ograniczać to co tłuste i wysokokaloryczne np.sery, orzeszki i i.t.p. Takie jest moje zdanie , może inne koleżanki też się wypowiedzą.
Nie chce Cię do tej diety zniechecac , bo jest b.zdrowa , ale takie są jej realia.
U mnie disiaj kiepsko .Miał być rodzinny obiad ,nakupiłam słodkośći , ale Jasio /mój wnuczk/ jest od piątku chory , jeszcze mu nie przeszło i nie przyszli do nas.
Na pociechę wrąbałam kawałek pysznego torcika szwedzkiego i faworki.Mniam mniam./torcik z bitą śmietana i musem pomarańczowym /.
Możecie mi przylać , ale łakomstwo było nie do pokonania.
Jutro zaczynam diete kapuścianą o której wyczytałam na innym poście .Zakładam 1 tydz.Myśle,że wytrzymam .
Wiem ,że zaraz mnie zkrzyczycie ,że to dieta restrykcyjna .
Macie rację ,ale ja szukam sposobu , żeby ruszyć poniżej 105kg , bo na Montim jakoś nie moge.
Trzynastka dobrze mi zrobiła , może i kapuściana też.
Trzymajcie kciuki , pozdrawiam
Bakunia
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: MONTIgnac* MON
Bakuniu, dziekuje Ci bardzo za odpowiedz, postaram sie pamietac Twoje rady. Z Montiego na razie nie chce rezygnowac, ale bede pamietac o tym zeby jednak troszke mniej:) Zreszta kiedy poukladalo sie juz sobie w glowie te wszystkie zasady , nie sposob wrocic nagle do dawnego modelu zywienia, bo zawsze gdzies cos mowi: rozlacz te tluszcze i weglowodany itp itd.
Pozdrawiam wszystkich, czasem wtrace tu swoje trzy grosze jesli mozna :o)
git.
Aha, bakunia, nie bede bic za te slodkosci, bo uwazam ze czasem tez mozna zjesc i nie ma co rozpaczac. Tylko lepiej zeby to bylo jednak zaplanowane dzialanie, a nie POCIESZACZ, to najgorsza funkcja slodyczy i jedzenia ogolnie, a przy tym bardzo uzaleznia, znacie chyba psa Pawlowa...;)
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: MONTIgnac*
Hej montignaczki
Od dzisiaj jestem z Wami
na 13 wytrzymałam 5 dni
dzisiaj ważę 55 kg i zamierzam do lata schudnąć te ostatnie 5
I nie przeraża mnie, że większość z Was powie, że mi na Montim się nie uda bo i tak już mam dobrą wagę
może i tak się niektórym wydaje ale jak to doskonale ujęła GITA lustro mówi co innego
Sądzę, że Monti zdecydowanie uwolni mnie od liczenia kalorii i obsesyjnej myśli o jedzeniu a to i tak już duży postęp
Jedyne czego nie mogę się wyrzec na razie to kawa (zmniejszam stopniowo jej ilość)
pozdrawiam WAs
c.
-
Czesc Dziewczyny i nie tylko:)
Witam Was, dawno sie nie odzywalam, ale jakos tak nie mialam natchnienia na pisanie i w ogole.
Widze, ze sa coraz to nowe osobki tutaj, po prostu super. Co poniektore chyba sa za bardzo krytyczne w stosunku do swojego ciala, albo lustra jakies krzywe:).
Odpowiadajac na pytanie, Allbran to po prostu platki sniadaniowe firmy Kellogg's. Montignac poleca je w swojej ksiazce, mimo faktu ze zawieraja cukier. Ja kupuje je na rynku amerykanskim, ale mysle, ze mozna poszukac ich w polskich supermarketach. Wlasciwie to ja poszlam najmniejsza linia oporu, poniewaz kazde chyba rozwiazanie sniadaniowe jest lepsze od gotowych produktow typu "cereal"(czyli te wszystkie sniadaniowe wynalazki do mleka). Wiem, wiem, owoce powinno jadac sie wczesniej od calej reszty, ale cala ta zasada nie ma nic wspolnego wlasciwie z ubytkiem wagi. Ja z trawieniem nie mam poki co problemow, a taki miks jak jogurt, pomarancz i mala ilosc platkow bardzo mi odpowiada:)
Tak piszecie o swoich slabosciach, ciasteczkach, tortach (!?), a ja rowniez nie jest w tych uczuciach odosobniona. Niestety tak bardzo za mna chodzilo cos slodkiego, ze az zrobilam sobie z tego powodu LODY. Niestety, stety, mam tez maszyne do robienia lodow i moge do niej wlozyc wszystko to co mi sie podoba. Uzywajac fruktozy mozna z mniejszym bolem zjesc procje deseru jak juz przycisnie:)
Dodam tylko, ze ku mojemu szczesciu i ogolnemu zadowoleniu, moja waga wskazala ubytek 1 kg w tym tygodniu. To dziwne zwazywszy, ze jadam "dobrze":))
Bakunia, trzymaj sie prosze. Jezeli zachciewa Ci sie roznosci trzymaj sie w Montim, a jak chcesz to podam Ci jakies przepisy na desery:))
Pozdrawiam:)
-
Re: Re: Czesc Dziewczyny i nie tylko:)
Cześć :)
Witam nowe kapłanki Montiego :)) Gita, mam nadzieję, że uda ci sie schudnąć do swojej wymarzonej wagi! Nie masz dużej nadwagi więc nie wiem, jak ci pójdzie ale wierzę, że sobie poradzisz. Carolll- na tej diecie głód ci nie grozi- to jedno jest pewne. Boję się tylko, że po tym odchudzaniu niewiele z ciebie zostanie. No dobrze... Zartowałam :)))
Bakuniu, odezwij się i napisz, jak tam ta kapuściana dieta? Nie masz jej jeszcze dosyć? wyczytałam wcześniej, że bardzo podobała ci się "Amelia". Mogę śmiało dołączyć do tego mini klubu, bo też mi się podobała- do tego stopnia, że nabyłam sobie DVD i oglądałam ją już kilka razy. Postaram się też zobaczyć ten film, który polecasz.
Ania, ty to masz dobrze z tymi maszynami, które ci pomagają! Możesz sobie zrobić lody. Super! Fajnie, że chudniesz :)
AnniaP- ty to masz zacięcie! Nawet w szpitalu się nie poddałaś! Naprawdę jestem pełna podziwu!
Później napiszę coś jeszcze. Narazie pa!
Czyżyk
-
Re: Nastepna rewelacja?!
Hej hej monti laseczki!
Dzisiaj króciutko , bo pózno a rano pracuję.Muszę jeszcze wstac wcześniej ,żeby ugotować świeżą zupę , bo wczorajszą dzisiaj skończyłam.
Trwam na tej kapuscie drugi dzień i to bez żadnych szacher-macher tylko ściśle wg przepisu.
Jestem jednak dziś już mocno wygłodniała a jakis efektów wagowych nie widzę.Jak rano coś nie drgnie to sie chyba załamię.Trzymajcie za mnie kciuki.
Aniu W zazdroszczę Ci również tych wszystkich cudów techniki , ale jeszcze bardziej różnorodności artykułow spżywczych w sklepach.Za jakiś dobry przepisik na słodkości wg Montiego będe wdzięczna.
Dziwczynki trzymajcie sie ciepło , całuski Bakunia
-
Re: Czesc Dziewczyny i nie tylko:)
Hej,
Trochę się nie odzywałam ale podczytuję Was i dzięki temu nie tracę wiary. Waga przez kolejny tydzień o 0,5kg w dół czyli w sumie - 3kg (to chyba dobrze po 4 tygodniach).
Muszę przyznać, że byłam dość dzielna bo wylądowałam z synem w sobotę w szpitalu (szycie wargi po jeździe na sankach) i trzymałam się dzięki mężowi który podrzucił mi serek, cykorię marchew i jogurt. Czyli nawet w takich warunkach można.
Wchodzi mi ten styl jedzenia w krew i nie czuję jak dawniej,że pożar łabym blachę ciasta.
Bakuniu ! Uwielbiam Amelię.
Pozdrawiam wszystkich.
Ania P
-
Nastepna rewelacja?!
Dzsiaj przegladalam rozdzial dotyczacy drugiej fazy, ktorego tak naprawde nigdy nie zglebialam do tej pory. Wiecie, ze tam sa te wszystko informacje na temat odstepstw kontrolowanych i tym podobnych. Jedna rzecz dala mi do myslenia, a mianowicie informacje z dolaczona do nich wykresem "Odchylenia na wadze" (na stronie 130 "Jesc aby schudnac").
Ktoras z dziewczyn pisala ostatnio, ze Monti zaleca jesc tylko i wylacznie wegle o najwyzej 35 IG. My sie z tym nie zgodzilysmy, wiadomo dlaczego.
Okazuje sie tutaj, ze ubytek wagi nastapi wtedy, kiedy to stezenie cukru we krwi po posilku nie bedzie przekraczac 35. I tu cytat: "Wlasnie tak postepowalismy podczas fazy I, ograniczajac nasz wybor weglowodanow i spozywajac tylko te o bardzo niskim IG".
Czyzbym wlasciwie odzywiala sie w tym momencie na zasadach fazy II bez odstepstw? Prawda jest, ze ksiazka ma duzo niescislosci i niekonsekwencji, ale moze droga wspolnej dyskusji dojdziemy do prawdy, ha ha ha:)))
Wiem, ze mozna obnizac wypadkowa stezenia cukru we krwi poprzez jedzenie weglowodanow o bardzo niskim IG, ale przeciez to nie mialo byc tak w pierwszej fazie:).
Oki, moze w tym tygodniu zawiesze na czas okreslony (1 tydzien) spozywanie wegli ktorej maja powyzej 35 IG. Zobaczymy co sie stanie:)
Dzisiaj na obiad:
- wolowina curry (bardzo dobry sprawdzony przepis przeze mnie, jest w ksiazce " Smacznie i szybko" czy cos takiego)
- do tego placki z maki z ciecierzycy
Trzymajcie sie i napiszcie co o tym wszystkim myslicie:)
-
Dieta kapusciana Bakuni:)
Ja tez kiedys zapodalam sobie diete kapusciana. Pamietam, ze nawet dwa razy uskutecznialam ten sposob odchudzania. Oczywiscie schudlam, ale skutek jest taki, ze mam awersje w tym momemencie do takiej zupki i nikt nie zmusilby mnie do powtorzenia tego raz trzeci.
To prawda, na rynku amerykanskim jest naprawde zywnosc z calego swiata. Nawet niekoniecznie mozna znalezc interesujace produkty w zwyklym supermarkecie, ale wszedzie sa sklepy roznej narodowsci etnicznej. Po prostu bardzo pozytwnie:).
Jezeli chodzi o cuda techniki to juz nie przesadzaj Bakunia:) Kazden jeden sprzet dostalam o co nie prosilam:)
Zmykam:)
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: MONTIgnac* MONTIgnac**
Cześć dziewczyny,
wczoraj wcięło mi mojego pościka i tak się wkurzyłam, że już nie próbowałam pisać. Zresztą nawet nie mogłam, bo przyszli jacyś ludzie i podłączyli mi pewien magiczny kabelek, który połączył mój komputer z netem na 24 h/dobę. Wreszcie nie muszę się martwić o to, że jestem za długo on line! Teraz dopiero zamierzam posurfować i zajrzeć wszędzie tam, gdzie mnie jeszcze nie było :)))
Dzisiaj podjęłam desperacką próbę przerwania mojego błędnego koła (chodzi o objadanie się). Ponieważ nadal nie potrafię okiełznać swojego apetytu na dziwne rzeczy (np. wczoraj przez cały dzień faszerowałam się fasolką po bretońsku...), dlatego od dzisiaj biorę się za trzynastkę. Nic innego nie przychodzi mi teraz do głowy poza tą sprawdzoną na forum dietą. Wprawdzie mogłabym powtórzyć norweską (miałam bardzo dobry wynik) ale zrobiło mi się coś takiego, jak u Ani- wstręt do określonej grupy produktów... Żadna siła nie zmusi mnie do jedzenia grejpfrutów i jajek w takiej ilości!
Pojęcia nie mam, czy wytrwam ale chciałabym wytrzymać chociaż tydzień i przestać wreszcie oszukiwać samą siebie, że jestem na jakiejkolwiek diecie. Kilka ostatnich tygodni, to był koszmar! Zupełnie, jakby mnie coś opętało!
Dlatego teraz muszę coś zrobić, żeby obkurczyć żołądek, a później wracam do Montiego.
Andrea, w "Jeść aby schudnąć" jest na str. 238 taka tabelka, która pokazuje, że osoby, które mają BMI w normie nie schudną za dużo (nie wiem ile ty planujesz zgubić?), a jeśli już to po roku mogą nawet trochę przybrać na wadze, bo organizm uzna, że osiągnięta waga jest za niska. Z tego co piszesz wynika, że powinnaś raczej zacząć ćwiczyć i w ten sposób wyrzeźbić swoją figurę. Może twoim mięśniom brakuje sprężystości i dlatego nie jesteś zadowolona ze swojej figury?
Monti pozwoli ci utrzymać osiągniętą wagę- to pewne. Ale czy na nim schudniesz ?
Nie jestem pewna. Nie chcę cię zniechęcić- nadal uważam, że to dobra dieta- ale myślę, że ruch zrobiłby ci lepiej.
Bakuniu, nie wiem, czy dostałaś mojego maila? Miałam problem z wysłaniem poczty. Co do przepisu na coś słodkiego: "Jeść aby...", str.244 i 245- conieco z gorzkiej czekolady :)
Nie wiem, czy się chwaliłam, ale upiekłam ostatnio szarlotkę z mąki razowej + mąki z orkiszu z fruktozą zamiast cukry. Wyszła poprostu rewelacyjna! Tyle, że nadal jest to szarlotka- mimo że razowa...
Pa! Małgoś
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: MONTIgnac* MONTIgnac** MON
Witam wszystkich. Jestem tu nowa. Dotychczas ograniczałam się tylko do czytania Waszych wypowiedzi. Mam podobny problem co Gita; moje BMI jest w normie - tylko,że ta norma dość rozległa, ale chciałabym zgubić tłuszcz. w związku z tym od półtora tygodnia jestem na Montim. Jem znacznie więcej niż wcześniej, nie jestem głodna i co najwazniejsze nie przytyłam, ale i nie schudłam. Odpowiada mi ta dieta. Wierzę, że w końcu uzyskam efekt. Wczesniej stosowałam 1000 kal, kurzczyłam się nieco, ale tłuszcz i tak pozostawał, a potem waga nie chciała spadać. Za to szybko ją odzyskiwałam. Próbowałam też diety kapuścianej przez 2 tygodnie i schudłam 2,5 kg, a miało być 5 do 8 kg. Więcej nie będę próbować z takimi dietami. Wiele cennych informacji o Montim zdobyłam w necie. Pozdrawiam, życzę wytrwałości sobie i innym.
andrea_l
-
Re: A propos szarlotki
Witam dzieweczki!
Andrea przychylam się do zdania Czyżyka odnośnie Twoich perspektyw na Montim , ale próbuj , na złe napewno Ci nie wyjdzie.
Aniu W dziękuję za przepisy , niedługo mam imieniny ,może jeden wykorzystam ,żeby miec też jakąś przyjemność przy stole.
Czyżyku trzymam kciuki za Twoja 13-tkę .Mnie bardzo pomogła chociaż generalnie jestem przeciwna takim dietą.
Niestety żadna korespondencja od Ciebie nie dotarła.
Dzisiaj mija 4-ty dzień na kapuście.Trzymam się twardo bez żadnych odstępstw.Waga też wreszcie ruszyła w dół.
W poniedziałek donosę o efekach.Myślę ,że wytrzymam , bardzo się zawziełam .
Pozdrowienia dla wszystkich Bakunia
-
Re: MONTIgnac* MONTIgnac** MONTIgnac***
Witajcie dziewczyny!!!!!!!!!!
Trzymam się z Montim. Raz jest lepiej, raz gorzej, ale warto.
Teraz przed okresem miałam olbrzymią chęć na czekoladę.
Kupiłam oczywiście taką dozwoloną i zjadłam niestety prawie całą. Wiem, że nie powinnam tego robić w I fazie, ale siła wyższa. Waga spada, pomimo różnych ekscesów z mojej strony. Cieszę się. Z dołkiem psychicznym też lepiej.
Całuski. Wasza Vjolka.
-
Re: MONTIgnac* MONTIgnac** MONTIgnac***
HOOOOOOOOOOOP!!!!!!!!!!!!!!!!! Do góry!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Desery?!;)
Sernik z malinami
Potrzebne jest:
- 250g sera bialego, nalepiej jakiegos chudego
- 1 szklanke sera ricotta (wiecie, taki co to sie dodaje do lazanii)
- 1/2 szklanki fruktozy
- 1/2 lyzeczki ekstraktu waniliowego
- 1 duze jajko
- 2 szklanki malin, swierzych albo mrozonych (mysle, ze moga byc tez truskawki, prawda?)
Spod:
- 2 bialka z jajka
- 1 lyzka fruktozy
- 3/4 szklanki zmielonych migdalow
- 1/2 szklanki zmielonych orzechow laskowych
Zeby zrobic spod do sernika nalezy ubic bialka az beda sztywne, dodac fruktoze ubijajac jeszcze. Potem delikatnie wymieszac mase z orzechami. Rozgrzac piekarnik do 160 stopni C. Wylozyc mase do formy i piec 5 minut.
W misce wyrobic sery z polowa fruktozy i wanilia. Dodac trzeba jajko i wyrobic jeszcze lepiej;). Wylozyc na spod ktory sie juz przypiekl i piec w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni C 35 minut. Potem ostudz przez okolo 20 minut.
W miedzyczasie w malym garnku na malym ogniu podgrzac trzeba owoce i reszte fruktozy przez okolo 10 minut mieszajac czasami.
Pokryj ostudzony juz sernik i wloz do lodowki na okolo 3 godziny przed podaniem.
Brzmi slodko co?! Ja nigdy jeszcze nie przygotowywalam czegos takiego. Chyba dalabym mniej fruktozy:)
Pozdrawiam:)
-
A propos szarlotki
Jeszcze szybko podam przepis na tarte z jablkami.
Spod wykonac trzeba w ten sam sposob co do sernka, roznica jest taka, ze podpiekamy go troszke dluzej do 10 minut.
Poza tym potrzebujemy:
- 4 lablka
- 2/3 szklanki nieslodzonego sosu jablkowego (sa to po prostu utarte jablka)
- 1/2 szklanki nieslodzonego dzemu morelowego
- 1 lyzeczka cynamonu
- 1/4 szklanki fruktozy
Jablka pokroic na "ksiezyce". Pkryc spod sosem jablkowym, przykryj potem kawalkami jablka, posyp fruktoza i cynamonem. Trzeba piec w piekarnku rozgrzanym do 200 stopni C przez 25 minut.
W garnku na malym ogniu podgrzej dzem z jedna lyzka wody przez 1 do 2 minut. Pokryj tarte ta mikstura i piecz jeszcze przez 5 minut.
Slodko jak cholerka:)
Pozdrawiam i przypominam, ze wszystkiego rodzaju slodkosci polecane sa dopiero w drugiej fazie:))
-
Re: MONTIgnac* MONTIgnac** MONTIgnac***
Filonka, podoba mi się to, co napisałaś- nawet bardzo. Nie ma w tym żadnej desperacji, niecierpliwości. Jesteś spokojna i pewna tego, o czym piszesz. Trzymaj tak dalej, a efekt gwarantowany :))
Ja też uważam metodę Montiego za sposób zdrowe odżywianie. Na pewno do niego wrócę, kiedy skończę trzynastkę. Nigdy jeszcze nie udało mi się tak długo utrzymać stałej wagi po odchudzaniu. Zawdzięczam to Montignacowi, dlatego nigdy w niego nie zwątpię! Jeśli zdarza mi się przytyć, to wiem że zawdzięczam to wyłącznie sobie. Kiedy ściśle stosowałam się do I fazy- schudłam bez problemu ok. 5 kg. Ostatnio byłam raczej ciągle w II fazie (sporo odstępstw, niestety...) dlatego nie chudłam. Ale zawsze powtarzam, że jeśli nie chudnę- to moja wina!
Teraz muszę poskromić swoje łakomstwo, dlatego zaczęłam trzynastkę. Sporo dziewczyn z tego wątku ma ją za sobą. A później Monti... może do końca życia?
Nie byłoby to takie złe.
Pozdrawiam. Małgoś
-
Re: Re: MONTIgnac* MONTIgnac** MONTIgnac***
Hej;)
Ja ciągle na montim jestem i czuje sie poprostu wspaniale! jest mi ciepło, energii duzo i ogólnie jakieś takie dobre samopoczucie. Dla mnie ważne jest to, że nie chodzą głodna! jem przysmaki i w dużych ilościach i chudnę..kolejny kilogram w dół poszedł..uwielbiam montiego;))))
Ice
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: MONTIgnac* MONTIgn
cześć dziewczyny
Od poniedziałku jestem na Montim faza I. Na razie waga stoi choć kalorycznie jem około 1500-1600 kcal. Jestem zadowolona bo faktycznie już zaczynam czuć się lepiej i mój brzusio się uspokaja (wcześniej miałam potworne wzdęcia). Andrea co to za forum sportowe jeśli można wiedzieć???
A te przepisy już mi pachną i kuszą ale muszę troszkę poczekać (jestem strasznym łasuchem na ciasta).
Weekendowe pozdr.
c.
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: MONTIgnac* MONTIgnac**
Witam. Nie podbudowałyście mnie kobietki, ale na razie nie rezygnuję. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie odchudzę się tak bardzo, żeby została skóra i kości - znam swoje możliwości. Ćwiczę od dawna. Chciałabym zgubić cellulitis i trochę tłuszczyku. Do diety zainspirowało mnie sportowe forum dyskusyjne o Montim, rewelacyjne, polecam, ponad 44 strony, warto poczytać. Co do książki to na str. 235 - 240 opisane są badania przeprowadzone na różnych grupach kobiet, także tych o BMI poniżej 24, czyli w normie - one też chudły, a póżniejsza stabilizacji wagi nie była tak duża jak ubytek. Pozdrawiam.
andrea_l
-
MONTIgnac* MONTIgnac** MONTIgnac***
Witam wszystkie wielbicielki Montiganaca.
Pozwólcie, że do tej listy i ja się dopiszę. Miesiąc temu przeszłam wytrwale norweską, potem trzynastkę dzięki, którym zrzuciłam 8 kg. Takiego spadku wagi nawet sobie nie wyobrażałam. Obawiałam się co będzie po zakończeniu tych drastycznych (w ogóle nie polecanych) diet (ja przeszłam obie bez problemu). Wpadła mi w ręce książka Montignaca - i... dziś mogę dopsać się do ww. listy. Mój wskaźnik BMI jest w porządku, ale chcę schudnąć jeszcze jakieś 6 kg - waga może spadać powoli.
Stosująć Montignaca przez miesiąc, po zaprzestaniu ćwiczeń (do których i tak wróce) schudłam 1 kg. Nie chodzę głodna, jem to co lubię, pożegnałam się z ziemniakami, białym chlebkiem a słodkości jem sporadycznie i w małych ilościach.
Mogę dziś powiedzieć, że właściwie skończyłam z dietą- zmieniłam tylko sposób odżywiania. Jem 3 posiłki dziennie ale nie objadam się, mimo wszystko pilnuję ilość spożywanego jedzenia, za wyjątkiem warzyw, którymi zajadam sie w postaci surówek.
Dla tych, którzy mają do zrzucenia około 5 kg polecam mimo wszystko Montignaca z ograniczeniem ilości spożywanego jedzonka. Efekt murowany.
Aha... i pijcie duzo herbatek - zielonych, Puerh, Figurę.
Pozdrawiam badzo serdecznie - Filonka
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Witam wszystkie Montiniaczki!
Świetnie ,że nas tak dużo przybywa , ale gdzie są "stare" bywalczynie tego wątku , dajcie znać co sie u Was dzieje?
KaśkaZ , Kliope ,Batory i inne , kliknijcie do nas pare słów.
A może ktoś wie co u ZUZEL , inicjatorki tego tematu na forum?
Nowym koleżanką życze osiągniecia wymarzonej wagi przy pomocy pana M.Napewno nie bedzie to taki przykre jak na innych dietach i do tego zdrowe.
Osobiście chwilowo przerabiam kapuścianą i dzisiaj jest 6-ty dzień. Trzymam się bez zadnych wpadek ,chociaż na kapusniak nie moge już patrzeć.
O rezultatach napiszę w poniedziałek.
Wróciłam też od paru dni do cwiczeń.
Dzisiaj zaliczyłam marsz 40 min na świeżym powietrzu , 55min na rowerku, 350 brzuchów i 150 nożyc.
Czuję sie super , mogę przenosić góry.
Czyżykowa Małgosiu ,jak tam na 13-tce , który to juz dzien ,czy wytrzymujesz ?Odezwij się , myslę o Tobie jak Ci idzie ?
Pozdrówka dla wszystkich Bakunia
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: MONTIg
Czesc wszystkim
Otoz wlasnie tutaj znalazlam wiadomosci o diecie MM,
zmusilam szefa by poszukal ksiazki(zajelo mu to 2 godziny bo w bibliotekach terminy na ksiazke zajete do konca marca ale dostal uff).
Czytam ja i musza stwierdzic ze (po odswierzeniu wiadomosci z fizjologii i paru wypowiedziach lekarzy) ze to ma sens. Rzucilam liczenie kalorii i ruszylam na zakupy.
Pierwszy dzien byl straszny czulam sie jak balon taka najedzona. Teraz jest ok nie czuje sie glodna i chudne. Codziennie okolo 1 lbs. Ograniczam wszystko powyzej 35 GI.
Moj jadlospis wyglada tak:
rano : owoce i kawa(bezkofeinowa)
2 kromki pelnoziarnistego chleba z dzemem (kupilam taki dla diabetykow bez cukru mniej slodki ale smakuje) jogurt (tez dla diabetykow prawie bez tluszczu). Musze po tym posilku czekac jakies 30 min gdy poczuje sie ze jestem syta
po 3 godzinach okolo 11-12 lunch
tutaj roznie ale zawsze jest miska salaty z ogorkiem papryka, pomidorem serem feta(sojowy ale light)
no i miesko np piers z kurczaka gotowana, pieczarki w sosie smietanowym(smietana 0 fat), czasami wywar z kurczaka i jarzynki. Przyznam sie ze jem bardzo wolno.
po 4 -5 godzinach twarozek z dzemem i owoce. Pije duzo wody mineralnej niegazowanej, cienka herbatke z cytryna.
czasami robie salate z dodatkiem wedliny (kupuje indyka z mala iloscia tluszczu)
Najwazniejsze glodna nie chodze. Spodnie robia sie luzne, niestety nie cwicze bo brak totalnie czasu.
Sadze ze ta dieta ma sens. tez moje BMI jest prawidlowe, ale ja widze te walki tluszczu wiec wole schudnac. Cale zycie liczylam kalorie w wieku 20 lat schudnac nie problem, ale po 30 juz trudniej.
Tym co nie chudna sprawdzcie GI czy to co jecie nie przekracza 35 a wtedy beda efekty.
@carolll ja tez jestem kawiara i pije teraz 1 dziennie kawe (zazwyczaj pilam okolo 10 slabych na dzien)ale za to bezkofeinowa (polecam tester choice rozpuszczalna)
Trzymam za was kciuki i za siebie tez:-), a moze tak pare przepisow??? Podajcie co serwujecie na lunch bo mi zaczyna brakowac pomyslow.
Pozdrawiam
Dalhia
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: MO
ja jestem na montim juz 2 miesiace schudlam z 60 do 53. wszystko oke, chodze najedzona itd:) ale z jednym sie nie zgadzam - cwiczenia fizyczne sa bardzo potrzebne!!! nie chodzi o to, ze 'odchudzaja' ale o to, ze modeluja sylwetke. do reszty diety nie mam zastrzezen. nooo, moze michel za bardzo skorzystal z juz opracowanych diet... :P
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: MONTIgnac*
Moje gratulacje Bożenko :)) To bardzo dobry wynik! Ja bym się cieszyła, gdyby mi się udało tyle zgubić przez tydzień! Trzymaj tak dalej - jestem z tobą!
Udało mi się wreszcie wysłać do ciebie mailika. Mój stary adres jest już nieaktualny, więc powiedz mu pa, pa :) Przez te rewolucje z internetem mam też rewolucję w swojej skrzynce...
Batory, gdzieś wyczytałam, że porzucasz Montiego :(( Może jednak zmienisz zdanie? Swietnie ci idzie, szkoda byłoby zmarnować tą upragnioną ósemkę.
Pozdrawiam cieplutko! Czyżyk
Ps. Jutro 5 dzień mojej trzynastki. Zamierzam się zważyć, ale... aż się boję! Tak czy siak- dam znać, jak mi poszło. Muszę przyznać, że jestem troszkę zdesperowana. Zmęczę tę siedemdziesiątkę, choćbym miała paść na pysk :)
-
Re: MONTIg
Bakunia, Czyzyku tak zdradzać montiego, co by na to guru powiedział;))) Ale coś mi sie wydaje, że prędzej czy później i tak monti będzie górą i skruszone kobiety powróca do grona monti lasek:)
Ja w tym tygodniu mam zamiar upiec chleb, ale sobie cel postawiłam!;))
Pozdrawiam
Ice
Ja mam na liczniku 60 kilo....ja chcę tą upragnioną 5-tkę z przodu wkońcu zobaczyć, a tak dwie piąteczki (55) to już odlot;))
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: MONTIgnac* MONTIgn
caroll - na onecie wpisz w wyszukiwarkę "montignac" albo "sportowe forum dyskusyjne" a tam trzeba wejść w "portal" i w spisie artykułów znajdziesz czego szukasz, powodzenia
andrea_l
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: MONTIgnac* MON
Witajcie!
Kończę kapuscianą minus 3kg.
Jak na tydzień to nie jest zle ,chociaz liczyłam na ciut wiecej.
No trudno , trzeba się cieszyć z tego co jest.
Batory dzieki za życzenia , ciesze sie,że odezwałaś sie do nas.
Szkoda ,żę w tak przykry sposób straciłaś na wadze , ale dobre i to .
Wracaj na Montiego to może uda Ci sie pomnożyc te zgubione kiloski.
Ja od jutra witam sie ponownie z naszym guru w I-szej fazie , ale oczywiście liczę kalorie.
Pozdrówka dla całej super "bandy"
Bakunia
-
Re: Re: MONTIgnac* MONTIgnac** MONTIgnac***
Czołem Monti-panienki, witam wszystkie stare bywalczynie, a i równie serdecznie wszystkie nowe. Zamilkłam, bo już się zdecydowanie nie montignakuję. Straciłam nieco wiarę w pana M., a poza tym jakoś mi sie odechciało. Świeżutki, jeszcze ciepły chlebek z masełkiem, chrupiące bułeczki itd itp mi w głowie aż się wstrzymać nie mogłam... Ale, ale za to mam sukcesik - 8 na początku (dokładnie to 88,6 HA), ale to jest skutkiem górskich wędrówek zakończonych ciężką infekcją wirusową (no, prawie 39 stopni gorączki to chyba z 10 lat już nie miałam). Teraz cierpi mój małżonek, któremu ową infekcję wszczepiłam i trochę się martwię, bo jest chory na serce i może mu zaszkodzić. Teraz tak się zastanawiam jak utrzymać tę ósemkę szczęsną przy sobie na dłużej. Może jednak Monti? Na razie to słaba jestem po chorobie, ale za kilka dni może, może... Pozdrowionka - batory
Bakuniu, jestem pełna podziwu, jesteś dzielna i konsekwentna, tak trzymać!
-
Re: MONTIgnac* MONTIgnac** MONTIgnac***
Cześc dziewczyny!
U mnie lepiej, dołki minęły. Trzymam się, Monti działa.
Nie wiem ile schudłam, bo waga zepsuta. Ale ubrania wreszcie luzne! Do lata chciałabym - 12 -15 kg. Zobaczymy czy się uda! Pozdrowienia, całuski !!!!!!!!!! V.
-
Re: Ta kiszka miala byc tutaj
Hejeczka :)
Zgodnie z obietnicą podaję wynik porannego ważenia: -2 kiloski!!!
Jestem BARDZO zadowolona. Nie wiem, jaki będzie ostateczny wynik, ale uważam że uda mi się zrzucić piątkę.
Pozdrawiam. Małgosia
-
Re: MONTIgnac* MONTIgnac** MONTIgnac***
Czesc! Tu Gisia! Czy moglabym sie dowiedziec czegos wiecej o tej diecie? Nigdy o niej wczesniej nie slyszalam.... i jakies ksiazki czytacie... hmmm...zaciekawilo mnie to...
Bardzo prosze o jakies wiadomosci...
Pozdrawiam wszystkich mile... papatki :)
-
Ta kiszka miala byc tutaj
Teraz to juz jest podwojna kiszka ha ha ha:). Nie dosc, ze caly list do Was wsiakl gdzies w nicosc, to na koniec otworzylam calkiem niechcacy nowy post:)) z kiszka w tytule. "Anyway" bede pisac jutro:)