Re: Re: Re: Re: Re: Re: waga
Opracowalam nowa strategie, bede jesc po 1500 kcal:) (ale mi to strategia, phi) a chudnac bede w piatek i sobote wieczorem;) nie wyrabiam juz, nie chce mi sie liczyc kalorii na kartce, net mi sie zacina, jest 16:00 a ja juz mam 1100kcal za soba (glodna jestem jak cholera), pomarańcze na mnie patrza... w weekend poimprezuje troche i bedzie 3 kg mniej bez zadnej diety:)a pozniej 1500 kcal, czyli tak zeby nie przytyc, mi starczy tylko 5 kg schudnac i bede happy. Aczkolwiek licze na to,ze u was jest duuuuuuzo lepiej:).
Hough! (tak to sie pisze?)
Podlamana justyna ( no i w ogole spac mi sie chce i odwidzialo mi sie z tym kolega;). Ide sie chyba polozyc, to przynajmniej nic nie zjem...
jestesmy piekne i mamy wspaniale miesnie
:) Dzieki Kwaczka:) Jakos przezylam... odchudzam sie dalej.....(to radosna nowina:)) tylko musze napisac ten pieprzony esej o morlanosci z polaka...ehhhh... ciezkie zycie maturzysty:) trzymajcie sie male:-* pa!
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: waga
Hej Justyś nie załamuj się będzie dobrze!!! Mnie ta pogoda za oknem nastraja bardzo optymistycznie, choć waga stoi (nadal się z nią gniewam) a wczoraj zjadłam tort orzechowy i dwie galaretki - moja friend miała urodziny. Przez cały dzień starałam się jak najmniej zjeść, bym mogła poszaleć... ale nie bardzo mi to szło, hahhah
trzymajcie się dziewczynki