-
Re: Re: Czwartek 9.50
Aniu moze ona byla jakas chora ale swoja droga szkoda rybki,
ryzaki to sa jakby to opisac taki dmuchany ryz w jednym kawalku,
u nas sa firmy sonko czy cos podobnego one sa w postaci
takich krazkow a chrupki to inaczej tekturki czyli najzwyklejsze
w swiecie pieczywo chrupkie ja zazwyczaj kupuje to w wersji
light bo to inne mi nie smakuje i rzeczywiscie kojarzy sie z tektura
dla mnie tez najwiekszym problemem jest jedzenie wieczorne
dlatego staram jesc wiecej w ciagu dnia ale moj tryb pracy
siedzacy powoduje ze jestem ciagle glodna
Justa
-
Re: 11.30
Troszke mnie pocieszyliscie z ta duza iloscia posilkow
bo juz uwazalam sie za strasznego glodomora, dzis juz zbieram
sie do domu musze w koncu napisac kawalek artykulu, a jutro moge
miec duzo pracy, chociaz ostatnio to co robie stoi w martwym
punkcie a ja krece sie w kolko jeszcze w domu pozwole sobie pewnie
na malutka przekaske, polecam jedzenie tartej marchewki mnie
zapycha na dlugo ale jutro jej nie bedzie bo wszystko wylasuchowalam
moze wiec w koncu zrobie salatke z grejfrutow, bo one mi sie
paletaja po lodowce,
Milego wieczoru zycze Beatko ja wciaz jestem pod wrazeniem
Twojej dietki
J.
-
01.30
Ale się teraz zlękłam jak spojrzałam na zegar aby wpisać o której godzinie notkę piszę.
Pomyślicie, że naprawdę zariowałam, ale tak się zaczytałam notkami na blogach, że zrobiła się 01.30
Ale co tam, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło przynajmniej podniosę nasz pościk na pierwszą stronę.
Oczka mi się już zamykają więc nie będę się rozpisywać.
Z całą odpowiedzialnoscią i po przemyśleniu wszystkiego przerywam kapuścianą i wracam do 1000 kcal. Te ostatnie 5-6 kg chcę zgubić już bez szaleństwa, wolno ale trwale mam tylko nadzieję że od świąt mi się uda.
Zaczynam liczyć kalorie bo to jedyna pewna i sprawdzona dieta, przecież to właśnie dzięki niej schudłam tak dużo już.
Ze wzgledu że na aerobik juz nie będę napewno chodzić to wznowiłam ćwiczenia w domu. Dzisiaj a w zasadzie wczoraj ostro sie zabrałam za swój brzuch i szukam cały czas ćwiczeń na wewnętrzną stronę ud, jak narazie bezskutecznie.
Zrobiłam 400 brzuszków, trochę poskakałam, trochę ćwiczeń na zewnętrzną partię ud no i ćwiczenia na pośladki.
Będę musiała przeprosić pana z płytki Vity i razem z nim wznowić trening.
Oj Andie Ty naprawdę idź do tego lekarza, bo takie objawy to chyba normalne nie są.
Ja też miałam ekscesy z okresem i to dzięki odchudzaniu zresztą, krew mi chlustała przez dwa tygodnie i co dwa tygodnie, ale obeszło się bez bólówi po zastosowaniu odpowiednich leków zresztą hormonalnych niestety wszystko się unormowało.
I dobrze zrobiłaś że nie poszłaś na ten step, jeszcze by Ci się pogorszyło, zresztą co się odwlecze to nie uciecze.
ok kończę bo tak naprawdę to już nic nie widzę, głowa mi na klawiaturę spada.
Idę spać.
Miłego dnia życzę.
Beata
.
-
10.30
cześć dziewczynki, dzięki za miłe słowa!
dziś brzuch też boli, ale nie aż tak mocno.
u mnie za oknem nie ma słońca i pogoda jakas taka byle jaka, że nie chce mi się wychodzić nawet - zresztą nie mam nawet po co. poza tym spodziewam sie wizyty dwóch koleżanek, więc obiecałam, że będę w domu, to czekam.
dziś na obiad u mnie będzie na pewno babka ziemniaczana, nie wiecie ile to cudo ma kcal? bo w żadnych tabelach nie mogę znależć.
pozdrowionka!
a.
-
Re: 01.30
Ok jestem w pelni zadowolona ze lepiej jesc wiecej malych posilkow
niz jeden duzy zreszta ja nigdy nie lubilam duzych posilkow,
Aniu ja tez uwazam ze dobrze zrobilas ze nie poszlas na te cwiczenia
a dieta wroci jak sie lepiej poczujesz i na pewno zrzucisz to co chcesz,
Beatko podziwiam za to siedzenie po nocach, ja wczoraj mialam
pisac artykul a skonczylo sie na czytaniu ksiazki, ale coz i tak bywa
jedzonko ok:
S 3 chrupki+dodatki 190
II S rodzynki+2 ryzaki 150
marchewka+pom 120
kanapka 250
maslanka +pomarancz 90+50
K nusli 80, warzywka 170
w sumie 990 czyli ok,
dzis tak za oknem slicznie swieci slonce, jednak poranna przeazdzka
rowerem to cudowna rzecz
pozdrawiam i zycze miledo dnia , i weekandu J
-
Re: 10.30
Nie mam pojecia ale moze zsumuj produkty jakie na nia bierzesz
a z tego co wiem jak sie to robi to wszystkie produkty powinny
byc na stronie
dobrze ze dzis troszke lepiej J.
-
00.50
Szybciutko wpiszę co dzisiaj, a raczej wczoraj zjadłam.
Zmieniłam dietkę na dietę 1000 kcal i mam nadzieję, że powoli dopnę swego :-)
S
* 3 kromki chleba żytniego o obnizonej zawartosci kalorii z
dodatkiem jogurtu
* plasterek szynki
* ociupinka masła
II S
* banan
O
* maluteńki klopsik (taki jak dla dzieci)
* szpinak z jajkiem
P
* jabłko
K
* kubek mleka z garścią płatków kukurydzianych
O dziwo zaliczyłam ubikację, sama bez wspomagaczy, a ważac się wieczorem, waga nie wiele odbiegała od rannej, czyli jest dobrze :-)
Pozdrawiam
B.
-
17.15
czesc
u mnie wczoraj tragicznie (ok 3000 kcal!!!). od dwoch m-cy tyle nie zjadlam...
ale dzis bedzie lepiej.
Beatko ciesze sie ze juz nie jestes na tej kapusciance, bo ciarki mnie przechodza jak pomysle o tej diecie...
ja wracam do 1200 kcal. mam nadzieje ze mi sie to uda!
buziaki
a.
-
14.50
Hej dziewczyny
U mnie za oknem wiosna, aż chce sie zyć.
Od samego rana wprawdzie mały remont w domu, a mianowicie malowanie ścian w kuchni bo moje najmniejsze prawie dwuletnie maleństwo, córunia postanowiła trochę rozweselic ściany w kuchni i zabrała się za graffiti. O mało zawału nie dostałam, ale cóż takie uroki macierzyństwa. Nie chciało się podnieść tyłka z kanapy aby zaspokoić ciekawość panującej w kuchni ciszy to proszę bardzo, mąż miał dzisiaj zajęcie, a nawet i dobrze przynajmniej odświeżona kuchnia jest.
W piątek z dietką było rewelacyjnie natomiast wczoraj to już nawet nie liczyłam tych kalorii, bo nie chciałam się łamać.
A jadłam do wieczora dość grzecznie, a potem do mojego brzucha trafiła i sałatka jarzynowa z majonezem niestety jakies 5 dużych łyżek i .... UWAGA 2 kawałki ciasta z jabłkami i moją ulubioną kruszonką.
Dzisiaj dzień też zaczęłam dość ostro bo oprócz kanapek (szt.3 chlebek o obniżonej zawartosci kalorii z jogutem, kromka 52 kcal) z serkiem i rzeżuchą były 2 kawałki ciasta, pocieszam się jednak faktem że zaraz wychodzę z domu i wrócę wieczorem, a na wyjściu żadnych perspektyw jedzeniowych więc powinno być dobrze.
Muszę sie pochwalić, bo od 3 dni bez obijania się ćwiczę.
Robię narazie 200-300 brzuchów, ćwiczenia na uda w serii 200 i ćwiczenia na pośladki też 200.
Zakwasy mam takie, że ból sprawia mi nawet masaż obolałego brzuszka, ale z drugiej strony przynajmniej wiem, że ćwiczyłam.
Bez wyrzutów sumienia mimo niezbyt udanego jak narazie weekendu, żegnam się z Wami.
Życzę udanej niedzieli.
Do jutra.
Pozdrawiam
Beata
-
10.00
wczoraj mi sie udalo, jestem juz mniej zalamana...
zjadlam okolo 1200 kcal:
I dwie male kanapeczki 300
II dwie galeczki z ryzem i rosol 400
III jogurt 100
IV 2 kanapeczki 300
V kawalek czekolady truskawkowej 100
dzis zaczynam dzien jogurcikiem z plateczkami owsianymi ;-)
pozdrowionka, milego dnia
a.
-
19.30
czesc dziewczeta
ja to jestem mistrzem w niekonsekwencji!!! dzis 2000 kcal ponad. nawet nie chce mi sie pisac co zjadlam, bo to wstyd.
ogolnie to zalapalam dola i nic mi sie nie chce. mialam dzis duzo czasu do przemyslen i wyszlo mi z tego ze jestem strasznie beznadziejna, nic mi ostatnio nie wychodzi, nawet nie umiem zapanowac nad swoim zoladkiem...
jestem zalamana bo nie wiem jak znalezc jakas prace, nie moge tak siedziec bezczynnie bo wtedy jem, ze znajomymi przeciez tez nie moge sie codziennie spotykac, bo przeciez oni maja swoje zycie... a ja? tylko doly ostatnio... zwariuje chyba z nudow!
nic mi sie juz nie chce, nawet pisac wiec uciekam.
-
Re: 10.00
Witam ja dzis w dobrym humorku, slonko swieci za oknem, jezdze
na rowerze wszedzie gdzie sie da, troszke mi tylko smutno bo tesknie
za domem, ale wytrzymam bedzie ok,
Jedzonko tak sobie czuje sie troszke ciezko ale ok:
Piatek
2 chrupki+bialy ser 100
grajfrut 70
jogurt 70
grjafrut 140
kanapka 250
pomarancz 70
ryba + 3 ryzaki + nuslli 375
w sumie 1075
Sobota
pomarancz+ryzak z serem 150
kanapka 250
ryba+marchew+placki 200+100+150
nusli 100 (nowy nalog)
3 ryzaki +kawalek kurczaka+serbialy+ser zolty 220
pomarancz + kiwi 50
w sumie 1220 troszke za duzo ale bylo sporo lazenia po sklepach
troszke cwiczen i normalna dawka jazdy rowerem,
w sumie nie jest najgorzej,
milej niedzieli teraz popracuje a pozniej postaram sie Was jeszcze
odwiedzic
Justa
-
Re: 14.50
Widac ze w cwiczeniach to tylko ja jestem czarna owca, nie lubie
cwiczyc a zakwasy to mam od siedzenia, a raczej nie zakwasy tylko
odciski, dzionek uczciwie przepracowany, zbieram sie do domu,
nie wiem czy jutro bede miec czas wiec teraz wpisze co w brzuszku:
S 3 ryzaki+ bialy ser +plaster piersi z kurczaka +pomarancz 190
O chrupek +piers z kurczaka + kiszona kapusta 270
D (po obiedzie) 3 ryzaki+troche jogurtu naturalnego+nusli+kiwi
230
P banan 120
w sumie 810 pewnie cos zlasu****e w domu, mam jednak nadzieje
ze beda to owocki i ze w 1000 kcal sie zmieszcza
Przypomnialam sobie w sklepie sprawdzilam kalorycznosc
pestek z dyni bylo napisane ze 10 dag ma 530 kcal,
(sprawdzalam roznych firm) , podaje to bo chyba ty Aniu
pisalas ze cos kolo 350 kcal, wydaje mi sie ze lepiej byc
swiadomym przed ich zjedzeniem niz po, a taka mialam na nie
ochote trudno, poczekam, na chudsze czasy
Beatko nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo
coreczka ma kolejna duuuuuuuza kartke do zamalowania,
pozdrowienia J.
-
15:50
Witam.
U mnie dzisiaj dzien oczyszczajacy, bo weekend obfitowal w jedzenie, niekoniecznie malo kaloryczne. Ale warto bylo :)
Niedlugo zjadam obiad, ostatni posilek dnia, a potem ide na silownie. Dzisiaj juz mam za soba godzinny aerobik z plyta Vity, ale troche przerobiona na moj wlasny pozytek. Rozgrzewka trwa 2 razy dluzej i cwiczenia na posladki robie zupelnie inne. No i oczywiscie kolko na talie tez dzisiaj bylo w ruchu.
Ogolnie czuje sie dobrze, no moze troche dzisiaj sie czuje oslabiona z powodu niskiego cisnienia. Zaraz musze wziac tabletke na ta swoja dolegliwosc.
A jak tam idzie wam wasza dieta? Mam nadizeje, ze dobrze sie trzymacie. A jak nie to najwyzsza pora wziac sie do roboty:)
Pozdrawiam.
Polis.
-
poniedzialek 9.20
Angie - łączę się z Tobą w porażce. Pomimo wspaniałej intencji zawaliłam mój Wielki Post. W sobotę obżarłam się jak swinia!!!!! Kalorycznie było chyba ok. 4000!!!!!!
Nie daję już rady. Mam dosć ciągłych wyżeczeń. Nie mogę patrzeć na chude kobiety!!! Tak im zazdroszczę wyglądu, że pięsci mi się same zaciskają, by im wlać za to, że sa piękne!!!!
Ja chyba już fiksuję.
Nic mi się nie chce, a dół wilekosci paru lei po bombach jest wręcz nie do zasypania :(((
-A
-
16.25
Witajcie!!!
Ja dzisiaj wg. planu.
Zrobiłam sobie szpinaczek z czosnkiem i naprawdę mi smakował, chyba polubie szpinak!!!
Dzisiaj żadnych grzechów jedzeniowych uwierzycie?
O 18.00 mam obiad i nie mogę się doczekać.
A na 21.00 śmigam na step.
Powodzenia.
Pozdrawiam
Trzynastkowa B.
-
NASZ WSPÓLNY POST 2
No to zakładam, bo macie racje ze juz stary szwankuje!
u mnie w ogole caly net od wczoraj szwankuje!
dlatego narazie sie nie rozpisuje, bo co napiszę to nie zapisuje!!! ;)))
aneczka - rymowaneczka ;)
-
19.00
czesc dziewczyny!
nie, nie jestem az tak zaganiana ale cos mi z netem sie dzieje, dzila tylko 10 minut a potem "siada" (nawet nie wiem czy zdaze zapisac to zanim wysiadzie...). wiele razy napisalam cos i nie zdazylam zapisac... wiec dlatego tak sie streszczam.
u mnie tez ok. nie przesadzam z jedzonkiem, dzis ok. 1100-1200 i zaraz pedze na aerobik! poza tym robie co wieczor brzuszki, mam zamiar miec super brzuszek.
to tyle narazie
pozdrowionka (niech to chociaz sie zapisze...)
ania
-
10.45
dzien dobry (chociaz tak srednio)
Justynko, dzieki za slowa pociechy i propozycje, ale ja sie zupelnie do tego nie nadaje (tzn. do takiej pracy) z powodow takich, ze mam srednio wyrobiony stosunek do wejscia polski do ue. jeszcze dwa dni temu bylam calkowicie za. i nadal jestem, ale tak naprawde nie wierze w 'te cala propagande'. nie chce pisac o tym, bo to nie miejsce na takie tematy...
ja po prostu nie wiem jak sie zabrac za szukanie pracy, w mojej specjalnosci po prostu nie ma pracy!!! i to mnie dobija!
chce znalezc wiec cokolwiek, ale o to tez trudno...
Aniu, Tobie to sie nalezal taki dzien dobrodziejstwa, bo caly czas trzymasz dietke bez zastrzezen, a zwlaszcza ze mialas urodzinki (wszystkiego naj...). u mnie to wyglada tak ze ja co drugi dzien przesadzam (tak ok. 2500 kcal) i jem raz malo raz duzo... popadam powoli w paranoje...
odezwe sie na pewno jeszcze jak tylko wroce od profesora (mam nadzije ze chociaz on mnie nie dobije do konca!)
pozdrawiam
a.
-
21.30
witam
Justa ja naprawde dziekuje Ci ze zainteresowalas sie tak bardzo moim problemem. zaraz wejde na te strone, bo tam jeszcze nie bylam...
mam nadzieje ze czujesz sie juz lepiej, a moze to stres przed ta rozmowa, co? ;))) na pewno bedzie dobrze.
dzieki za karteczke tez!
wlasnie pol godziny temu wrocilam z aerobiku, swietnie mi sie dzis cwiczylo po ponadtygodniowej przerwie! czuje ze jutro beda zakwasiki...
co do menu to wyszlo okolo 1400 kcal:
I jogurt z platkami + kawa z mlekiem 290
II to samo, bez kawy 270
III 2 kanapki z indykiem i surowka + kawa z mlekiem 350
IV kanapka z indykiem + surowka + soczek marchwiowy 270
V 2 jajka 180
nawet niecale 1400 czyli chyba niezle...
humor nadal mam taki siaki, chociaz troche mi sie poprawil po cwiczeniach.
pozdrowionka
a.
-
18:17
witam, u mnie dzis tak sobie mialbyc dzionek ocztszczajacy ale
troszke nie wyszlo, ale w sumie nie bylo zle, na liczniku ponizej 1000
i poza jedna kanapka to owocki , jogurt i maslanka.
Zero slodyczy, czyzby maly sikces, ale nie chwalic dnia
przed zachodem slonca,
polubilam maslanke nie wiem na jak dlugo, mam nadzieje ze
sie juz dzis na nic nie skusze, chcialbym tez troszke pocwiczyc,
ale maz zamiast mnie wspierac laskocze mnie w piety jak zaczyban
robic brzuszki, oj jak ja tego nie znosze, Polis mam do Ciebie
pytanko chcialabym namowic meza na jakies lekkie cwiczenia,
co myslisz o kupieniu mu hantli albo jakis ciezarkow, a moze
znasz jakies cwiczonka ktore moze wykonywac w domu,
a ktore pozwola zeby mu uroslo troszke miesni?
Beatko czemu mamy nie wierzyc, jestes dzielna i dasz rade,
Aniu a Ty znow zaganiana?
Trzymajcie sie jeszcze z godzinke popracuje i zmykam do domu,
Milej nocki Justa
-
Re: poniedzialek 9.20
No nie wiem od czego zaczac czy od pocieszania czy skarcenia,
zaczne najpierw od menu poza tym co napisalam
bylo jeszcze
2 pomarancze (male po ok 15 dag w skorce) 80
2 chrupki z odrobina sera bialego i kurczaka 100
nusli (na sucho) 160
w sumie ponad 1200 a mialo byc tak ladnie, Obie Anie glowki do gory,
wiem ze czasem jest ciezko, ja tez nie jestem uczciwa w swoim poscie
od slodyczy, zamiast czekolady zajadam na sucho nussli z owocami
suszonymi zeby chociaz troszke bylo slodkie czy to uczciwe?
A teraz pocieszanie to moze Aniu jesli chodzi o prace sprobuj
dowiedziec sie cos o specjaliscie do spraw integracji
z unia, miala to byc osoba zatrudniona w urzedzie miasta
i informujaca ludzi o tym co da im unia, mysle ze taka prace
moglabys pogodzic ze studiami i pozniej w CV brzmi to ladnie,
Aniu Wirtualna kazdy zalicza czas zniechecenia ale pomysl co juz
masz kochajacego meza, mieszkanie i szanse na powiekszenie
rodziny w skonczonym czasie czy to nie jest duzo, nie chce
ciagnac tego watku bo to u mnie drazliwy temat, ale wiedz
ze to naprawde strasznie duzo, a jak masz przy pomocy
tych argumentow problemy z zasypaniem dola t wysylam lopatke
milego dnia Justa
-
Re: 10.45
Witam ciagle mi wyskakiwaly dzis errorki, mam nadzieje ze humorek
lepszy, z ta praca to tak mi wpadlo do glowy bo akurtat kolezanka
sie zatrudnila na tym stanowisku, a ze ma malutka coreczke to
podejrzewam ze nie zbsorbuje to duzo czasu, ale oczywiscie co
kto lubi, nie wiem na ile sie interesowalas ale czasem na www.pracuj.pl
sa reklamy targow pracy, ja Cie doskonale rozumie, bo moja
braznza to tez martwa dziedzina i wlasciwie z moim dyplomem
bez dodatkowego papierka nie uda mi sie znalesc pracy nigdzie,
smutne to ale prawdziwe, ponarzekalysmy sobie,
a teraz znow zmykam do swoich zabawek troszke zle sie czuje
a w srode czeka mnie powazna rozmowa i musze sie do niej
porzadnie przygotowac
Mam nadzieje ze humorki lepsze Justa
-
12.00
Witajcie dziewczyny :))
Dawno się nie wpisywałam, ale też strasznie jestem zaganiana w pracy.
Betka - cieszę się, że dieta idzie Ci dobrze. Zobaczysz, waga poleci jak szlona.
Angie - Ty też widzę dietę zmodyfikowałas na dobre, bo obniżona ilosć kcal na to wskazuje.
U mnie wszystko ok, na wagę nie wchodzę, bo w toalecie bardzo dawno nie byłam i waga może być nieadekwatna do własciwego mojego stanu :))
Jem rano, na czczo sliweczki (za radą Polis)i nic !!!! Od piątku nic (przypomnę, że wtorek dzis)!
Sliwki jem już od ponad tygodnia. I nie eksperymentuję z żadnymi herbatkami.
Co robić dziewczyny?
Pozdrawiam Was i życzę miłego dnia -Ania
-
4.20
Jeju paranoja, jest 4.20 a ja spać nie mogę, tzn. już się wyspałam.
Teraz siedzę w necie i nadrabiam zaległości na forum, bo za dnia nie bardzo mi chce chodzić, a już na forum to szkoda mówić jak komputer wolno chodzi, buuu.
Ja dzisiaj zaczynam drugi dzień dietki, mam nadzieję, że bedzie równie udany jak pierwszy.
Na ten czas przeraża mnie fakt, że do lunchu mam jeszcze tyle czasu, a przyznam się szczerze, że zjadłabym co nie co :-/, ale nie! wytrzymam, a co!!!
Ok to na tyle,
Życzę wszystkim udanego wtorku.
Pozdrawiam
B.
-
16.20
No i jestem znowu po 12 godzinach nieobecności hihihi
A jednak do lunchu wytrzymałam, ale teraz jakoś mi sie pusto w żołądeczku zrobiło, ale to chyba niemożliwe że tam jest pusto, to raczej moje łakomstwo się teraz odzywa.
Aby nie rzucić się przypadkiem na jedzonko bo do 18 trochę czasu jednak zostało piszę tutaj, na forum trochę czasu mi zejdzie.
Popijam zieloną herbatkę i buszuję w sieci, trochę się wkurzam bo nie mogę się dostać na mojego bloga, a narobiło się trochę zaległości.
Znowu w nocy będę musiała pisać ;-)
Ok to na tyle
pozdrawiam
Miłego popołudnia życzę
papap
B.
-
13.00
witajcie dziewczyny!
wlasnie wrocilam z cotygodniowej szczepioneczki za chwile zabieram sie za sporzadzanie obiadku rodzince. bedzie to zupa... wow... z mrozonki hehe ;)))
ale jest calkiem smaczna i szybka w przygotowaniu!
Beatko, teraz juz pewnie jestes w trakcie konsumowania lunchu... warto bylo poczekac, prawda? kurcze, ja nie wiem jak to mozna sie wyspac do godziny 4 rano, ja o 8 wstalalm ledwo ledwo i to dlatego ze musialam!
Aniu masz racje, stopniowo zmniejszam ilosc kcal az dojde do 1000. narazie idzie mi z tym niezle :)))
a co do wyproznien, to tem mam ostatnio problemy... im mniej jem tym jest gorzej... paranoja!
Justynko, Plis pozdrawiam Was i mam nadzieje ze dzis jeszcze do nas zajrzycie!!!
buziaczki dla wszystkich, pa
anka
PS ciekawa jestem co tez u Agi slychac, dawno Cie Aga tu nie bylo, mam nadzieje ze sie wkrotce pojawisz...
buzka!
-
19.00
hello hello
u mnie tez nienajgorzej (mam 1200 na liczniku), ale boje sie ze cos jeszcze skubne. no coz postaram sie powstrzymac, ewentualnie pozwole sobie na jakies bialeczko, jezeli wczesniej pocwicze (taki jest plan).
Justynko, ja mam takie same napady, jak nie wiem co ze soba zrobic, albo mam za duzo nerwow, to tez mysle o slodkosciach (dzis sobie pozwolilam na pasek gorzkiej czekolady).
Beatko, ale Ty jestes dzielna. super ze sie trzymasz!!!
Aniu Ty tez, fajnie ze to juz polowa 13, szybko minelo (dla Ciebie pewnie nie tak szybko...). dzis najgorszy dzien, ale wierze ze wytrzymasz!!!
moze tez sie jeszcze skusze na te 13, ale na pewno nie szybko. mysle ze latwiej jest wiosna lub latem... teraz wiem ze po prostu nie dalabym rady wiec nawet sie nie zabieram za nia.
moze jeszcze wieczorem sie odezwe, mam nadzieje ze kogos
zastane w naszym 'domku' ;)))
buziaczki, a.
-
19.00
czesc
widze ze Wy rowniez macie problem z tym forum. to juz staje sie bardzo uciazliwe, strona w srodku dnia laduje sie kilka-kilkanascie minut i to nie zawsze... szlag moze czlowieka trafic!!!
dzis bylo:
I 2 kanapki z chlebkiem zytnim, indyczkiem i serkiem plesniowym 300
II jogurt z platkami + jablko 300
III krupnik + pestki z dyni 300 (pestki liczylam po okolo 650 kcal/100 g, bo w koncu nie wiem ile maja)
IV jogurt z platkami 220
razem 1120 kcal
jeszcze pewnie na cos sie skusze, ale i tak idzie mi niezle!!!
mam nadzieje ze ktos tu jednak przybedzie, a i ja postaram sie pozniej :)))
pozdrawiam
a.
PS mialam dzis szczepionke i okrutnie boli mnie lapka :(
-
Re: 13.00
Witam mam chwilke czasu, u mnie zle wczoraj byl sliczny dzionek
mimo ze malo nie zjadlam wlasnego jezyczka nie tknelam
nic kalorycznego po 18-tej, i byl 40 minutowy spacer i 20
minutowa jazda rowerem i czulam sie leciutko dzis znow ciagnie
mnie do slodyczy, jak zwykle troszke nerwowki w pracy i rzucam
sie na wszystko co slodkie, jest dopiero 16-ta a ja juz mam 1000
kcal na liczniczku, oj mam siebie serdecznie dosc,
Aniu (Wirtualna) co do sliweczek to moze sprobuj dolozyc siemie lniane,
mi troszke pomaga, tzn jest lepiej niz bylo kiedys, chociaz
szczerze mowiac nie jest jeszcze rewelacyjnie,
Aniu ciesze sie ze zaczyna Ci dobrze isc, mam nadzieje
ze i u mnie w koncu dietka zagosci na dobre, narazie chodze
troszke jak snieta, wcale nie wiem co sie dzieje, ciesze sie
ze niedlugo wiosna i bede mgla jezdzic do pracy rowerem
bardzo mi tego brakuje,
Beatko Tobie tez idzie super,
Pozdrowienia dla Polis i Agi.
Własnie doszlam do wniosku ze jednak musze sie
wpisywac rano wtedy mniej marudze, pod koniec dnia
robie sie strasznie marudna, niedlugo ide na niemiecki
a tam zawsze jest wesolo wiec mam nadizeje ze wroce
w lepszym humorze,
Caluski i pozdrowienia Justa
-
Re: 19.00
Mam nadzieje ze sie to wysle, pestki maja ok 560 na 10 dag
luskanych, u mnie strasznie duzo pracy i maly grzeszek zjadlam
budyn goracy kubek ale mala szansa ze zdis wyjde z pracy,
wiec nie mam najwiekszych wyrzutow sumienia,
kolezanka z ppokoju ciagle nadaje, ja staram sie jej nie sluchac
ale trudno mi sie skupic, jeszcze troche a cos jej powiem
bo schemat sie powtarza jak wie ze ja mam duzo pracy
zmykam mam nadzieje ze u Was lepiej
caluski i milego wieczoru
pa pa
-
Re: sroda jush!!!
Dzień Dobry dziewczyny :))
U mnie na razie wszystko ok. Problemy "kibelkowe" rozwiązane za sprawą herbatki regulującej.
Weszłam wczoraj na wagę i okazało się, że 2 kg jest na plusie. Więc szybko pobiegłam do kuchni i zaparzyłam tą herbatkę.
Dzis mam ważną uroczystosć w domu: 88 urodziny babci. Strasznie się boję, że się na cos pokuszę. Będzie tyle smakowitosci: bigosik, duszone pieczarki, sernik na zimno.
Jestem pzrerażona!
Babcia zawsze wpiera w nas jedzenie prawie na siłę, na pewno będzie jej przykro jak będę odmawiać.
BOJĘ SIĘ !!!!
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego dnia -A
-
środa 8.40
Beby - ogromniastego powodzenia na tej rozmowie. Trzymam kciuki aż kostki bieleją !!!!
Będzie dobrze i oczywiście po Twojej myśli, zobaczysz :))
Ja już lekko otrząsnęłam się z kryzysowego szoku. Wracam do diety 1000 kcal i nnie jedzenia słodyczy. Mam nadzieję, że już w tym Wielkim Poście żadnych wpadek nie zaliczę.
Zaczęłam również ćwiczyć, ale w przeciwieństwie do Ciebie Angie, po przerwie 3 tygodniowej - ledwo się ruszałam. A po 10 min rozgrzewki dyszałam jak mops. Gdzie ta moja dawna kondycja? Wróci, wróci... niedługo.
Pozdrawiam i życzę dużo, dużo sił w odchudzaniu -Ania
-
17.30
WItajcie!!!
Jest dobrze, trwam na diecie, żołądek sie chyba kurczy bo mi się tak jeść nie chce, praktycznie zjem dzisiaj obiad i dzień mogę powiedzieć, że zakończy sie wg. planu.
Tylko mam problem!!! Dzisiaj poleciała mi krew z nosa i teraz mam problem? Nie wiem czy to wina diety, czy to cos innego?
Ostatni raz krew mi leciała z nosa jakieś 3 lata temu jak byłam w ciąży i to co się dzisiaj mi przytrafiło trochę mnie zdenerwowało. Prawdę mówiąc nie chciałabym przerywać diety, bo naprwdę narazie mi dobrze idzie, ale...
I cholera nie wiem co ma zrobić.
Dzisiaj idę jeszcze na pub i chyba zobaczę co się bedzie jutro dziać ze mną i zadecyduję czy kontynuować dietę czy nie.
Szczerze mówiąc nie chciałabym jej przerywać!!!
Ostatnia trzynastka w moim wykonaniu przebiegła rewelacyjnie i gdyby nie moje łakomstwo to pewnie bym ją ukonczyła, ale...lody wygrały z trzynastką i koniec.
Aniu, nie przejmuj się tak tymi 2 kg, to może rzeczywiście wina tego braku wypróżnienia.
To nie możliwe, abyś przytyła na 13-stce, przecież widzę, że się ścisle trzymasz planu :-)
Ehhh tylko sie nie poddawaj!!! co tam smakowitości po diecie sobie zjesz lepsze!!! szkoda zaprzepaścić to co już osiągnęłaś.
Tyle wyrzeczeń jakie miałaś na tej 13-stce, a tu chcesz wszystko popsuć?
Ale to Twoja sprawa!!!
Ehhh uciekam, idę się położyć, może poczytam sobie trochę.
Miłego wieczoru i kolorowych snów
Pozdrawiam
B.
-
sroda jush!!!
hej, dzien dobry!, wyciagam troche tego posta na gore, choc daleko to go chyba nie pociagne hihi
zmykam, potem sie odezwe.
zycze dietetycznego milusiego dzionka!
pa, ania
-
Re: Re: 19.00
Niedlugo mam powazna rozmowe, wiec tylko krotko
mnie zjadaja nerwy a ja z tego wszytkiego nie dosc
ze zjadlam calkiem sobie sniadanko, to jeszcze dwie suche bulki
jak an godzine 8 rano to zupelnie przyzwoity rekord
nic mam nadzieje ze u Was ok Justa
milego dnia
-
Re: Czwartek
I ja się przywitam,
Tak jak przypuszczałam 13-tka zawalona. Nie jestem z tego powodu nawet zła. To, że przerwałam 13-tkę przeciez niewiele znaczy. Spróbuję kiedy indziej.
Tymczasem trochę się po tym obżarstwie pooczyszczam i zobaczymy co dalej będzie.
Betka - cieszę się, że z tym krwawieniem to nic poważniejszego. Ja kiedys miałam często krwawienia z nosa (nawet raz na tydzień).
Być może skoczyło Ci ostro cisnienie i tak się to objawiło. Krwawienie nie jest niczym złym, chyba lepiej że z nosa, niż miałby to być wylew.
Tymczasem pozdrawiam Was gorąco i zmykam w papirki -A
-
Czwartek
Hop na pierwszą stronę!!!
U mnie już dobrze, to krwawienie z nosa to pewnie z przemęczenia, ale byłam na pubie, wróciłam i wszystko jest ok, a wiec dietkę kontynuuję.
To na tyle teraz, zajrzę w ciągu dnia, bo dzisiaj znowu jestem nocnym Markiem, jest 4.20 a ja znowu nie śpię!!!
Pozdrawiam
B.
-
Re: Re: Czwartek
JA tylko na sekundke znow przywalila mnie robota,
wczoraj dieka ok dzis pod nie mozna mowic o dietce,
skoro tylko na chwilke to nie mozna sie smucic dziewczynki
noski do gory wam pojdzie reweklacyjnie bo na jednym
posci nie moze byc za duzo czarnych owieczek, a narazie
ja za nia robie,
Justa
-
piatek gdzina 00:00 :)
Witam.
Tak sobie latalam po necie i weszlam na forum z postanowieniem wpisania sie o tej godzinie, zeby nasz post poszedl wyzej, moze nawet na pierwsza strone i na pierwsze miejsce? :) Zaraz sie okaze. A jak sie juz okaze to pojde spac, tylko najpierw wpisze sie po raz kolejny z informacja czy zeczywiscie bylo tak jak przewidywalam:)
Tez nie mam co robic:)
Jutro mam intensywny dzien, wiec nie wiem czy dam rade sie wpisac, choc i tak wiem, ze specjalnie i tak nikt tego by nie zauwazyl:)))
Dzisiaj latalam z kolezanka po miescie i wydzialam sliczny rozowy sweterek, ach jaki byl sliczny, jednak nie kupilam i zaloze sie, ze dzisiaj bedzie mi sie snil po nocy hehe. Zawsze tak mam:) Ale jak mi sie przysni to go sobie kupie, bo to oznaczloby ze naprawde mi sie podoba.
Pozdrawiam. Miego piatku zycze, slodkich terazniejszych snow i nadchodzacego weekendu:).
Polis.