Re: Re: Re: Re: Re: Nareszcie
Oj Cinni podobne miałyśmy ostatnio humorki ale teraz czas na odbicie się z tej dziury wiem że twoje problemy były troszkę inne niż moje ale dobrze że wracamy razem,pobuszuję dziś po waszych pościkach ale popołudniu bo zaraz lecę poćwiczyć i poopalać się potem obiadek mięcho gotowane z suróweczką i fajnie będzie ,wczoraj było 800kcal dziś ma być około 1000 i dopilnuję męża żeby tyle nie jadł ale w sumie wcale żle nie wygląda wolę jak jest takim misiaczkiem niż takim chudzinką jak był ,tylko żeby już nie tył to by było super,oj dziewczynki jak dobrze że wróciłam tamte dni były koszmarem - buziaczki
Re: Re: Re: Re: Nareszcie
Cześć Gosiulku.Wróciłam do was,chudsza o kilogramik,znowu podejmuję walkę,znowu tez chcę wam wspierać.Współczuję Twojemu mężowi,przypilnuj go,żeby tyle nie wcinał :) Bo rzeczywiście jak tyle utył,to samopoczucie może być dużo dużo gorsze.Pozdrawiam cieplutko i zapraszam na pościka.I ty też się dzielnie trzymaj kobitko :)))))
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Nareszcie
To super, u mnie też dobrze idzie:D
WASZKA
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Nareszcie
Hej
Wczoraj nie przekroczyłam 1000 ,dziś zaczęłam śniadanko od 200 ,humorek i chęci do dietki są -pozdrawiam
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Nareszcie
Hej Gosiu,cieszę się,że juz dobrze Ci idzie,napewno dolek minął i teraz już tylko dobrze będzie,dzielna kobitko.Oby tak dalej,ja też próbuję :)
Re: Re: Re: Re: Re: Z Wami się uda 2
Gosia co tam pustawo - wyszłyśmy na pierwszą stronę to nas znajdą!
Codzienne ćwiczenie to rzeczywiście przesada, instruktorka ma rację. Codziennie to można chodzić na łyżwy.
Myślę, że Cinni ma rację, zróbcie sobie po miesiącu jakieś święto, U nas to by był np szampan i mandarynki (lepiej truskawki, ale są drogie i niedobre)
WASZKA