Hej Babeczki!!!Od dzis zaczelam odchudzanie, boje sie sp
Wersja do druku
Hej Babeczki!!!Od dzis zaczelam odchudzanie, boje sie sp
Dziewczyny odezwijcie sie!!!!!! To naprawde wazne!!!! Gdy jest tak cicho i nikt do mnie nie pisze mam ochote zejsc do kchni i pochlonac pol lodowki!!!!
Czesc :)
ja narazie jestem na 1000 kcal (juz 4 dzien) a waze sie w niedziele , wiec zobaczymy efekty :P
no i cwicze -2 razy w tyg aerobik + wieczorne cwiczonka :)
Odchudzanienie polega na tym żeby jak najmniej jeść.
http://www.3fatchicks.com/weight-tra...p/kg/75/60/73/
babsi owszem malo ale nie mniej niz 1000 kcal bo wtedy zamiast chudnac organizm przestawi sie na tryb oszczedny i wszystko co zjesz bedzie magazynowal na "ciezkie czasy "
agatzien ja jestem od lutego na 1000-1200 roznie to bywalo i schudlam juz 4 kg :)
zgadza sie:) Tam miało byc "odchudzanie nie " nie zrobił mi sie odstęp :)
http://www.3fatchicks.com/weight-tra...p/kg/75/60/73/
:)
Hahaha... Dawno juz nie pisalam, bo jakos nie bylo czasu przez te swiateczne porzadki, ale dzis z samego rana stanelam na wage.... Po 14 dniach mojej dietki z 74 spadlam na .......69,8 Ale jestem szczesliwa:) Wydaje mi sie, ze to nawet sporo.... A jak tam u Was??? Babsi_21 mialysmy podobna wage, wiec napisz jakie robisz postepy:)!!! Ty aaggii tez:) Wendeta czekam na wiadomosc:)
Ej dziewczyny co z Wami!!! Napisz Ci mi ile wam sie udalo schudnac przez pierwsze tygodnie.... Potrzebuje wsparcia...
hi Agatizrn
jakos ostatnio nie mialam specjalnieczasu pisac, a i moja motywacja i entuzjazm do odchudzania gdzies sie po drodze zawieruszyl,cwiczyc mi sie nie chce. to chyba jakies przesilenie wiosenne...
U mnie wiec ciezko powiedziec jak wyglada moja obecna waga, bo nie mam jej u siebie w domu,ale na swieta jade jutro do rodzicow,wiec sie zwaze i napewno napisze.
odchudzam sie juz od 2 marca,a po dwoch tygodniach wazylam 3 kg mniej, nie jest to jakis spektakularny sukces,ale nie jest zle. Gratuluje tobie, ze tak swietnie ci idzie. Trzymam dalej za ciebie kciuki,
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...3a3/weight.png
czesc Agatzien !!!
Sorki juz zdaje relacje: otóz mi w miesiac ubyło 3kg :):) Może i mało, ale myśle że to dobrze bo nie chce robic mini głodówek zwalniac sobie metabolizmu itd. Dzisiaj jestem chora i zastanawiam sie co ja zrobie bez cwiczen ale mysle ze sumienie mnie zagryzia jak nie pocwicze i cos zrobie. Poza tym przygotowuje się do świąt tzn obmyslam co będe jadła i jaką potrawe dietetyczną zrobie mysle ze będą to sałatki z jogurtem naturalnym zamiast majonezu.
Piszcie jak Wam idzie.
Agatzien ćwiczysz coś?? I nadal tak mało jesz??
http://www.3fatchicks.com/weight-tra...p/kg/75/60/72/
color=blue][/color]Babsi nie zalamuj sie przeciez lepiej schudnac 3 kilo w miesiac niz te 3 kilo przytyc :D Moj jadlospis wciaz wyglada podobnie rano chrupkie pieczywo na obiad jakis owoc, czasem w porywach glodu jakiies musli z mlekie a na kolacje jogurt z ortebami lub owoce...Dzisiaj musialam ugotowac obiad i.... zaczelam sie odjadac spegetti, niby tak do posmalkowania czy sa wszystkie przyprawy...no i mi zasmakowalo....ale za to na kolacje zjadlam tylko jablko.... A co do cwiczen to w przyplywie energii 2-3 razy w tygodniu cwicze albo biegam z pol godzinki... Wiecie co... Tak na to wsystko patrze to mysle sobie, ze powinnam jeszcze cos wyrzucic z mojego jadlospisu, bo takim sposobem to ja w zyciu nie schudne!!!
Wendeta jak wrocisz juz z tych swiat do odrazu szybko napisz jak Ci minely swieta no i oczywiscie jak wyglada waga:) Bede trzymac kciuki....
Dobrze, ze ja nie jade na swieta do domu, bo mamusi napewno nie odmowilabym jej pysznego serniczka!!! A tak jestem sama, bez rodzinki i tego calego swiatecznego jedzonka i jest mi z tym dobrze..... Jeszcze 37 dni i przyjade na kilka dni do domciu ciekawe czy ktos zauwazy jakas zmiane????
moim zdaniem przesadzasz! Poczytaj na necie o zdrowym odchudzaniu. I absolutnie nie odejmuj nic tylko dołóż! Owoc na obiad?? Jeden??? Naprawde przesadzasz.
Ale ja naprawde inaczej nie potrafie...to jest chore, bo wiem ze to sie konczy tak jak rok temu....jedno jablko na dwa dni....a z tym owocem to przesadzilam, raz owoc np. grejfrut,a na drugi dzien musli...i tak na zmiane...a 1000 kalori to dla mnie dobry poczatek,pozniej jest juz znacznie mniej...
Wylicz sobei z tablicami ile jesz dziennie bo nie chce mi sie wierzyć że jest to 1000 kcal! wiecej jestem tego pewna. Nie chce być niemiła, ale widze to tak że do końca kwietnia schudniesz bardzo dużo a potem przyjedziesz do domu raz ze mama zadba o to a dwa ze moze bedziesz ukrywała diete i skończy sie nadrobieniem wszystkiego. Przemyśl to! Absolutnie nei zycze Ci tego ale źlerobisz i nie moge napisac że ciesze sie że tak chudniesz i że udaje Ci sie tak mało jeść bo nie pochwalam tego!
A u mnie bardzo źle rozchorowałam sie i nei moge ćwiczyć :( Wymyśliłam ze skoro nie cwicze od dwóch dni to bede mniej jadła ale i taknei tak mało jak Ty.
pozdrawiam
ps gdzie teraz mieszkasz??
Babsi wiem, ze mmoje odchudzanie nie jest zbyt madre, ale ja juz tak mam....Caly czas wydaje mi sie, ze sie objadam. Dzis np. zjadlam standardowe sniadanie, a na obiad jogurt z platkami, bylo mi troche malo wiec wzielam garsc rodzynek...I teraz mam cholerne wyrzuty sumienia o te rodzynki, bo niby po co je jadlam!!!!!
A jak pojade do domciu to nikt nie bedzie mi wpychal jedzenia, bo wszyscy u mnie wiedza jaka jestem zalamana i nieszczesliwa gdy przytyje i zostawiaja mnie w spokoju... A poza tym wiem jak to jest gdy przyjezdza sie w odwiedzny na tydzien, na nic nie ma sie czasu...rodzinka, znajomi, wiec nie boje sie, ze przytyje w Polsce...
Obecnie mieszkam w Szwajcarii niedaleko Zurichu...Ale tylko do pazdziernika, bo wtedy musze wrocic na studia, bo konczy mi sie dziekanka...Buziaki
Hej Dziewuszki!!
U mnie nie ma na szczescie nie ma swiatecznej atmosfery, jest upal z 25 stopni i wszyscy wyszli na dwor, na rowery, motory lub pobiegac....Oczywiscie ja rowniez wyszlam :D NA ROLKI!!!! To byla chyba najwieksza pomylka mojego zycia...Biorac pod uwage, ze jezdzilam pierwszy raz w zyciu nie bylo tak zle, do momentu, gdy powaznie nie huknelam i poczulam bol w nodze,szybko wstalam, aby nie wyjsc na polska sierotke i ruszylam dalej...Po 2 godzinach nauki jazdy, wrocilam styrana do domku i doznalam szoku!!!! Po zdjeciu rolek ujrzalam moja kostke w nienaturalnym sino niebieskim kolorze.... Hmmm dobrze mi tak!!!! mam nadzieje, ze ten kolorek nie zwiastuje bolu, ktory na szczescie nie nadchodzi... :D
No, ale na szczescie spalilam dzis troszke kaloriii! A jak u was???
Zatem zycze Wam Wesolych Swiat,podczas ktorych bedziecie wiecej spacerowac niz jesc:) Trzymam kciuki
A mozna sie zapytac gdzie studiujesz tu w Polsce?
Troche pewnie tak smutno samej w swieta nie?
Moj plan na spedzanie swiat to troche biesiadowania i troche pisania pracy magisterskiej.No i moze troche spacerow z rodzinka.
Pozdrowionka,
ps. ja nie umiem jezdzic na rolkach i musze przyznac ze moim zdaniem podjelas duze wyzwanie.moja proba nauka jazdy kiedys zima na lyzwach zakonczyla sie za pierwszym razem konruzja nadgarstka,wiec chyba mamy co nieco wspolnego:-)
pozdrawiam
Czesc Wendetko!!!!
Fajnie, ze sie odezwalas!!! I jak tam stanelas na wadze i jak tam u rodzicow, pewnie pelno pysznosci??? Pamietaj, ze jestem z Toba i nie poddawaj sie...
Co do mojej przygody z rolkami to jestem takim upartym oslem,ze takie zwichniecie kostki mnie nie zniechceci! Tak dlugo bede cwiczyc az sie wkoncu naucze! Juz taka jestem porypana, ze jak postawie sobie jakis cel to go zrealizuje i nic nie jest mi w stanie stanac na drodze!!!
A co do swiat to jest mi troche przykro, ze nie moge byc w domciu z rodzinke, ale odzuwam to tylko wtedy gdy np. dzwoni do mnie ktos z domu... Albo pisza eski, ze wrocili z swieconka itp.Wtedy zaluje, ze mnie nie ma z nimi! A gdy o tym nie mysle to jest ok, bo tutaj niema takich tradycyjnych swiat jak w Polsce,oni uznaja, ze to tylko 2 dni wolnego...
Bozego Narodzenia bym tu chyba nie przezyla, ale Wielkanoc jakos ujdzie. Poza tym jest sliczna pogoda i mozna sie czyms zajac... Szybko minie.... Pocieszam sie faktem, ze juz za miesiac jade do domciu, co prawda tylko na tydzien, ale tez ok:)
A co do szkolki to studiuje zaocznie administracje publiczna w prywatnej skolce w Gdansku i o dziwo strasznie tesnie za ta cala szkola, za ludzmi ktorych tam poznalam...
A Ty co studiujesz???
Hje,
I jak minely wam swieta?
Dzis poniedzialek i ja w zasadzie juz nie swietuje.
Ja troszke podjadlam w ten weekend,ale to bylo nieuniknione, poza tym trzymam sie dobrze i od jutra wracam do swojej dietki.
pozdrawiam
Elllo!
U mnie po swietach super, schudlam pol kilo:) Jestem teraz na etapie nie wazenia sie przez kilka dni. Zawsze jak zaczynam dietke to biegam 50 razy dziennie na wage, ale teraz po 3 tygodniach postanowilam to ograniczyc:)
A swieta byly.....cudowne. Choc moja kostka jest w koszmarnym stanie w poniedzialak byla w Neuschatel na zbieraniu jajek... Smieszna szwajcarska tradycja. W lesie ukryte jest 500 jajek i ludzie musza je znalesc...milo spedzilam ten czas....choc znalazlam tylko 1 jajo!!!
Wendetko ciesze sie, ze nie zlamalas sie w swieta,oby tak dalej!
Dzis czuje sie wyjatkowo fatalnie, zatrulam sie wiec zjadlam dzis chyba ze 100 kcal no moze 150.Wiec okres po swiateczny zaczal sie dosc marnie. Mam tylko nadzieje ze do jutra mi przejdzie,bo chce wreszcie pocwiczyc fat burning!
ps. Agatizen , to rzeczywiscie smieszna tradycja.Bardzo oryginalna.A co sie stalo z kostka?
ps2. Ja studiuje ekonomie i zarzadzanie w Warszawie,jestem na piatym roku
Wendeta: przykro z tym zatruciem. Ja miałam ciężki bół żółądka przez całe święta, co jak wiesz wyszło mi na dobre, ale...
Dzisiaj nie udało mi się napisać ani kawałka magisterki, a najgorsze, że mam czas do końca przyszłego tygodnia na oddanie ostatniego, trzeciego rozdziału. A przede mną jeszcze z 20 stron do napisania. I tak mi się nie chce...
Dzisiaj zjadłam szarlotkę, jak to jest, że kawałek szczęścia musi mieć aż 320 kcal?
Ale jestem na siebie zla!!! Wczoraj mialam koszmarny dzien!!! Zjadlam paczke rodzynek i pelno slodyczy, qrcze w swieta poszlo mi tak dobrze, a teraz tak sie zlamalam!!! Szok!!! Dzisiaj zjadlam tylko lekkie sniadanko i mam nadzieje, ze znow wieczorem nie najdzie mnie ochota na slodycze!!! Wole sie nie wazyc, bo po co niepotrzebnie sie dolowac... Od 1 kwietnia zaczynam taka prawdziwa radykalna diete, musze jakos zmiejszyc moj jadlospis, choc i tak podobno jest on minimalny, bo wyliczylam, ze jest w nim okolo 600 kalori... Hmmm... Zostaly mi jeszcze 4 tygodnie do powrotu wiec ostro sie biore za siebie! mam nadzieje, ze zgodnie z planem do maja zrzuce jeszcze z 7 kilo.... Qrcze nawet cwiczyc nie moge przez ta kostke, ktora zwichnelam na rolkach.... Niewiem co to bedzie.... Pocieszam sie mysla, ze jeszze 3 tygodnie temu wazylam jakies 6 kilo wiecej wiec jest postep...
Wendeta a jak ty sie dzisiaj czujesz???? Zatrucie przeszlo???
Cześć, jestem z tobą zaczęłam liczyć kalorie ........ buuuu wydaje mi się że zjadłam mało a tu z licznika wychodzi 1200!!!! Kurcze to trudne, ale może się uda....
PS. jak robicie te piękne wykresiki swojej wagi na dole???
Pozdr
Quin
Trudno mi patrzeć na to co ze sobą robisz ( to do Agatzien oczywiscie) a Twoje wczorajsze rzucenie sie na słodycze świadczy to tylko dowód na to co Ci tłumacze. Dziwi mnie że tylko mnie to oburza, że żadna inna dziewczyna nie reaguje. Ale to Twoja decyzja jestes dorosła. Za każdym razem jak bede tu wchodzic bede sobie mysle że g...mnie to obchodzi i nie bede nic wiecej pisac.
Jeśli chodzi o mnie to na szczescie nie przytyłam przez swieta troche skubnełam tych wszystkich pyszności ale nie dużo:):) Noi waże juz 71:):)
Agatizen Słonko
nie chcę Cię pouczać,bo nie mam prawa, ale tak naprawdę moim zdaniem jesz za mało, 600 kcal to super mało, i przez takie radykalne ograniczenie jedzenia możesz sobie popsuć zdrowie. Martwię się o Ciebie.
Dbaj o siebie !
ps. ja po wczorajszym zatruciu juz dzis czuje sie dobrze.I wciaz trzymam dietke,bedzie z jakies 1200 kcal.Dzis nie cwicze bo jakos nie mam ochoty,poza tym byłam na 1,5 godzinnym spacerze z pieskiem. No ale jutro z samego rana włączam płytke z fat burning.
pozdrawiam
Hej!!!
Jestescie Kochane!!! Zastanawialam sie wczoraj troche nad tym co mi napisalyscie i doszlam do wniosku, ze macie racje i to co roobie jest bezsensu. Nic nie daje 2 tygodniowe glodzenie sie,a pozniej odjadanie sie przez 3 dni, bo waga szybko wraa do pozycji wyjsciowej!!! A zatem: od jutra czyli 1 kwietnia zaczynam normalna zdrowa diete i porzydne liczenie kalorii. To dzieki Wam zmadrzalam-DZIEKUJE!!!
Sniadanko ok jakis twarozek na wasie i warzywka, ale zupelnie nie wiem co jesc na obiad, moze wy mi cos poradzicie i podpowiecie...Co zazwyczaj jecie na obiadek??? Bede wdzieczna...
Buziaki
Ja na obiad często jem warzywa z hortexu albo inne mrozonki,oczywiscie zima. Ostatnio przyzwyczailam sie do mieszanki "Warzywa na patelnie", smakuje super.A jak juz jest cieplej to zamierzam jesc salatki wszelakiego rodzaju z dodatkiem miesa.Ryzu,makaronow raczej nie jadam,nie mowiac juz o ziemniakach.Jesli juz to baardzo rzadko.
Agatizen ciesze sie ze sobie przemyslalas i doszlas do dobrego wniosku.
pozdrawiam
:)) uwielbiam "Warzywa na patelnię"
No Agatzien :D dobra decyzja. Gdybys miała jakies pytania odnośnie Twojego zdrowego odchudzania to pytaj. Ja na obiady albo jem to matka we mnie wmusi ale bez ziemniaków !! Krzycze też ze smażonych kotletów nie bede jadła. A tak poza tym to wszystko tylko mniej niz dotychczas. A jak jestem sama i niei widzi co jem to wspomniane tu warzywa, dobrze jest tez jeść rybe jakas z surówką noi pierś z kurczaka też dobrze:) Narazie wiecej pomysłów nie mam ale obiad MUSI byc.
http://www.3fatchicks.com/weight-tra...p/kg/75/60/71/
No dobra zdecydowalam sie i od jutra normalne jedzenie, dziekuje, ze mnie wspieracie, ale bedze Was teraz zameczac pytaniami...bo jeszcze nigdy nie prowadzilam tak zwanejzdrowej diety... Powiedzcie mi prosze czy przestrzegacie zasady, 3 posilkow dziennie czy podjadacie jakies owoce w miedzy czasie??? Hmmm...nie wiem czy dam rade czy znow po 3 dniach nie bede ograniczac sobie jedzonka....ale mam nadzieje, ze mi pomozecie znow na mnie nakrzyczycie i podziala.... Dziekuje
Jesli o mnie chodzi to jem 3 główne posiłki,ale między nimi jem przekąski np. jakis owoc,albo suszone śliwki albo ziarna słonecznika,ale przede wszystkim chrupkie pieczywo. No i oczywiście nie jem nic słodkiego. Przede wszystkim musisz jeśc moim zdaniem pozywne sniadanie i obiad a troszke odpuscic z kolacja. Ja Nie jem nigdy nic po 20.A przez pierwsze 2,5 tygodnia diety jadlam najpozniej o 18:30.
Napewno dasz sobie rade i twoja dietka sie zracjonalizuje
ps. Jak twoja kostka?
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...f53/weight.png
Hhhhhmmmm... Ja przez te 3 tygodnie nie jadlam nic po 18, no ale od 3 dni jest katastrofa i objadam sie czym sie da. Az boja sie stanac jutro na wage... Bo od jutra rozpoczynam zdrowe odzywianie:) A moze nie bede sie wazyc, zeby sie nie dolowac i dopiero za tydzien po odpowiedniej dietce sprawdzic jak wyglad stan mojej wagi... Nie wiem cojest lepsze....
A do tego nie moge cwiczyc,ani nauczyc sie wkoncu jezdzic na tych cholernych rolkach, bo noga nadal jest spchnieta i boli... Zastanawiam sie czy nie pojsc do lekarza, ale znajac tutejsze ceny bedzie mnie to kosztowalo majatek... Buziaki
To niedobrzez ze z tą nogą masz takie problemy.Ale jesli masz ubezpieczenie to niewiele powinno cie to kosztowac.
Ja sugerowalabym tobie, zebys jutro rano sie zwazyla i zaczela swoje odchudzanie zupelnie od samiuskiego poczatku, na zdrowo.Nie boj sie stanac na wadze, od tej wagi jutro wyznacz sobie dany target ile masz kg zrzucic i rozpocznij dietkowanie.Trzymam kciuki i wierze ze sie uda
Hej!!!! Zrobilam tak jak mi poradzilas i moja waga o zgrozo pokazala 72,4... Ale zalamka.... No, ale coz trzeba zaczac od nowa... Od dzis:) Ide na sniadanko....ZDROWE!
Jakos nie moge sie doczytac ile masz wzrostu.???
Ja mam 175 cm i zaczynałam od 75 kg swoja diete.
Moze 72,4 to wczle nie tak duzo,co?
Pozdrawiam, trzymaj sie dzielnie
Moj wzrost to : 166.... a 72,4 to horror... Zjadlam na obiadek duzo miske salatki z naturalnym jogurtem i jestem pelna...juz chcialam biec na wage, ale wole sobie odpuscic i zwarzyc sie w przyszlym tygodniu... zobaczymy....jak narazie jest o.k....
Wendeta a jak tam pisanie pracy???
To rzeczywiscie przy takim wzroscie to chyba duzo za duzo.
Z praca strzelilas w dziesiatke bo wlasnie siedze od rana i mecze te biedne ksiazki i komputer ale idzie mi tragicznie, wogole dzis sie nie moge skoncentrowac. A juz kwiecien a ja niewiele mam tej pracy:-(
Hej! Witam wszystkie!
Ja jestem po raz 1. w życiu na diecie. Wybrałam kopenhaską. Nie jest nawet tak źle, sądzę, że dlatego, bo zostały spore zapasy tłuszczu :-)
Chciałabym dojść do 63, ale 65 też będzie OK.
Wróciłam z pracy i zjadłam wałśnie obiadek, o ile to można nazwać obiadkiem....
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...0ce/weight.png