-
Re: Dieta Montignaca-Przepisy-Wskazówki
Witam Was , to i ja się dołączę do postu, coprawda zaczęłam Montiego, przeczytalam niedawno ksiazkę(tak jak chyba Ty Gisu?) ale liczę na wzajemne porady:),22 lata. 10 kg do zrzutu:0
ja biorę iG ze stronki http://iportal.nano.pl/montignac/ig.php
POZDRAWIAM:))))))
BETI
-
pierwszy? pomysl ;)
czesto, jak nie mam czasu na przygotowanie wymyslnego obiadu, to gotuje makaron z pszenicy durum [al dente ;)] i mieszam go ze starta marchewka. wypadkowa tego posilku to ok 35 IG, czyli dozwolona w I fazie :) zamiast makaronu uzywam czasem dzikiego ryzu czy kaszy gryczanej :)
pozdrawiam,
kasiulka :)
-
Re: Dieta Montignaca-Przepisy-Wskazówki
Dolacze do Was dziewczyny. Dieta , ktora zaczelam stosowac od dzis (po ukonczonej wczoraj 13-ce) ma podobne zalozenia do diety Monti. Rowniez decydujacy jest tu IG ale autor proponuje uzywanie fruktozy do slodzenia posilkow - wydaje mi sie ,ze w Monti tego nie ma. Mam do zrzucenia cale mnostwo kilogramow - waze 97kg a moja prawidlowa waga jest ponizej 60 kg tak wiec dluga droga przede mna- ale dam rade , wiem to juz teraz. Razem jest latwiej wiec jestem z Wami i pozdrawiam
Kaska
-
Dieta Montignaca-Przepisy-Wskazówki
Witam wszystkich!
Mam propozycję dla wszystkich zwolenników wyżej wspomnianej diety.
Wcześniej proponowałam wprowadzenie tej diety, a zwłasza pomocnego wykazu produktów wraz z indeksem glikemicznym, na stronę grubasów ale na to trzeba będzie jeszcze poczekać.
Proponuję aby stosujący tę dietę dopisywali przepisy, wskazówki i ewentualne rady dotyczące tej diety.
Wprawdzie na rynku dostępne są odpowiednie książki, nawet z przepisami, tylko wydaje mi się, że jak na polskie warunki (zwłaszcza chodzi mi o zimę) trudno czasem dostać niektóre produkty a jeśli już są to albo drogie albo są bez smaku.
Poza tym każda nowa książka, to kolejny wydatek, na który nie wszystkich jest stać.
Pomóżmy sobie nawzajem, wymieniajmy się przepisami, uwagami, wskazówkami i doświadczeniem. Po to chyba to forum powstało.
Z doświadczenia wiem, jak forum może bardzo pomóc, zwłaszaczna nowym, zagubionym, którzy nie bardzo wiedzą od czego zacząć. I tu dziekuję za pierwsze wsparcie i rady. dzięki Beby, Aia. Dzięki Wam w ogoóe ruszyłam.
Na dobry początek pozwólcie, że się przedstawię (tym, którzy jeszcze mnie nie znają)
Imię: Joanna
Wiek: 27 lat
Waga, gdy zaczęłam się odchudzać: 61 kg
Waga w dniu dzisiejszym: 54 kg
Waga, która chcę osiągnąć: 48kg
Wzrost: 156 cm
Stosowana dieta: Montignac I faza z uwzględniem ilości spożywanych kalorii 600-1000
Ruch: 1x w tygodniu basen, 3x w tygodniu ćwiczenia, 3 x w tygodniu rower, no chyba, że czas i chęci pozwolą, to więcej.
Moje dzisiejsze menu
- 2 kromki chleba wieloziarnistaego
- serek biały chudy z rzodkiewką i szczypiorkiem z 1 łyżką jogurtu naturalnego bez cukru, przyprawy
- tarta marchew
- biała kapusta z sosem vinegrette (1 łyżka soku z cytryny, 1 łyżka oliwy z pestek winogron, sól, pieprz, czosnek, przyprawy so sałatek)
- surówka z selera z jabłkiem
- na obiad smażony seler i gotowana fasolka szparagowa
Pozdrawiam
Filonka
-
Dieta Montignaca-Przepisy-Wskazówki
Dziekuję za pierwsze wpisy. Witam Grafitowy i Gisia.
Montignacowcy! Czy ktoś na sprawdzony przepis na chleb? Byłabym wdzięczna, jeśli tu ktoś wpisałby takowy przepisik.
A propos indeksu glikemicznego, czy ma ktoś zapisany w wersji elektronicznej, szczegółowy wykaz produktów z uwzględnieniem powyższego?
Dziękuję z góry za każdą pomoc.
Filonka
-
Dieta Montignaca-Przepisy-Wskazówki
Dziekuję za pierwsze wpisy. Witam Grafitowy i Gisia.
Montignacowcy! Czy ktoś na sprawdzony przepis na chleb? Byłabym wdzięczna, jeśli tu ktoś wpisałby takowy przepisik.
A propos indeksu glikemicznego, czy ma ktoś zapisany w wersji elektronicznej, szczegółowy wykaz produktów z uwzględnieniem powyższego?
Dziękuję z góry za każdą pomoc.
Filonka
-
Re: Dieta Montignaca-Przepisy-Wskazówki
Witaj Filonko!
Ja dopisuje sie z wielka checia do twojego pomyslu! Wlasnie zaczelam diete MOntiego i bardzo mi brak sprawdzonych juz pomyslow i wskazowek...
Wydaje mi sie, iz pomimo przeczytanaje ksiazki (ksiazek) zanim okrzepne w nowych zasadach pomoc bedzie mi bardzo potrzebna.
I przepisy!
Niby wiem jak co mam laczyc (bo ksiazka przed nosem) ale jakos nie jestem pewna siebie...
Wiec!
Nazywam sie Gisia;
Mam 31 lat
Obecnie waze (niestety i jeszcze) 105 kg.
Ale jestem dobrej mysli! :)
Wierze, ze wiele osob sie do nas dolonczy!
Pozdrawiam! Gislawa
-
Re: Dieta Montignaca-Przepisy-Wskazówki
Filonko, ja indeks glikemiczny znalazlam na stronie: www.montignac.pl/gi_+_gl.htm
W wydruku wyszlo mi 13 stron, wiec wydaje mi sie, ze dosc szczegolowo... :)
Moze i Wam sie dziewczyny przyda?
Ale fajnie, ze jest nas co raz wiecej!
Sle calusy! Gisia
-
Dieta Montignaca-Przepisy-Wskazówki
Wczoraj do obiadku dorzuciłam jeszcze 4 różyczki kalafiora a na kolację zjadłam jajecznicę na chudzieńkim boczku. Dodałam szypioreczek uhm-palce lizać.
Na dzien dzisiejszy zaplanowane jedzonko to:
- 1 kromka chleba wieloziarnistego,
- sałatka z wedzonego indyka,
- surówka z czerwonej kapusty,
- surówka z czarnej rzepy,
- surówka z marchewki,
- pieczona noga z kurczaka,
- gotowana soczewica,
Przepis na sałatkę z wędzonego indyka:
- 200g wędzonego miesa z indyka (może być podudzie albo pierś)
- pół czerwonej papryki,
- 2 ogórki kiszone,
- 3 łyżki zielonego groszku,
- kapusta pekińska (objetość tyle ile pozostałe produkty razem)
- do tego 1 łyżka majonezu, 1 łyżka jogurtu naturalnego,
- sól, pieprz, paryka, 2 zmiażdżone ząbki czosnku,
No i paluszki lizać.
Miłego dnia.
Filonka
-
Re: Dieta Montignaca-Przepisy-Wskazówki
Mniam, mniam Filonko!
Ja dzisiejszy dzień rozpoczęłam od tartego jabłka i marchewki. Wciąż czuję sie napęczniała i na razie waga stoi (najwazniejsze, że nie wędruje w górę!) ale czegóz się spodziewać po dwóch dniach i to z wpadką? :)
No a na razie ślę całuski dla wszystkich kobitek, które tu piszą! I życzę miłego dnia- Gisia :)
-
Re: Re: Re: Re: Re: Dieta Montignaca-Przepisy-Wska
Waga mi sie nieco podniosla i troche juz z tego powodu panikuje . 13-a dala mi nadzieje na schudniecie i nie wiem co dalej . Jakie ilosci powinnam spozywac aby dalej chudnac? Nie jem chleba jasnego - rano kromke pelnoziarnistego - ciemnego, nie jadam tez ryzu, makaronow i ziemniakow rowniez . Wiem ,ze z pewnoscia powinnam zaczac cwiczyc - moze juz dzis sie za to wezme. Dziewczyny piszcie jakie ilosci pokarmow spozywacie - to dla mnie wazne. W podziekowaniu dolaczam przepis na zupe z soczewicy; 1 duza cebula posiekana, 2zabki czosnku, 1lyzeczka curry,1/2lyzeczki chili,11/2l wody, rosolek z kury, 200g soczewicy,100g kaszy na krupnik,2 puszki pomidorow, sol, pieprz, posiekana pietruszka.
Podsmazyc cebule i czosnek na lyzce oliwy, dodac przyprawy , wode , rosolek i pozostale skladniki. Gotowac na wolnym ogniu ok.45min. (otrzymujemy 6 porcji zupy)
Smacznego
-
Dieta Montignaca-Przepisy-Wskazówki
No witam!
Wczoraj dorzuciłam jeszcze do menu śledzika z cebulka, ale pyszne było.
A na dzień dzisiejszy zaplanowałam:
- biały serek z kiszonym ogórkiem (rewelacja),
- kromka chlebka Wasa Gracham
- surówka z kapusty pekińskiej ze szczypiorkiem i rzodkiewką
- gotowana fasolka szparagowa z zielonym groszkiem,
- kotlet z szynki z pieczarkami,
- gotowana soczewica
Polecam przepis dość nietypowy ale niezmiernie smaczny:
Serek biały z ogórkiem kiszonym
200 g sera białego chudego, 1-2 ogórków kiszonych, 1-2 łyżki jogurtu naturalnego, sól, pieprz, koperek (świetny dodatek na chlebuś)
Miło Gisia, że się wpisujesz, mam nadzieję, że poza tartą marchewką i jabłkiem cos jeszcze jadasz :-)
Catrine, bardzo dobrze, że po 13 przeszłaść na montiego, dzięki temu możesz być pewna, ze niedopadnie Cię efekt jojo. Ja zrobiłam dokładnie tak samo, gdy skonczylam 13 i teraz znacznie wolniej ale wciaz chudne. Mimo wszystko jednak pilnuje kalorii i staram się nie przesadzac z jedzonkiem.
Myślę, że jeśli zaczniesz jeszcze troche bedziesz sie ruszac, to waga bedzie szybciej spadac a Ty nabierzesz wiecej energii a ciało będzi ładnie się kształtować.
Witam Beti, mam nadzieję, że wspólnie nam się uda zrzucić ten balast.
Garfitowy, masz wiecej pomysłów na szybkie dania? Jaki jest indeks kaszy gryczanej, ja jakoś nie znalazłam. A może inne kasze jeszcze można w Montim jeść. Podziel się swoją wiedzą.
Pogodnego dnia życzę wszystkim.
-
Re: Dieta Montignaca-Przepisy-Wskazówki
Dziewczyny prosze piszcie dokladnie co na sniadanie, obiad i kolacje, bo ja sie w tym gubie, a w koncu chce zaczac stosowac te diete. Ciagle sie gubie z tymi sniadaniami. I jeszcze jedno, czy ktos tutaj naprawde zrzucil na tej diecie kilogramy, bo w innych postach tylko czytam: cyt. o i znow zgrzeszylam , ale ta kielbasa itd. Bardzo mnie to interesuje. Bar
-
Re: Re: Re: Dieta Montignaca-Przepisy-Wskazówki
Cześć dziewczyny,
Filonko, jak tu u Ciebie miło, no, no....Ten Monti korci mnie już od jakiegoś czasu, tylko znając samą siebie nie wiem, czy dam radę wyrzec się na amen białego pieczywka (mało, bo mało, ale jem), ziemniaków czy od czasu do czasu drożdżówki. Przy diecie 1500 kcal te rzeczy nie są odstępstwem, trzeba je tylko wliczać w limit, a u Montignac'a są zabronione. No i te zupy bez ziemniaków i marchewki....Musiałabym moim chłopom robić jedno, a sobie drugie. Bez sensu.....Ale wasze przepisy są super, będę Was podglądać.
Filonko, napisz jak generalnie czujesz się na Montim. Żarełko robisz sobie super, mniam, mniam....
Pozdrawiam,
Aia
-
Re: Re: Re: Re: Dieta Montignaca-Przepisy-Wskazówk
Witajcie Montignaczki!
Próbuję stosować tę dietkę od dwóch tygodni i co prawda waga ani drgnie ale za to czuję się świetnie. Jeśli chodzi o menu to dziś na śniadanko było musli (produkcja własna: płatki owsiane + jęczmienne + otręby + sezam) z mleczkiem 0% i dwoma łyżkami mleka odtłuszczonego w proszku; obiad -jogurt naturalny z kromką chleba + dwa jabłka a na kolację będzie bakłażan z serem białym.
Pozdrawiam
-
Re: Re: Dieta Montignaca-Przepisy-Wskazówki
Witam wszystkich:-)
Od dzisiaj dołączam do was, na montiego przeszłam 3 dni temu, a zainspirowało mnie do tego forum.Najpierw czytałam (jest jeszcze jeden pościk o montim i jest tam wiele ciekawych przepisów i wskazówek).
Ja na razie czuję się świetnie, chociaż musze zmienić dużo przyzwyczajeń, ale przecież warto.
Mam 29 lat
168 wzrostu i ważę ok 68 kg, a powinnam przy mojej budowie ważyc 58, więc długa droga przede mną. Tydzień temu skończyłam diete cambridge, wytrzymałam 9 dni i było strasznie ciężko bo marzyłam o gryzieniu, ale to co schudłam chciałabym utrzymać i dalej gubić kilogramy, boję się jo-jo po tak restrykcyjnej diecie.
Bar, czytałam,ze niektóre dziewczyny schudły nawet 16 kg, i dalej chudną, tylko proces ten jest wolniejszy niż na dietach ubogokalorycznych, ale trwały. Ja na śniadanie jadam przewaznie chlebek pełnoziarnisty, lub Wasa 3 zboża z dzemem light(takim dla cukrzyków słodzony fruktozą) albo robię sobie serek maślankowy 0% do tego szczypiorek i rzodkiewkę również z pieczywem. Dzisiaj na śniadanie wzięłam resztki wczorajszego spagetti (zimnie też było smaczne a jest to banalnie prosty posiłek)
Makaron spagetti gotujesz al dente, puszkę pomidorów w puszce wlewasz na patelnie do tego ząbek czosnku , trochę bazyli, ja jeszcze dodałam pieczarki, mieszasz razem i rewelacja.Nie posypywałam startym serem , bo nie byłam pewna czy dozwolone. A może ktoś wie???
Pozdrawiam wszystkich i mam nadzieję,ze razem będzie nam łatwiej
Gabi
-
Re: Dieta Montignaca-Przepisy-Wskazówki
Dzisiejszy wpis rozkladam na wiecej czesci, bo nie mogę inaczej zapisać.
Część 1
Jak to miło, że pojawiają się nowe "twarze", cieszę się, że forum powieksza się.
Witaj Gabi, witaj Bar, jak miło, że zajrzałaś tu Aia, Witaj Kuraga, Witaj Catrine.
Postaram się powoli odpowiedzieć na Wasze pytania.
-
Re: Re: Dieta Montignaca-Przepisy-Wskazówki
Część 2
Bar, spróbuję za każdym razem ściśle opisywać co, ile i kiedy jadłam, obiecuję Ci, że się poprawię. Ja na prawdę gubię kilogramy, wolno ale gubię, mimo, że wczesniej byłam na drastycznej dietcie 13, gdy przeszłam na montignaca - efekt jojo mnie nie dopadł a waga powolusiu leci w dół.
Gabi, chyba wybrałaś najlepszą drogę by schudnąć. Z całym szacunkiem dla tych, którzy są na dietach Cambrige, Herbalaife, Slim-fast itp., sprzedwacy mogą mówić, że to natura itp. ileż moża wytrzymać koktaile, zupki? Zobaczcie jakie mamy bogactwo owoców, warzyw, mięsa, ryb...wyatrczy odpowiednio dobrac menu i bez wyrzeczeń chudnąć. Montignac mi się podoba, bo można na prawdę różónorodnie jeść, a wytłumaczenie osiagniecia efektu schudniecia jest bardzo logiczne i na prawde nie zaszkodzi jesli bedziemy panowali nad obzarstwem i wezmiemy sie za jakis sport- wszystkim to wyjdzie na zdrowie.
Co do tego serka na spagethi, to jest dozwolony (tylko bez przesady) no i z tego co wiem to powinien to byc z tych twardych (cenowo z górnej półki-wiec chcac nie chcac- jemy mało)
-
Re: Re: Re: Dieta Montignaca-Przepisy-Wskazówki
Część 3
Aia
Jesli, ktos dopisuje kolejne forum "monti jest super" "super dieta montignac" mam ochote krzyknąć -MASZ RACJĘ!!!
Rzeczywiscie gotowanie na dwa gary jest uciazliwe ale jesli to ma przyniesc efekty...wartospróbować..a moze rodzina polubi Twoje jedzonko, ziemniaki zawsze mozesz gotowac osobno dla pozostalych członków rodziny.
A białe pieczywko, co tam, czy Ty wiesz jak dobry, pyszniutki jest chleb pełnoziarnisty...
-
Dieta Montignaca-Przepisy-Wskazówk
część 4
Aia, przeszłam 13 bez zastrzeżen (mimo, że jest drastyczna i wiekszość gani taki sposób odchudzania)
Obawiałam sie efektu jojo- dzieki montignacowi - ominal mnie, ba nawet dalej chudnę
A czuje sie świetnie, nie gloduje, odżywiam sie ZDROWO, pilnuje ilosci spożywanego jedzenia, a gdy dopada mnie ssanie w żołądku, to siegam po warzywka albo samą wedlinke, jajko. Aia gorąco polecam Montignaca.
Catrine, spróbuje Twojej zupki.
-
Re: Dieta Montignaca-Przepisy-Wskazówk
część 5
No a teraz menu.
Wczoraj zjadła sobie jeszcze 3 plasterki chudej szyneczki - to była kolacja
A dziś moje zaplanowane menu:
1 Śniadanko:
1 kromka chleba wieloziarnistego z białym serkiem i ogórkiem kiszonym (został mi z wczoraj)
2 śniadanko:
- surówka z kapusty i pora, (około 100g)
- tarata marchewka, (około 100g)
Obiad:
Spagethi z sosem pomidorowym (4 łyżki makaronu i 4 pomidory) (porcja dla mnie)
Kolacja:
jeszcze nie wiem, jutro napiszę co zjadłam
Miłego dnia moje drogie Panie!
-
Re: Dieta Montignaca-Przepisy-Wskazówk
część 5
No a teraz menu.
Wczoraj zjadła sobie jeszcze 3 plasterki chudej szyneczki - to była kolacja
A dziś moje zaplanowane menu:
1 Śniadanko:
1 kromka chleba wieloziarnistego z białym serkiem i ogórkiem kiszonym (został mi z wczoraj)
2 śniadanko:
- surówka z kapusty i pora, (około 100g)
- tarata marchewka, (około 100g)
Obiad:
Spagethi z sosem pomidorowym (4 łyżki makaronu i 4 pomidory) (porcja dla mnie)
Kolacja:
jeszcze nie wiem, jutro napiszę co zjadłam
Miłego dnia moje drogie Panie!
-
Re: Re: Dieta Montignaca-Przepisy-Wskazówki
Odpowiadaj Filonko, odpowiadaj.....
I pozdrów pana Montignaca. Opisuj dalej swoje jedzonko, to dobrze działa na czytających i inspiruje. Mnie też, mimo, że nie jestem czynnym wyznawcą pana M. Ale cierpliwie czekam, może kiedyś mnie dopadnie.
Serdecznie pozdrawiam, bardzo miły pościk.
Aia
-
Re: Re: Dieta Montignaca-Przepisy-Wskazówk
MOGĘ DOŁĄCZYĆ SIĘ Z PRZEPISAMI ,BO SAMA BARDZO JESTEM ZAINTERESOWANA MONTIM.CHOĆ I TAK UZAŻAM ŻE JEST BARDZO TRUDNA Śniadanie zestaw 1/ Sok pomarańczowy, Kiwi, Chleb pełnoziarnisty, tuńczyk w sosie własnym, sałata, herbata ..... / obiad / - cielęcina duszona z warzywami sos zraziki, ogórki kiszone, galaretka truskawkowa bez cukru ......... /kolacja / - Bigos, sok z marchwi
-
Re: Re: Re: Dieta Montignaca-Przepisy-Wskazówk
A czemu tu nikt przez tyle dni nic nie napisał.
Pozdrawiam
-
Dieta Montignaca-Przepisy-Wskazówk
Cześć Wszystkim!
Cóż próbowałam wpisać się tu w piątek - niestety graniczyło to z cudem i się nie udało.
W weekendy sie nie wpisuję, bo internet mam w pracy, wiec pozostają dni robocze.
Nie wiem jak Was ale mnie dopadła grypa, wiec troszkę musiałam pogrzeszyć. Głównie miód był odstępstwem od diety, no niestety zawaliłam ćwiczenia ale jak tylko wykuruję sie to wrócę do dietki i ćwiczeń.
Przez najbliższe dni chyba nie bedzie moich wpsiów, bo ide do lekarza-chyba sie szykuje zwolnienie lekarskie.
Ale Wy wpisujcie sie śmiało, ja jak wrócę postaram sie nadrobić zaległości.
Dużo zdrówka życzę.
Filonka
-
Filonko, wracaj do zdrowia!
U mnie też ostatnio coś kiepsko chodzi ta stronka. Ale dzisiaj udało mi się dopisać u Andzi, może i tu się uda.
Filonko, kuruj się, ten paskudny sezon grypowy jeszcze trwa. ja przechodziłam jakieś obrzydliwstwo tydzień temu, to było straszne, wysoka gorączka, zawroty głowy i gardło. Dostałam antybiotyk i przeszło. Wg Montiego to powinnaś wcinać cytryny (może posypane fruktozą?), grapefruity i pomarańcze. Czosnek też nie zaszkodzi. Super byłby miód, ale nie wolno, co? I właśnie to mnie wkurza w Montim, bo przecież miód od wieków uznawany jest za źródło zdrowia, a już zwłaszcza w czasie przeziębień. A nie chciałabym być praktykującą panią Monti i mieć jakieś wyrzuty sumienia, że jem miód. Bo albo kalorie, ale niskie indeksy glikemiczne, inaczej Monti nie działa.
Filonko, trzymam kciuki za szybkie wyzdrowienie, trzymaj się.
Aia
-
dołączam do was:-)
Jestem na MM już prawie 2 tygodnie i czuję się świetnie, mam dużo energii (bo nie głoduję) i chudnę, ok 1,5 kg do tej pory.
Na śnaidania jem , albo ser biały chudy z dzemem z fruktozą, albo musli z jogurtem 0% (który sama robię i mam na tydzień)
Podaję przepis na pyszną sałatkę, upewniłam się u Ani W.(dla mnie to jest weteranka)
Aniu jak to czytasz to pozdrawiam:-))
ze jest dla nas dozwolona:-)
odaje przepis
paczka mrożonych brokułów
piers z kurczaka
płatki migdałowe
oliwa z oliwek, pieprz , sól, troche sosu sojowego
Brokuły sie gotuje, piersi kroi na kawałki, lekko skrapia sosem i smaży na oliwie, płatki prażymy równiez na oliwie, mieszamy wszystko, przyprawiamy i polewamy sosem, ktory został ze smażenia.
Może nie brzmi ona rewalacyjnie, ale jest przepyszna.
życze smacznego i pozdrawiam
Gabi
-
Re: dołączam do was:-)
Witam!
Czy wszyscy sie pochorowali? Wstatrczy na kilka dni zniknąć a forum zanika? Oj szkoda!
Ja powoli wracam do siebie, choć ciągle czuję na sobie końcówkę (mam nadzieję) grypska. Przez tę chorobę, niestety w ruch poszedł miód, sok malinowy ale jeśli tylko wróce do siebie zaprzestanę spożywania tych słodkości. Poza tym dietkę trzymam.
Dziś menu wygląda następująco:
1 Śniadanko:
Pomarańcza, jabłko
2 śniadanko:
100 g białego sera z jourtem i przyprawami, sól, bazylia
Obiad:
Filet z łososia (100 g) smażony na oliwie, skropiony cytryną, z solą i czosnkiem, surówka (100 g) z kiszonej kapusty
Na kolację zrobię chyba sałatkę Gabi.
A przed nami weekend, więc znów zniknę na dwa dni (bo internet tylko w pracy mam)
W planie mam dużo ruchu, może w końcu rower wyciągnę? Kto wie, jeśli tylko pogoda dopisze, jeśli nie dopisze, to spacerki z córką i ćwiczenia wieczorami.
Postaram się zrobić plan menu, ćwiczeń na cały tydzień.
Wiecie co zauważyłam?...Jeśli mam zaplanowane, a jeszcze lepiej..... rozpisane co i w jakich ilościach jeść, to dokładnie się tego trzymam.
Gorzej jest kiedy coś, np. choroba, wybije mnie z rytmu....wtedy zdarzają sie wpadki.
Dobrze, że na 8 godzin wychodzę do pracy, dzień jest wtedy dość dobrze zorganizowany, nie ma czasu na "głupoty i wpadki".
Chylę głowy przed wszystkimi paniami, które zajmują się domem, dziećmi, rodziną i nie pracują zawodowo - a mimo to trzymają dietę i mają nienaganne figury.
Zauważyłam, że jeśli dzień mam wypełniony "po brzegi", więcej rzeczy zrobię, jestem lepiej zorganizowana, więcej mam energii. Wystarczy trochę lenistwa i nie mogę się pozbierać. Ale to już chyba dyskusja na inny temat.....?
Udanego weekendu.
Filonka
-
Re: Re: dołączam do was:-)
No Fionka wszysko jest w porzadku, tylko ostatnimi czasy graniczy prawie z cudem, zeby sie gdziekolwiek wspiac, a czesto listy wrecz gdzies znikaja po drodze. Pozdrawiam. Bar
-
Re: Re: Re: dołączam do was:-)
Masz rację, Filonko, że takie zaganiane, pełne spraw do załatwienia dni są zdecydowanie lepsze do trzymania dietki, niż bezczynność w domu. Dla mnie najgorsze są weekendy, jest dużo czasu i nigdzie się nie spieszę, do tego wkurzające mnie sprzątanie w domu, aż chciałoby się pocieszyć czymś słodkim....I do tej pory najczęściej zaczynałam zrzucać ciałko na początku wakacji, siedząc w domu, i było naprawdę ciężko. Zdecydowanie lepiej jest teraz, gdy chodzę do pracy.
Pozdrawiam,
Aia
-
Re: Re: Re: Re: dołączam do was:-)
Witam! Wróciłam! Wprawdzie jeszcze pokasłuję i pociagam nosem ale jest zdecydowanie lepiej. Niestety na te kilka dni złamałam się jedząc miód i sok malinowy. Trudno i tak wciąż będę się odżywiać zgodnie z montim.
A dziś na śniadanko:
Jabłko i 2 mandarynki
Na 2 śniadanko
1 kromka chleba wieloziarnistego z 1 plasterkiem pieczeni z piersi z indyka
Obiad:
Gotowana golonka z indyka (150 g) bez skóry
fasolka szparagowa (100g)
Kolacja:
biały ser (100g) z papryką surową
Udanego dnia życzę.
A tak poza tym dziękuję Aia za duchowe wsparcie w chorobie.
Filonka
-
Re: Re: Re: Re: Re: dołączam do was:-)
Witam!
Kochani wiosna idzie! Ależ mnie to cieszy, teraz kiedy o 6:30 jadę do pracy juz jest dzień. A bedzie jeszcze lepiej!
Dziś juz czuję się zdecydowanie lepiej. Wczoraj nawet wróciłam do ćwiczeń, poczułam sie jeszcze lepiej, oj lubię sie zmęczyć, a potem kapiel i jestem jak nowonarodzona.
A dzisiejsze menu przedstawia się następująco:
1 sniadanie:
Jabłko, 2 madarynki i banan
2 śniadanie:
kromka pełnoziarnistego chleba, plasterek szynki
Obiad:
Gotowane warzywa: Kalafior, groszek, fasolka szparagowa (około 200g)
Soczewica (100g)
Kolacja:
Jogurt naturalny
No i wieczorem ćwiczenia z Cindy Crowford
Miłego dnia!
Filonka
-
Zmagania filonki..niestety od nowa
No cieszę się, że w końcu ruszyło forum.
A ja przez ten czas nieco się zaniedbalam...czytałam swój pierwszy wpis...54kg jak do tego doszło, że teraz jest 69kg? Od 8 marca zaczęłam ostrą walkę (na domowej wadze było 71...więc dwa kilo mam za sobą)...
Nadal trzymam się diety montignaca z liczeniem kalorii...nie przekraczam 1000..raczej trzymam się 700-800.
i ćwiczę tak jak do tej pory. Szkoda, że mi się nazbierało...pewnie wszystko przez te forum, że padło :lol:
Trzymajcie kciuki, bo na własnej skórze wiem, że można schudnąć..tylko trza wytrwałości...
Acha jeszcze jedno: TRZYNASTKA nie daje efektów na 2 lata!!!
Bzdura totalna. Sprawdziłam na sobie. Grupa znajomych których namówiłam i wytrwali w diecie..także to potwierdzą!
Możecie mi nie wierzyć...ale przez ten czas nie obżerałam się..i raczej trzymałam się zasad montignaca..tzn. nie jadłam ziemniaków, chlebek, to w wyjątkowych sytuacjach...a przybyło mi hoho..
Trzymajta się
Pozdrawiam starych i nowych bywalców forum.
Wielkie dzięki dla administratora, że w końcu coś ruszyło :)
Filonka
-
[color=blue][/ :shock: Filonka kochanie nie ma, co sie dziwic ze przytyłas, poniewaz je4dzac 600-800kcal jojo niestety jest nieuniknione. Czy wiesz, ze 1000kcal to głodówka dla organizmu, a my go tak katujemy color]
-
no to co mam robić??
Może i 1000 kcal to głodówka dla organizmu...ale co ja wobec tego mam zrobić by schudnąć, bez efektu jojo?? Bez diety zjadam jakieś 1200 - 1500 kcal, Nie jem ziemniaków, chleba, w wyjatkowych sytuacjach ciemne pieczywo. Za słodyczami nie przepadam ... i tylko ciacho na jakiś imieniach zjadam (jeden może dwa kawałki). Ciągle jestem w ruchu - za wyjątkiem 8 godzin w pracy przed kompem. Chodze na basen, po górach, ćwiczę, jeżdżę na rowerze, biegam za moja niezwykle ruchliwą córeczką. ggrg5...masz jakiś lepszy pomysł. Powiedz co zrobić, by schudnąć bez efektu jojo- raz na zawsze? Tak myślę, że ja mam chyba bardzo wolną przemianę materii... Tylko błagam żadne Herbalife ani Cambrige.
:?:
Pozdrawiam.
-
Dieta Montignaca-Przepisy-Wskazówki
:)
Trzymam się wciąż tej dietki, gdyż z wszystkich jakich juz przeszłam...ta najbardziej mi odpowiada. Efekty są znikome...mimo, że staram się trzymac dodatkowo diety 1000 kcal. (no ale jeśli ma się 20 kg nadwagi....no to te efekty rzezcywiście są mało widoczne).
Generalnie chudnę jakiś 1 kg...czasem mniej na tydzień (zaczęłam się odchudzać od 8 marca). Dodatkowo także ćwiczę.
Mam nadzieję, że nie dopadnie mnie efekt jojo..bardzo bym tego nie chciała. Nie mam lepszego pomysłu na schudnięcie.
Może jakaś dobra dusza kiedyś tu wpadnie i coś mi doradzi...
Póki co...podaję smaczną sałatkę z ananasem:
Czas przygot.: 15 minut..może nawet mniej
Sałatka leciutka jak piórko...i smaczna,
Składniki
- Ananas najlepiej świeży, może też być z puszki (ale lepiej nie, bo te w puszce są w słodkim syropie),
- 4 jajka,
- kukurydza (1/2 puszki) (można ze względu na Montiego pominąć),
- Seler (ze słoiczka)
- jogurt...choć dla samkoszy proponuję majonez (Winiary) ew. zmieszać jogurt z majonezem (taki mały kompromis "lekko i smacznie")
Wskazówki
Sałatkę układamy warstwowo w misce (dla lepszych efektów w szklanej przeźroczystej)
I tak na początek:
- Odsączony seler,
a potem:
- kukurydza,
- pokrojone w kostkę jajka,
- warstwa majonezu, bądź jogurtu lub majonezu z jogurtem;-)
- pokrojony w kostkę ananas
można spożywać zaraz po przygotowaniu
Smacznego
-
Filonko, trzymaj się!
Witaj Filonko! Och, jak dobrze zobaczyć stare :lol: bywalczynie....
Nie mogę pojąć dlaczego trzymając się zasad Montiego i to w dodatku jedząc poniżej 1500 kcal przytyłaś....Może jednak robiłaś jakieś zdecydowane błędy, np. późne, obfite i nieregularne posiłki? Mało ruchu?...Ja w ramach odchudzania się jem 1500 kcal! I chudnę!
Przeczytałam ten wątek od początku i widzę, że jesteś twarda sztuka i umiesz pięknie trzymać się Montiego. Tak z pewnością będzie i teraz! Kibicuję Ci mocno i będę zaglądać. Może wpisuj, co zjadasz tak, jak robiłaś to kiedyś?...Lubię podpatrzeć, co dobrego jedzą inni. A sałatka z ananasa brzmi zachęcająco, już spisuję przepis.
Filonko, trzymaj się dietowo, ruszaj i pisz!
Buźka!
-
Dzięki Aia
Rzeczywiście tak pięknie nie było abym w 100% trzymała sie montiego. Zadarzało mi się zrobić małe odstępstwa od diety, były to raczej jakies wyjątkowe sytuacje, np. imieniny, jakieś wesela czy tez inne imprezy. No i wypady w góry, gdzie w schronisku jadłam to co było...no i po np. 20 km marszu wypijałam piwko albo nawet dwa. No i mniej ruchu było, bo córcia coraz później spać chodziła a ja o 5:30 mam pobudkę do pracy mam, mąż natomiast do pracy na zmiany chodzi, więc ktoś dzieckiem zająć się musi.
Poza tym cale to moje tycie zaczęło się, gdy przestałam brać tabletki antykoncepcyjne (dziwne nie), zamiast chudnąć tyłam .....
Zła jestem na siebie, bo przeszłam tą 13 i grejpfrutową gubiąc 8 kg, trzymałam się tej wagi przez pół roku w sumie będąc na montim, a potem...czarna rozpacz. Ubyło ciuszków w szafie (tych, w które się mieszczę). Tak właściwie, to wszystko się pokryło z tym, że i tu forum padło, i te tabletki.... :cry:
No ale wzięłam się za siebie na nowo..acha odkryłam także stronkę: www.kalorie.net i tam zaczęłam spisywać dziennik i wprowadzać wpisy na tamtejszym forum (tutejsze forum nie działało..znalazłam więc opcję zastępczą).
Na stronie grubasów znów zaczęłąm liczyć wszystkie spożywane kalorie..tam zapiski..jakoś waga spada w dół...
Aia Ty też się trzymaj..najlepiej cieplutko.
-
Filonko, razem damy radę!
Filonko, będzie dobrze! Tylko trzeba zacząć regularnie się ruszać. Muszę dać sobie kopa w d.... i zacząć regularnie ćwiczyć. I to chyba w chacie, bo mój chłop ma nieregularną pracę, a w domu musi być ktoś, kto da jeść synciowi i wyprowadzi psa, więc regularne formy ruchu typu aerobic na okresloną godzinę - odpadają. Ale umiem się zmobilizować i przy muzyczce ćwiczyć w domku, najlepiej rano. A może wykupić karnet na siłownię?...Można chodzić, kiedy pasuje. A Ty, Filonko, ćwiczysz coś?...
Ja się trzymam jak na razie, chociaż muszę przyznać, że cały dzień ssie mnie jakoś, nawet po posiłkach. A jak dietka u Ciebie?...
Pozdrawiam mocno i życzę wytrwania w niskim indeksie glikemicznym! :lol:
Buźka, do jutra (idę do domu).