Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: 100 dni wojny z kilogr
Dzieki.
Wiecie co jest dla mnie najwiekszym problemem? To ze w sytuacjach smutku, niepewnosci
stresu siegam po jedzenie. macie jakies swoje sposoby co zrobic aby poprawic swoje samopoczucie
czym innym niz jedzeniem?
Czekam na sprawdzone sposoby. Tak naprawde to musze sie nauczyc raz na zawsze nowego sposobu odzywiania.
Inaczej zawsze ilekroc schudne, predzej czy pozniej znow bede wygladala jak swinia!
Pozdrawiam
Re: Re: 100 dni wojny z ki
Witajcie sloneczka :-))
Nie odzywalam sie przez kilka dni poniewaz bylam nieco zajeta... Wczoraj bylismy w Detroit - glownym powodem tego wypadu bylo kupno mojej nowej pasji - gazetki Shape w polskiej wersji... Niestety jeszcze do nich nie dotarla - spodziewaja sie dostawy do konca tego tygodnia... Zeby tak nie jezdzic dzisiaj bede rozmawaiala z pewna babka ktora miala sie zorietowac ile bedzie mnie kosztowala ta gzetka razem z wysylka do mojego domciu... Alez wam zazdroszcze ze macie wszelkie polskie produkty i czasopisma tuz pod noskiem :-))
Maslaneczko ciesze sie ogromnie ze Piotrus lepiej sie czuje - teraz bedziesz troszke spokojniejsza co pomoze ci rowniez w twoich postanowieniach z dietka :-)) Trzymam za ciebie kciuki :-))
Camille ja tez od jakiegos czasu mam totalny zastoj od ostatnich pomiarow nic a nic nie ubylo a nawet byl moment ze przybyl kilogramek - poniewaz jestem przed ciezkimi dniami nie przejmuje sie zbytnio tymi skokami bo wiem ze to w glowniej mierze woda...
Ostatnio napadalo u nas tyle sniegu ze hoho... Juz myslalam ze wiosna tuz tuz a tu bum taka niespodzianka - snieg do polowy lydki... Maz chcial wlaczac odsniezarke i odsniezac ale go przegonilam zlapalam lopate i siup wzielam sie za reczne odsniezanie.... Alez mi to dobrze zrobilo - moj Mis smial sie ze mnie ze zrobilam to szybciej niz on zrobilby to odsniezarka hihi.... On zawsze umial sie dobrze podlizac hihihi... Dla mnie jednak najwazniejsze jest to ze sie rozruszalam :-)) Za chwilke ide sobie poskakac z Karen - wpadne troszeczke pozniej zdac relacje dnia :-))
Buziaczki kochane polmeteczki :-))
enne
Re: Re: Re: Re: Re: 100 dni wojny z ki
O! nowy post ! Ja ostatnio jestem mniej aktywna na forum, ale w diecie wszystko ok.
Maślanko, Cieszę się , że mały zdrowieje! Niestety nie potrafie Ci poradzić nic na stres: mnie w stresie "gardło się sznuruje" i nie mogę nic przełknąć....
Postanowień rzadnych na post nie robie, oprócz dotrzymania tego co postanowiłam wcześniej, Czyli 1000 kcal, codziennie 45 brzuszków ( Enne, udało mi się stracić "brzuszkami 1,5 cm w talii bez zmiany na wadzie!!! To motywuje jak cholera) Słodyczy i tak nie lubię (od kawałka sernika 1 w miesiącu nikt nie utył, bo to mały kawałek) Ważę 56,5 kg, do szczęścia brakuje mi 3,5 kg. Prawdę mówiąć chudnę sobie 1 kg na 10 dni i dobrze mi z tym, bo wygląd juz jest zadowalający. Najgorszy problem dla mnie to alkohol: a to idziemy z mężem do pubu, a to znajomi wpadają....
KIedy będzie wiosna!!!!! Już nawet nie mam ochoty na łyżwy, chciałabym pojechać rowerem do lasu....
WASZKA
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: 100 dni wojny z ki
Camille, na 58kg, przy uczciwej diecie 1000 stało mi około 4 tyg. Omal się nie załamałam. impas przeszedł i znów chudnę.
Wytrzymaj, na 1000 musi się chudnąć
WASZKA
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: 100 dni wojny z ki
Cześć!!!
Ale się nas dużo zrobiło! Super! Od razu tak jakoś radośniej, nie?
Waszka, jak Ty to robisz, że chudniesz bez zastojów? Zrzucasz kilogramy imponująco, 1kg na 10 dni to świetny wynik! Proszę o wskazówki...
Maslaneczko -cieszę sie niezmiernie, że Maluszek jest już zdrowszy. Jak tylko bedziesz spokojniejsza tzn. wszystko wróci do normy będzie Ci łatwiej utrzymać dietę. Wydaje mi się, ze "zapominamy " o diecie, kiedy wokół nas dzieje się coś ważnego, coś o czym nie możemy przestać myśleć, martwić sie itp. Ja nie mam tak, ze objadam sie w stresie, raczej wtedy, gdy jest mi dobrze - rozluźniam sie i pozwalam sobie na więcej. Trudno mi nawet powiedzieć, jak mój organizm reaguje na stres, bo szczerze - rzadko jestem w sytuacjach stresowych. Mam bardzo zdystansowany stosunek do wszystkiego - do pracy, aplikacji, etc. I stąd brak stresów.
Enne - buziak wielki dla Ciebie! Jesteś wielka!
Idę dziś na siłownię, a wieczorem na tbc. W weekend planuję siłownię (sobota) i wspólny wypad z siostrą na aerobik do nowego klubu (niedziela). No i dieta!
Pozdrawiam wszystkie 100dniowki!
Camille
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: 100 dn
Hej!
Waszko, te 58 kg to chyba jakaś magiczna cyfra - mnie też się zatrzymało na 58 i tak już trwa od prawie miesiąca.
Enne - dzięki wielkie! Nie poddam się! I może faktycznie trochę odpuszczę sobie ciągłe rozmyślanie na temat: dlaczego waga nie spada?
Byłam już na siłowni (90 min na bieżni, 600 kcal do tyłu). Idę jeszcze na tbc wieczorem. Pomyslą sobie w klubie , ze zwariowałam - 2 razy dziennie na ćwiczenia. Ale co tam - raz na jakiś czas można! Jutro troszkę wyhamuję (tylko bieżnia).
Ja też już chcę wiosnę! Uwielbiam chodzić na spacery. Nie za bardzo lubię biegać, ale chodzenie - to jest to!
Buziaki! Miłego weekendu!
Camille
Re: Re: Re: Re: Re: Re: 100 dni wojny z ki
witam:))) Ahh ta wiosna podla skrada sie tak powoli ja tez mam na rower ochote a tu ciagle zimno brrr:/ ale ja ja zlapie niedlugo ;)
Enne,Waszko 3mam kciuki za Was i gratuluje juz pieknych sukcesow :)
i za Ciebie Maslanko i za mnie tez 3mam i zycze Nam takich sukcesow jak u Waszki i Enne (tez nam sie UDA!!) :)
Maslanko nie wiem jak Ci pomoc mam ten sam problem stres = rzucanie na jedzenie ... wtedy uciekam z domu do znajomych lub znajduje sobie jakies zajecie aby tylko nie myslec o jedzeniu czasami mi pomaga czasami nie ...
Badz dzielna napewno znajdziesz jakis sposob:)
Zycze Wam milego dnia :)
Oliwkaaaaa ktora idzie na miasto ;)
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Witam witam:) Wszystkie kobitki
Maslaneczko Ola napewno szybko wyzdrowieje wiec nie martw sie za bardzo juz dosc sie nacierpialas :( Zycz Olence i Mezowi zdrowka i powiedz zeby nie wychodzili z lozeczka tylko sie wygrzewali dobrze !!! pomaga,,,
Ah jak milo slyszec o waszych sukcesach i wszelkiej radosci :))
ja dzis znow udany dzionek :))) na koncie 900 kal godzinka gimnastyczki lekkiej i sporo latania po miescie ahhh jakie to przyjemne kupilam sobie kilka rzeczy zmienilam kolorek wlosow :))) na czekoladowy heheh nie moge jej jesc to na glowe sobie kupilam hihi mam tez nowe buciki :)) i jestem happy:)))
3majcie sie cieplutko:)
Oliwkaaaaa
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Witam witam:) Wszystkie kobitki
Maslaneczko Ola napewno szybko wyzdrowieje wiec nie martw sie za bardzo juz dosc sie nacierpialas :( Zycz Olence i Mezowi zdrowka i powiedz zeby nie wychodzili z lozeczka tylko sie wygrzewali dobrze !!! pomaga,,,
ucaluj szalejacego Piotrusia ciesze sie ze juz zdrowiutki
Ah jak milo slyszec o waszych sukcesach i wszelkiej radosci :))
ja dzis znow udany dzionek :))) na koncie 900 kal godzinka gimnastyczki lekkiej i sporo latania po miescie ahhh jakie to przyjemne kupilam sobie kilka rzeczy zmienilam kolorek wlosow :))) na czekoladowy heheh nie moge jej jesc to na glowe sobie kupilam hihi mam tez nowe buciki :)) i jestem happy:)))
3majcie sie cieplutko:)
Oliwkaaaaa
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: 100 dni wojny
Witajcie!
mimo sniegu jest juz jakos tak wiosennie. To chyba sloneczko czyni taka atmosfere.
Waszko gratuluje kolejnego spadku wagi i centymetrow. No prosze 45 brzuszkow - super!
Oliwkaaa, ciesze sie, ze po chwilowym zalamaniu tak dzielnie wzielas sie za siebie, bardzo mnie zmotywowalas!
Enne, Camille, buziaki i 3mam kciuki za dalsze odchudzanie.
Szelma - fajnie ze do nas zajrzalas. Z tego co piszesz calkiem dobrze sobie radzisz!
Powodzenia. Po przeczytaniu waszych postow czuje, ze mam juz dostateczna wole i sile, by znow wziac sie za siebie.
Prosze o trzymanie kciukow. Zaczynam po raz kolejny!
Moj synek znow szaleje, ale za to corka i maz maja grype. Ola miala wczoraj ponad 39 stopni. Zwariowac mozna
Pozdrawim i pozniej sie odezwe.
Maslanka