Re: Re: nadszedł czas !!!
Witam :)
Dołączyłam się kiedyś do Twoich "lecących kilogramów" które w spadku przejęła Marcheweczka, więc teraz też się dołączam :)
I też tak jak Natinka serdecznie Cie zapraszam do naszego konkursu. Czas się uczciwie wziąść za siebie :o) Wiosna idzie!!! Czas najwyższy zostawić sadełko daleko za sobą :o)
Buziaki
Chaney
Re: Re: nadszedł czas !!!
Witaj Sarenko ponownie!!!!
Jak widze raczej nikt sie do nas nie dołączy. Razem jakoś sobie przez to przejdziemy. Aczkolwiek zapraszam wszystkich chętnych. Nie planuje żadnej konkretnej dietki. Chyba ogranicze jedzonko no i po 18 juz tylko woda. Po za tym basenik no i w domku jakies cwiczonka, jesli leń mnie opusci, bo pstatnio dosc mocno sie ze mna zakumplowal. A kysz leniu ,poszedl sobie. (powiedzmy, że zadziałało :-) )
A ty Sarenko co planujesz??? Wiesz że trzymam za ciebie wszystkie dostępne kciuki. I możesz na mnie liczyć. Jestem pewna, że teraz się uda troszke wykołować te wstrętne kilogramy.
Ciesze się że znów tu zagościłam, mam nadzieje że tym razem mi się uda i będe mogła się pochwalić wszystkim.
Wiec kończe, odezwe sie jutro i zdam relacje z pierwszego dnia ( dzis i tak już stracony) :-))
Re: Re: Re: nadszedł czas !!!
WItam Chaney!!
Witam w imieniu moim i Sarenki ( :-)) ) Bardzo sie ciesze ,że do nas dołączasz. W końcu musi nas być więcej. Na trzy podzielimy nasz przyszły sukces. Ja właśnie walcze ze sobą, bo kolacje mam i goście przyszli, ale zajęłam sie podłączanie karty telewizyjnej, wiec moze mi sie uda przy stole nie kręcić.
Trzymcie się dziewczynki do juterka
bastyjka-bestyjka
Re: Re: poniedzialeczek:)
U mnie znośnie, choć wcale nie zgodnie z Montim :o( Ale jeszcze troche mnie męczy ta choroba i nie mam siły nic specjelnego sobie szykować. Jem to co mi dadzą :o) Ogólnie wygląda to tak:
Ś: jabłko, serek wiejski
IIŚ: owsianka na chudym mleku z dżemem jagodowym
O: kopytka ... siakies 250g...
Na kolację nie mam ochoty, czuje się super pełna... aż mi niedobrze, fuj...
W podsumowaniu : ok 1000kcal
Siłownia narazie w zawieszeniu... Choć baaardzo bym chciała pójść i trochę poczuć zmęczone mięsnie :o)
Co do węglowodanów to się specjanie nie znam, ale wiem na pewno że odpadają banany, a z warzyw buraki chyba są beee, a najlepiej jeść te zielone, bo zawierają najwięcej naturalnego błonnika.
Ch.
Re: Re: Re: Re: WIECZOROWO
witam:)
widze, ze sie nawet Malgosia odnalazla:)panie z dziekanatu mam juz z glowy jak i cala uczelnie:)
ja narazie staram sie przyzwoicie jesc i mysle nad 13-mnie od tamtej 13 dlugo nic nie wracalo, ostatnio jakies pol kilo, wiec nie wszystkie jej efekty stracone:)
choroba niby mi przeszla, ale kaszel sie jeszcze wlacza i slaba jestem bardzo:(((i jak tu cwiczyc?
niedlugo nowe gazetki beda w sprzedazy, to moze jakas mobilizacje dolacza w promocji????wtedy Bastyjko wykupimy po pol kiosku...
narazie kobieciatka:)
s.
Re: Re: Re: Re: Re: WIECZOROWO
WItam serdzelecznie!!!
Dziewczynki drogie. Ja dzis znów niegrzecznie.
platki z mlekiem
jablko
sucha bulka z ciemnego chlebka
biala buleczka z wedlinka i pomidorkiem i plasterkiem sera
jogurt duzy (ten migdałowy co wczoraj)
i jeszcze ze 4 plasterki serka
kawka z cukrem
teraz pije pu-erha z cukrem (łyżeczka)
wiec około 1500-1700 bedzie.
Wiec nie ma się czym chwalić.
Zraz na basen ide, to mnie troszke pociesza.
Jutro praktyki i angielski , więc też ogranicze spożycie zbędnych kalorii.
Bardzo się ciesze, że znalazła się kolejna zguba :-)))
pozdrawiam i jeszcze po baseniku się odezwe
Re: Re: Re: Re: Re: Re: WIECZOROWO
Cześć ponownie!!
Dziewczynki znalazłam chyba motywacje dla mnie samej. Oczywiście jeśli wam sie spodoba, każdy może tak sobie działać.
Następująco. Mam dość brzydkie drzwi od wewnątrz pokoju, więc postanowiłam je pomazać, ale żeby nie wyszło tak łatwo, to po każdym udanym dniu (tzn. dietowym) dorysuje jedną kreske, po każdym wysiłku kółeczko, lub inną figure. I tak dzięi temu będe mogła ciągle spoglądać i czekać kiedy skończe to dzieło. A planuje je robić 100 dni. Tylko problem mam, bo po 20 , 30 dniach nie będe wiedziała ile tych kreseczek narysowałam (chyba że po każdej 20 zmienie kolor markera).
Mam nadzieje, że mnie nie wyśmiejecie. :-))
Tylko mam problem bo ja herbatke to tylko z cukrem , ale nie dużo łyżeczke na kubek ( i to płaską) i chyba z tego nie zrezygnuje. Podobno nie powinno się pić pu-erh z cukrem. I co mam zrobić???
A już wam tlumacze skąd taka silna motywacja:
Dziś na basenie była pani o bardzo obfitych kształtach. I była na diecie bo ta obfitośc była obwisła. (przepraszam, że tak dosłownie). Ale stwierdziłam, że ja tak nie chce i nie moge doprowadzić się do takiego stanu. Mam nadzieje ,że mnie rozumiecie.
Jeszcze chce was o jedno prosić, jeżeli uda mi się ta moja motywacja, to wynagrodzcie mi to, że nastepny pościk nazwiemy drzwi , albo coś co będzie mi o tym przypominać.
Na tyle kończe bo się rozpisałam.
pozdrawiam i przesyłam caluski.
napiszcie mi co sądzicie o tym planie (hahaha :-)) bardzo dziwnym , ale być może skutecznym)
Re: Re: Re: i po wtorku...
bastus:)nie powinno sie slodzic, sprobuj ze slodzikiem, wiem ze nie jest zbyt zdrowy, ale cukier przeciez tez nie jest...
ja slodze slodzikiem tylko kawe, herbatke nie slodze od kilkunastu lat - mozna sie oduczyc:)probuj slodzic coraz mniej, stopniowo, moze sie odzwyczaisz - bo to przeciez dodatkowe niepotrzebne kalorie:)))
wczoraj z Bastyjka zalozylysmy druzyne harcerska i w tym miesiacu zdobywamy sprawnosc niejadka ;P
lece zrobic kawke i pomyslec nad sniadankiem:)
buziaki
milego dzionka
s.
Re: Re: Re: Re: i po wtorku...
Witam serdelecznie wszystkie panieneczki, te chude i te chudsze!!! :-))
ja dziś dorysuje jedną kreseczke. Chaba zaczne od domku, albo płota. Jeszcze zobacze. Niestety nie ćwiczyłam dziś, wieć tylko kreska i nic więcej!!!
Dzień minąl następująco:
2 jajk plasterek sera
dwa jabłka
pół szklanki jogurtu
2 plasterki serka i plasterek szynki
chyba zmieściłam się w 1000.
Jutro praktyki do 17 więc w ciągu dnia też nie pojem.
Druhno Sarenko czuwaj
dziękuje za odpowiedż o cukrze, ale ja nie umiem bez cukiera :-)). Słodzika nie chce. Za dużo złego się o nim słyszałam. Myśle jeszcze nam miodem. Jeszcze zobacze.
A jak pozostałemu zastępowi dziś poszło????
przypominam, iż druhna Sarenka powinna być przykładem dla reszty zastępu.
Druhna (być może zaawansuje na drużynową) Bastyjka
Re: czwartkowo wieczorowo
no i doszlo jeszcze pol jablka i jeden cukierek z likierem...
ale i tak ponizej 700, wiec jest dobrze!jak nie jak tak:)
dawno nie bylo tak dobrze, oby utrzymac ten stan jak najdluzej - moze sie uda tak jak proponuje druhna Bastyjka-niejadek - 100 dni...
ja popieram i planuje pierwszy etap do moich urodzin, do ktorych jest 46 dni, tak wiec do 60 kg moglabym dobic, a moze nawet zobaczyc 5 na przodzie??to bedzie wyczyn, wieki tyle nie wazylam...
dzis waga sie chyba ustabilizowala na 64, juz nie powinno byc wiecej, ale tfu tfu, zeby nie zapeszyc...
czuwaj
zapraszam Bastyjko na post -10 kg do 1 grudnia, tam razem z siostrami pocieszamy sie jak nagrzeszymy...;P
uciekam lulac
s.
Re: czwartkowo wieczorowo
czuwaj!!
raporty bardzo udane. u mnie nastepujaco:
poł szklanki jogurtu
w sumie 3 kawalki sera
3 kawalki szyneczki
2 herbatki + 5 lyzeczek miodku
2 nalesniki (jeden z dzemem drugi z serkiem waniliowym) po lyzeczce na kazdego nalesniczkapol szklanki soku grejfrutowego
serek tosca
wydaje mi sie ze zamknelam sie w 1000.
pozdrawiam i odmeldowuje sie. do jutrzejszego raportu.
harcerskie buziaki
sarenko:
uśmiech proszę (koniec smucenia się)
p.s.
postaram się niedlugo ukazać wam moją mordke.
druhna niejadka
Re: piatkowo wczesnonocnie
czuwaj zastępie!!!
melduje się porannie :-)) . zaraz wybywam na wykłady. Tymczasem pochłonęłam
4 łyżki fitness ******nea z pół szklanki 2% mlieka
plasterek szynki i plasterek serka
pozdrawiam i mam nadzieje ,że wam pójdzie dzisiejszy dzień zgodnie z planem.
Koniec raportu.
odmaszerowuje (ale to jeszcze wróce)
druhna Bastyjka
Re: Re: Re: Re: łikendowo
Czołem!!
DO apelu przystąp:
raporty złożyć.
A oto mój:
śniadanko
jogurcik naturalny z trzema łyżkami fitnes
2 śniadanko
pół szklanki jogurcika zmyklego z owockami
jabłko
3 barszczyki
kawa cappucino
obiad: pół szklnaki soku grejfrutowego,
pół gotowanej piersi kurczaczej, 200 g gotowanych warzywek (marchewka, groszek)
kolacja :sałatka (tunczyk w sosie wlasnym 2 ogorki kiszone pół zielonego krótkiego kilka listkow sałaty)
dodatkowo
6 łyżeczek miodu
wiecie w sumie dużo tego jedznia i chyba za dużo :-(( nie wiem czy zmiesciłam sie w 1200. Nie chce mi sie liczyc, bo myle się i wychodzi mi za dużo :-(( sportu zero 0
ale i tak dorysuje kreseczke bo chyba jestem na granicy 1200.
wydaje mi się że moge, bo w sumie nic tłustego, czy słodkiego nie jadłam (tylko troszke w pół jogurciku)
No trudno. Może jutro będzie lepiej.
Chaney druhenko nie przejmuj sie wafelkami. Należy Ci sie duży kopniaczek, ale za kare pójdziesz dodatkowo na siłownie i spałisz je. Na pewno coś wymyślisz
dRUHENKO (BĄKU) Sarenko co z Toba?? Czemu nie pojawiłaś się dziś na apelu ???
pozdrawiam caluje czuwaj
druhna bastyjka
p.s.
ile musze na zdjęcie czekać???.
Re: Re: Re: Re: Re: łikendowo
czuwaj!!
druhna Bączek melduje sie na porannym apelu:)
wczoraj ilosc kalorii niekreslona dokladnie, ale duzo pewnie...
2 parowki i 1/3 pizzy to wczorajsze menu...
dzisiaj juz staram sie lepiej
byla 1 wasa z 2 plasterkami szynki
potem zjem jabluszko
na obiad beda ziemniaczki i buraczki(bez schabowego-jak reszta rodziny...)
kolacja nie wiem, moze juz nie bedzie, sie zobaczy, moze jogurcik:)tak zeby nie przekroczyc 800 kalorii:)))
odezwe sie wieczorkiem, a teraz zmykam bo slysze Makłowicza w tv...
czuwaj niejadki
s.