-
cały czas walczę
Cały czas walczę ze swoją wagą, raz lepiej raz gorzej. Czasami mam dni,że nie mogę opanować apetytu, a czasami całkiem spokojnie.Dzisiaj podliczyłam sobie kalorie w dzienniczku i wyszło mi 1000kcal razem z kolacją, nieźle, całkiem nieźle.A co zjadłam? :
:arrow: śniadanie: kawa+mleko 0,5%
:arrow: II śniadanie: 4 kawałki wasy z pasztetem drobiowy+dwa małe pomidory
:arrow: przekąska: dwa małe jabłka
:arrow: obiad: 2 razy berlinki +1 kawałek chleba graham+musztarda
:arrow: podwieczorek: herbata z cytryną +2łyżeczki cukru, dwa danonki
:arrow: kolacja: melon
to wszystko
Całkiem duzo tego wyszło,ale po wczorajszym szaleństwie wieczornym to sporo za dużo
-
Dawno mnie tu nie było , przeszło 3 miesiące, szok. W tym czasie jak nie trudno się domyśleć dieta poszła sobie precz. Przytyłam do 55 kg i zaczynam walkę z kiloskami . Własciwie to juz zaczęłąm i teraz jest 54kg. Do mojej wagi w której najlepiej sie czuje brakuje mi do zrzucenia 3 kiloski. Chciałabym ważyć 51 :!: :!: :!: Może mi się uda :?: :!: Mam nadzieję. Jem mało odzwyczajam sie od słodkości i trenuję silną wolę. Postanawiam, ze bedę podliczać kalorie codzienie i nie przekraczać 1000kcal.
DZIŚ JUŻ WIEM ,ŻE 1000 KALORII TO NAJLEPSZA DIETA .
wieczorkiem napiszę ile zjadłam,
A.
-
Dawno mnie tu nie było , przeszło 3 miesiące, szok. W tym czasie jak nie trudno się domyśleć dieta poszła sobie precz. Przytyłam do 55 kg i zaczynam walkę z kiloskami . Własciwie to juz zaczęłąm i teraz jest 54kg. Do mojej wagi w której najlepiej sie czuje brakuje mi do zrzucenia 3 kiloski. Chciałabym ważyć 51 :!: :!: :!: Może mi się uda :?: :!: Mam nadzieję. Jem mało odzwyczajam sie od słodkości i trenuję silną wolę. Postanawiam, ze bedę podliczać kalorie codzienie i nie przekraczać 1000kcal.
DZIŚ JUŻ WIEM ,ŻE 1000 KALORII TO NAJLEPSZA DIETA .
wieczorkiem napiszę ile zjadłam,
A.
-
Dawno mnie tu nie było , przeszło 3 miesiące, szok. W tym czasie jak nie trudno się domyśleć dieta poszła sobie precz. Przytyłam do 55 kg i zaczynam walkę z kiloskami . Własciwie to juz zaczęłąm i teraz jest 54kg. Do mojej wagi w której najlepiej sie czuje brakuje mi do zrzucenia 3 kiloski. Chciałabym ważyć 51 :!: :!: :!: Może mi się uda :?: :!: Mam nadzieję. Jem mało odzwyczajam sie od słodkości i trenuję silną wolę. Postanawiam, ze bedę podliczać kalorie codzienie i nie przekraczać 1000kcal.
DZIŚ JUŻ WIEM ,ŻE 1000 KALORII TO NAJLEPSZA DIETA .
wieczorkiem napiszę ile zjadłam,
A.
-
Dawno mnie tu nie było , przeszło 3 miesiące, szok. W tym czasie jak nie trudno się domyśleć dieta poszła sobie precz. Przytyłam do 55 kg i zaczynam walkę z kiloskami . Własciwie to juz zaczęłąm i teraz jest 54kg. Do mojej wagi w której najlepiej sie czuje brakuje mi do zrzucenia 3 kiloski. Chciałabym ważyć 51 :!: :!: :!: Może mi się uda :?: :!: Mam nadzieję. Jem mało odzwyczajam sie od słodkości i trenuję silną wolę. Postanawiam, ze bedę podliczać kalorie codzienie i nie przekraczać 1000kcal.
DZIŚ JUŻ WIEM ,ŻE 1000 KALORII TO NAJLEPSZA DIETA .
wieczorkiem napiszę ile zjadłam,
A.
-
-
Witam :lol:
Nie było mnie tu trzy miesiące, pozmieniało się nieco, a właściwie 3 kilo się pozmiwniało. W wakacje ważyła 51 a w grudniu 55.Dzis ważę 54kg i mam zamiar wrócić do wagii wakacyjnej. Wieczorem wrócę tu i napisze co zjadłam, mam nadzieję,że nie wyjdzie więcej niż 1000kcal :!:
DZIŚ JUŻ WIEM 1000 KALORII TO NAJLEPSZA Z DIET :!: :!: :!:
-
]1 DZIEŃ DIETKOWANIA NA TYSIAKU
Witam :)
dzisiejsze menu moje zmieściło się w tysiaku. Rozpoczynam dziś dietę, bo po swiętach ciężko było zebrać się za dietkowanie. Niestety...
Dzisiejsze jedzonko:
:arrow: śniadanie: jogurt activia wiśniowy, kawa z mlekiem 2%
:arrow: obiad: udko smażone +ziemniaczki +ogórek konserwowy
:arrow: dwa ciasteczka jeżyki+jeden markiz
:arrow: kolacja: 5 madarynek
Ito już wszystko.podliczyłam na pierwszej stronie i wyszło mi 943 kcal. Całkiem nieźle. jutro myslę,że też się zmieszczę i mam nadzieję,że nie będzie wpadki z słodkościami. :roll:
-
-
Niestety waga nie chce drgnąć nic a nic :!: :!: :!:
Jestem zła,ale co mam zrobić, jem trochę mniej, ale zazwyczaj wychodzi mi w granicach 1200 kcal. sStaram sie nie jeść wieczorkiem, jak na razie wychodzi mi to całkiem nieźle, no i zaczęłam na aerobik chodzic . na razie wszystko mnie boli i wkurzam sie ,zę nie chudnę :cry: :cry:
LIPA NA CAŁEGO :!: :!:
taki LIFE....ech, może za tydzień będzie lepiej :?: