Hehe, babeczki, oczywiście macie rację, ale ja nie trzymam się bardzo rygorystycznie mojego tysiąca i jest czasem 1200, czasem 1500 :) Ale dzisiaj stanęłam na wagę z pełnym brzuchem i było conajmniej 0,5 kg. mniej, więc przesuwam suwak :D
I czymś się Wam pochwalę :oops: wczoraj założyłam spodnie, które miałam ostatni raz ze 2 m-ce temu na sobie i.... luźniutkie! Wtedy co prawda nie były obcisle, ale teraz to mogę je zdjąć bez rozpinania :D :D Ale najlepsze, że wyciągnęłam z szafy swoje kochane spodnie, których 3 lata nie mialam na tyłku i które ostatni raz udało mi się wcisnąć jak ważyłam 48 kg. :) Do tej pory nie wchodziły mi nawet uda w nogawki, a wczoraj... weszły mi obie nogi i tyłek!!! Tylko mi brakuje z 5 cm w biodrach [bo to biodrówki] żeby je zapiąć, hehe :)) Ale i tak jestem w szoku :D :shock: :D